.png)
Janusz Bajcer napisał(a):Lidia K napisał(a):I co mamy w zamian: LUKSUS.
Czas na zrobienie obiadokolacji dla nas we dwójkę gdy ma się pod rękę wszystko co potrzebne do jedzenia i wszystkie udogodnienia w apartamencie zajmuje często mniej czasu niż dokonanie wyboru co by tu zrobić do jedzenia, czy do jakiej knajpy by pójść.........
I dzięki temu właśnie nie czuję się niewolnikiem, czuję się wolnym człowiekiem, robię na urlopie to co chcę robić.
Lidia - przybij "piątkę"
Podobnie jest na kempingu - tylko własne "żarełko" (w samych kąpielówkach) a nie chodzenie (w ciuchach) po restauracjach, szukanie posiłku w karcie potraw i czekanie aż kelner przyniesie.
Ja tam wybredny nie jestem - ale "druga połowa"![]()
i to trzykrotnie
MWN napisał(a):To dla tych co wszystko biorą z POL to mam propozycję - cysterna paliwa, bo lepsze!!!!![]()
.png)
.png)

.png)
Lidia K napisał(a):
I co mamy w zamian: LUKSUS.
Od rana do wieczora zajmujemy się zwiedzaniem bliskiej i dalekiej okolicy, zdobywaniem szczytów, poznawaniem kraju, napawaniem się widokami ale też i leniuchowaniem gdzieś na fajnej plaży i robieniem zdjęć, nagrywaniem fimu. Żadnego szukania czegokolwiek po sklepach, żadnego zwiedzania sklepów i knajp, żadnego problemu gdzie by tu coś na ruszt wrzucić![]()
Czas na zrobienie obiadokolacji dla nas we dwójkę gdy ma się pod rękę wszystko co potrzebne do jedzenia i wszystkie udogodnienia w apartamencie zajmuje często mniej czasu niż dokonanie wyboru co by tu zrobić do jedzenia, czy do jakiej knajpy by pójść.........
I dzięki temu właśnie nie czuję się niewolnikiem, czuję się wolnym człowiekiem, robię na urlopie to co chcę robić.
.png)
Janusz Bajcer napisał(a):To, że auto ma na liczniku napis 220 nie oznacza , że należy tak szybko jechać![]()
Dlatego dla Twojego własnego bezpieczeństwa oraz innych użytkowników drogi na Twojej drodze - radzę jednak wrzucić do bagażnika parę konserw , zgrzewkę wody, skrzynkę piwa i kilo ziemniaków![]()
Pojedziesz wolniej , ale bezpieczniej - no i jedzenie będziesz miał smaczne![]()
.png)
Lidia K napisał(a):Jestem jedzeniowym alergikiem. Po kilku dniach żywienia się inaczej niż w domu dostaję wysypki. Nigdy nie zdarzyło mi się to po domowym odżywianiu, nawet po truskawkach, owocach cytrusowych, po niczym. Ale niestety podczas wyjazdów tak. Nie jest jasne dlaczego. I właśnie z tego powodu zabieramy ze sobą absolutnie wszystko co jest potrzebne do jedzenia, nawet chleb o przedłużonym okresie świeżości, słoiczki z mięsem pasteryzowanym, słoiki z gotowymi daniami, słodycze, herbatę, zółte sery, topione, paszteciki, kiełbasy, makarony, ryże, kasze jęczmienną i gryczaną, ogórki, pomidory, sałatki w słoikach. Po prostu wszystko to co jest potrzebne do jedzenia. Kupujemy tylko chleb ( a ten we wszystkich krajach byłych republik jugosłowiańskich jest podobny - pszenny - nadmuchany, nie na zakwasach, nam to nie przeszkadza, trzeba go więcej objętościowo zjeść).
Lidia K napisał(a):I co mamy w zamian: LUKSUS.
Od rana do wieczora zajmujemy się zwiedzaniem bliskiej i dalekiej okolicy, zdobywaniem szczytów, poznawaniem kraju, napawaniem się widokami ale też i leniuchowaniem gdzieś na fajnej plaży i robieniem zdjęć, nagrywaniem fimu. Żadnego szukania czegokolwiek po sklepach, żadnego zwiedzania sklepów i knajp, żadnego problemu gdzie by tu coś na ruszt wrzucić![]()
Czas na zrobienie obiadokolacji dla nas we dwójkę gdy ma się pod rękę wszystko co potrzebne do jedzenia i wszystkie udogodnienia w apartamencie zajmuje często mniej czasu niż dokonanie wyboru co by tu zrobić do jedzenia, czy do jakiej knajpy by pójść.........
I dzięki temu właśnie nie czuję się niewolnikiem, czuję się wolnym człowiekiem, robię na urlopie to co chcę robić.
.png)
Plumek napisał(a):drogomir napisał(a):herbatę węx zdecydowanie zwlaszcza tą którą lubisz w zeszłym roku w duzych marketach była herbata ale generalnie paczkowana w Chorwacji i smak trochę inny tam po prostu prawie nie piją herbaty czarnej natomiast jest duży wybór herbat ziołowych i smakowych. Co do jedzenia to zgodnie ze starymi przyzwyczajeniami z czasów gdy było dla nas wszystko za drogie biore ze sobą trochę wędliny paczkowanej masło 2-3 kostki nie z oszczedności ale jako dodatkowy czynnik chłodniczy zamrażam je i pieknie trzyma temperature rezerwową konserwę i to wszystko zamykam w lodówce turystycznej spokojnie wytrzymuje 36h dojeżdżałem tak do do hiszpanii z początkiem lat 90. Zawsze biore kawę herbate troche cukru,soli i pieprzu żeby mieć na pierwsze dni Biorę też piwo bo tamtejsze mi nie smakuje i to by było na tyle
Dziwne. Jedziesz na zadupie zabite dechami - jak mniemam po to, żeby poczuć KLIMAT Chorwacji, a nie możesz się obyć przez KILKANAŚCIE dni bez herbaty? W dodatku parzonej na ruski sposób... Co do piwa... Współczuję, jeśli prze tych samych kilkanaście dni nie możesz obyć się bez JEDYNEGO smakującego Ci piwa... Jesteś bracie niewolnikiem...
.png)
woka napisał(a):Janusz ... ale gościu jedzie 220 przy wyprzedzaniu ( tak się zdarza często ).
.png)
.png)
Torac napisał(a):Jestem wyznawcą strategii - śniadania we własnym zakresie , 1/2 obiadów w knajpie.
.png)

Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.
