GIRO d'ITALIA 2014 - 6067 TORNANTI: Garda, Liguria, Dolomity

ETAP 6 - MONTE BALDO cd

Skupmy się teraz nad północnym brzegu jeziora, bo w końcu po to TAM prawie na koniec tych "skał" IDZIEMY i idziemy i dojść nie możemy - jak to w górach, wszystko wydaje się być blisko, a w rzeczywistości to kawał drogi

Jeśli wierzyć stronom internetowym przy dobrej widoczności rzekomo do 100 km....to prawda to, że tam daleko to mogą być już Dolomity di Brenta? Kochani Fachowcy od Dolomitów????


Czy przesadziłem z Dolomiti di Brenta?


A my dalej twardo idziemy ... już chyba z 45 minut Córka została na leżakach na słoneczku....


O, widać.... ścieżki rowerowe... pojeździłbym, choć góral ze mnie żaden


Tam gdzieś niedaleko Lago di Ledro (byliśmy nad nim na początku tej relacji)


No i w końcu DOSZLIMY.... do "końca" góry
ŁADNY nawet ten widok na RIVĘ




Umęczeni idziemy na kawę do restauracji - patrzymy sobie na Valdrittę...


.... oraz po prostu kontemplujemy widoki...


ALORA!!


Arrivederci!
tony

Zillertal
to jednak coś innego niż Garda
zillertal-lipiec-2012-t43943.html

Bardziej "surowy"

A Otztal ujrzany w tym roku jest jeszcze bardziej "surowy"



Garda ma trochę wspólnego z włoskim Meranem
Meran jest boski





PS: muszę wreszcie ruszyć z relacją z tegorocznych wakacji

Lednice napisał(a):Zillertal
to jednak coś innego niż Garda
zillertal-lipiec-2012-t43943.html

No ładne masz te foty!
Musisz koniecznie ruszyć, melduje się już dziś!

Ps. Pamiętasz, że ja w Cesenatico to też byłem ?

tony montana napisał(a):
Jeśli wierzyć stronom internetowym przy dobrej widoczności rzekomo do 100 km....to prawda to, że tam daleko to mogą być już Dolomity di Brenta? Kochani Fachowcy od Dolomitów????


Czy przesadziłem z Dolomiti di Brenta?

Hej brother.
Ne ma problema- widać. To mniej niż 100km nawet.
Jechałem i trochę pamiętam.
Tylko że widok to nietypowy bo od południa wzdłuż Brenty, więc widać tylko sam "dół" (południowy kraniec) masywu zasłaniający większość turnic skalnych i charakterystycznych formacji.
Pozdr.

Fatamorgana napisał(a):

tony montana napisał(a):
Jeśli wierzyć stronom internetowym przy dobrej widoczności rzekomo do 100 km....to prawda to, że tam daleko to mogą być już Dolomity di Brenta? Kochani Fachowcy od Dolomitów????


Czy przesadziłem z Dolomiti di Brenta?

Hej brother.
Ne ma problema- widać. To mniej niż 100km nawet.
Jechałem i trochę pamiętam.
Tylko że widok to nietypowy bo od południa wzdłuż Brenty, więc widać tylko sam "dół" (południowy kraniec) masywu zasłaniający większość turnic skalnych i charakterystycznych formacji.
Pozdr.

Thanks Bro - na znawców tematu zawsze można liczyć

A już niedługo kolejna porcja zdjęć z MB - tym razem robiona z Nikona, którego sobie wyrywaliśmy z synem

tony montana napisał(a):Jeśli wierzyć stronom internetowym przy dobrej widoczności rzekomo do 100 km....to prawda to, że tam daleko to mogą być już Dolomity di Brenta? Kochani Fachowcy od Dolomitów????

Po przejściu drogi Che Guevary tylko odrobinę bardziej na północ od Monte Baldo - mimo nienajlepszej widoczności - widać było Brentę. Porównaj sobie z tym.
Adamello tez ładnie było widać.

Pozdrawiam,
Wojtek

tony montana napisał(a):

Lednice napisał(a):Zillertal
to jednak coś innego niż Garda
zillertal-lipiec-2012-t43943.html

No ładne masz te foty!
Musisz koniecznie ruszyć, melduje się już dziś!

Ps. Pamiętasz, że ja w Cesenatico to też byłem ?

Pamiętam

Stara, dobre Cesenatico

Franz napisał(a):

tony montana napisał(a):Jeśli wierzyć stronom internetowym przy dobrej widoczności rzekomo do 100 km....to prawda to, że tam daleko to mogą być już Dolomity di Brenta? Kochani Fachowcy od Dolomitów????

Po przejściu drogi Che Guevary tylko odrobinę bardziej na północ od Monte Baldo - mimo nienajlepszej widoczności - widać było Brentę. Porównaj sobie z tym.
Adamello tez ładnie było widać.

Pozdrawiam,
Wojtek

Ech.... spędzić w tych rejonach TROCHĘ czasu.... np ... jakie 3 miesiące

Lednice napisał(a):Pamiętam
Stara, dobre Cesenatico

Uważam, że jako baza wypadowa na San Marino, Rawennę, Bolonię, Florencję, a nawet Urbino i Pizę było idealne! A jakie wielkie oliwki tam na wagę na targach sprzedawali!! Pycha

ETAP 6 - MONTE BALDO cz.3 (i ostatnia)

No normalnie zamęczę Was tym Monte Baldo A przecież czeka kawałek Ligurii plus San Gimignano, Siena, Lukka, Piza no i Dolomity A w bonusie Sabbioneta i Parma

Jeszcze raz Malcesine i nasza piękna Garda


Sesyjka z "bedgajem" (małoletni robił)




To teraz trochę innych zwierząt, Pferdów znaczy.... TAM DALEKO IDZIEMY cały czas nie?




Ech...


To wygląda groźnie - góry płoną


Dla Mychy - znowu TO SAMO






Znowu laski Ale do czego te ... PACHOŁKI? W piłkę będą grać?


Albo opony?????




Nieudane zdjęcie - ale widać .... SIRMIONE!


RIVUNIA




I z "odejściem"




Lipiec:)


A tutaj, kawał jeziora udało się uchwycić - przypominam, ze Garda ma 60 km długości!


i w "drugie strone"


Dżunior z ciążącym mu trochę aparatem


Wracamy na dobre... czas na Malcesine, Gargnano...


Znów m.in. Valdritta


AUF WIEDERSEHEN MB!


GUTE NACHT
tony

tony montana napisał(a):To wygląda groźnie - góry płoną

W każdym razie - kopcą.

Pozdrawiam,
Wojtek

tony montana napisał(a):
Jeszcze raz Malcesine i nasza piękna Garda

i wyspy dell'Olivo oraz del Trimelone niczym okręty

tony montana napisał(a):
No normalnie zamęczę Was tym Monte Baldo

... mnie nie zamęczysz.

Co do rowerów, to w zeszłym roku córa z mężem zjechali z M.Baldo.
Są bardzo zadowoleni z tej eskapady, mimo złapanej po drodze gumy.
My natomiast (jak zapewne pamiętasz) zeszliśmy, co Gosia przypłaciła paznokciami.
Gdy tam byliśmy (wrzesień) było upalnie i nie wiało, czyli góry to loteria.

pozdrawiam.

tony montana napisał(a):
Dla Mychy - znowu TO SAMO

Dzięki ,
cholera, znowu mi namieszałeś w glowie .

tony montana napisał(a):

Przeszłabym się tą ścieżką .

tony montana napisał(a):Ale jak to po powrocie z Grecji? Nad Garda byliście? I jest relacja?

...plan był, torby spakowane, ale jak pisałem przez pogodę nie było nam dane wyjechać. Ale jak to mówią "co się odwlecze, to nie uciecze"

Franz napisał(a):

tony montana napisał(a):To wygląda groźnie - góry płoną

W każdym razie - kopcą.

Pozdrawiam,
Wojtek

Że też im się nie znudzi

walp napisał(a):
i wyspy dell'Olivo oraz del Trimelone niczym okręty

Maleńkie kępki trawy albo czegoś tam - tak wyglądają z tej wysokości

mariusz-w napisał(a):

tony montana napisał(a):
No normalnie zamęczę Was tym Monte Baldo

... mnie nie zamęczysz.

Co do rowerów, to w zeszłym roku córa z mężem zjechali z M.Baldo.
Są bardzo zadowoleni z tej eskapady, mimo złapanej po drodze gumy.
My natomiast (jak zapewne pamiętasz) zeszliśmy, co Gosia przypłaciła paznokciami.
Gdy tam byliśmy (wrzesień) było upalnie i nie wiało, czyli góry to loteria.

pozdrawiam.

Szcunek dla Młodszych - rowerzystów górskich!
Taaak, pamiętam paznokcie!! Wasza relacja znad Gardy były dla mnie jednym z motywów - "jeśli nie Aosta to "chociaż" GARDA"
Tak szukalem tej "Panoramy" Waszej i Mychy, że żona mnie opierdzieliła:
"Czy Ty musisz być zawsze ta, gdzie wszyscy byli i zrobić sobie takie samo zdjęcie???"

No i MUSIAŁEM zawrócić z Tarasów i pojechać po prostu do Gargnano bo już mieli mnie dość

mysza73 napisał(a):cholera, znowu mi namieszałeś w glowie .

Heheh, JAK TO BRZMI Mycha

mysza73 napisał(a):Przeszłabym się tą ścieżką .

A ja (jak już pisałem) przejechał rowerkiem

kataryniarz napisał(a):

tony montana napisał(a):Ale jak to po powrocie z Grecji? Nad Garda byliście? I jest relacja?

...plan był, torby spakowane, ale jak pisałem przez pogodę nie było nam dane wyjechać. Ale jak to mówią "co się odwlecze, to nie uciecze"

A jest relacja z Grecji?
"TU EWRYŁAN"