Peloponez 2022

piekara114 napisał(a):I jak oceniasz Mykeny jako całość?

Muzeum spodobało mi się natomiast ruiny niby wiedziałem czego się spodziewać ale mimo wszystko mały niedosyt pozostał. Nie ma efektu wow jak w Epidauros czy twierdzy Palamidi.

piotrf napisał(a):Muzeum bardzo mi się podoba , szkoda że jak zwykle większość artefaktów jest w niemieckich muzeach . . .
Pozdrawiam
Piotr

Niemcy niby coś tam od czasu do czasu zwrócą ale pewnie muzea skrywają jeszcze wiele skarbów. Ale i tak warto zawitać do Myken.

Do cytadeli wchodzimy przez słynną Lwią Bramę. Motyw lwa używany był przez królewską dynastię Atrydów wywodzącą się według Homera od Pelopsa, który obalił dynastię potomków Perseusza.


Zaraz za wejściem trafiamy na królewskie grobowce.


To tutaj w 1876r Schliemann znajduje słynną maskę Agamemnona.


Oryginalna maska zdjęcie z Wikipedii.


Jak się potem okazało maska przedstawia twarz innego nie znanego króla.
Dalej stały domostwa. Na tym terenie Schliemann wykopał z kolei wazę wojowników, która według jej odkrywcy przedstawia wygląd legendarnych mykeńskich wojowników. Na części tego terenu i dziś znajdują się stanowiska archeologiczne.


Wspinamy się ścieżką trawersującą zbocze wzniesienia w kierunku pałacu Agamemnona. Widoki coraz bardziej rozległe.

Gdy dochodzimy na szczyt wzgórza mamy mieszane uczucia na widok betonowych pałacowych posadzek.


Ale widoki stąd zacne.



Syn wypatruje cykad, które dają koncert na jednym z drzew.


Udaje się jedną złapać.


CDN

Dalej ścieżka prowadzi nas koło osady rzemieślników.


Zaglądamy też do cysterny.


Z drugiej strony wzgórza widok też ładny . Dostrzegamy budynek muzeum.


Powoli wracamy.


Po drodze mijamy jeszcze Bramę Północną.


Zataczamy koło i dochodzimy do ścieżki, którą wcześniej wspinaliśmy się do góry. Z góry dobrze widoczne lepiej niż z poziomu gruntu znajdujące się za murami fundamenty domów kupców oraz tolosowe grobowce Ajgistosa i Kitajmestry.


Opuszczamy pałac Agamemnona tak jak weszliśmy Lwią Bramą.


Po odpoczynku w cieniu drzew


zaglądamy jeszcze na teren tolosowych grobowców i rzucamy okiem na domy kupców.


CDN

Pięknie zachowana cysterna , ale mnie zastanawia co skrywał Skarbiec Atreusza , oraz - ile trzeba odwiedzić różnych kolekcji artefaktów , żeby zobaczyć co po tym pozostało


Pozdrawiam
Piotr

Z przyjemnością sobie przypominam szereg miejsc, o których pamięć przez ostatnie dwadzieścia lat zdążyła się już znacznie zakurzyć.

Pozdrawiam,
Wojtek

piotrf napisał(a):Pięknie zachowana cysterna

W porównaniu do innych obiektów wyjątkowo dobrze zachowana .

piotrf napisał(a): ale mnie zastanawia co skrywał Skarbiec Atreusza

To grobowiec tolosowy z ok. 1300 r p.n.e.

piotrf napisał(a):oraz - ile trzeba odwiedzić różnych kolekcji artefaktów , żeby zobaczyć co po tym pozostało
Pozdrawiam
Piotr

Pewnie trzeba by mocno pozaznaczać na mapie
Pozdrawiam.

Franz napisał(a):Z przyjemnością sobie przypominam szereg miejsc, o których pamięć przez ostatnie dwadzieścia lat zdążyła się już znacznie zakurzyć.
Pozdrawiam,
Wojtek

Cieszę się, że mogę przypomnieć wcześniejsze wyprawy .
Pozdrawiam.

W drodze powrotnej stajemy jeszcze na niewielkim parkingu by zobaczyć Skarbiec Arteusza zwany też Grobem Agamemnona. Obie nazwy są błędne. Grobowiec nie ma nic wspólnego z mitycznym Arteuszem ani z jego równie mitycznym synem Agamemnonem.
To właśnie tu smucił się Słowacki czego owocem jest poemat Grób Agamemnona.



Wnętrze robi wrażenie .



Wejście na bilecie z pobliskich Myken.
Jeszcze ostatnie ujęcie z parkingu na Mykeny


i wracamy po drodze wstępując na zakupy do Lidla w Nafplio, który wbrew temu co u nas okazuje się drogim sklepem. Taniej było w sieciówce AB, której sklep jest też w Drepano.

Na parkingu zauważamy samochód z takim hakiem. Grecy to mają fantazję .


Zrobiliśmy takie kółeczko.


Małe podsumowanie. Tak jak już wspomniałem muzeum bardzo mi się spodobało. Natomiast ze wspaniałej niegdyś cytadeli z murami o grubości do 7 metrów i do 13 metrów wysokości podobnie jak i z otaczającej ją osady niewiele zostało. Nie zmienia to faktu, że to miejsce wpisane na listę światowego dziedzictwa to punkt obowiązkowy na Peloponezie.
Mogliśmy opóźnić nas przyjazd o godzinę może byłoby troszkę mniej gorąco.

CDN

Mykeny mi się podobały , chociaż oczywiście Epidavros bardziej . Inna sprawa, że zbyt wielu starożytności na Peloponezie nie widziałam. Z twierdzą Palamidi raczej nie ma co porównywać, bo to inna epoka...

dangol napisał(a):Mykeny mi się podobały , chociaż oczywiście Epidavros bardziej . Inna sprawa, że zbyt wielu starożytności na Peloponezie nie widziałam.

Nam też się podobało ale mniej niż w Epidauros czy Palamidi. Jakoś chyba tak podświadomie nastawiłem na coś więcej. Na dodatek było tam bardzo gorąco i był to nasz czwarty dzień zwiedzania z rzędu i to pewnie też miało wpływ na odbiór tego miejsca .

dangol napisał(a):Z twierdzą Palamidi raczej nie ma co porównywać, bo to inna epoka...

Dokładnaie, Epidauros jest dużo młodszy a Palamidi to młodzieniaszek w porównaniu do Myken .

02.07.2022 sobota

Po czterodniowym maratonie zwiedzania dzień odpoczynku. Na weekend najechało trochę Greków ale na plaży problemów z miejscem nie było.


Wieczorem wybieramy się do Nafplio gdzie na nabrzeżu portowym robimy przegląd jachtów .







Tu jacht na sterydach .


W drodze powrotnej podjeżdżamy na parking przy twierdzy Palamidi by rzucić okiem na nocną panoramę miasta .



CDN

Dawigs napisał(a):Wieczorem wybieramy się do Nafplio gdzie na nabrzeżu portowym robimy przegląd jachtów .

Nic nie wybraliście , to tak jak my , a te na sterydach jakieś takie mało przytulne są . . .

Po intensywnym zwiedzaniu należy "zaciągnąć ręczny" , żeby nie zabrakło urlopu na odpoczynek po wczasach


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):

Dawigs napisał(a):Wieczorem wybieramy się do Nafplio gdzie na nabrzeżu portowym robimy przegląd jachtów .

Nic nie wybraliście , to tak jak my

Zgadza się

piotrf napisał(a):a te na sterydach jakieś takie mało przytulne są . . .

Przytłaczają swą wielkością.

piotrf napisał(a):Po intensywnym zwiedzaniu należy "zaciągnąć ręczny" , żeby nie zabrakło urlopu na odpoczynek po wczasach


Pozdrawiam
Piotr

Takie luźniejsze dni też są potrzebne .
Pozdrawiam
Grzegorz

03.07.2022 niedziela

Kolejny spokojniejszy dzień. Wybieramy się na mszę do jedynego na Pelponezie katolickiego kościoła pw. Przemienienia Pańskiego. Parafia prowadzona jest przez księży z Polski. Witają wiernych przed mszą przed drzwiami kościoła. Mnie z synem biorą za Greków . Msza w międzynarodowym towarzystwie. Prócz Polaków są Słowacy, Ukraińcy, Irlandczycy, Austriacy, rodzina mieszkających w Nafplio Albańczyków, rodzina z Meksyku. Msza odprawiana głównie po w językach polskich i greckim ale przeplatane są też inne. Ciekawe doświadczenie .



Kościół jest tu, trzeba się trochę wspiąć po schodach.
Świątynia na przemian pełniła funkcję kościoła dla Wenecjan i meczetu dla Turków. Powrócił do katolików w 1839 po odzyskaniu przez Grecję niepodległości a budynek przydzielił osobiście król Otto. Konsekrowany w 1840 roku. Upamiętnia to tablica na murze kościoła. Po minarecie pozostała jego podstawa.


Po mszy można było zajrzeć do krypty (kości poległych w walkach o niepodległość) czy porozmawiać.


Ładny stąd widok.


W kościele jest pomnik Filelenów – obcokrajowców, którzy polegli w wojnie o wyzwolenie Grecji.
Po mszy spacerujemy po pustawych o tej porze uliczkach


Cerkiew św. Spirydona. To pod nią 9 października 1831 roku dokonano zamachu na pierwszego gubernatora niepodległej Grecji Joanisa Kapodistriasa.


Podobają nam się te wąskie uliczki przypominające chorwackie starówki.


CDN

Dawigs napisał(a):Witają wiernych przed mszą przed drzwiami kościoła. Mnie z synem biorą za Greków .

Widocznie już mocno byliście opaleni w tej fazie greckiego urlopu.

Nefer napisał(a):

Dawigs napisał(a):Witają wiernych przed mszą przed drzwiami kościoła. Mnie z synem biorą za Greków .

Widocznie już mocno byliście opaleni w tej fazie greckiego urlopu.

Tydzień urlopu za nami więc słońce coś tam nas smagnęło Mamy z synem ciemniejszą karnację i szybko nas opala. Mnie już nie raz brali na wyjazdach za południowca ale pierwszy raz Polacy .