te kiero napisał(a):na 25lecie na 1 miejscu jest włoski but
Doskonały wybór
te kiero napisał(a):Więcej pewnie mogliby napisać: tony, mysza, marze_na itp
Czuje się wywołana

.
W niedzielę wróciliśmy z drugiego w ciągu roku, dłuższego samochodowego tripu po Italii. We wrześniu było Iseo i Dolomity, teraz w czerwcu Toskania i Garda.
Do eksperta mi daleko, ale trochę świeżych spostrzeżeń mam

.
Tym razem przez Austrię jechaliśmy S6 omijając Graz, potem przez Klagenfurt i Villach. Myślę, ze zostaniemy przy tej trasie na dłużej.
Do IT wjeżdżaliśmy z pominięciem autostrady. Pierwszy nocleg mieliśmy już w Gemonie, a różnica w czasie przejazdu wg. google maps była w zasadzie nieistotna. W bonusie dostaliśmy widoki i pustą w zasadzie drogę

.
Powrót przez Brenner i Innsbruck, ale dołem, krajówką. Nie pierwszy raz omijaliśmy autostradę Brenner. Manewr ten stosowaliśmy już lata temu przy powrotach z wyjazdów narciarskich. Najczęściej oszczędność czasu na A22 jest niewspółmierna do kwoty, jaką trzeba zapłacić za przejazd. Tym razem autostrada w stronę Brenner była w sobotę tak zakorkowana, że czasowo wychodziło nią dłużej

. Uciekliśmy zjazdem przy Bressanone.
O problemach z bramkami nie napiszę, bo nic zaskakującego nas nie spotkało, ani przy pobieraniu biletu ani przy płatnościach. Ale uczciwie przyznam, że z włoskich autostrad korzystamy niewiele. Tym razem całe dwa razy

, odcinki między Florencją, a Rovereto i miedzy Neumarkt, a Bressanone.
Tankowanie nie wzbudza już większych emocji

.
W zeszłym roku mieliśmy jeszcze trochę
stresa, kiedy tankując w sobotnie popołudnie zablokowało nam na karcie kwotę ze trzy razy większą niż wartość wlanego do baku paliwa. Korekta obciążenia i zwrot nastąpiły dopiero w poniedziałek popołudniu.
Teraz staraliśmy się zajeżdżać na stacje w godzinach pracy, tankowaliśmy i płaciliśmy tradycyjnie przy kasie. Zdarzało się nawet, że pracownik stacji sam podchodził do nas z terminalem.
Bolała jedynie cena paliwa, 1,65 - 1,75 euro. Uwaga, na dystrybutorach "servito" ok. 20-25 centów drożej.
Generalnie drogi są słabe, dziurawe, z pierdyliardem niezrozumiałych ograniczeń prędkości i mnóstwem zdających się nie mieć końca remontów.
Wrażenie robią za to tunele. Tu Włosi mają rozmach

.
Osobiście wolę przemierzać Włochy koleją, ale ta niestety nie wszędzie dojeżdża

.