Plan wakacji 2023 - Pelješac

Wbrew pozorom trudno kupić dobrą oliwę (nie w sklepie), o ile nie ma ktoś poleconego / sprawdzonego / zaufanego miejsca. Niemal wszystkie z tych domowych są sprzedawane jako extra virgin…. Mocno wątpliwe.

kaeres napisał(a):Ej, nie róbcie mi tutaj nagonki na drożyznę w Chorwacji bo jeszcze wyjdzie, że to prawda

Pewnie są droższe kraje, ale jak byś chciał coś fajnego zjeść w knajpach powiedzmy co drugi dzień i jedziesz z rodziną to jednak Chorwacji jest bliżej do droższych kurortów. Mnie 2 tygodnie kosztowały jakieś 3,6 tyś euro, rodzina 2+2.

W sklepach litr dobrej oliwy 11-12€ /1l w Konzumie. Normalna oliwa, smaczna, taka jak w Polsce typu Monini czy inne znane.
14-15€ mniamniuśna domowa oliwa w tzw. winiarniach w których również sprzedawane są ... wina
Wina 3,20€ /1l bardzo dobrego Plavaca Malego oraz Rukataca do gemiszta idealnego.
Te same wina ale już zabutelkowane czyli można trzymać latami ok 6-8€, a najlepsze Dingace po 28€ (butelkowane).
To jest w Orebicu w winiarni Bubrig.
Nie rozsiewajcie już tych plotek i rachunków grozy !

kaeres napisał(a):W sklepach litr dobrej oliwy 11-12€ /1l w Konzumie. Normalna oliwa, smaczna, taka jak w Polsce typu Monini czy inne znane.
14-15€ mniamniuśna domowa oliwa w tzw. winiarniach w których również sprzedawane są ... wina
Wina 3,20€ /1l bardzo dobrego Plavaca Malego oraz Rukataca do gemiszta idealnego.
Te same wina ale już zabutelkowane czyli można trzymać latami ok 6-8€, a najlepsze Dingace po 28€ (butelkowane).
To jest w Orebicu w winiarni Bubrig.
Nie rozsiewajcie już tych plotek i rachunków grozy !

monini po 14 sierpnia - 14,39
zviezda - 13,39
pesto barilla 5,39 - u nas to pesto 12-16 PLN zależy gdzie kupujesz i czy jest promocja

tommy i konzum w orebiciu prawie te same ceny.

Nie oszukujmy się golą nas turystów jak barany i temu nie zaprzeczymy. Gdyby nie interwencja ich rządu paliwo też kosztowało by 2 euro za litr.

Ajvar 1,69€ i 5,69€
Jeden obok drugiego stał.
Ten pierwszy z ...uwaga... Podravki więc znana marka i raczej w PL droższa.
Może być drogo i może być tanio za to samo. Jak mówię, straszyć można i każdy będzie miał rację.
Na Krupówkach też mogę zarzucić ceną żurku, że sam Niemiec się będzie bał.

10€ płaciłem za 3kg muli, 10€ za 1kg świeżych większych krewetek/langustynek.
W Polsce 2x drożej.

Za super pyszną zupę rybną w Kapitanskiej Kuci w Malym Stonie 9-10€
Ale już w Portunie jeszcze smaczniejsza za 4€.

I tak można bez końca. Nie straszcie.

MarianiEwa napisał(a):Czytając Pani posty domyślam się ,że Pani sama organizuje sobie wylotu do Grecji. Można kiedyś porady zasięgnąć u Pani?

Zapraszam na priv, zdecydowana większość samodzielna organizacja lub przelot i hotel z bp, reszta sama. Do Grecji latam poza sezonem, a w lipcu Grecja Północna samochodem. Od 2016 r. byłam już 11 razy

PWojtek napisał(a):pesto barilla 5,39 - u nas to pesto 12-16 PLN zależy gdzie kupujesz i czy jest promocja

https://spesaonline.conad.it/p/barilla- ... --11413682
https://www.ab.gr/el/eshop/Vasika-typop ... /p/7084626

kaeres napisał(a):Ajvar 1,69€ i 5,69€
Jeden obok drugiego stał.
Ten pierwszy z ...uwaga... Podravki więc znana marka i raczej w PL droższa.
Może być drogo i może być tanio za to samo. Jak mówię, straszyć można i każdy będzie miał rację.
Na Krupówkach też mogę zarzucić ceną żurku, że sam Niemiec się będzie bał.

10€ płaciłem za 3kg muli, 10€ za 1kg świeżych większych krewetek/langustynek.
W Polsce 2x drożej.

Za super pyszną zupę rybną w Kapitanskiej Kuci w Malym Stonie 9-10€
Ale już w Portunie jeszcze smaczniejsza za 4€.

I tak można bez końca. Nie straszcie.

Tu nie chodzi o straszenie tylko o stwierdzenie faktu, że jest drożej jeżeli chcesz mieć coś fajniejszego, smaczniejszego czy lepszego jakościowo, ale wcale nie ekskluzywnego. Jadąc do cro, jedząc w domu kupione tam w cro produkty, kupując tańsze produkty, przygotowując posiłki w apartamentach można pewnie spędzić urlop 10-20% drożej niż w poprzednich latach. Ja wydałem około 60% więcej, bo nie chciałem siedzieć każdego dnia i gotować w domu, ale i tak nie byłem na obiedzie każdego dnia w knajpie. Tych obiadków w knajpach pewnie wyszło 60%/40% konoba/dom. Nie chciałem oszczędzać na wszystkim, bo to w końcu urlop i powinno się odpocząć, zjeść w miejscowych knajpkach ichniejszych potraw czy wypić miejscowego wina. Taki był mój wybór i z tym się liczyłem dlatego mówię uczciwie, że jest drożej i to sporo.

Sam porównałeś cenę zupy robionej tak naprawdę z odpadków ryby i czy uważasz, że ta zupa warta jest 10 euro - 45 złotych?
Czy ta cena nie jest lekkim przegięciem? Ta za 4 uważam, że jest uczciwa i nie mówię tu o smaku, bo wiadomo że to kwestia gustu.

Ajvar który porównałeś znam i jedno co mogę powiedzieć to to, że do czasu jak nie spróbowałem tego droższego uważałem że Podravka jest dobra, po przetestowaniu obu stwierdziłem, że smakowo dzieli je przepaść na niekorzyść Podravki. Czy jest on warty prawie 6 euro? Raczej nie, ale jak mam zjeść 3 słoiki Podravki, która jest taka sobie to wolę jednak słoik tego smaczniejszego. Kosztowo wyjdzie to samo.

Byłeś to wiesz, że na Peljesacu ciężko kupić dobrą domową oliwę za mniej niż 18 euro/litr, a Piekara pisze, że za tę samą oliwę w Grecji płaciła 6-8 euro. Dla mnie wnioski są jasne, a Chorwacja nie jest warta bezwarunkowej miłości bez względu na cenę. Ja w przyszłym roku pojadę gdzieś indziej i będę obserwował co się dzieje w cro.

PWojtek napisał(a):Byłeś to wiesz, że na Peljesacu ciężko kupić dobrą domową oliwę za mniej niż 18 euro/litr, a Piekara pisze, że za tę samą oliwę w Grecji płaciła 6-8 euro. Dla mnie wnioski są jasne, a Chorwacja nie jest warta bezwarunkowej miłości bez względu na cenę. Ja w przyszłym roku pojadę gdzieś indziej i będę obserwował co się dzieje w cro.

Zawsze mnie to ciekawiło. Już parę lat temu 1L oliwy w HR kosztował 90-100 kun, w Grecji w tamtym czasie 6-8e. Nie powiedziałbym, że ta chorwacka jest na tyle wybitna, żeby płacić za nią prawie 2x tyle.

Lawliet napisał(a):Zawsze mnie to ciekawiło. Już parę lat temu 1L oliwy w HR kosztował 90-100 kun, w Grecji w tamtym czasie 6-8e. Nie powiedziałbym, że ta chorwacka jest na tyle wybitna, żeby płacić za nią prawie 2x tyle.

Moim zdaniem to nie do końca jest tak i nie o to w tym chodzi. Kosztuje drożej to prawda ale z drugiej strony Chorwaci wiedza co maja, przyjeżdzamy tam samochodami można zabrać wina, oliwo do woli ile miejsca w bagażniku natomiast do Grecji, Hiszpanii latamy samolotami więc zostaje nam zakup małej buteleczki do walizki , zakup nie wiadomo czego na lotnisku albo wysyłka kurierem ale i tu nie mamy pewności co dostaniemy. Oliwa z krajów basenu morza śródziemnego przede wszystkim Włoch ale i Grecji jest masowo podrabiana na taką skalę ze są to setki tysięcy ton rocznie na tak wysokim szczeblu że olej rzepakowy możemy kupić praktycznie wszędzie na poziome dystrybucji i hurtu.

Ja tam dalej wole pojechać , popróbować i kupić kilka litrów oliwy w CRO niż w markecie czy z wysyłką przez internet z Włoch.

Przecież w Grecji, Włoszech spokojnie możesz podjechać i popróbować oliwy, nie mówiąc o winie we Włoszech. Jest identycznie jak w Chorwacji.

kiepuczi napisał(a):

Lawliet napisał(a):Zawsze mnie to ciekawiło. Już parę lat temu 1L oliwy w HR kosztował 90-100 kun, w Grecji w tamtym czasie 6-8e. Nie powiedziałbym, że ta chorwacka jest na tyle wybitna, żeby płacić za nią prawie 2x tyle.

Moim zdaniem to nie do końca jest tak i nie o to w tym chodzi. Kosztuje drożej to prawda ale z drugiej strony Chorwaci wiedza co maja, przyjeżdzamy tam samochodami można zabrać wina, oliwo do woli ile miejsca w bagażniku natomiast do Grecji, Hiszpanii latamy samolotami więc zostaje nam zakup małej buteleczki do walizki , zakup nie wiadomo czego na lotnisku albo wysyłka kurierem ale i tu nie mamy pewności co dostaniemy. Oliwa z krajów basenu morza śródziemnego przede wszystkim Włoch ale i Grecji jest masowo podrabiana na taką skalę ze są to setki tysięcy ton rocznie na tak wysokim szczeblu że olej rzepakowy możemy kupić praktycznie wszędzie na poziome dystrybucji i hurtu.

Ja tam dalej wole pojechać , popróbować i kupić kilka litrów oliwy w CRO niż w markecie czy z wysyłką przez internet z Włoch.

No dobra napiszę wprost, bo widzę że nie wszyscy rozumieją mechanizmy handlu. Wystarczy podnosić cenę towaru i obserwować co się dzieje. Jeżeli sprzedaż nadal rośnie to dalej podnosimy cenę, jeżeli się zatrzyma to utrzymujemy i obserwujemy, jeżeli spada to obniżamy i robimy promocje. Takie mamy czasy, Polacy maja kasę i można im sprzedać wszystko. Tak właśnie jest z oliwą z Chorwacji. "'Jelenie" czyli mu kupujemy, więc po co ma być tańsza? Kiepuczi jakość oliwy z Chorwacji nie jest lepsza od tak samo wytworzonej oliwy z Grecji czy Włoch więc nie ma racjonalnego wytłumaczenia na jej cenę. Za taką samą cenę można ją sprowadzić zarówno z Grecji, Chorwacji czy Włoch tylko jest pytanie po co sprowadzać taniej jak "jelenie" kupują drożej i sprzedaż nie spada. Gdybym był producentem robił bym dokładnie tak samo.

PWojtek napisał(a):

kiepuczi napisał(a):

Lawliet napisał(a):Zawsze mnie to ciekawiło. Już parę lat temu 1L oliwy w HR kosztował 90-100 kun, w Grecji w tamtym czasie 6-8e. Nie powiedziałbym, że ta chorwacka jest na tyle wybitna, żeby płacić za nią prawie 2x tyle.

Moim zdaniem to nie do końca jest tak i nie o to w tym chodzi. Kosztuje drożej to prawda ale z drugiej strony Chorwaci wiedza co maja, przyjeżdzamy tam samochodami można zabrać wina, oliwo do woli ile miejsca w bagażniku natomiast do Grecji, Hiszpanii latamy samolotami więc zostaje nam zakup małej buteleczki do walizki , zakup nie wiadomo czego na lotnisku albo wysyłka kurierem ale i tu nie mamy pewności co dostaniemy. Oliwa z krajów basenu morza śródziemnego przede wszystkim Włoch ale i Grecji jest masowo podrabiana na taką skalę ze są to setki tysięcy ton rocznie na tak wysokim szczeblu że olej rzepakowy możemy kupić praktycznie wszędzie na poziome dystrybucji i hurtu.

Ja tam dalej wole pojechać , popróbować i kupić kilka litrów oliwy w CRO niż w markecie czy z wysyłką przez internet z Włoch.

No dobra napiszę wprost, bo widzę że nie wszyscy rozumieją mechanizmy handlu. Wystarczy podnosić cenę towaru i obserwować co się dzieje. Jeżeli sprzedaż nadal rośnie to dalej podnosimy cenę, jeżeli się zatrzyma to utrzymujemy i obserwujemy, jeżeli spada to obniżamy i robimy promocje. Takie mamy czasy, Polacy maja kasę i można im sprzedać wszystko. Tak właśnie jest z oliwą z Chorwacji. "'Jelenie" czyli mu kupujemy, więc po co ma być tańsza? Kiepuczi jakość oliwy z Chorwacji nie jest lepsza od tak samo wytworzonej oliwy z Grecji czy Włoch więc nie ma racjonalnego wytłumaczenia na jej cenę. Za taką samą cenę można ją sprowadzić zarówno z Grecji, Chorwacji czy Włoch tylko jest pytanie po co sprowadzać taniej jak "jelenie" kupują drożej i sprzedaż nie spada. Gdybym był producentem robił bym dokładnie tak samo.

A może to Chorwaci, wraz z wejściem do strefy euro, przestali być "jeleniami"? Dlaczego nadal mieliby sprzedawać wino za 3-4 euro, a oliwę za 8-10, skoro są chętni zapłacić 2 razy tyle.

Wyraźnie widać sporo nowych inwestycji w Chorwacji i to zwykle w takim standardzie, który już przebija Włochy, które ja znam. Skoro przyjeżdżają bogatsi goście, to również usługi dla nich stają się droższe i bardziej wyrafinowane, niż kiedyś.

Jeśli przy okazji nie zniszczą krajobrazu wybrzeża, to kiedyś Chorwacja będzie równie droga, jak Włochy (może już jest), albo francuska riwiera, bo warunki do tego na pewno mają lepsze. Czasy jeżdżenia na wakacje do "taniej Chorwacji" już się skończyły - pojedzie ten, który dobrze się tam czuje i jest gotów za to zapłacić

PWojtek napisał(a):No dobra napiszę wprost, bo widzę że nie wszyscy rozumieją mechanizmy handlu. Wystarczy podnosić cenę towaru i obserwować co się dzieje. Jeżeli sprzedaż nadal rośnie to dalej podnosimy cenę, jeżeli się zatrzyma to utrzymujemy i obserwujemy, jeżeli spada to obniżamy i robimy promocje. Takie mamy czasy, Polacy maja kasę i można im sprzedać wszystko. Tak właśnie jest z oliwą z Chorwacji. "'Jelenie" czyli mu kupujemy, więc po co ma być tańsza? Kiepuczi jakość oliwy z Chorwacji nie jest lepsza od tak samo wytworzonej oliwy z Grecji czy Włoch więc nie ma racjonalnego wytłumaczenia na jej cenę. Za taką samą cenę można ją sprowadzić zarówno z Grecji, Chorwacji czy Włoch tylko jest pytanie po co sprowadzać taniej jak "jelenie" kupują drożej i sprzedaż nie spada. Gdybym był producentem robił bym dokładnie tak samo.

Odezwałeś się dość prowokująco w sprawie handlu.
Witam, handluję 20 lat. Cena jest OSTATNIM czynnikiem na jaki klienta nabierzesz/przekonasz go.
Żegnam.

PS. po wykład zapraszam na priv ale nie będzie darmowy.

kaeres napisał(a):Odezwałeś się dość prowokująco w sprawie handlu.
Witam, handluję 20 lat. Cena jest OSTATNIM czynnikiem na jaki klienta nabierzesz/przekonasz go.
Żegnam.

PS. po wykład zapraszam na priv ale nie będzie darmowy.

Podziękuję za wykład i mam nadzieję że zrozumiesz że płacił będę za coś czego będę potrzebował, a nie za coś co Ty mi zaproponujesz.

To co opisałem to jest praktyka jednej z największych firm działającej u nas i na rynku europejskim notowanej na giełdzie z obrotami za miliardy euro. I dokładnie tak samo działają ich konkurenci z tej samej branży. Podnoszą powoli ceny szczegolnie jak zapasy magazynowe topnieja i obserwuja rynek.W dzisiejszych czasach jak masz towar na magazynie, a konkurenja go nie ma lub ma malo to Ty dyktujesz cenę i jak ktoś potrzebuje dany towar i musi kupić to kupi choćby byl i 100% droższy, akurat w lutym potrzebowalismy kilku podzespolow do produkcji pewnych urzadzen a producent mogl je dostarczyc dopiero za pol roku, to te kilka/kilkanascie sztuk ktore mialy na sprzedaż rozne firmy w polsce podrożały z dnia na dzień od 60 do 100% z 750 na 1200 -1500 PLN.. To że ty handlujesz inaczej nie znaczy że wszyscy tak robią. Mi wystarczy przykład cen masła gdzie jeszcze niedawno windowano ceny, a jak ludzie przestali kupować i zalegało na magazynach to okazało się że zaczęło tanieć. Nie jestem żadnym specjalistą od handlu i nikogo nie prowokuje. Obserwuje tylko co się dzieje na rynku z cenami i słucham osób które mają bezpośredni kontakt ze sprzedażą, cennikami i sposobem ustalania cen towarów.

Krisv napisał(a):Jeśli przy okazji nie zniszczą krajobrazu wybrzeża

Niestety to się już dzieje, jeszcze kilka lat temu (5-10) te miejsca tak nie wyglądały...
Vodice:




Primosten:


Podgora:


Z relacji Maslinki - Vis




W mniejszych miejscowościach dzieje się podobnie...

PWojtek napisał(a):To co opisałem to jest praktyka jednej z największych firm działającej u nas i na rynku europejskim notowanej na giełdzie z obrotami za miliardy euro. I dokładnie tak samo działają ich konkurenci z tej samej branży. Podnoszą powoli ceny szczegolnie jak zapasy magazynowe topnieja i obserwuja rynek.W dzisiejszych czasach jak masz towar na magazynie, a konkurenja go nie ma lub ma malo to Ty dyktujesz cenę i jak ktoś potrzebuje dany towar i musi kupić to kupi choćby byl i 100% droższy

Tak jest nawet jak na giełdzie nie działasz...zaraz będę robiła nowe cenniki dla klientów z całej Europy, Am. Południowej czy APAC...