Ol & Bo w Lumbardzie na Korculi 2019

Widok z tarasu - cudo

Ten jest lepszy. Bo z Red GoomYakiem


Jutro może na "tradycyjny, magellański zwiad" wokół wyspy

Fajnie posiedzieć jednocześnie w trzech krajach

A i widoki tam też niczego sobie.
Jeśli się tam kiedyś wybierzecie to polecam jeszcze dojazd przez Wurzenpass.

Pobudka, wstać, koniom wody dać...
Po raz pierwszy słyszę w Chorwacji koguty

Woda: lustro.
Komarów na razie brak.
Przyjemne 23 °C na tarasie.
Rybacy już cichutko "pyrkają".
Śniadanie podróżnika boboo: wietnamska kawa i cigarillo

@Ural,
ano jest tam ponton, wszystkie szpeje oraz silnik zaburtowy.

Jeśli ktoś się zastanawiał nad woreczkiem widocznym w okienku (1. strona, 2. zdjęcie), to jest to "własnoręczny" odświeżacz powietrza. Olka szyje takie woreczki (płótno), napełnia wysuszonym kwieciem lawendy i gotowe. Wystarczy od czasu do czasu "pomiętosić" i kabina pełna zapachu.

Prognoza mi mówi: boboo, opłyń dziś Korculę

A teraz po benzynę. Wczoraj mieliśmy pecha i wyjechaliśmy z promu za cysterną.
Oczywiście zamknęli nam stację przed nosem na - jak stwierdzili - półtorej godziny.
Ale że trochę mi w baku jeszcze chlupotało, godzinkę można było wczoraj jeszcze pobrzęczeć pontonem.

Gospodarze, mili Państwo, Ivo ma 76 lat, ma plantację oliwek i robi sam oliwę
Kwaterka ma parę minusów, ale położenie i widok to rekompensują. Poza tym: mieszkam w domu, a na urlopie się urlopuję.

To na razie,

Bardzo dobre podejście, zawsze jakiś minusik kwatery będzie. Chcąc ideału to w Cro może być ciężko. Nam nie przeszkadzają ich standardy mieszkaniowe

boboo napisał(a):
Prognoza mi mówi: boboo, opłyń dziś Korculę

...

Czekam na relację z rejsu

Na razie obiadek w Vela Luka
Rumstek, blitva i grecka sałatka
Dużo snurkowania po drodze. Fajnie jest.

Takich fal to nawet na Mljecie nie mieliśmy
Miejscami było tak pod górkę, że trzeba było pchać
Długi rejs też to był. Ale ten pierwszy pełny dzień na Korculi był bardzo udany.
Endomondo mówi: 122 km, 9 godzin i 20 minut, prędkość max. 36 kmh.

@JacekB,
płynęliśmy dziś koło Prizby, powoli i rozglądaliśmy się.
Nikt nie machał, nikt nie wyszedł z kawą ani makowcem

Było falowiście


Zobaczymy dokąd fata nas dziś powiodą.

I właśnie po to wymyślono Chorwację i ponton

Ponton dziś wiele km nie zrobil. Za to my, snurkując.

Parę screenshotów z dzisiejszych okoliczności snurkowania:

Bogdanie, piękne zrzuty...ale podaj czasem nazwy miejsc Poszczególnych przystanków.

Byliście przy Vrniku?

Opływałam te wysepki w 2017 motorówką - wspomnienia wciąż żywe, ale niektórych widoków nie poznaję.
Gdzie to ?



A w ogóle - to intensywnie zaczęliście

Katerina napisał(a):...ale podaj czasem nazwy miejsc Poszczególnych przystanków.

To będę w stanie zrobić po powrocie do domu. Na dużym komputerze będę mógł porównać na wykresie czasy trasy z czasami filmów/zdjęć i znaleźć nazwy na mapie.

Katerina napisał(a):Byliście przy Vrniku?

Mam go przed oczami z tarasu, więc jeszcze nie Ale jeśli to Ty pytasz, to znaczy, że warto tam zajrzeć

Katerina napisał(a):Gdzie to ?

Screenshot_20190703-053557.jpg

Gdzieś między Lumbardą a Pupnatską Luką.

Katerina napisał(a): A w ogóle - to intensywnie zaczęliście

2/52
Mamy 4% czasu całego roku aby odurlopować pozostałe 96 %

A wczoraj wieczorem zakotwiczyli "pod nosem" imprezowicze

Momentami miałem wrażenie, że grają w kręgle i każdy rzut - udany czy nieudany - nagradzany był gromkimi applauzem
Dziwne, ale nie słyszałem przy tym muzyki.

Mały edit: Olka mówi, że około 23:00 zaczęła się i muzyka/disco.