Nasza Cro 2012-.../Wakacje z widokiem - Korčula 2017

Wasz pierwszy raz ........a hulacie sobie po tej krainie jak weterani cromaniacy.....super
Widoczki ze szlaku na Nicolę - rewelka.....no i ten ostatni zachód słońca.......bądźcie spokojni - zapamiętacie go na długo wow

CROberto napisał(a):Wasz pierwszy raz ........a hulacie sobie po tej krainie jak weterani cromaniacy.....super
Widoczki ze szlaku na Nicolę - rewelka.....no i ten ostatni zachód słońca.......bądźcie spokojni - zapamiętacie go na długo wow

To dzięki forum wiedzieliśmy co i w którą stronę
Może się wydawać, że aż za dużo atrakcji sobie serwowaliśmy, ale spokojnie - na plażę i odpoczynek zawsze był czas

Dziś będzie krótko i smutno trochę...

Dzień 7 - 05.09.2012

Planowaliśmy zostać jeszcze w Breli kolejne 2 dni, a potem ruszyć dalej na południe, ale pogoda niestety zmieniła nasze plany. Środa przywitała nas chmurami i deszczem i tak podobno miało być aż do piątku. I tak w końcu musieliśmy opuścić Brelę, a prognozy w okolicach Dubrownika były dużo bardziej nam odpowiadające.
Szybkie pakowanie i ostatni spacer po promenadzie, bo słoneczko chciało nam jeszcze pomachać na pożegnanie:





Łezka się w oku zakręciła, ale żądni kolejnych wrażeń ochoczo ruszyliśmy w drogę.
Z każdym kilometrem słońce coraz śmielej wyglądało za chmur i wyglądało na to, że popołudnie uda się jeszcze spędzić na plaży

Czemu wybraliśmy Mlini? Ze zdjęć miejscowość wydawała się sympatyczna i miała to być przede wszystkim dobra baza wypadowa do Dubrownika i Czarnogóry.
Po krótkich poszukiwaniach udało się znaleźć sympatyczny pokój w odpowiedniej cenie i z dobrym zejściem na plażę. Schodów dużo mniej niż w Breli i jakoś tak bardziej zielono.
Bez zbędnego ociągania udaliśmy się w kierunku plaży. Z pierwszego rekonesansu nie mamy zdjęć... i całe szczęście. Jakieś dzikie zejście doprowadziło nas bowiem do plaży... betonowej! No nie wyglądało to fajnie po urokliwych plażach Breli. Gdyby nie zaplanowane wycieczki spakowalibyśmy się do auta i z podkulonym ogonem wrócili na Makarską. Na szczęście to było tylko pierwsze wrażenie i po kilku dniach w Mlini mogę z czystym sumieniem polecić tę miejscowość. Na szczęście są też inne plaże z fajnymi skałkami i różne sympatyczne zakątki
Tylko kamyczki na plaży dużo drobniejsze i włażą między palce i nie tylko

Kasiu i Krzysiu
Żyjecie? To już koniec? No nie wierzę.A gdzie zdjęcia z Mlini, Dubrownika i Czarnogóry.No na czym mam się teraz wzorować??? Wasze wakacje to kopia moich przyszłorocznych planów.Proszę o ciąg dalszy i zdjęcia

alfa1968 napisał(a)::D Kasiu i Krzysiu
Żyjecie? To już koniec? No nie wierzę.A gdzie zdjęcia z Mlini, Dubrownika i Czarnogóry.No na czym mam się teraz wzorować??? Wasze wakacje to kopia moich przyszłorocznych planów.Proszę o ciąg dalszy i zdjęcia

Obiecuję ciąg dalszy, ale jakoś dopadła mnie ostatnio jesienna deprecha i ciężko coś naskrobać sensownego...

No dobra, to na czym skończyliśmy...

Dzień 8 - 06.09.2012

Pierwszy poranek w Mlini nie wyglądał zachęcająco. Chcieliśmy od razu zobaczyć Dubrownik, ale gęste chmury skutecznie nas zniechęciły do tego pomysłu. No dobrze, to może chociaż obejrzymy miejscówkę?
Jadran mimo pochmurnego nieba prezentował się okazale:




Te skałki i drzewka to prawie jak w Breli:



Nie udało się niestety zbyt dużo zobaczyć, bo zaraz zaczęło kropić, a jak wróciliśmy do pokoju rozpadało się na dobre... i to na kilka godzin.
Nadrobiliśmy trochę zaległości książkowych, a już po południu znów wyjrzało słońce i udało się nawet trochę pobyczyć na plaży.

A może jak tak fajnie się zrobiło, to zobaczymy Dubrownik... z góry?

Wjazd na Srd nie okazał się jakimś szczególnie ekstremalnym przeżyciem, a widoki stamtąd zapierają dech:












Warto było trochę poczekać na nocne zdjęcia, choć zrobiło się dość zimno i ja ostatnie widoki znam tylko z fotek, bo uciekłam do auta trochę się ogrzać
Od razu zaplanowaliśmy kolejny dzień - trzeba się przecież dokładniej przyjrzeć temu, co widzieliśmy z góry

Przeczytałam , pooglądałam , zachwyciłam się fotkami.

Pozdrawiam serdecznnie - Iwona

Cudnie. Dubrownik to miasto z duszą i zadepczą jej tłumy turystów

Niektóre zdjęcia to jak z mojego aparatu
Czekam na Czarnogórę, bo odpóściliśmy wyjazd i troszkę żal

Kasia i Krzyś napisał(a):Warto było trochę poczekać na nocne zdjęcia

Tak jest, warto było! Na Srd byłem dwa razy, ale nigdy po zmroku. Muszę to kiedyś nadrobić.

Pozdrawiam

nocne zdjęcia... REWELACJA!

No to nadszedł czas na spacer po Dubrowniku...

Dzień 9 - 07.09.2012

Przed wyjazdem dużo naczytaliśmy się o problemach z parkowaniem w Dubrowniku. Dzień wcześniej zajrzeliśmy też do miasta na zakupy i nie wyglądało to dobrze
Rozważaliśmy parkowanie na Srd, piesze zejście i wejście/wjazd w drodze powrotnej, ale po wieczornym wjeździe i zapowiadającej się upalnej pogodzie stwierdziliśmy, że to jednak za wysoko. Dużym plusem jest nocleg blisko Dubrownika, zadecydowaliśmy zatem wyjechać po prostu wcześniej, póki nie zjadą turyści "z północy". Nie chcieliśmy też wjeżdżać za bardzo do centrum, a akurat było wolne miejsce na Jadrance (koło przystanku autobusowego), więc stanęliśmy wśród innych autek i to gratis W dół nie było tak daleko, gorzej z powrotem...

Fotek będzie dużo, bo nie mogłam się zdecydować. A komentarz chyba jest zbędny: