jankowalski3035 napisał(a):Czy ktoś się orientuje ile czasu od dnia wykroczenia mogą mi taki mandat przysłać? Zastanawiam się czy skończy się tylko na tym drugim mandacie, co dostałem bo z tego co pamiętam to raczej całą autostradę jechałem około 160 km/h. Ciekawe jest to, że nie wysyłają zdjęcia pojazdu. Wówczas mandat byłby dużo bardziej wiarygodny.
Mają na to rok. Masz wątpliwości - udaj się na rozmowę do osoby, ktora wystawiła Ci mandat.
Haha, kto by pomyślał. Rejestratory prędkości na autostradzie ... Byłem przekonany, że to zdjęcia do pobrania opłaty za używanie autostrady, tak jak to jest np. w Norwegii. Czy prawo unijne nie nakazuje przypadkiem, aby każdy fotoradar był wcześniej uprzedzony znakiem drogowym z informacją o rejestratorze prędkości?
Nie - prawo unijne tego nie nakazuje. Co kraj to obyczaj a pomiary prędkości to sprawa każdego kraju. Czesi też nie ostrzegają o fotoradarach.
Czy na prawdę wszyscy tu obecni płacili grzecznie, jak przystało te wszystkie mandaty? Czy i jakie były konsekwencje nie opłacenia mandatu z pierwszej korespondencji? Czy Austriacy rzeczywiście kierują sprawę do polskich organów ścigania?
Z doświadczenia dwóch kolegów - przychodzą trzy powiadomienia, ostatnie jest nakazem zapłaty. Po tym terminie, złapanie na autostradzie przez policję i sprawdzenie, może nie być przyjemne. Jeden ze znajomych zarobił 1500 EUR, innemu kazali zapłacić te 75 EUR (początkowo 35). Nie chcesz - nie płać. Potem odwiedzą Cie smutni panowie z Polski, oferując pobyt w pace. Ja zapłaciłem.
Jedno jest pewne - nigdy więcej nie pojadę przez Austrię. Nie wyobrażam sobie jechać w nocy autostradą przepisowe 130 km/h. Kompletne nieporozumienie. Na szczęście, drogę powrotną mieliśmy przez Niemcy, gdzie człowiek może jechać z normalną prędkością.
Mnie w nocy zdarzyło się jechać nawet wolniej - widziałem, co zderzenie ze zwierzęciem na drodze może zrobić. Nawet w Austrii, nie wszystkie (jak nie większość) autostrad nie jest odgrodzona. A z tego co wiem, to nawet Niemcy zalecają jakąś prędkość na autostradzie - wracając w październiku z FFM, prawie wszyscy trzymali się 130-140 km/h.
Rób, jak uważasz - uważaj, jak robisz.

.png)
.png)
.png)
.png)
