.png)
Sławomir Wocial napisał(a):Piotrek_B napisał(a):FUX napisał(a):Tak sobie przewinąłem ten wątek i sie zastanawiam, ile razy jeszcze w tym sezonie bedzie zdublowany...
Możesz być o to spokojny![]()
Jeszcze nie raz, nie dwa będzie i o tym i o zielonej karcie, dowodzie osobistym, jaka trasą jechać etc![]()
Pozdrav
No właśnie!! Czy muszę mieć Zielona Kartę jak chce zjeść w Neum własne jedzenie w knajpie?? Aaaa... i polećcie mi jakiś apartament w odległości 7 i pół metra od morza i żeby nad morze szło sie pod górkę . Z góry dzięki!!
Wyjeżdżam jutro!!:):):)
.png)
daisykf napisał(a):woka napisał(a):Ktoś pyta- ktoś odpowiada. Chcesz miec wczasy to z sobą zabieraj ..... środki płatnicze ( karta, gotówka). Żadnego "jedzenia".Ja od lat tam jeżdzę, zawsze (taka jest prawda) zabieram ze sobą 1 szt. konserwę ( na wszelki wypadek) która nie ruszona wraca z powrotem do kraju. Nadal żyję i mam się nieźle.
![]()
![]()
Moim zdaniem, najgorsze na wczasach to własne gotowanie ( chcesz gotować - nie musisz wyjeżdzać, gotować można i u nas , w kraju).
Jeszcze "kempinowców" mogę zrozumieć..... daleko po zakupy... również sama idea nakazuje samemu sobie gotować. ...... ale to tylko takie moje marudzenie. Ja nie zabieram NIC. Nigdy na wczasach sobie nie gotowałem.
Mam pytanie, a w jakiej knajpie jesz śniadania. I co polecasz
.png)
mario_ napisał(a):Właśnie kempingowców nie mogę zrozumieć po co chrzanią sie z garami bo:
1. na kempingu są gorsze warunki do gotowania/zmywania
2. kemping jest tańszy więc oszczędzone kuny można przeznaczyć na knajpy
a po 3. nie przepadam za polskim żarciem i wódą, więc nie widze powodu aby taszczyć to ponad 1000km.
.png)
śniadania robimy sami na kwaterce: kawa, dżem figowy, prsut, paszki syr itp, żadnego przywożenia żarcia z Polski.
.png)
.png)
.png)
Basman napisał(a):Będąc kilkakrotnie w CRO przetestowalismy różne sposoby związane z konsumpcją. Opracowaliśmy plan który od kilku lat sprawdza sie w 100%.
Są to szybkie obiady ( nie w proszku) najczęściej kilka słoików zawekowanego mięska + ryż ew. spagetti na zaspokojenie głodu i nabranie energii ( to dobrze wchodzi w upale) czas przygotowania do 15 min. - dlaczego???? dlatego bo wracając np z plaży z dwójką wygłodniałych dzieciaków wybranie się do knajpy zabiera trochę czasu ( trzeba przynajmniej sól z ciała spłukać), w godzinach obiadowych oczekiwanie na wolne miejsce - do 30min, oczekiwanie na przybycie zabieganego kelnera/ki to 15 min, oczekiwanie na zamówione jedzenie to min 20 min- przerabialiśmy to dziękuję bardzo. Tak jak napisałem wcześnie przygotowanie + zjedzenie max 30 min. Wieczorem jest czas na próbowanie miejscowych specjałów w knajpach , na spokojnie można się delektować. Na wycieczkach-pozostaje knajpa. Jeżeli chodzi o ceny podstawowych produktów to tym się nie przejmuję są zbliżone do polskich. Ceny w sezonie nad Bałtykiem to niskich też nie należą. A róznicę 20 groszy na jogurcie można przełknąć. To jest nasz system który nam się sprawdził i nikogo nie chcę przekonywać, że jest najlepszy, każdy wedle własnych możliwości i potrzeb powinien wybrać to co najlepsze. Niepotrzebne są te wszystkie kłótnie, ważne jest żeby szczęśliwie dojechać, spędzić odjazdowy urlop, wydać ciężko zarobione pieniądze, wrócić z energią i siłą na nastepne kilka miesięcy.
POZDRAWIAM
.png)
.png)
Basman napisał(a):Będąc kilkakrotnie w CRO przetestowalismy różne sposoby związane z konsumpcją. Opracowaliśmy plan który od kilku lat sprawdza sie w 100%.
Są to szybkie obiady ( nie w proszku) najczęściej kilka słoików zawekowanego mięska + ryż ew. spagetti na zaspokojenie głodu i nabranie energii ( to dobrze wchodzi w upale) czas przygotowania do 15 min. - dlaczego???? dlatego bo wracając np z plaży z dwójką wygłodniałych dzieciaków wybranie się do knajpy zabiera trochę czasu ( trzeba przynajmniej sól z ciała spłukać), w godzinach obiadowych oczekiwanie na wolne miejsce - do 30min, oczekiwanie na przybycie zabieganego kelnera/ki to 15 min, oczekiwanie na zamówione jedzenie to min 20 min- przerabialiśmy to dziękuję bardzo. Tak jak napisałem wcześnie przygotowanie + zjedzenie max 30 min. Wieczorem jest czas na próbowanie miejscowych specjałów w knajpach , na spokojnie można się delektować. Na wycieczkach-pozostaje knajpa. Jeżeli chodzi o ceny podstawowych produktów to tym się nie przejmuję są zbliżone do polskich. Ceny w sezonie nad Bałtykiem to niskich też nie należą. A róznicę 20 groszy na jogurcie można przełknąć. To jest nasz system który nam się sprawdził i nikogo nie chcę przekonywać, że jest najlepszy, każdy wedle własnych możliwości i potrzeb powinien wybrać to co najlepsze. Niepotrzebne są te wszystkie kłótnie, ważne jest żeby szczęśliwie dojechać, spędzić odjazdowy urlop, wydać ciężko zarobione pieniądze, wrócić z energią i siłą na nastepne kilka miesięcy.
POZDRAWIAM
.png)
zbig99 napisał(a):Proszę podajcie mi przepisy jak wekuje się mięso. tj. jaki rodzaj mięsa jest do tego najlepszy, co i jak się przyrządza itd. Obiad w 15-30 min jestem ZA!!! Wielkie dzięki za wszelkie proady
.png)
jerzy26 napisał(a):Jak się czyta nie które posty, to włos się jeży na głowie, przecież, w CRO jest o wiele większa kultura niż w Polsce,
- drogi lepsze;
- nie ma hamstwa;
- nie ma łażących po ulicach pijanych "gówniarzy" z puszkami piwa;
- ludzie są grzeczni i mili;
- morze jest ciepłe i czyste;
- a można by jeszcze wymieniać i wymieniać - nie mówiąc o sklepach............![]()
![]()
![]()
Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.
