Nasza pierwsza, wielka, grecka przygoda.

fantastycznie wije się wężykiem ta droga na 13tym zdjęciu,
prawdziwy atrybut Bałkanów i przyjemność dla kierowcy,

ludzi jak mrówków, również preferuję aktywny wypoczynek, więc trochu więcej schodków mi nie przeszkadza

Lidia K napisał(a):Żartujesz z tym zanudzaniem.

hmmm, tak troszkę

Lidia K napisał(a): czyżby wycieczka rosyjsko-języczna. Dzięki takiej wycieczce niepotrzebny był nam polski przewodnik.

Niestety nie trafiliśmy na wschodnich sąsiadów. Byli Francuzi i Niemcy

LRobert napisał(a): Zdjęć wklejaj dużo i się martw. W końcu to twoja relacja.

Ale jesteś.... nic litości, zapamiętam sobie

agata26061 napisał(a): Każdy z nas widzi inaczej niektóre miejsca i zawsze każdy pokaże dane miejsce inaczej.

tak masz rację
Ale będąc tam, miałam takie momenty, że już się składałam do zdjęcia i.....rezygnowałam
bo stwierdzałam, że i tak to nie będzie to i po prostu cieszyłam wzrok

AniaJ. napisał(a): Grecja w planach bliżej nieokreślonych, na "kiedyś tam" ale czym byłoby życie bez tych planów. ..

Nie odkłada tych planów na "kiedyś tam" tylko realizuj jak najszybciej
A tak przy okazji, to z której strony tej naszej Puszczy żyjesz

te kiero napisał(a):fantastycznie wije się wężykiem ta droga na 13tym zdjęciu,

też nam ten widok się bardzo podobał, ale dopiero na Peloponezie kierowca dostał w....
no nakręcił się

te kiero napisał(a): również preferuję aktywny wypoczynek, więc trochu więcej schodków mi nie przeszkadza

też lubię łazić, ale temperatura, powyżej 30st C, dawała się we znaki

W filmie przekroczyłem kanał Koryncki. Za chwilę będę przy jaskiniach.

LRobert napisał(a):W filmie przekroczyłem kanał Koryncki. Za chwilę będę przy jaskiniach.

masz miejsce w aucie, to się dosiądę

malina1959 napisał(a):

AniaJ. napisał(a): Grecja w planach bliżej nieokreślonych, na "kiedyś tam" ale czym byłoby życie bez tych planów. ..

Nie odkłada tych planów na "kiedyś tam" tylko realizuj jak najszybciej
A tak przy okazji, to z której strony tej naszej Puszczy żyjesz

W Łomiankach sobie mieszkamy:) Śnieg dzisiaj u nas, ucieszyłam się, ale z moim uszkodzonym kolanem to na śniegu nie jest mi do śmiechu Szkoda, lubię zimę. Tak czy siek pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy

AniaJ. napisał(a):W Łomiankach sobie mieszkamy:) Śnieg dzisiaj u nas, ucieszyłam się, ale z moim uszkodzonym kolanem to na śniegu nie jest mi do śmiechu Szkoda, lubię zimę. Tak czy siek pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy

My mamy blisko do Kampinosu
Tak, trochę zimy się zrobiło, ciekawe na jak długo
Relacja troszkę przystopuje, bo trochę zarobiona jestem, ale nie będzie źle

Pozdrawiam. Gośka

Witam, po przerwie

Skoro wyraziliście zgodę, to jeszcze coś z Meteorów wcisnę






żeby nie było, że tylko w Cro....


chodził, szukał....aż znalazł













Napatrzeni, zachwyceni tym co zobaczyliśmy, zmęczeni chodzeniem i słońcem opuszczamy
Monastyry. Po drodze wstępujemy jeszcze zakupić pamiątki, koło pracowni ikon.
Obsługiwała nas sympatyczna, rudowłosa Polka. Od niej dowiedzieliśmy się, że właśnie
we wrześniu zaczyna się sezon pielgrzymkowy do Monastyrów. I dlatego nie ma co liczyć
na ciszę i spokój w klasztorach.
Późnym popołudniem docieramy do Stomio. Kolacyjka, wieczorna kawusia i lampka wina na naszym tarasiku



aaaaaa zapomniałabym, wszechobecne przydrożne kapliczki...





To kończymy trzeci, grecki dzień naszej przygody
W środę ruszamy na podbój Peloponezu z przystankiem w Delfach

O matko, tu już środa się kończy a my mieliśmy ruszać dale w drogę
Dobrze, że to tylko w pisaniu, bo w realu było zgodnie z planem

Słowo się rzekło, trza wstawać, pakować manele i w drogę.
Jeszcze tylko pożegnanie z gospodynią i ruszamy dalej odkrywać Grecję

Do Delf czeka nas ponad 270km.
Pogoda jest piękna, od rana słoneczko na plażing super, ale my będziemy zwiedzać i nie tylko muzeum
Ale nic to, przyjechaliśmy do Grecji też po słońce

Kawałek trasy pokrywa się z tym do Meteorów, ale przed Larisą odbijamy na Ateny i połykamy
kolejne kilometry. Widoki piękne, wszędzie widać góry, no i droga . Momentami po prostu
zapiera dech i lekko podnosi włosy na głowie

kilka fotek z drogi













chyba komuś środek lokomocji nawalił, nie doleciał do stacji obsługi
Dobrze, że nasz się sprawiał dobrze, ale trzeba było zrobić chwilę odpoczynku, tak dla drajwera
jak i autka. Małe pół godzinki i dalej w drogę.

Nieuchronnie zbliżamy się do celu.
Nagle wjeżdżamy w gaj oliwny, jedziemy i jedziemy i końca nie widać
W pewnym momencie.....spalone drzewa, przykry widok. Okazuje się, że są całe place
spalonych oliwek zarówno młodych jak i już leciwych drzew
Ten pożar musiał być nie tak dawno, bo czuć jeszcze było lekką spalenizną.

Ale cóż, my jedziemy dalej, jesteśmy już tuż tuż. Pniemy się do góry iiiiiiiii.....
musimy się zatrzymać, bo nie idzie robić zdjęć z auta, a widok jest nieesaaamooowiiityyy






i jeszcze ten akwedukt





Nacieszyliśmy oczy i dalej pniemy się do celu.
Dojechaliśmy na mijsce, zakupiliśmy bilety i najpierw udaliśmy my się do muzeum.

Kilka fotek z muzeum...








uskrzydlony sfinks










posąg woźnicy



i......


omphalos - pępek ziemi
W/g kultury greckiej Zeus wypuścił ze świątyni Apolla dwa orły, które obleciawszy ziemię wróciły,
a miejsce ich spotkania oznaczone było takim kamieniem.

Po zwidzeniu muzeum nadszedł czas na spacer w słońcu

Ale o tym w kolejnym odcinku

malina1959 napisał(a):chyba komuś środek lokomocji nawalił, nie doleciał do stacji obsługi

he, he dobre

wspaniałe przestrzenie

na 17tym żal chłopaków, zabrane klejnoty

Nie wiesz przypadkiem czy se można takiego Meteora kupić?
Cisza...spokój....łaziory żadne nie przyjdą, jak nie chcesz....

te kiero napisał(a): wspaniałe przestrzenie

oj taaaaak

te kiero napisał(a):na 17tym żal chłopaków, zabrane klejnoty

ale z drugiej strony.....mogą stać na golasa i nikt się nie czepia

anakin napisał(a):Nie wiesz przypadkiem czy se można takiego Meteora kupić?
Cisza...spokój....łaziory żadne nie przyjdą, jak nie chcesz....

W Wiki napisali :
W sumie wybudowano 24 klasztory (każdy na innej skale). Współcześnie tylko sześć klasztorów jest zamieszkanych i toczy się w nich normalne życie monastyczne

znaczy jeszcze parę sztuk pustostanu stoi , atakuj może może
jakby co pomożem przy odbudowie

to zdjecie latającego dywanu jest super

Bea.ta napisał(a):to zdjecie latającego dywanu jest super

takie miałam pierwsze skojarzenie
niestety takich dywanóf było więcej, przez co robiło się sfojsko

anakin napisał(a):Nie wiesz przypadkiem czy se można takiego Meteora kupić?

Podobno można , tylko się jeszcze zastanawiają jak - na wagę , czy na sztuki

malina1959 napisał(a):

Bea.ta napisał(a):to zdjecie latającego dywanu jest super

takie miałam pierwsze skojarzenie
niestety takich dywanóf było więcej, przez co robiło się sfojsko

Tak to jest , gdy się zapomni zaklęcia do dywanu


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Tak to jest , gdy się zapomni zaklęcia do dywanu

Pozdrawiam
Piotr

i ubezpieczenie nie obejmuje

pzdr