Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

NA OBCASACH przez Vis Pelješac i Brač

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 05.12.2017 22:15

Abakus68 napisał(a):Każdy ma jakieś przygody z rybami... Moja żona z końca lutego, córka z początku marca - akwarium normalnie...
Duet niczym mój zięciunio i synalek :)
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 05.12.2017 22:17

beatabm napisał(a):
Abakus68 napisał(a):Każdy ma jakieś przygody z rybami... Moja żona z końca lutego, córka z początku marca - akwarium normalnie...

A co im obu się stało? Mów natychmiast 8O


Im? Nic... doświetlam je, karmię, nawet wodę wymieniam ha, ha, ha!
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 06.12.2017 15:05

... :mrgreen:

Temat ryb został wywołany w samą porę, bo właśnie opuszczam cudną półkę skalną na plaży Tepluś..

P8026244.JPG


..i namawiam męża na krótki spacer do położonej nieopodal - nad plażą konoby La Terazze na jakieś co nieco - w postaci...ryby :P :P

Małż przypomina mi,że rano zarezerwowaliśmy stolik w obleganej zazwyczaj konobie Bako w Komiży - na kolację o 20 tej :? :roll:

Co robić, co robić :?: :wink: Jestem bardzo głodna , za nami tyle przeżyć tego dnia, a jest dopiero po 15 tej..do dwudziestej nie wytrzymam bez jedzenia, a do domu :wink: w Komiży daleko.

Decydujemy się iść na drobną , ale to naprawdę drobną przekąseczkę, tym bardziej,że w konobie tej do tej pory tylko piliśmy coś w ubiegłych latach - jest droga, ale jak wyczytałam - jakość warta ceny.

Kierujemy się w stronę wsi Rukavac opuszczając wciąż pustą plażę Tepluš i idąc ścieżką wśród traw.

Słońce postanowiło znowu się schować, tym bardziej nie żal opuszczać moje rozgrzane skałki.

P8026247.JPG


Zostawiamy maty i ręczniki na naszych pozycjach, mając nadzieję,że nie zostaniemy posądzeni o uprawianie jakiejś odmiany parawaningu i zaklepywania miejsca na plaży, bo przecież nikogo dzisiaj nie ma.

Zanim wejdziemy na ścieżkę, widzimy mini Tepluš :wink: , malutką plażyczkę tuż obok głównej - urocza :)

P8026248.JPG


Ścieżką idzie się około 3- 5 minut - zależy ,czy przystaje się na "focenie", czy też nie.

P8026250.JPG


Przed nami wyłania się obiekt w budowie, którą zaczęto w 2016 roku.

Już w poprzednie wakacje nas zainteresowała ta inwestycja - wyróżniająca się rozmachem nie tylko w malutkim Rukavcu, ale i na całym Visie..

P8026251.JPG

P8026252.JPG


Przyciąga uwagę nie tylko rozmiarem ,ale i starannością , dbałością o detal , utrzymanie budowli w stylu wpisującym się w naturalne otoczenie...Eh, żeby na naszym wybrzeżu stawiano równie starannie zaprojektowane hotele i pensjonaty :roll: .
Nie mam wątpliwości,że będzie to pensjonat - miejsce jest dla niego idealne - z widokiem na zatokę okoloną wysepkami, Tepluš i Rukavac.

P8026256.JPG


Okrążamy budowę i już widzimy po lewej wejście do La Terrazze..

P8026254.JPG


Kurczę, przyglądam się nowo powstającemu hotelikowi i widzę mankament - wstawili plastikowe okna :roll: :evil: A tak ich schwaliłam :oczko_usmiech:

P8026255.JPG


Może przesadzam? :wink:

Konoba La Terrazze wygląda dość obskurnie - zwykła buda, jeśli chodzi o dekor :roll:

P8026259.JPG


..ale jest pięknie położona na klifie nad wioską, stoliki są na trzech poziomach - tarasach (stąd nazwa) i oferuje gościom piękne widoki - tzn. część widoku zasłonił jej właśnie ..hotel w budowie :mrgreen: Wcześniej widać z niej było Tepluš.. :(

Przybytek ten prowadzi małżeństwo mieszane -Chorwatka i facet jakiejś indonezyjskiej proweniencji - na moje oko (uroda lekko filipińska).Mają ślicznego niedużego synka i chyba silną inklinację do epoki dzieci-kwiatów, sądząc po muzyce , którą zawsze słychać w konobie. Teraz też leci the Doors, Hendrix i ."if ypu are going to San Francisco...", musical Hair itp

Zamawiamy piwo :roll:

IMG_20170903_153159.jpg


Zagadujemy właścicielkę o inwestycję obok, która zasłoniła im część cennego pogledu..Chorwat, którego rodzina opuściła kiedyś Vis i uciekła bodajże do Australii( jak wielu), teraz po latach buduje się na swoim gruncie..Taaa.. widać dumę z powrotu do ojczyzny w wielkim stylu..Powiewa tam niemrawo :)

P8026253.JPG


Właścicielka mówiąca perfekcyjnie po angielsku objaśnia również,że ciężko jest zakupić grunt ,czy dom na Visie ze względu na skomplikowane prawo majątkowe, ogromną zazwyczaj ilość spadkobierców przypadających na nieruchomość - z których połowa mieszka za granicą, a połowa jest skonfliktowana..

To wyjaśnia skąd tyle pustostanów na wyspie, ale i i w pozostałej części Cro..

Dawaj pańcia menu, bo mnie skręca...

Pani mówi,że nie wszystko w menu jest chwilowo dostępne, ale ona mi "opowie" o daniach, które można zamówić..Faktycznie opowiada - z ogromnym zaangażowaniem i lubością.Raz jej przerwałam na sekundę,żeby dopytać o jakiś szczegół, to ...zganiła mnie wzrokiem i wycedziła przez zęby.."Czy mogę jednak dokończyć?"

No to słuchamy dalej i wybieramy to ,co naszym zdaniem jest niewielką porcją i wydaje się , że nie powinno być zbyt drogie..

Sałatka z niebieskiej ryby i smażone małe rybki w panierce.

P8026260.JPG


Niestety mam tylko to kiepskie zdjęcie ,bo właśnie wtedy zdechła bateria...

Słuchajcie - to jedzenie - choć niepozorne - to było jedno z najlepszych jakie jadłam w Cro 8)

Czegoś tak świeżego,soczystego i pełnego prostych aromatów dawno nie jadłam.

Tu wyjaśnienie dla tych, którzy są "początkujący" w Cro. Ryby dzielimy na:

Riba plava (niebieska) - która pływa na niewielkiej głębokości - jest przez to tańsza, ale zawiera więcej cennych kwasów omega niż..
Riba bijela - głębokowodna, o białym delikatnym mięsie - jest lekkostrawna, ale nie ma tylu omega co niebieska.

Do pierwszej grupy zaliczamy m.in. srdele (sardynki), inćuni, tuńczyka, skušę (makrelę), papaline (szprotki) i wiele innych.

Do białych natomiast oradę, brancina, skorpenę , lista (solę), zubataca.

Nasza sałatka była z jakiejś niebieskiej - pani nie wiedziała jednak jakiej dokładnie - jakiejś dzisiaj złowionej, w każdym bądź razie :) Do tego ciekawostka - buraczki w occie - tego w Chorwacji nie spotkałam wcześniej 8O , nie urywały nic jednak...

Zapłaciliśmy sporo, ale byliśmy bardzo szczęśliwi po tym nowym doświadczeniu 8)

Ostatni rzut oka na wieś Rukavac ...o...w tych ruderkach byłby niezły hotel kiedyś:
P8026258.JPG

P8026257.JPG


Wracamy na plażę po nasze bambetle..

P8026261.JPG


Jadąc do Komiży zahaczamy o duży sklep Tommy za Visem aby zakupić coś, co polecił w liście Marsallah, a co ma nam życie uratować za 2 dni, a mianowicie..

P8026289.JPG


Jest to nowość branży nabiałowej w Cro - serwatka....doskonała na....the day after ,czyli kaca :oops: :mrgreen:
Ostatnio edytowano 06.12.2017 21:37 przez Katerina, łącznie edytowano 1 raz
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 06.12.2017 15:18

Kac za dwa dni???? Co wy wyprawialiście na tym Visie???? 8O 8O 8O
Kocham te malutkie rybki, smażone, prosto z patelni....nawet ich czyszczenie przed smażeniem mi nie przeszkadza. One są po prostu....niebo w gębie :hearts: Rozmarzyłam się.... :wink:
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6442
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 06.12.2017 15:18

Katerina napisał(a):
P8026289.JPG


Jest to nowość branży nabiałowej w Cro - serwatka....doskonała na....the day after ,czyli kaca :oops: :mrgreen:

Muszę kiedyś spróbować :roll: , choć kaca raczej nie miewam :oczko_usmiech: :mrgreen:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 06.12.2017 15:23

Ja też uwielbiam te rybki :D Z sosem a'la tatarskim albo tylko z cytryną.

Teraz bardzo ubolewam nad tym, że przez tą durną jelitówkę nie mam nic a nic apetytu i w ogóle straciłam smak :roll: Kubki smakowe mi się zepsuły czy co :cry: Mam nadzieję, że to tylko chwilowe...

Fajnie, że pokazałaś La Terazze, tam nie dotarliśmy. Takie proste posiłki bywają często najsmaczniejsze :D

A ten pensjonat, no no, potężna inwestycja...
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 06.12.2017 15:56

beatabm napisał(a):Kac za dwa dni???? Co wy wyprawialiście na tym Visie???? 8O 8O 8O

Się visowało :roll: :mrgreen:

krakusowa


Muszę kiedyś spróbować :roll: , choć kaca raczej nie miewam :oczko_usmiech: :mrgreen:


Tak trzymać :) .. :roll: :idea: .a może nie :?: :)

maslinka

Ja też uwielbiam te rybki :D Z sosem a'la tatarskim albo tylko z cytryną.

Teraz bardzo ubolewam nad tym, że przez tą durną jelitówkę nie mam nic a nic apetytu i w ogóle straciłam smak :roll: Kubki smakowe mi się zepsuły czy co :cry: Mam nadzieję, że to tylko chwilowe...

Fajnie, że pokazałaś La Terazze, tam nie dotarliśmy. Takie proste posiłki bywają często najsmaczniejsze :D


Mam nadzieję,że już Ci lepiej? Ja miałam to tylko raz - w Cro, współczuję :(

Chciałabym zjeść kiedyś coś poważnego w La Terrazze, bo chyba warto.

Widziałaś Tepluš w poprzednim odcinku? Szok,że może być taki pusty! A to był 3 września zaledwie..
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14802
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 06.12.2017 16:19

Katerina napisał(a):Widziałaś Tepluš w poprzednim odcinku? Szok,że może być taki pusty! A to był 3 września zaledwie..

Tak, widziałam. Piękny widok :D
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 06.12.2017 17:35

Dzięki za wiedzę o rybach - wysmakowany odcinek. Nowa forma anektowania terenu - ręczniking... Wiesz, mam śliczny widok z okna, ale jak mi się ktoś zacznie budować, to będę musieli wołać egzorcystę - bo takie mu się będę rzeczy działy na budowie, że pomyśli - nawiedzona:)
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 06.12.2017 18:40

Abakus68 napisał(a):Dzięki za wiedzę o rybach - wysmakowany odcinek. Nowa forma anektowania terenu - ręczniking... Wiesz, mam śliczny widok z okna, ale jak mi się ktoś zacznie budować, to będę musieli wołać egzorcystę - bo takie mu się będę rzeczy działy na budowie, że pomyśli - nawiedzona:)


Nasz znajomy mieszkał kiedyś w bliźniaku z sąsiadem , który pewnego dnia, po latach spokojnego sąsiedztwa postanowił sprzedać swoją połowę domu jakiemuś zakapiorowatemu typowi - do tego z ósemką rozwrzeszczanych dzieciaków..
Nasz kumpel, załamany, wpadł na pomysł - wraz z grupą znajomych poprzebierali się, złotem obwiesili , swoją część domu obwiesili szmatami, ognisko w ogródku rozpalili, pożyczyli od kolegi pitbulla i rottweilera...i zorganizowali imprezę w stylu Kusturicy w dzień, kiedy nowy nabywca miał podpisać umowę przedwstępną...Na przywitanie zagrali Cyganie,a znajomy z flaszką w jednej dłoni , a obrożą pitbula w drugiej ,krzyknął radośnie: "Witam nowego sąsiada! Będzie nam tu wesoło razem. A pieski jakie masz??" :mrgreen: :mrgreen:



Jak myślisz - facet kupił dom? :lol: :lol:
Jakaś alternatywa dla egzorcyzmów jest :oczko_usmiech:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 06.12.2017 20:03

Katerina napisał(a): ... Na przywitanie zagrali Cyganie,a znajomy z flaszką w jednej dłoni , a obrożą pitbula w drugiej ,krzyknął radośnie: "Witam nowego sąsiada! Będzie nam tu wesoło razem. A pieski jakie masz??" :mrgreen: :mrgreen: ...
:mrgreen: Niezły pomysł :mrgreen:
W tym roku o mało nie najedliśmy się ryb, które mogą wywoływać omamy, tzn. ich niektóre części :mrgreen: Tych malutkich to nie tykam, one chyba nie są nawet patroszone :roll: . Tom miał sensacje żołądkowe przez 2 dni po tych rybkach z konoby Peljaski Dvori w Orebicu. :|
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 06.12.2017 20:11

gusia-s napisał(a):
Katerina napisał(a): ... Na przywitanie zagrali Cyganie,a znajomy z flaszką w jednej dłoni , a obrożą pitbula w drugiej ,krzyknął radośnie: "Witam nowego sąsiada! Będzie nam tu wesoło razem. A pieski jakie masz??" :mrgreen: :mrgreen: ...
:mrgreen: Niezły pomysł :mrgreen:
W tym roku o mało nie najedliśmy się ryb, które mogą wywoływać omamy, tzn. ich niektóre części :mrgreen: Tych malutkich to nie tykam, one chyba nie są nawet patroszone :roll: . Tom miał sensacje żołądkowe przez 2 dni po tych rybkach z konoby Peljaski Dvori w Orebicu. :|


Świeże girice(tak na nie wołają ), albo papaline - szprotki po prostu jak są świeże to są boskie.

A Pelješki Dvori ,zachwalany kiedyś na forum, przez 2 lata był zamknięty, a teraz otworzyli na nowo i garmażem jedzie - taki tourist trap moim zdaniem :(
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 06.12.2017 20:19

gusia-s napisał(a):[
W tym roku o mało nie najedliśmy się ryb, które mogą wywoływać omamy, tzn. ich niektóre części :mrgreen: Tych malutkich to nie tykam, one chyba nie są nawet patroszone :roll: . Tom miał sensacje żołądkowe przez 2 dni po tych rybkach z konoby Peljaski Dvori w Orebicu. :|

W knajpie nikt Ci ich nie wypatroszy - ile by to kosztowało gdyby trzeba każda małą rybkę rozebrać :roll: :roll: :roll:
My swoje patroszyliśmy - inaczej bym ich nie tknęła - a potem posypane mąką były smażone na głebokim tłuszczu...Gusia - smak poezja...żadna duża ryba nawet nie zbliża się w doznaniach smakowych do tych maleństw :hearts:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 06.12.2017 21:22

No tak ...
Na patroszenie takiego drobiazgu to ja nie mam cierpliwości a świadomość, że są niepatroszone zaciska mi gardło ... no nie zniese i już :(
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 06.12.2017 21:27

beatabm
W knajpie nikt Ci ich nie wypatroszy - ile by to kosztowało gdyby trzeba każda małą rybkę rozebrać :roll:


Już Ci mówię - kuna od sztuki :oczko_usmiech:

W Komiży , na plaży obok tej, z której zostaliśmy przechwyceni przez Kapitana pontonem - urzędował kiedyś całkiem przystojny koleś - sprzedawał z wiadra akurat nie te girice, ale inćuni w soli - na sztuki.Może kojarzycie tzw slana riba - ta,którą podają jako przystawkę w konobach polane oliwą.Ludzie przychodzili do niego z własnymi słoiczkami, a on im nakładał tyle sztuk ile chcieli. Nie pamiętam ile kosztowały ,ale na pewno o połowę taniej niż w konobach. Za wyjęcie kręgosłupika życzył sobie dodatkową kunę :boss:

Ja tam parę razy u niego stanęłam w kolejce po rybki - raz,że były pyszne, dwa,że chłop urodziwy był - i widać,że sezonowo się tym zajmował, a faktycznie mieszkał w Splicie, czy Dubrovniku - la class :oczko_usmiech:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
NA OBCASACH przez Vis Pelješac i Brač - strona 25
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone