Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Na nartach... w cyrku (i nie tylko)

Około 1/4 ludności Austrii mieszka we Wiedniu – stolicy kraju. Jest to głównie spowodowane górzystym, alpejskim krajobrazem. Wodospad Krimml jest największym europejskim wodospadem (380 metrów wysokości). Największy szmaragd na świecie jest wystawiony w Wiedniu (2860 karatów).
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14799
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 20.02.2018 21:05

6 lutego (wtorek): Kitzbühel - ciąg dalszy i wieczór w Zell am See

Wychodzi słońce i od razu wszystko wygląda piękniej. Biało-niebieski świat :D:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Niektórzy odpoczywają na leżakach:

Obrazek

ale nam ciągle chce się jeździć! I jeździmy! :D

Krótka sesja zdjęciowa:

Obrazek

Widok na dolinę:

Obrazek

i czerwoną traskę prowadzącą do pośredniej stacji gondolki:

Obrazek

Zjeżdżamy tam. O tej porze (koło 15:30) trasa jest już oczywiście zmęczona. Ponownie wciągamy się na Resterhöhe (1894 m):

Obrazek

Opalanie przez szybę ;):

Obrazek

Obrazek

Teraz pozostaje nam bardzo długi zjazd do parkingu. Z czerwonej zatłoczonej trasy (większość narciarzy kończy nartowanie) skręcamy na lajtową niebieską prowadzącą przez las. I to jest strzał w dziesiątkę! Wspaniałe zakończenie udanego dnia :D

Zwykle ostatnie popołudniowe szusy kojarzą mi się z zatłoczoną trasą, walką na muldach lub (o zgroza!) na lodzie. Teraz mamy cudowną traskę w pięknych okolicznościach przyrody. Tak nam fajnie, że nawet nie robimy zdjęć ;) Na parking przyjeżdżamy wyciszeni i zrelaksowani :D

Już wiemy, że jeśli w tym tygodniu przyjedziemy jeszcze do Kitz (a tak się stanie :D), musimy znowu zaparkować na Pass Thurn, żeby tak miło skończyć dzień 8)

Kitzbühel ma prawie same zalety (szerokie, dobrze przygotowane trasy, bardzo dobrą infrastrukturę, piękne widoki), ale jest jedna rzecz, która nam się nie podoba. Drobiazg, choć może denerwować - jest kilka wyciągów (również tych ważnych, transportowych), które nie mają bramek, co wiąże się z tym, że skiline nie jest w stanie policzyć wszystkich kilometrów, jakie się zrobiło, zwłaszcza, jeśli kilka razy zjeżdża się do kanapy, przy której nie odbija się karnetu.

Niby nic takiego, a jednak lubię mieć pełną dokumentację przejazdów ;) W Kitz musi nam więc wystarczyć wynik podawany przez Endomondo, według którego zrobiliśmy dzisiaj, podobnie jak wczoraj, ponad 80 km. W Endo jest to wynik sumaryczny, góra-dół, czyli pewnie koło 50 km na nartach, może trochę więcej.

Rozpisałam się, a tu trzeba jakieś fotki wrzucić 8) No to proszę - zdjęcia z drogi powrotnej, z samochodu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Schloss Mittersill:

Obrazek

Nie wracamy od razu do Viehhofen. Chcemy jeszcze wpaść na krótki spacer i pizzę do Zell am See. Mamy nadzieję na fotki zamarzniętego jeziora, podobnie jak w zeszłym roku, kiedy mogliśmy spacerować po jego tafli :) Oczywiście pora dnia już nie ta, słońce zaszło, więc nie będziemy mieć ładnych zdjęć, ale liczymy na miły dla oka widok.

Jakie jest nasze rozczarowanie, kiedy okazuje się, że jezioro nie zamarzło :(:

Obrazek

No tak, jest dużo cieplej niż rok temu. Co prawda dziś rano było -14, ale potem pewnie bliżej zera, zwłaszcza tutaj, na dole.

Zamarznięte jest tylko trochę, przy samym brzegu:

Obrazek

Fotka z kaczkami ;):

Obrazek

Łabędzi tym razem brak :roll:

Idziemy przyjrzeć się do centrum miasteczka, w którym w najlepsze trwa apres ski:

Obrazek

Obrazek

Tu jest bardzo głośno, choć ludzie nie wyglądają na rozbawionych:

Obrazek

My natomiast wybieramy pobliską pizzerię, w której przy stoliku obok siedzi rodzina Chorwatów :) Zawsze miło jest nam usłyszeć ten język :D Tym razem na kwaterce w telewizji mamy nawet dwa chorwackie kanały :mrgreen:

Pizza jest pyszna, piwo też. Idziemy jeszcze pospacerować. Na głównym miejskim placu trwa zabawa, zespół gra ska. Wyglądają na pozytywnie zakręconych :D:

Obrazek

Ludzie zgromadzeni przed sceną tańczą, śpiewają, dobrze się bawią:

Obrazek

Okazuje się, że koncert nie jest jedyną atrakcją tego wieczoru. Za chwilę ma się tutaj rozpocząć slalom mężczyzn. Tak, dokładnie w tym miejscu, w samym środku miasteczka :D:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jak widać, w Zell am See dużo się dzieje, przynajmniej dzisiaj. W "naszym" Viehhofen pewnie jest cichutko.

Niedługo się zacznie...

Obrazek

My jednak jesteśmy już bardzo zmęczeni - w końcu wstaliśmy przed 6:00, a potem szusowaliśmy przez cały dzień.

Powoli jedziemy "do domu" na zasłużony odpoczynek 8)
Bratwojciech
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 478
Dołączył(a): 31.05.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bratwojciech » 20.02.2018 21:21

Białe plus boazeria,zapowiada się ciekawie.Już nadrabiam lekturę. :D
Potter
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2495
Dołączył(a): 15.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Potter » 20.02.2018 22:01

Zell am See :hearts: .... Tam się zaczęła moja przygoda i zauroczenie nartami w Austri....
Klimatyczne miasteczko, prawda Maslinka ?
Interseal.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 508
Dołączył(a): 16.10.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Interseal. » 21.02.2018 00:09

maslinka napisał(a):My koło południa mamy zawsze przerwę na obowiązkowe piwo i coś na ząb 8)


U nas był to około południa zmarznięty na kość w kieszeni Snickers albo Mars i herbata z termosu.
Wszyscy jeździli jakby miała być to ostatnia zima stulecia.


W końcu uświadomiłem sobie że Zell am See i Zell am Ziller to nie to samo... :o :)

Pozdrawiam.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14799
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 21.02.2018 14:33

Bratwojciech napisał(a):Białe plus boazeria,zapowiada się ciekawie.Już nadrabiam lekturę. :D

Witaj, Bracie! :D

Potter napisał(a):Zell am See :hearts: .... Tam się zaczęła moja przygoda i zauroczenie nartami w Austri....
Klimatyczne miasteczko, prawda Maslinka ?

Na pewno ładne, ale czy klimatyczne, to nie wiem. Nastawione na bogatych turystów z państw arabskich - wszędzie: w restauracjach, na parkingach napisy "robaczkami" :roll:

Poza tym, mimo wybudowania tunelu omijającego centrum, w miasteczku panuje okropny ruch samochodowy. Bardziej podobało nam się tam roku temu, kiedy wpadliśmy na chwilę w ciągu dnia (wtedy większość była na nartach) niż teraz, wieczorem.

Zdecydowanie wolę klimat alpejskich wiosek we wciętych dolinach. Zell am See jest ładne, ale za duże, za głośne, zbyt snobistyczne...
Tak przynajmniej je odbieram po drugiej (choć krótkiej) wizycie.

Interseal. napisał(a):W końcu uświadomiłem sobie że Zell am See i Zell am Ziller to nie to samo... :o :)

No, nie to samo :oczko_usmiech:
Zell am Ziller znacznie mniejsze.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14799
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 21.02.2018 15:54

7 lutego (środa): Dookoła Hinterglemm

Dziś niestety jest jeden z tych dni, kiedy nie bardzo chce się szusować :( Słoneczka brak, chociaż widoczność (przynajmniej w dolinie) jest dobra.

My jednak zbieramy się wcześnie rano, z tym że później niż wczoraj, bo zostajemy "u siebie", więc dojazd będzie krótki. Będziemy szusować w ośrodku Hinterglemm. Zaczniemy od jego lewej strony położonej na stokach najwyższych szczytów w ośrodku - patrz: mapka:

Obrazek

Jedziemy na koniec doliny, prawie do Lengau. Przejazd przez Saalbach:

Obrazek

Wielopoziomowy parking, na którym staniemy dziś po południu, kiedy przyjedziemy pospacerować po miasteczku:

Obrazek

Końcówka czarnej trasy nr 1 prowadzi takim mostkiem zawieszonym nad drogą:

Obrazek

Zazwyczaj staramy się zjeżdżać trasami, które w danym ośrodku mają nr 1 ;) Tym razem niestety się to nie uda. Ta traska jest naprawdę ostra, a w dzisiejszych warunkach nie będziemy ryzykować.

Dojeżdżamy na parking pod gondolką, którą właśnie uruchomiono:

Obrazek

Znowu pierwsi na bramkach :D Pamiątkowe foto :mrgreen::

Obrazek

Tu zostawiliśmy Maździaka:

Obrazek

Liny gondolki idą ostro w górę:

Obrazek

i wagonik szybko wywozi nas na szczyt.

Jeszcze coś widać:

Obrazek

Za chwilę wszystko zniknie w gęstej mgle...

Na samej górze - mleko :roll: Błędnik wariuje, nie wiadomo, czy jedzie się w dół, czy może w górę ;)

Niżej jest trochę lepiej, chociaż wszystko się zlewa. Nie widać kształtów, nachylenia terenu. W zasadzie można by zamknąć oczy, nie byłoby większej różnicy ;)

Biała pustynia:

Obrazek

Do tej kanapy zjeżdżamy często, bo widoczność jest tu lepsza i nie ma ludzi:

Obrazek

Sztruksik oczywiście jest:

Obrazek

Tak naprawdę, pomijając fakt, że niewiele widać, jeździ mi się bardzo fajnie. Śnieg jest świetny, w większości naturalny, a zabawa z wariowaniem błędnika nawet mi się podoba ;)

Jedziemy w stronę orczyka:

Obrazek

To czerwone coś to bramka do "meldowania się" dla freeride'owców:

Obrazek

Długą czerwoną "trzynastką" zjeżdżamy do Hinterglemm:

Obrazek

W taką pogodę jak dzisiaj gondolki, w przeciwieństwie do kanap, jeżdżą pełne, czego bardzo nie lubię :roll:

Jednak w końcu zdarza się cud i można na spokojnie postudiować mapę:

Obrazek

Kolejny cud to słoneczko, które na moment się przebija. Od razy widać, gdzie jesteśmy:

Obrazek

Obrazek

To Schattberg West - najwyższy (2096 m) szczyt w SkiCircus osiągalny kolejką:

Obrazek

Teraz czeka nas kolejny długi zjazd do Hinterglemm:

Obrazek

Obrazek

W dolnych partiach pojawia się lód :roll: Gorzej, że go nie widać i wpada się na takie lodowe połacie bez ostrzeżenia :evil:

Wciągamy się na Zwölferkogel, od którego zaczęliśmy nasz narciarski dzień. Teraz przynajmniej możemy się trochę porozglądać ;):

Obrazek

Czeka nas zjazd czerwoną czternastką. W ten sposób przedostaniemy się do prawej części ośrodka. Północne stoki Hinterglemm zwizytowaliśmy, bo nie mogę w tych warunkach powiedzieć, że poznaliśmy. Szkoda, że pogoda się dzisiaj popsuła, bo z trzech dwutysięczników, na których dzisiaj byliśmy, z pewnością roztaczają się piękne widoki.

To oczywiście jeszcze nie koniec dzisiejszego nartowania. Resztę pokażę w następnym odcinku.
marze_na
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8663
Dołączył(a): 12.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) marze_na » 21.02.2018 16:47

Wprawdzie dawno nie ujeżdżałam alpejskich tras, ale Austrię zapamiętałam przede wszystkim z taką właśnie kapryśną aurą :? .
Byliśmy parę razy i zawsze przynajmniej przez dwa dni niebo szczelnie zakrywały chmury zabierając sporo przyjemności z jazdy.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14799
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 21.02.2018 19:38

marze_na napisał(a):Wprawdzie dawno nie ujeżdżałam alpejskich tras, ale Austrię zapamiętałam przede wszystkim z taką właśnie kapryśną aurą :? .
Byliśmy parę razy i zawsze przynajmniej przez dwa dni niebo szczelnie zakrywały chmury zabierając sporo przyjemności z jazdy.

W Austrii pewnie statystycznie częściej jest pochmurno niż we Włoszech, chociaż my w Italii trafiliśmy na kiepską pogodę (w drugiej połowie lutego).

Byliśmy na nartach we Włoszech tylko raz, ale niestety zraziliśmy się. Słabo przygotowane trasy, olewające podejście obsługi, wyższe ceny i infrastruktura baaardzo słaba (poza Kronplatzem). Zwłaszcza mojego męża denerwowały te "przedpotopowe" niewyprzęgane krzesła.

W Austrii nie dość, że prawie we wszystkich ośrodkach są szybkie kanapy z osłonami, to coraz częściej z heizungiem :)
A jak się trafi taka pogoda, jaką mieliśmy w zeszłym roku (7 dni pełnego słoneczka), to jest dopiero narciarska bajka :)

Chociaż... chcę dać jeszcze kiedyś Italii drugą szansę :D Może wtedy po prostu pechowo trafiliśmy.
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 21.02.2018 21:29

Popatrzę sobie i ja na Wasze nartowanie ;)
A tak z ciekawości jakie są ceny takich skipass? I tych mniejszych i większych, które kupiliście
marze_na
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8663
Dołączył(a): 12.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) marze_na » 21.02.2018 22:23

maslinka napisał(a):W Austrii nie dość, że prawie we wszystkich ośrodkach są szybkie kanapy z osłonami, to coraz częściej z heizungiem :)

Rzeczywiście pod względem infrastruktury Austria bije Włochy na głowę. Ale w pięknym słońcu kanap z heizungiem jakoś mniej brakuje :).

Czekam na kolejne piękne zjazdy.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14799
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 21.02.2018 22:30

agata26061 napisał(a):A tak z ciekawości jakie są ceny takich skipass? I tych mniejszych i większych, które kupiliście

W high season, który trwa przez cały luty, 6 dni szusowania w SkiCircus (270 km tras) kosztowało 255 euro, a w całym Salzburgerlandzie i w kilku ośrodkach w Tyrolu (2800 km tras ;)) - 272 euro. Od osoby oczywiście.

Niewielka różnica przy takich (dużych, no niestety, narciarstwo to drogi sport) kwotach, a jednak ma się większe urozmaicenie, a czasami można wybrać bardziej oddalony rejon, w którym pogoda jest lepsza ;)

marze_na napisał(a):Ale w pięknym słońcu kanap z heizungiem jakoś mniej brakuje :).

To fakt :D
My po prostu kiepsko trafiliśmy. Mieliśmy wtedy we Włoszech temperatury -15, -20 (w 2012 roku, to już kawał czasu 8O) i 3 dni ładne, 3 słabe, czyli austriacki standard ;) Tak jak w tym roku.
Interseal.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 508
Dołączył(a): 16.10.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Interseal. » 21.02.2018 23:13

maslinka napisał(a): W taką pogodę jak dzisiaj gondolki, w przeciwieństwie do kanap, jeżdżą pełne, czego bardzo nie lubię :roll:


Hej!

Co dla Was jest lepsze, gondola czy kanapa z np. osłoną?
Pytam, gdyż odpinanie nart, często ciasnota i zaduch w gondoli, potem przenoszenie nart poza peron itp... trochę upierdliwe?
Przyznam, że ja nawet przy niefajnej pogodzie wolę kanapę.

Pozdrawiam.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14799
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 21.02.2018 23:26

Interseal. napisał(a):Hej!

Co dla Was jest lepsze, gondola czy kanapa z np. osłoną?
Pytam, gdyż odpinanie nart, często ciasnota i zaduch w gondoli, potem przenoszenie nart poza peron itp... trochę upierdliwe?
Przyznam, że ja nawet przy niefajnej pogodzie wolę kanapę.

Pozdrawiam.

Zdecydowanie kanapy, przy złej pogodzie również, nie musi być nawet z osłoną. Niemieckojęzyczni narciarze (a tych jest w Austrii najwięcej) są bardzo głośni i czasem w gondolkach można mieć niezłe stereo ;) Nie mówię już o tych kaszlących :roll: To nie jest przyjemne.

Szczytem wszystkiego było, kiedy w pełnej gondolce ktoś zamknął okno :evil: Szyby zaparowały i zrobiło się duszno. Żeby się nie kłócić, po prostu wysiedliśmy na stacji pośredniej, do której się właśnie zbliżaliśmy :D

Tylko jakoś tak się złożyło, że na "ośrodek domowy" wybraliśmy taki, w którym jest dużo gondolek :roll:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 22.02.2018 00:44

Interseal. napisał(a):Hej!

Co dla Was jest lepsze, gondola czy kanapa z np. osłoną?
Pytam, gdyż odpinanie nart, często ciasnota i zaduch w gondoli, potem przenoszenie nart poza peron itp... trochę upierdliwe ?
Przyznam, że ja nawet przy niefajnej pogodzie wolę kanapę.

Pozdrawiam.


Zwłaszcza jak ktoś w gondolce pierd...
Wiesz co :mrgreen:
:papa:
Potter
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2495
Dołączył(a): 15.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Potter » 22.02.2018 07:56

Oooo 8O .... Tu mnie zadziwiliście. Ja mam dokładnie odwrotne wrażenia jeśli chodzi o Włochy i Austrię. Włosi wydali mi się dużo sympatyczniejsi niż Austriacy. Milej nas przyjmowali. I ceny we włoskich małych restauracjach były zdecydowanie niższe niż w Austrii. Np. na pizzy tak o 2 euro.
No a Kronplatz, o którym Maślinka wspomina to taki mega kolchoz. Strasznie drogo i straszne dużo ludzi. Wybraliśmy się tam tylko raz i chętnie wróciliśmy do naszej małej bazy czyli Meransen i Plose.
No ale może trafiliśmy na jakiś ich szczyt sezonu :oczko_usmiech: .
Ja widzę jeden zasadniczy plus dodatni :wink: Włoch. Jest tam więcej dni słonecznych. Chociaż oczywiscie i tu zdarzają się wyjątki :papa: .
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Austria - Österreich

cron
Na nartach... w cyrku (i nie tylko) - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone