Gdzie najwięcej Polaków...

Witaj Daros. Napisz w którym to Zivogosce jesteś, byłam w sierpniu w Blato i takiej liczby Naszych jak w tym roku to nie pamiętam a mam porównanie. Mam wrażenie, że Makarska Riwiera to głównie Polacy i Czesi.

Polaków w Chorwacji jest wszędzie pełno. W tym roku byłem w niewielkiej miejscowości Kanica i były momenty ,że na plaży 90 % wszystkich wczasowiczów to byli Polacy. Oprócz tego będąc w Trogirze, Rogoznicy, Primosten czy Sibeniku na każdym kroku można było spotkać naszych rodaków. Na autostradzie, co chwilę mija się samochody z Polską rejestracją. Jednym słowem Polacy opanowali Chorwację Zresztą sam w tym roku namówiłem kilka osób do odwiedzenia Chorwacji i już wiem ,że za rok znowu odwiedzą ten piękny kraj, bo wszyscy wakacjami w Chorwacji byli zachwyceni.

lukas774 napisał(a):, bo wszyscy wakacjami w Chorwacji byli zachwyceni.

Inaczej być nie mogło

pawelli napisał(a):

lukas774 napisał(a):, bo wszyscy wakacjami w Chorwacji byli zachwyceni.

Inaczej być nie mogło

Dokładnie

Ja również mam porównanie bo to moje drugie wakacje w Chorwacji i w tamtym roku było znacznie mniej Polaków. Byłam w szoku co działo się w tym roku na Riwierze Makarskiej ....wszędzie ich pełno... dosłownie wszędzie ale cóż .. nie dziwię się..bylam w wielu miejscach w Europie ale w Chorwacji się zakochałam i będe jeździć tam co roku

Pobyt od 4-18 września Vodice , ze zwiedzaniem Primosten , Trogir , Zadar , KRKA , Polaków wszędzie full , jedynie na statku wycieczkowym na Kornati nie słyszałem Polaków.

ale z drugiej strony zauważyłem że na plaży piwo (co prawda miejscowe plus Tatra Mocne) piją tylko Polacy.

A nie prawda. Po mojej dyskusji z niektórymi na forum w tym roku szczególnie zwracałam uwagę na Polaków. I w Tucepi na plaży pili wszyscy: Niemcy, Czesi/ Słowacy i inni

Prawda, wszyscy, bez wzglądu na płeć, wyznanie i kolor skóry. Widziałem np. Azjatów, nie odróżniam, z jakiego kraju pochodzą, jak grzecznie popijali piwko. A że nie mają chyba któregoś z enzymów wątrobowych, odpowiedzialnego za spalanie alkoholu, to i szybciutko się po prostu ululali.
Ale awantur nie było, nie ta fantazja

Naszych spotyka się wszędzie, choć z mojego dotychczasowego (niewielkiego) doświadczenia wynika, że na lądzie dużo o to łatwiej.

Osobiście staram się unikać (dużych skupisk) naszych podczas wczasów zagranicą. I nie chodzi tu o jakieś anse, tylko po prostu lubię się czuć jak zagranicą. Język polski naokoło niestety mi to utrudnia.

A niech ludziska jeżdżą. To jest normalne - wreszcie. I nie żałujmy sobie wzajemnie i nie uciekajmy od siebie na zapas (chyba, że mamy pecha -wyjątkowe buractwo). A, co do zachowania - idzie ku dobremu. Dlatego chyba, że jeździmy wreszcie turystycznie i normalniejemy

Parę razy w Cro byłem i najwięcej naszych rodaków spotkałem w Orebic na Peljesacu. Spokojna mieścina, może w sezonie coś się tam dzieje, ale we wrześniu cisza i spokój:)

daros napisał(a):ale z drugiej strony zauważyłem że na plaży piwo (co prawda miejscowe plus Tatra Mocne) piją tylko Polacy.

ja natomiast widziałem pijące różne nacje (ale faktem jest, że na plaży to stricte siedziałem z 3 razy, bo normalnie tą kąpałem się rano albo wieczorem jak nikogo nie było). Natomiast np. po ulicach Dubrownika włóczyło się wiele osób z piwem w ręku - też różnych nacji, ale to Polacy przy tym piwie darli się najgłośniej.

Pudelek napisał(a):

daros napisał(a):ale z drugiej strony zauważyłem że na plaży piwo (co prawda miejscowe plus Tatra Mocne) piją tylko Polacy.

ja natomiast widziałem pijące różne nacje (ale faktem jest, że na plaży to stricte siedziałem z 3 razy, bo normalnie tą kąpałem się rano albo wieczorem jak nikogo nie było). Natomiast np. po ulicach Dubrownika włóczyło się wiele osób z piwem w ręku - też różnych nacji, ale to Polacy przy tym piwie darli się najgłośniej.

Biorąc pod obronę Naszych uważam, że zdecydowanie głośniejsi są Włosi i to nawet bez picia

witpol napisał(a):

Pudelek napisał(a):

daros napisał(a):ale z drugiej strony zauważyłem że na plaży piwo (co prawda miejscowe plus Tatra Mocne) piją tylko Polacy.

ja natomiast widziałem pijące różne nacje (ale faktem jest, że na plaży to stricte siedziałem z 3 razy, bo normalnie tą kąpałem się rano albo wieczorem jak nikogo nie było). Natomiast np. po ulicach Dubrownika włóczyło się wiele osób z piwem w ręku - też różnych nacji, ale to Polacy przy tym piwie darli się najgłośniej.

Biorąc pod obronę Naszych uważam, że zdecydowanie głośniejsi są Włosi i to nawet bez picia

Zgadzam się w całej rozciągłości.
A poza tym, ile taki Włoch może wypić ?

witpol napisał(a):

Pudelek napisał(a):

daros napisał(a):ale z drugiej strony zauważyłem że na plaży piwo (co prawda miejscowe plus Tatra Mocne) piją tylko Polacy.

ja natomiast widziałem pijące różne nacje (ale faktem jest, że na plaży to stricte siedziałem z 3 razy, bo normalnie tą kąpałem się rano albo wieczorem jak nikogo nie było). Natomiast np. po ulicach Dubrownika włóczyło się wiele osób z piwem w ręku - też różnych nacji, ale to Polacy przy tym piwie darli się najgłośniej.

Biorąc pod obronę Naszych uważam, że zdecydowanie głośniejsi są Włosi i to nawet bez picia

to fakt. Włochów to słychać długo przed tym zanim się pojawią, a trzy osoby potrafią narobić większego rabanu niż czasem cała wycieczka z innego kraju

Ja wolę Wlochów nawet na trzeźwo, niz pijanych Polaków.
Trzeźwych czasami także nie da się sluchać...
o czytaniu nie wspominając...