Peloponez 2022

Czekamy na kolejny odcinek.

piotrf napisał(a):Bardzo fajna miejscówka , ale mapka - super czytelna , nie sposób się zgubić
Pozdrawiam
Piotr

Nefer napisał(a):Tak jest - taka mapka to skarb, wszystko czytelne, jasne .

Tuti napisał(a):Ciekawe miejsce
Pozdrawiam

Mapka fajna jeszcze z informacjami p. Ewy w pakiecie .

Franz napisał(a):

Dawigs napisał(a):Pani Ewa dla swoich gości przygotowała różne pomoce. Prócz opisu bliższych i dalszych atrakcji czy przepisów dań z lokalnych produktów jest też plan centrum miejscowości .

Najważniejsze, że kwatera zaznaczona - łatwo ją odnaleźć...
Pozdrawiam,
Wojtek

O tak .

piekara114 napisał(a):Czekamy na kolejny odcinek.

Zacząłem szukać miejsca na nasze tegoroczne wakacje i tak wciągnęło, że ucierpiała na tym relacja . Zabieram się za kolejny odcinek.

29.06.2022 Środa, Epidauros

Nasze zwiedzanie zaczynamy od mocnego punktu, którym jest Epidauros. Wyruszamy z kwatery po południu koło 16-tej. Po jakiejś pół godzinie meldujemy się na parkingu a tam pustki. Raptem kilka samochodów. Możemy sobie nawet wybrać zacienione miejsce pod jednym z drzew .
W kasie mamy pierwszy i jak się okazuje jedyny tego typu problem podczas wyjazdu. Kasjerka starsza pani nie rozumie ni w ząb w języku angielskim. Język migowy też nie skutkuje w końcu woła koleżankę i kupujemy bez problemu bilety. Może wzięła nas za członków wycieczki, która waśnie wchodziła? Bilety 12 EUR normalny, 6 EUR ulgowy. Latem czynne do 20-tej więc czasu do zwiedzania mamy sporo .

Niegdyś do Epidauros odwiedzający przybywali z odległych miejsc by leczyć się w sanktuarium Asklepiosa (boga medycyny). Miejsce było znane z cudownych uzdrowień, a jego sława sięgała Rzymu. Dziś odwiedzający też przybywają z różnych zakątków świata ale już w innym celu . Zapewne pomaga w ściągnięciu turystów wpis na listę UNESCO.

Pierwsze kroki kierujemy do niewielkiego muzeum. Przy wejściu witają nas gabloty z niepokojąco wyglądającymi narzędziami chirurgicznymi . Prócz ziołolecznictwa i diet praktykowano tu również zabiegi chirurgiczne.


W kolejnym pomieszczeniu podziwiamy posągi, które niegdyś stały w świątyni Asklepiosa. Niestety w większości są to kopie. Są też wota ofiarne czy fragmenty kolumn.


I to całe muzeum . Z niego udajemy się do teatru i tam szczęki nam opadają .


To jeden z najlepiej zachowanych klasycznych greckich teatrów. Zapewne pomogło to, że przez długie lata przykrywała go warstwa ziemi. Odkopano go w XIX wieku. Wdrapujemy się na górę. Tu teatr robi jeszcze większe wrażenie .


Gdy jesteśmy na koronie teatru przybywa grupa turystów z Francji. Przewodniczka prosi by rozproszyli się po trybunach.


Staje w wyznaczonym punkcie i po wstępie zaczyna pokaz. Mówi szeptem, klaszcze, czymś tam szeleści. Wszystko doskonale słyszymy. Na koniec wzniośle deklamuje z wielkim namaszczeniem pewnie dobrze znany francuzom tekst za co otrzymuje wielkie owacje .


Po powrocie na scenę i my sprawdzamy akustykę teatru . Niesamowite, że wystarczy stanąć obok wyznaczonego miejsca i już nie ma efektu.


Pomieścić mógł 14 tyś widzów. Obecnie latem też wystawione są sztuki. Stąd zapewne nieco nowoczesności na jego terenie .


CDN

Robi wrażenie .

Akustyka teatru jest niesamowita ! Na mnie największe wrażenie zrobiło nawet nie to, co słychać w górnych rzędach, ale to, jak odczuwałam wypowiadanie własnych słów stojąc na kamieniu pośrodku orchestry.

dangol napisał(a):Akustyka teatru jest niesamowita ! Na mnie największe wrażenie zrobiło nawet nie to, co słychać w górnych rzędach, ale to, jak odczuwałam wypowiadanie własnych słów stojąc na kamieniu pośrodku orchestry.

Poliklet Młodszy ( autor projektu tego teatru ) był mistrzem w swojej dziedzinie . Budowniczowie ściśle trzymali się projektu , więc te wspaniałe efekty akustyczne możemy sprawdzać do dziś


Pozdrawiam
Piotr

Nefer napisał(a):Robi wrażenie .

O tak. Niby wiedzieliśmy czego się spodziewać ale na żywo robi większe wrażenie niż na zdjęciach .

dangol napisał(a):Akustyka teatru jest niesamowita ! Na mnie największe wrażenie zrobiło nawet nie to, co słychać w górnych rzędach, ale to, jak odczuwałam wypowiadanie własnych słów stojąc na kamieniu pośrodku orchestry.

Też tak miałem. Słychać taki jakby pogłos własnych słów. Efekt podobny jak w starych kościołach ale mocniejszy.

piotrf napisał(a):Poliklet Młodszy ( autor projektu tego teatru ) był mistrzem w swojej dziedzinie . Budowniczowie ściśle trzymali się projektu , więc te wspaniałe efekty akustyczne możemy sprawdzać do dziś
Pozdrawiam
Piotr

Niesamowite, że ponad dwa tysiące lat temu w Grecji tworzono takie budowle . W przypadku teatru w Epidauros wszystko zagrało i mistrzowski projekt i świetne wykonanie .

Wracamy swoimi śladami do budynku muzeum. Tym razem mijamy go nie zaglądając do środka i dochodzimy do pozostałości katagogejonu czyli hotelu dla pielgrzymów i pacjentów. Datowany jest na IV/ III wiek p.n..e.


Potem docieramy do greckich łaźni z III wieku p.n.e. Używane były również za panowania Rzymian.


Obok są ruiny gimnazjonu z salą jadalną przekształconą przez Rzymian w odeon.


Idąc dalej przechodzimy koło pozostałości stadionu.


Mijamy prawdopodobnie wyjście z gimnazjonu


za którym trafiamy na sanktuarium egipskich bogów. Świadczy to o tym, że kult Asklepiosa wywodzi się od Imhotepa.


Obok pozostałości po świątyni Artemis


stoi będący w remoncie tolos. Otoczony był przez dwa rzędy kolumn doryckich i korynckich . W środku znajdował się mały labirynt, w którym podobno umieszczano pacjentów na sesje „terapeutyczne” z wężami .



Obok tolosa był abaton gdzie praktykowano terapie oparte na wpływie umysłu na ciało. Po żarliwych mowach kapłanów o mocy uzdrawiającej Asklepiosa pacjenci kładli się do snu. Kluczem do uzdrowienia był sen podczas którego przyśnił się Asklepios. Nie wiem jak to się stało, że nie zrobiłem tam zdjęcia. To chyba z gorąca.
Wracamy do stadionu.


Schodzimy na bieżnię by poczuć się jak starożytni atleci .


Blisko stadionu jest wyjście na parking.
Po powrocie na kwaterę coś nie daje mi spokoju. Sprawdzam i faktycznie ominęliśmy ruiny bazyliki wczesnochrześcijańskiej i propylei.
Choć byliśmy późnym popołudniem było bardzo ciepło.

CDN

Na mnie takie starożytne kamulce robią ogromne wrażenie .

Nefer napisał(a):Na mnie takie starożytne kamulce robią ogromne wrażenie .

Na mnie też. Można dotknąć i to dosłownie historii. W amfiteatrze to nawet usiąść .

Dawigs napisał(a):

Nefer napisał(a):Na mnie takie starożytne kamulce robią ogromne wrażenie .

Na mnie też. Można dotknąć i to dosłownie historii. W amfiteatrze to nawet usiąść .

A już z całą pewnością można się o nią potknąć



Pozdrawiam
Piotr

Byliśmy tam w 2021. Z przyjemnością popatrzę, bo wspomnienia jeszcze świeże .
Miejscówka u Pani Ewy też była rozpatrywana, ale wygrało Tolo.

piotrf napisał(a):

Dawigs napisał(a):

Nefer napisał(a):Na mnie takie starożytne kamulce robią ogromne wrażenie .

Na mnie też. Można dotknąć i to dosłownie historii. W amfiteatrze to nawet usiąść .

A już z całą pewnością można się o nią potknąć
Pozdrawiam
Piotr

Czasami .

wiola2012 napisał(a):Byliśmy tam w 2021. Z przyjemnością popatrzę, bo wspomnienia jeszcze świeże .
Miejscówka u Pani Ewy też była rozpatrywana, ale wygrało Tolo.

Też fajna miejscowość .

29.06.2022 środa, Asini, Tyryns, Argos

Od paru sezonów można nabyć łączony bilet na sześć agrolidzkich atrakcji. W skład pakietu wchodzą:
Mykeny, Muzeum Binzantyjskie w Argos, Tyryns, Muzeum Archeologiczne w Nafplio, twierdza Palamidi oraz Asini. Bilet normalny kosztował w ubiegłym roku 20 EUR a dzieci, uczniowie i studenci z UE mieli darmowe wejściówki (ale darmowy bilet trzeba pobrać). Problem z tym łączonym biletem jest taki, że trzeba go wykorzystać w ciąg trzech dni od zakupu (kto to wymyślił ).

Asini
Jako że nasza plaża kończy się przy ruinach starożytnego Asini nasz trzydniowy maraton rozpoczynamy od tego miejsca . Nabywamy bilety. Kasjer nanosi z tyłu datę sprzedaży nie odrywając kuponu kontrolnego. W innych odwiedzanych potem miejscach odrywali .


Z Asini problem jest taki, że za bardzo nie ma tu co oglądać . Przez wieki budowano w tym miejscu i wszystko nałożyło się na siebie a do dziś pozostało niewiele. Jeszcze przed II Wojną Światową odrestaurowano cześć murów. Niestety w czasie wojny wojska bodajże włoskie ustanowiły tam stanowisko obrony przeciwlotniczej niszcząc przy okazji resztki starożytnych ruin . Najbardziej podobał mi się tam film w sali multimedialnej poświęcony temu miejscu. Pan z obsługi ucieszył się, gdy zdecydowaliśmy się go obejrzeć ale warto. W języku angielskim ale wystarczą absolutnie podstawy tego języka by zrozumieć o co chodzi a i bez tego pewnie nie będzie problemu . Obok salki jest kościółek z ładnym wnętrzem:



Tu na pierwszym planie jedne z lepiej zachowanych ruin. W tle pod drzewem odwzorowany fundament budynku.


Wspinamy się do góry. Cypel z uwagi na strome wzniesienie był dobrym punktem do obrony.


Do góry można zobaczyć pozostałości m. in cysterny ale .. zdjęć nie robiłem.
Za to widoki są przednie.


Tutaj na naszą plażę .


I na Tolo


Może wiele się tu nie zobaczy ale za to wszystko opisane jak nie w Grecji .


Weszliśmy to trzeba też zejść


Przy cyplu jest fajna plaża .


Przed wyjściem Mateusz zauważa gekona .


Po wizycie w Epidauros Asini wypadło blado.
CDN

W uzupełnieniu poprzedniej części parking przy starożytnym Assini znajduje się tu.

Tyryns

Z ruin starożytnego Asini udajemy się zobaczyć cytadelę z czasów kultury mykeńskiej w Tyrynsie.
Na miejscu prawie pusty parking. Prócz naszego stoją jeszcze dwa samochody więc bez problemu stajemy w cieniu drzew .

Budowla wpisana na listę UNESCO robi wrażenie już z parkingu .


W kasie obsługujący odrywa kuponiki od naszych biletów. Gdy dochodzi do darmowego biletu naszego syna pyta z jakiego kraju jesteśmy. Gdy dowiaduje się, że z Polski pyta czy … Polska jest w Unii Europejskiej Nieco zaskoczony odpowiadam, że tak. Pan na to OK możemy wchodzić .
Dziwna sytuacja ale pewnie chodzi o to że dzieci, młodzież i studenci z EU mają bilety darmowe a ich rówieśnicy spoza UE mają płatne bilety ulgowe.

Tyryns w czasach swej świetności (XIII w p.n.e.) ustępował w regionie Agrolidy jedynie Mykenom.


Cytadela zbudowana z dużych głazów z murami sięgającymi 7 m grubośći .




Trafiają się też tabliczki z opisami .


Cytadelę zbudowano na niewielkim wzgórzu pośrodku równiny zamkniętej górami i morzem. Była zapewne doskonałym punktem obserwacyjnym.



Dużo do zwiedzania tu jednak nie ma. Opuszczamy mury cytadeli takim wyjściem


I wzdłuż jej murów wracamy na parking.


CDN