napisał(a) FUX » 27.05.2008 12:52
Janusz Bajcer napisał(a):FUX napisał(a):Zawsze można zmienić restauracje...
Dwa tygodnie wakacji to za krótki okres na szukanie restauracji gdzie smaczniej można zjeść
A z kempingów do miasta na obiad to cała wyprawa, trzeba się wykąpać po plaży, wystroić w "ciuchy" - bo przecież w samym stroju kąpielowym do restauracji wejść nie można.
Jedni wolą swoje "żarełko" - inni lubią jeść w restauracjach i niech każdy robi jak lubi

Janusz.
To nie do końca tak....
Jeżeli piszę, że nie biorę jedzenia z Polski, to nie znaczy, że w Cro czegoś nie upichcę. Np. gulasz wołowy z czerwonym winem, ale koniecznie chorwackim, pałki z kurczaka w sosie podobnym, etc.
Knajpy lubię za atmosferę, prsut, owoce morza. itd., co nie oznacza, że tam codziennie się stołuję.
Kiedyś jedzenie w malych ilościach zabieralem, ale jak polowę konserw i innych rarytasów przywiozlem, ze suchymi wedlinami wlącznie, to sobie podarowałem....
Od tych kilku kg mięsa zakupionych w Cro przez dwa tygodnie nie zbiednieję