Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

OT Ile godzin na przejazd ... fantazje

Rozmowy na tematy nie związane z Chorwacją i turystyką. Tu można dyskutować rozrywkach, muzyce, sporcie itp. Można też prowadzić rozmowy "ogólnotowarzyskie". Zabronione są dyskusje o współczesnej, polskiej polityce.
Ale uwaga! Również tu obowiązuje przestrzeganie regulaminu forum i kulturalne zachowanie!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
lechocz
Cromaniak
Posty: 607
Dołączył(a): 17.01.2013
Re: Ile godzin na przejazd . Uczciwie bez popisów .

Postnapisał(a) lechocz » 22.03.2017 09:01

marcel232 napisał(a):a dlaczego mialbym polemizowac z policjantem w austrii? prawa trzeba przestrzegac a ze sie na austriackim prawie nie znam wiec pewnie bym musial zaplacic na miesjcu o to przekroczenie o 2km/h i pojechalbym dalej.


Po raz kolejny się powtórzę: "...typowo polskie podejście do tematu...", które postaram się wyłożyc łopatologicznie.

Z austriackim policjantem polemizować nie będziesz i zapłacisz bez najmniejszego szemrania. Natomiast z polskim w ogóle nie będziesz rozmawiał tylko od razu do sądu, gdyż pozjadałeś wszelkie rozumy, znasz prawo literalnie; "...i o sposobach na nieplacenie mandatow mógłbyś zalozyc osobny temat...".

Takie to, typowo polskie, zaprezentowane przez Ciebie podejście, obserwowałem i nadal obserwuję, głównie przy wyjazdach lub powrotach do kraju, gdzie tzw. "miszczowie" kierownicy, jadąc po stronie polskiej oczywiście, wycinają takie numery na drodze, że innym włosy dęba staja na głowie z przerażenia.

Lecz to dla nich szczegół, mały pikuś i błahostka, że narażają, nie tylko siebie a przy okazji innych na niebezpieczeństwo. Wszak znają się na prawie i tak jak Ty mandatów nie przyjmują i nic nie płacą a "...wszelkie sprawy z foto sa przeciagane na maxa az do przedawnienia/umorzenia ................... dopoki polski sad nie udowodnilby MI winy i nie nakazal zaplaty...".

Natomiast, kiedy to tylko tacy "miszczowie" przekroczą, obojętnie którą granicę Polski, ich hardość i pogarda dla wszelakich przepisów nagle znika, jak gdyby doznali oświecenia. Wówczas to jadą tak jak przysłowiowy Pan Bóg przykazuje i jakoś im nawet na myśl nie przejdzie aby złamać, chociażby najdrobniejszy zapis tamtejszego prawa. A wszelkie ewentualne mandaty, które wszak każdemu kierowcy mogą się trafić, płacą bez najmniejszego szemrania i od ręki, nawet nie myśląc o jakichkolwiek sądach czy "...przeciagane na maxa az do przedawnienia/umorzenia...".

Z kolei zaś, przy powrocie do Polski sytuacja zmienia się diametralnie, tyle tylko, że w drugą stronę. Wtedy to z potulnego i przestrzegającego przepisów kierowcy, nagle ale zawsze już na terenie Polski, ponownie wyłazi, ukryty dotąd głęboko, "miszcz" kierownicy, który nikogo i niczego się nie boi a "...wszelkie sprawy z foto sa przeciagane na maxa az do przedawnienia/umorzenia ................... dopoki polski sad nie udowodnilby MI winy i nie nakazal zaplaty...".

Mi osobiście to może i mógłbyś zaimponować gdybyś napisał, że masz sześć spraw w sądach zagranicznych i z KAŻDYM policjantem jesteś gotów polemizować a "...wszelkie sprawy z foto sa przeciagane na maxa az do przedawnienia/umorzenia ................... dopoki sad (danego państwa) nie udowodnilby MI winy i nie nakazal zaplaty...", prezentując tym samym niegdysiejszy pogląd, pewnej grupy społecznej, typu: "Niech się chamy patrzą, jak się szlachta bawi".

Natomiast sam napisałeś, że w Polsce miałeś już 6 spraw w sądach a mandatu zagranicznego jakoś jeszcze nie zdążyłeś się "dorobić".

Moim zdaniem, jasno wynika więc z tego faktu, że: REPREZENTUJESZ TYPOWO POLSKIE PODEJŚCIE DO TEMATU.

W związku z powyższym, wybacz, lecz nie chciałbym się z Tobą spotkać na polskiej drodze, w obawie o bezpieczeństwo, zarówno swoje jak i mi najbliższych. Tak samo zresztą jak i z innymi kierowcami, prezentującymi poglądy podobne do Twoich.

W każdym bądź razie szerokości, przyczepności, mniej zadufania w sobie a więcej zdrowego rozsądku na drodze, szczerze życzę.
Ostatnio edytowano 22.03.2017 09:46 przez lechocz, łącznie edytowano 2 razy
paulr
Cromaniak
Posty: 1030
Dołączył(a): 19.10.2013
Re: Ile godzin na przejazd . Uczciwie bez popisów .

Postnapisał(a) paulr » 22.03.2017 09:28

Zapomniałeś napisać że za granicą nie jak bóg przykazał a dla pewności 10 mniej w razie czego;) a z resztą się zgadzam w 100%. Często jadę a1 do Czech i jadę 140 na tempomacie i w Polsce co chwilę mnie ktoś wyprzedza. Natomiast zaraz po przekroczeniu granicy 3 światła z tyłu nagle świeca mocniej i zwalniają nie wiem do ile ale wyprzedzanie ich nie zajmuje jakoś dużo czasu
marcel232
Croentuzjasta
Posty: 298
Dołączył(a): 20.02.2008
Re: Ile godzin na przejazd . Uczciwie bez popisów .

Postnapisał(a) marcel232 » 22.03.2017 10:02

lechocz napisał(a):
marcel232 napisał(a):a dlaczego mialbym polemizowac z policjantem w austrii? prawa trzeba przestrzegac a ze sie na austriackim prawie nie znam wiec pewnie bym musial zaplacic na miesjcu o to przekroczenie o 2km/h i pojechalbym dalej.


Po raz kolejny się powtórzę: "...typowo polskie podejście do tematu...", które postaram się wyłożyc łopatologicznie.

Z austriackim policjantem polemizować nie będziesz i zapłacisz bez najmniejszego szemrania. Natomiast z polskim w ogóle nie będziesz rozmawiał tylko od razu do sądu, gdyż pozjadałeś wszelkie rozumy, znasz prawo literalnie; "...i o sposobach na nieplacenie mandatow mógłbyś zalozyc osobny temat...".

Takie to, typowo polskie, zaprezentowane przez Ciebie podejście, obserwowałem i nadal obserwuję, głównie przy wyjazdach lub powrotach do kraju, gdzie tzw. "miszczowie" kierownicy, jadąc po stronie polskiej oczywiście, wycinają takie numery na drodze, że innym włosy dęba staja na głowie z przerażenia.

Lecz to dla nich szczegół, mały pikuś i błahostka, że narażają, nie tylko siebie a przy okazji innych na niebezpieczeństwo. Wszak znają się na prawie i tak jak Ty mandatów nie przyjmują i nic nie płacą a "...wszelkie sprawy z foto sa przeciagane na maxa az do przedawnienia/umorzenia ................... dopoki polski sad nie udowodnilby MI winy i nie nakazal zaplaty...".

Natomiast, kiedy to tylko tacy "miszczowie" przekroczą, obojętnie którą granicę Polski, ich hardość i pogarda dla wszelakich przepisów nagle znika, jak gdyby doznali oświecenia. Wówczas to jadą tak jak przysłowiowy Pan Bóg przykazuje i jakoś im nawet na myśl nie przejdzie aby złamać, chociażby najdrobniejszy zapis tamtejszego prawa. A wszelkie ewentualne mandaty, które wszak każdemu kierowcy mogą się trafić, płacą bez najmniejszego szemrania i od ręki, nawet nie myśląc o jakichkolwiek sądach czy "...przeciagane na maxa az do przedawnienia/umorzenia...".

Z kolei zaś, przy powrocie do Polski sytuacja zmienia się diametralnie, tyle tylko, że w drugą stronę. Wtedy to z potulnego i przestrzegającego przepisów kierowcy, nagle ale zawsze już na terenie Polski, ponownie wyłazi, ukryty dotąd głęboko, "miszcz" kierownicy, który nikogo i niczego się nie boi a "...wszelkie sprawy z foto sa przeciagane na maxa az do przedawnienia/umorzenia ................... dopoki polski sad nie udowodnilby MI winy i nie nakazal zaplaty...".

Mi osobiście to może i mógłbyś zaimponować gdybyś napisał, że masz sześć spraw w sądach zagranicznych i z KAŻDYM policjantem jesteś gotów polemizować a "...wszelkie sprawy z foto sa przeciagane na maxa az do przedawnienia/umorzenia ................... dopoki sad (danego państwa) nie udowodnilby MI winy i nie nakazal zaplaty...", prezentując tym samym niegdysiejszy pogląd, pewnej grupy społecznej, typu: "Niech się chamy patrzą, jak się szlachta bawi".

Natomiast sam napisałeś, że w Polsce miałeś już 6 spraw w sądach a mandatu zagranicznego jakoś jeszcze nie zdążyłeś się "dorobić".

Moim zdaniem, jasno wynika więc z tego faktu, że: REPREZENTUJESZ TYPOWO POLSKIE PODEJŚCIE DO TEMATU.

W związku z powyższym, wybacz, lecz nie chciałbym się z Tobą spotkać na polskiej drodze, w obawie o bezpieczeństwo, zarówno swoje jak i mi najbliższych. Tak samo zresztą jak i z innymi kierowcami, prezentującymi poglądy podobne do Twoich.

W każdym bądź razie szerokości, przyczepności, mniej zadufania w sobie a więcej zdrowego rozsądku na drodze, szczerze życzę.

wez sobie dziecko poczytaj posty dokladniej troszke.
nie wiem czym i jak i jak dlugo jedziesz do cro ale skoro ja jadac PRZEPISOWE LICZNIKOWE +10 zapierdalam dla ciebie jak wariat z predkoscia swiatla.....to wygladasz mi na takiego janusza 60+, jadacego autostrada, lewym pasem 80km/h. no i faktycznie nie chcialbys mnie spotkac na drodze 'toz to szatan za kierownica tam siedzi i gna 140km/h na ograniczeniu do...130'.
lechocz
Cromaniak
Posty: 607
Dołączył(a): 17.01.2013
Re: Ile godzin na przejazd . Uczciwie bez popisów .

Postnapisał(a) lechocz » 22.03.2017 10:28

Janusz Bajcer napisał(a):Wątek wysprzątany - proszę nie tworzyć kolejnych OT :idea:


Dyskusja toczyła się nie pierdołach i nie była OT lecz dotyczyła, zgodnie z tematem wątku, popisów co poniektórych "miszczów" kierownicy i ich, niebezpiecznych dla innych, zachowań na drodze.
bluesman
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6681
Dołączył(a): 25.06.2007
Re: Ile godzin na przejazd . Uczciwie bez popisów .

Postnapisał(a) bluesman » 22.03.2017 10:34

marcel232 napisał(a):wez sobie dziecko poczytaj posty dokladniej troszke.


Za to "wez sobie dziecko ..." powinieneś conajmniej otrzymać ostrzeżenie !
lechocz
Cromaniak
Posty: 607
Dołączył(a): 17.01.2013
Re: Ile godzin na przejazd . Uczciwie bez popisów .

Postnapisał(a) lechocz » 22.03.2017 10:43

bluesman napisał(a):
marcel232 napisał(a):wez sobie dziecko poczytaj posty dokladniej troszke.


Za to "wez sobie dziecko ..." powinieneś conajmniej otrzymać ostrzeżenie !


Nie widzisz, ze Kolega "marcel232" przenosi zachowania z drogi do dyskusji.

Wszak On zna najlepiej przepisy i najlepiej jeździ.

Nie to co my prostaczki, snujące się bez celu po drogach.

Dobitnie świadczy o tym mentorski ton Jego wypowiedzi "...weź sobie dziecko...".
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009
Re: Ile godzin na przejazd . Uczciwie bez popisów .

Postnapisał(a) anakin » 22.03.2017 11:06

marcel232 napisał(a):a dlaczego mialbym polemizowac z policjantem w austrii? prawa trzeba przestrzegac a ze sie na austriackim prawie nie znam wiec pewnie bym musial zaplacic na miesjcu .

Tu nie chodzi o znajomość prawa.

Strasznie ciekawym zjawiskiem jest, że największym cwaniaczkom na polskich drogach zawsze mięknie rura za granicą.
I tłumaczą to (przeważnie) nieznajomością prawa.
A g....prawda!
U nas sobie możesz pomachać witkami i podyskutować z gliniarzem, bo takie chore prawo mamy i gliniarzowi można nasrać na łeb , bo w sądzie co najwyżej możesz grzywnę dostać.
Tam już tego nie zrobisz, bo Ci się to po prostu nie opłaci.
Ani na drodze, ani w ichniejszym sądzie.
Płacisz ze schylonym czołem, prosząc o jak najmniej.

Już nie mówię o USA, bo tam zamknęli by Cię w celi z Murzynami, którzy w ciągu godziny zrobiliby Ci z d....jesień średniowiecza i przy kolejnej kontroli prosiłbyś o podwójny mandat, byle tam nie trafić, a na gliniarza patrzyłbyś jak kot ze "Shreka".

Obrazek
lechocz
Cromaniak
Posty: 607
Dołączył(a): 17.01.2013
Re: Ile godzin na przejazd . Uczciwie bez popisów .

Postnapisał(a) lechocz » 22.03.2017 12:04

marcel232 napisał(a): wez sobie dziecko poczytaj posty dokladniej troszke.
nie wiem czym i jak i jak dlugo jedziesz do cro ale skoro ja jadac PRZEPISOWE LICZNIKOWE +10 zapierdalam dla ciebie jak wariat z predkoscia swiatla.....to wygladasz mi na takiego janusza 60+, jadacego autostrada, lewym pasem 80km/h. no i faktycznie nie chcialbys mnie spotkac na drodze 'toz to szatan za kierownica tam siedzi i gna 140km/h na ograniczeniu do...130'.


No nie, ręce już opadają a Ty ciągle swoje:

- na przepisach a zwłaszcza na ich obchodzeniu znasz się najlepiej
- jeździsz najlepiej, o czym NAJLEPIEJ świadczy te sześć spraw w sądach, o których to byłeś łaskaw wcześniej napomknąć
- każdy, kto jedzie wolniej od Ciebie, "miszcza" kierownicy, to "...janusz 60+..."

Wybacz, ale jaśniej wyłuszczyć Ci sedno sprawy, abyś jako tako zrozumiał, to mogę jedynie pismem Braille'a.

A tak nawiasem mówiąc, co do "...dziecka...", to akurat tak się składa, że mam dzieci w Twoim wieku, przepraszam za wyrażenie, "SYNU". :papa:
boboo
zbanowany
Posty: 5364
Dołączył(a): 06.08.2014

Postnapisał(a) boboo » 22.03.2017 13:33

Nie jest to przypadkiem "Rufus_BMW z dynamitem w nogach"?
lew
Cromaniak
Posty: 1427
Dołączył(a): 20.04.2014
Re: Ile godzin na przejazd . Uczciwie bez popisów .

Postnapisał(a) lew » 22.03.2017 14:43

anakin napisał(a):
marcel232 napisał(a):a dlaczego mialbym polemizowac z policjantem w austrii? prawa trzeba przestrzegac a ze sie na austriackim prawie nie znam wiec pewnie bym musial zaplacic na miesjcu .

Tu nie chodzi o znajomość prawa.

Strasznie ciekawym zjawiskiem jest, że największym cwaniaczkom na polskich drogach zawsze mięknie rura za granicą.
I tłumaczą to (przeważnie) nieznajomością prawa.
A g....prawda!
U nas sobie możesz pomachać witkami i podyskutować z gliniarzem, bo takie chore prawo mamy i gliniarzowi można nasrać na łeb , bo w sądzie co najwyżej możesz grzywnę dostać.
Tam już tego nie zrobisz, bo Ci się to po prostu nie opłaci.
Ani na drodze, ani w ichniejszym sądzie.
Płacisz ze schylonym czołem, prosząc o jak najmniej.

Już nie mówię o USA, bo tam zamknęli by Cię w celi z Murzynami, którzy w ciągu godziny zrobiliby Ci z d....jesień średniowiecza i przy kolejnej kontroli prosiłbyś o podwójny mandat, byle tam nie trafić, a na gliniarza patrzyłbyś jak kot ze "Shreka".

Obrazek


....widac , ze czesto musi sie pan z tymi zagranicznymi policjantami spotykac , z powodow niezbyt przyjemnych, skoro jest pan takim znawca tematu
Z
Cromaniak
Posty: 2931
Dołączył(a): 29.04.2007

Postnapisał(a) Z » 22.03.2017 14:44

marcel daj sobie spokój i tak Cię przegadają,nie jesteś pierwszy i ostatni.
lechocz
Cromaniak
Posty: 607
Dołączył(a): 17.01.2013

Postnapisał(a) lechocz » 22.03.2017 15:01

Z napisał(a):marcel daj sobie spokój i tak Cię przegadają,nie jesteś pierwszy i ostatni.


Zanim w przyszłości naszłaby Cię, raz jeszcze, nieprzeparta ochota coś od siebie dodać, postaraj się najpierw przeczytać, ze zrozumieniem oczywiście, parę postów wstecz, to może zorientujesz się, że o wiele ważniejsze sprawy chodzi, niż tylko "...przegadanie...." kogokolwiek.

Miłego dnia życzę.
yzedef
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2976
Dołączył(a): 09.06.2013

Postnapisał(a) yzedef » 22.03.2017 15:44

lechocz napisał(a):
Z napisał(a):marcel daj sobie spokój i tak Cię przegadają,nie jesteś pierwszy i ostatni.


Zanim w przyszłości naszłaby Cię, raz jeszcze, nieprzeparta ochota coś od siebie dodać, postaraj się najpierw przeczytać, ze zrozumieniem oczywiście, parę postów wstecz, to może zorientujesz się, że o wiele ważniejsze sprawy chodzi, niż tylko "...przegadanie...." kogokolwiek.

Miłego dnia życzę.


Hmm, kolego lechocz sposób interpretacji czegokolwiek to proszę zostaw nam do indywidualnych rozważań. Każdy ma prawo do własnej oceny, więc twój atak emocjonalny na kolegę Z jest dla mnie bardzo słaby. Całe to spieranie jest bez sensu, ciekawe jest że ja jadąc rok temu z Wawy do Splitu przejechałem trasę w jakieś 15h z drobnym kawałkiem jadąc zgodnie z przepisami (+-5km/h po gps) i bez zmęczenia przez CZ-A i objazdem SLO, według ciebie też jestem piratem :) ?.
Użytkownik usunięty

Postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 22.03.2017 16:29

Na pewno jesteście w dobrym wątku :lol:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108892
Dołączył(a): 10.09.2004

Postnapisał(a) Janusz Bajcer » 22.03.2017 17:38

miro78 napisał(a):Na pewno jesteście w dobrym wątku :lol:

Zdecydowanie tak.
Wątek w Hyde Parku.
Można sobie dyskutować, ale z kulturą.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.



cron
OT Ile godzin na przejazd ... fantazje - strona 8
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone