DWIE WYSPY A.D. 2019

Epepa napisał(a):Czekałam na ten odcinek relacji i wreszcie jest! Nie ma to jak pierwsze chwile w nowym miejscu, gdy wszystko jest jeszcze nieznane i ekscytujące. Bardzo ciągnie mnie do Komiży i Twoje zdjęcia jeszcze bardziej utwierdziły mnie w przekonaniu, że to dobry kierunek.

Mam nadzieję ,że to dobry kierunek.
A przekonam się o tym podczas tegorocznych wakacji.
Czy to tylko chwilowa fascynacja ,czy też trwałe uczucie.
Tak miałam z Sutivanem. Po pierwszym razie wydawało mi się ,że to będzie miłość na całe życie .
Niestety podczas drugiego pobytu fascynacja minęła

Ciekawe co by było, gdyby każdy, kto trafił na Vis dzięki relacji Kateriny powiesił w pobliżu tego murka kolorową sznurówkę o wielu zastosowaniach jak te ze Splitu. Pod koniec września byłaby już niezła instalacja artystyczna.

Pewnie coś na kształt kłódek zapinanych na moście

Abakus68 napisał(a):Opisy, knajpki, spacery wszystko fajnie. Czytam i czytam... Ale jak widzę słowo zgrzyt... Hm... No to teraz ale dopero będę wypatrywać kolejnego odcinka... A... I ten... Raj sznurowadeł... Psze Pani. Tu nie o koloryt chodzi. Sztuka jest sztuka. Ma być:)

Cieszę się ,że tu zaglądasz
Choć tak rzadko się ujawniasz
Co do sznurówek, wiem ,że dla każdego faceta kolor jest nieważny, ale dla kobiety posiadanie pełnej gamy kolorystycznej metrowych sznurówek stworzyłoby nieograniczone możliwości
Ps.Pokazywałeś to zdjęcie żonie ?

Super Od samego wjazdu na Vis pokazałaś moje ukochane rewiry - ulicę Ribarską, murek i moich sąsiadów, jak też okienko w restauracji Jastożera, przy którym jadłam pierwszego w życiu jastoga i z którego wpadał do wody Collin Firth bez dublera i plażę Kamenice

Za Škorem zaczyna się ulica Ribarska. Idąc tą uliczką,czuję jakbym kiedyś już tu była. Tyle się naoglądałam zdjęć.....
I czuję coś jeszcze ..... niespokojnego ducha Kateriny , który nie może się doczekać kiedy wreszcie połączy się z ciałem, które teraz siedzi gdzieś w Trójmieście

Przypadkiem wyszedł Ci oksymoron
Zgadza się, że nie mogę się doczekać połączenia z Komiżą, ale nie to, że "siedzę" w Trójmieście
Za 5 dni wracam i będę w relacji na bieżąco
Pozdrawiam serdecznie

Riva kończy się placem Škor , zwanym tutaj Petit Paris

Małe sprostowanie...Gdybyś spytała Komiżanina jak dojść do Petit Paris to pewnie otworzyłby szeroko oczy ze zdziwienia Nazwałam tak plac Škor już w 2014, ale na pewno nie jest to obiegowe miano tego miejsca

Kwitnących oleandrów nigdy w Komiży nie widziałam , ale pod względem "zaludzenia" nie widzę różnicy między czerwcem, a wrześniem ( choć mój murek udało Ci się uchwycić bez "gratisów" )


Epepa

Ciekawe co by było, gdyby każdy, kto trafił na Vis dzięki relacji Kateriny powiesił w pobliżu tego murka kolorową sznurówkę o wielu zastosowaniach jak te ze Splitu. Pod koniec września byłaby już niezła instalacja artystyczna.

Myślę, że " moi hippy" sąsiedzi byliby zachwyceni, ale nie wiem co na to służby miejskie

Izo, ciekawa jestem tego zgrzytu

Katerina napisał(a):Małe sprostowanie...Gdybyś spytała Komiżanina jak dojść do Petit Paris to pewnie otworzyłby szeroko oczy ze zdziwienia Nazwałam tak plac Škor już w 2014, ale na pewno nie jest to obiegowe miano tego miejsca

Pisząc słowo "tutaj" miałam na myśli nasze forum.

pod względem "zaludzenia" nie widzę różnicy między czerwcem, a wrześniem ( choć mój murek udało Ci się uchwycić bez "gratisów" )

Czyli wyspa Vis i sama Komiža są już bardzo popularne
Całe szczęście ,że Kamenica jest tu najmniej popularną plażą
Ale nawet nie chcę myśleć co tu się dzieje w sezonie

Izo, ciekawa jestem tego zgrzytu

Nie martw się , nie będzie tak źle

Fajnie, że już jesteście na Visie

Komiża ma to "coś". Świetnie się tam czułam!

I do plaży Kamenice mieliście tak blisko. My dwa razy zasuwaliśmy na nią przez całe miasto (około pół godziny spaceru), ale i tak było warto

Jak tylko zobaczyłam to zdjęcie, to zaczęło mi od razu szybciej bić serce! Tj nasze lokum na przyszły rok!



Miała być miejscówka Kateriny, ale 90 euro nas odstraszyło, no i termin nie do końca odpowiadający, miało być patio w centrum, ale nikt się nie odezwał. Miał być balkonik za ruinką i kościółkiem, ale właściciele w gumy lecą i wystawili się z ceną niskosezonową i zażyczyli sobie w moim terminie ponad drugie tyle co wystawione. Miało być studio przy plaży Jurkovica ale sytuacja podobnie jak powyżej.
Ostatecznie udało się zarezerwować w miejscu o którym piszesz! Może w końcu po raz pierwszy uda nam się poznać tą chorwacką rodzinną gościnność o której słyszę, a jakoś mnie omijała Czekam na ten zgrzyt, cóż tu się mogło stać!
Pozdrawiam z jeszcze większą niecierpliwością!

Kilka stron miałam do nadrobienia, ale będę juz na bieżąco. Fajnie, że już jesteście na Visie. Czekam na opis Waszych poczynań na tej wyspie

maslinka napisał(a):Komiża ma to "coś". Świetnie się tam czułam!

Zdecydowanie mam te same odczucia. Z chęcią bym tam zamieszkała

I do plaży Kamenice mieliście tak blisko. My dwa razy zasuwaliśmy na nią przez całe miasto (około pół godziny spaceru), ale i tak było warto

Dla mnie to najlepsza plaża w Komižy , no i prawie pod nosem

Roksana.concept napisał(a):Jak tylko zobaczyłam to zdjęcie, to zaczęło mi od razu szybciej bić serce! Tj nasze lokum na przyszły rok!
Może w końcu po raz pierwszy uda nam się poznać tą chorwacką rodzinną gościnność o której słyszę, a jakoś mnie omijała

Będziesz zadowolona, pod warunkiem ,że nie lubisz długo spać lub lubisz spać przy włączonej klimatyzacji, która jest w sypialni

Czekam na ten zgrzyt, cóż tu się mogło stać!

Już niedługo wszystko się wyjaśni

agata26061 napisał(a):Kilka stron miałam do nadrobienia, ale będę juz na bieżąco. Fajnie, że już jesteście na Visie. Czekam na opis Waszych poczynań na tej wyspie

Naszych poczynań na wyspie nie było zbyt dużo, bo upał był niemiłosierny
Ale małe co nie co zobaczyliśmy

Dla wszystkich oczekujących z niecierpliwością na wyjaśnienie przyczyn tajemniczego zgrzytu

zakończenie odcinka ósmego i początek odcinka dziewiątego

Oczywiście przy ograniczonej widoczności niewiele widzimy , a w dodatku nie chcemy się jeszcze ujawniać i zerkamy zza oliwki
Małż zastanawia się po co gospodarz wjeżdżał na siłę na podwórko jak obok tzn. pod naszym mieszkaniem ma garaż .
Jutro okaże się że ów garaż służy mu do wszystkiego oprócz trzymania tam samochodu
W końcu gospodarz opuszcza samochód i idzie do swojego mieszkania, które sąsiaduje z naszym i połączone jest drzwiami - oczywiście zamkniętymi na klucz. Ale z racji ,że są to drzwi a nie ściana głośniej słychać, co się u nich dzieje.
I tak jeszcze dobrze po 23 słyszymy zza tych drzwi podniesione głosy- możliwe że ma to związek ze zgrzytem
Śpimy niespokojnie.
Wczesnym rankiem wyskakujemy z łóżek i sprawdzamy co się stało.
Wychodzimy na nasz tarasik i zerkamy zza krzaka i patrzymy w lewo widzimy nasz biały samochód a obok samochód gospodarza przytulony do pnia oliwki- nie wygląda to źle :


ale jak popatrzymy w prawo .... to od razu widzimy przyczynę zgrzytu : murek okalający grill :


i to co pozostawiło na samochodzie gospodarza spotkanie z tym murkiem:


Oczywiście nasz samochód jest w nienaruszonym stanie. Tylko nie wiem czy mam się z tego cieszyć i postanawiam wyjaśnić sprawę z gospodarzem przy najbliższej okazji.
Swoją drogą zastanawiam się , czy to pierwszy taki przypadek, bo kant murka wygląda na naruszony i jak będzie wglądał ten murek w tym roku

Roksana.concept

Miała być miejscówka Kateriny, ale 90 euro nas odstraszyło,

Jestem w szoku Ewidentnie, wnuczka zajęła się interesem
Laski, vidimo se u Komiže 7-my września przed południem... powinno pasować wszystkim trzem

travel

I tak jeszcze dobrze po 23 słyszymy zza tych drzwi podniesione głosy- możliwe że ma to związek ze zgrzytem

Ee... chyba nie? Patrząc na rozmiar konsekwencji zgrzytu... Chorwata to raczej nie rusza
Mieliśmy podobne warunki do parkowania w obejściu naszych gospodarzy w Orebiću. Lekko nie było, plus zastygający na masce - jak żywica - sok z granatów, które pozwalały sobie dojrzewać nad naszą Skodą. Ależ ciężko było to usunąć

Katerina napisał(a):Laski, vidimo se u Komiže 7-my września przed południem... powinno pasować wszystkim trzem

No raczej se ne uvidimo Ja 7-go będę "w transporcie a Roksana to chyba w drugiej połowie sierpnia będzie na Visie.

Ee... chyba nie? Patrząc na rozmiar konsekwencji zgrzytu... Chorwata to raczej nie rusza

Masz rację, ale nie uprzedzajmy wypadków

travel

No raczej se ne uvidimo Ja 7-go będę "w transporcie a Roksana to chyba w drugiej połowie sierpnia będzie na Visie.

A ja mam przeczucie, że fizycznie to będzie możliwe, a z Roksaną to miniecie się w drzwiach Waszej miejscówki O ile Ty przypłyniesz porannym promem, a Ją namówimy na powrotny o 15.30

Katerina napisał(a):travel

No raczej se ne uvidimo Ja 7-go będę "w transporcie a Roksana to chyba w drugiej połowie sierpnia będzie na Visie.

A ja mam przeczucie, że fizycznie to będzie możliwe, a z Roksaną to miniecie się w drzwiach Waszej miejscówki O ile Ty przypłyniesz porannym promem, a Ją namówimy na powrotny o 15.30

Ja mam przeczucie ,że Roksana będzie na Visie od 24.08
Jednak sama musi wypowiedzieć się w tej kwestii

Będziemy 24 sierpień do 7 września w tej miejscówce, ale wypatrzyłam jeszcze balkonik nad plażyczką, ale nie mówię głośno bo jeszcze go ktoś sprzątnie. Zastanawiam się nad przedłużeniem pobytu na Visie albo Czarnogórą. Ja jestem za spotkaniem

I takie stanowisko mi się podoba
Pierwsze spotkanie z facetami, czy bez

No to się z Roksaną miniemy w drzwiach

Zakładając ,że zjedziemy z promu o 13.30 to w Komižy będziemy gdzieś na 14.15 - to zostaje nam max.30 minut na spotkanie.
Już widzę minę mojego małża jak zostawiam go z całym majdanem ,rzucam wszystko i lecę na Rivę na kawę
Albo proszę go żeby szedł ze mną.
Toż to mission impossible