napisał(a) piekara114 » 26.02.2018 14:45
24.10.2017, wtorek, dzień 4, Chania c.d.Wchodzimy na
falochron chroniący port… Z daleka wygląda on na wąski, ale w rzeczywistości jest na tyle szeroki, że wygodnie można się nim przemieszczać. Oczywiście 2- czy 3-latka trzeba trzymać za rękę, bo brzeg nie jest zabezpieczony, ale wygodnie mija się idących z naprzeciwka, nie trzeba się przytulać do ściany jak w Retymno….
Z falochronu bardzo ładnie prezentują się Arsenały:

Sam falochron jest długi ma ok. 600 m długości, ale spacer nim wynagradzają widoki na lądową część Chanii…. Oczywiście naszym celem jest latarnia, ale wcześniej mijamy Bastion Św. Mikołaja z Molos....... Ale najpierw latarnia….
Latarnia , symbol Chanii, zwana jest egipska i jest jedną z najstarszych latarni a świecie. Z języka greckiego: pháros lub fáros (φάρος). Zbudowana została pod koniec XVI w. oczywiście przez Wenecjan. Kiedy Chania była pod panowaniem Anglików została przekazana pod opiekę Egiptu, który w połowie XIX w. dokonał jej rekonstrukcji, a latarnia otrzymała charakter minaretu. Egipcjanie dodali drabinę po stronie wschodniej oraz wykonali przekop pod podstawą latarni w celu przepływu wody. W połowie XIX w., kiedy latarnia znalazła się we francuskim zarządzaniu, dobudowano do niej od strony wschodniej klatkę schodową. Na szczęście chanijska latarnia jako jedna z nielicznych z greckich latarni przetrwała II WŚ (przetrwało 19 z 206). Ostatnia rekonstrukcja latarni zakończyła się w 2006 r. Sama latarnia ma wysokość 21 m i 26 m n.p.m., średnica 26 m, a zasięg jej światła to 7 mil.

Latarnia ma budowę niejednorodną: u podstawy jest oktagonalna, w środkowej części 16-kątna, a u szczytu – okrągła. Wejście na latarnię broni zamknięta furtka….



Latarnia dużo lepsze wrażenie robi z daleka, ale i tak jest piękna

Ostatnio edytowano 11.03.2018 21:00 przez
piekara114, łącznie edytowano 1 raz