napisał(a) helen » 05.08.2009 08:07
Witaj nero, przy okazji, serdecznie dziękuję za Twoją relację z Mandre i maila z informacjami, ciąg dalszy moich wakacji to głównie Wasza zasługa

, ale o tym później....
Na razie dojeżdżamy do Ukanc, parkujemy i odnajdujemy ścieżkę prowadzącą do wodospadu Savica. Na tabliczce napisano: 20 min. Po kilku minutach dochodzimy do kasy i mostkiem wchodzimy na szlak.
Przed nami prawie 400 kamiennych schodków,
zaczyna się robić gorąco, szlak wiedzie uparcie pod górę,
ale dajemy radę

, córa oczywiście pierwsza, siedzi na schodach i wita staruszków.
Moje kontuzjowane niegdyś kolano ma lekko dość.
Wodospad robi wrażenie, choć na wąskim podeście widokowym jest mały tłok, dłuższą chwilę podziwiamy jego piękno.
Wodospad ma wysokość ok 60 m, a woda niesamowity kolor. Powstała w ten sposób rzeka wije się wśród wysokich skał by wpaść potem do jeziora Bohinj.
a potem już tylko... prawie 400 stopni w dół.
Przy kasie odpoczywamy i wracamy do samochodu, jesteśmy lekko "upoceni" , upał coraz większy, postanawiamy więc wrócić do apartamentu, zrobić obiad i pomyśleć co dalej. Po drodze odwiedzamy jeszcze kościółek św. Ducha:
W Bohinjskiej Bistricy kupujemy pyszne pieczywo i na tym kończymy przedpołudnie. Ominęliśmy kolejkę linową na Vogel i pewnie jeszcze kilka innych miejsc, ale przecież coś trzeba zostawić w razie ewentualnego powrotu w tamte strony
