Moje wielkie greckie wakacje! - cz. II Tinos

A co to jest torebka piekarnicza?
Może się coś nauczę.

ps. sukienkę od spódnicy już rozróżniam

krutom napisał(a):ps. sukienkę od spódnicy już rozróżniam

Brawo TY. Jak będzie więcej kobiet w domu to i więcej kolorów będziesz rozróżniał

Beata W. napisał(a):Ładne te greckie wyspy
Melduję się oczywiście

A kiedy o hiszpańskiej poczytam?

piotrf napisał(a):Wspaniałości , niebieskości i zwierzątka w zajawce i jeszcze . . . bardzo istotne wiadomości ( biorąc pod uwagę ograniczone możliwości bagażnika ) , że na urlop wystarczy dwie torebki
Agnieszko , nadrobiłem zaległości z przyjemnością , piękne widoki i zdjęcia
Czekam na więcej


Pozdrawiam
Piotr

Dwie torebki, to absolutne minimum
A Ty w tym roku gdzie widoki podziwiałeś?

renatalato napisał(a):

mysza73 napisał(a):Ale Wy dziewczyny spostrzegawcze jesteście
A torebka piekarnicza, bo zabrałam ją coby do piekary z nią chodzić (no wiecie, ekologia )
Ale, że dziecko zapomniało o torebkach, to jej wielkodusznie oddałam
A krzyż maltański ... bo dostałam ją od koleżanki jako prezent z Malty

Ta ekologia to jednak fajna sprawa , można wziąć więcej torebek w różnych kolorach

W sumie to kolejne ekologiczne torebeczki można na miejscu zakupić (tylko potem w walizeczce mogą się nie pomieścić )

krutom napisał(a):A co to jest torebka piekarnicza?
Może się coś nauczę.

ps. sukienkę od spódnicy już rozróżniam

No proszę Cię ... ,
to taka torebka, co to się z nią do piekarni po chlebek i inne pyszności chodzi

Mój mąż chyba jeszcze taki zaawansowany nie jest , ale ja we spódnicach nie chodzę, to jak zawsze powie sukienka, to się nie pomyli , no chyba, że akurat miałabym kombinezon

mysza73 napisał(a):No proszę Cię ... ,
to taka torebka, co to się z nią do piekarni po chlebek i inne pyszności chodzi

Acha, czyli to takie duże kwadratowe z dużymi uszami.
Na zakupy jeżdżę z siatką z Ikei - wszystko się mieści

mysza73 napisał(a):A Ty w tym roku gdzie widoki podziwiałeś?

W ubiegłym roku tak mi było przykro że ja już po wakacjach a inni jeszcze przed , że w tym roku główne wakacje będą w październiku Do tej pory były tylko spacerki po Bieszczadach i ścianie wschodniej oraz kilka uzupełnień


Pozdrawiam
Piotr

Pochłaniam Grecję ponieważ w przyszłym roku raczej tam wylądujemy. Jest super.
Żona przekonana została masą kotów na zdjęciach z greckich relacji, również z tej Twojej, także dzienks.
Nie wiem czy było, może nie wychwyciłem, ale napisz coś proszę o wynajmie auta.

te kiero napisał(a):Pochłaniam Grecję ponieważ w przyszłym roku raczej tam wylądujemy...

Ja także.
Od pewnego czasu śledzę różne greckie wątki.

piotrf napisał(a):

mysza73 napisał(a):A Ty w tym roku gdzie widoki podziwiałeś?

W ubiegłym roku tak mi było przykro że ja już po wakacjach a inni jeszcze przed , że w tym roku główne wakacje będą w październiku Do tej pory były tylko spacerki po Bieszczadach i ścianie wschodniej oraz kilka uzupełnień


Pozdrawiam
Piotr

Ale masz fajnie, wakacja dopiero przed Tobą .
A jaki kierunek, jeśli to nie tajemnica?

te kiero napisał(a):Pochłaniam Grecję ponieważ w przyszłym roku raczej tam wylądujemy. Jest super.
Żona przekonana została masą kotów na zdjęciach z greckich relacji, również z tej Twojej, także dzienks.
Nie wiem czy było, może nie wychwyciłem, ale napisz coś proszę o wynajmie auta.

Auto dostaliśmy w pakiecie z apartmanem (zaraz będą szczegóły)

krutom napisał(a):

te kiero napisał(a):Pochłaniam Grecję ponieważ w przyszłym roku raczej tam wylądujemy...

Ja także.
Od pewnego czasu śledzę różne greckie wątki.

Chorobcia ... tłoczno będzie w tej Grecji

MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE!

Porto Bella Vista








Zanim ruszymy w głąb wyspy pokażę Wam jeszcze nasz apartman, a właściwie jego otoczenie (bo apartmam jak apartman, , dość przestronny, czysty ... to dla mnie najważniejsze)
Największą zaletą naszego apartmana był jego taras i widok z niego









Taką miejscówkę sobie wymościłam i spędzałam tam bardzo przyjeme poranki
Te kamienie nie miałam po to, żeby nimi celować w gołębie lub koty ...
Były one absolutnie niezbędne , żeby nic nie zabrał bardzo silny wiatr, który wiał prawie przez cały czas naszego pobytu (były 3 dni bez wiatru). Na początku myślałam, że ten wiatr zepsuje mi te wakacje (bo ja zawsze jak mi wiatr w oczy wieje, to płaczę - serio ). Ale szybko się do tego meltemi przyzwyczaiłam, a nawet zaczęłam doceniać jego powiewy podczas zwiedzania






Ja miałam takie książeczki ...




A pokażę Wam co czytało moje dziecko (była zachwycona książką ... nie wiem co ona robi na finansach i rachunkowości )



Z mojego kącika miałam widok na basen ...



Na Mario jak rano krzątał się po gospodarstwie ...




Chodziłam też dokarmiać nasze sierściuszki ... (było ich około 15 )







Ten siwulec to mój ulubiony




No i tak sobie siedziałam na tym tarasie i podziwiałam widoki ...




No i codziennie wieczorem, jak zgrywaliśmy i oglądaliśmy zdjęcia z danego dnia, dostawałam opierdziel, że znowu narobiłam takie same zdjęcia jak dnia poprzedniego ...
Ale przecież one wcale nie były takie same ...

























Jako się rzekło, mieliśmy basen ... no i kilka razy z niego skorzystaliśmy (Potter uwierz mi, że doceniam już baseny )

A z przybasenowego leżaczka miałam takie widoki ...







A jak się zwlekłam z tego leżaczka, to widok miałam rozleglejszy ...








Do basenu też wchodziłam ...



Moi szaleli jak dzieci ...




















Sierściuszki też leżakowały




To jeszcze kilka słów o naszym aucie ...
Tak jak wspominałam, auto "zaklepałam" sobie na cały pobyt (20 euro za dzień), od razu przy rezerwacji apartmana


Jak myślicie, kto na tym zdjęciu jest starszy, auto czy Zuzia?



Na tym to już wiadomo kto jest najstarszy ...



A tak poważnie, to auto może i niemłode (rocznik 94 ), ale bardzo dobrze dawało radę
Początkowo nie podejrzewaliśmy nawet, że klima działa i jeździliśmy z otwartymi oknami
Któregoś dnia postanowiliśmy jednak sprawdzić ... i okazało się, że klima chłodziła jak szalona
Jedynie co, to centralny zamek troszkę szwankował. Ale Mario powiedział, że nawet nie musimy auta zamykać , no i tak też robiliśmy


Noooo, to by było tyle ...

Jesteś Skorpionem?

Taras i leżankę miałaś cudną! A kociaki przesłodkie

Meltemi... ładnie się nazywa Chyba bym się polubiła z tym wiatrem

maslinka napisał(a):Jesteś Skorpionem?

Zuzia
Ja jestem Rakiem

maslinka napisał(a):Taras i leżankę miałaś cudną! A kociaki przesłodkie

Jedno pudełko "ciasteczek" przywiezionych z Polski, to było za mało

maslinka napisał(a):Meltemi... ładnie się nazywa Chyba bym się polubiła z tym wiatrem

Przy kajakowaniu to niekoniecznie

Następnym razem zabierz mnie z sobą - nie będzie dylematów natury : kto jest najstarszy
Miejsce bardzo ciekawe , z basenem . . . w takich warunkach można odpoczywać baaaaaaarrrrrrrrrrrrdzo leniwie . . .

mysza73 napisał(a):A jaki kierunek, jeśli to nie tajemnica?

Tajemnicy żadnej nie ma , już gdzieś na form o tym pisałem : Serbia , Macedonia , Grecja ( Pn. część + Korfu ) , Albania , Czarnogóra , Bośnia i Hercegowina - takie uzupełnienie , 10 noclegów zarezerwowane już dawno w różnych krajach , reszta - gdzieś po drodze , jak wypadnie , ale w październiku z tym raczej problemów nie ma . . .


Pozdrawiam
Piotr

mysza73 napisał(a):Taką miejscówkę sobie wymościłam ...

Miejscówka do czytania rewelacyjna.
Jest i miejsce na postawienie lampki wina pod ręką

mysza73 napisał(a):Ja jestem Rakiem

To już rozumiem te umiejętności organizacyjne

krutom napisał(a):

mysza73 napisał(a):Taką miejscówkę sobie wymościłam ...

Miejscówka do czytania rewelacyjna.
Jest i miejsce na postawienie lampki wina pod ręką

Do tego laptop i pilot do tv i masz już "centrum sterowania światem"

Basem fajniutki, ale ja dalej czekam na te wyspiarskie plaże, bo dla mnie one są zdecydowanie ważniejsze od basenu....