Czy warto zabierać jedzenie do Chorwacji?

moim zdaniem najlepiej jest jeść lokalne przysmaki i nie targać nic ze sobą jak nie ma potrzeby ... jak jest gorąco sie jedynie pić :) chce a jedzenie potem będziecie wypisywać w temacie:
Co przywozicie z Cro?

ct77 napisał(a):a to coś to gazowane czy nie? bo jak gazowane to na te upały nada się jak koka-kola do herbaty. Może mają tam coś na wzór naszego Żywca Zdrój bo ja nic innego nie trawię

Nie martw się, wód mineralnych mamy tu całą gamę; zarówno gazowanych jak i niegazowanch (smakowych i nie)... Z całą pewnością coś dla siebie znajdziesz. Nie będzie Ci trudno odróżnić, gwarantuję; należy czytać etykietki (gazirana - gazowana, negazirana - niegazowana)...
Sarajevski kiseljak jest wodą naturalną.

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):Nie martw się, wód mineralnych mamy tu całą gamę; zarówno gazowanych jak i niegazowanch...

i o to chodzi

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):

ct77 napisał(a):a to coś to gazowane czy nie? bo jak gazowane to na te upały nada się jak koka-kola do herbaty. Może mają tam coś na wzór naszego Żywca Zdrój bo ja nic innego nie trawię

Nie martw się, wód mineralnych mamy tu całą gamę; zarówno gazowanych jak i niegazowanch (smakowych i nie)... Z całą pewnością coś dla siebie znajdziesz. Nie będzie Ci trudno odróżnić, gwarantuję; należy czytać etykietki (gazirana - gazowana, negazirana - niegazowana)...
Sarajevski kiseljak jest wodą naturalną.

Dzięki Kasiu - nie ma to jak informacja prawie ze "źródła kiseljaka"

Jak dla mnie kiseljak ma smak zbliżony do naszych wód mineralnych

[ (gazirana - gazowana, negazirana - niegazowana)...
fajnie brzmi; po czesku też fajnie: preliva i n(i)eperliva
Ok! Ale mam jeszcze pytanie co do lodówek turyst. Jeśli toto potrafi przetrzymać temp. tylko 36 godzin, to jest trochę mało. Ja się pytam co dalej? Nikt nie jedzie do Cro na 36 godzin. Jeśli zostawię samochód na upale z konserwami to jaką mam gwarancję, że zamiast mielonki Turystycznej nie zjem jadu kiełbasianego. CZy ktoś kiedyś jadł przez 2 tyg. konserwy, które wcześniej pociły sie w bagażniku?

Przynam szczerze,że nie bardzo rozumiem... Po podróży chyba nie zamierzasz trzymać przywiezionego z pl jedzenia w bagażniku??? Nie planujesz, mam nadzieję, spania i "mieszkania" w samochodzie przez cały pobyt w Hr???

Będziemy siedzieć pod namiotem, i dość często przenosić się z miejsca na miejsce, dlatego o to pytam

drogomir napisał(a):MWN ale z Ciebie prowokator
kiedy bedziesz w Orebicu?

Wracajac do jedzenia jezeli ktoś grzecznie pyta to się grzecznie odpowiada,
piszę o sobie, a każdy robi tak jak chce poza tym o gusatch i smakach się nie dyskutuje.
Wiele razy widziałem rodaków za granica ostro bawiacych się przez pierwsze dni w i kawiarniach a później nie było za co dziecku kupić loda......

To fajnie, ja mogę się bawić na całego - dzieci żadne ze mną nie jadą!

Orebic / 9 do 26 czerwiec.

ct77 napisał(a):Będziemy siedzieć pod namiotem, i dość często przenosić się z miejsca na miejsce, dlatego o to pytam

Na kempingach są do wynajęcia lodówki , można zabrać turystyczną np. taką



Ostatecznością jest stary harcerski sposób - "dziura" w ziemi pod namiotem i konserwy wyciągasz chłodne

ct77 napisał(a):
Ok! Ale mam jeszcze pytanie co do lodówek turyst. Jeśli toto potrafi przetrzymać temp. tylko 36 godzin, to jest trochę mało. Ja się pytam co dalej? Nikt nie jedzie do Cro na 36 godzin. Jeśli zostawię samochód na upale z konserwami to jaką mam gwarancję, że zamiast mielonki Turystycznej nie zjem jadu kiełbasianego. CZy ktoś kiedyś jadł przez 2 tyg. konserwy, które wcześniej pociły sie w bagażniku?

- jest wyjście - musisz kupić konserwy i np. suche, paczkowane wędliny, które mają wyraźnie na opakowaniu zaznaczone, że "przechowywać do 18st.C". Takie kryterium spełniają m.in. wyroby z Morlin. Gwarantuję Ci, że te konserwy i np. ich Myśliwska oraz kabanosy przetrwają bez problemu nawet wyższe temperatury nie psując się. Poza tym konserwy z Morlin po prostu nadają się do jedzenia. Co do "lodówek turystycznych" - podstawowy problem, to zamrożone odpowiednio duże wkłady, a te będą siłą rzeczy zajmować cenną przestrzeń. A i tak "marne szanse", że utrzymasz jako taką temperaturę przez dobę. Jedyną sensowną alternatywą wydaje się być "lodówka" z modułem Peltiera na 12V. Było sporo na ten temat na forum. Pamiętać trzeba, że taka "lodówka" schładza zawsze o pewien stały gradient temperatury, np o ok. 15-20st.C. Oznacza to, że jeśli w bagażniku masz np 40st.C (o co wcale nie trudno!), to wewnątrz owej lodówki masz zaledwie ok. 20-25st!!!! Chyba że masz kombi (nawet jest zalecane, aby nie ustawiać takiej lodówki w bagażniku sedana)

ct77 napisał(a):[ (gazirana - gazowana, negazirana - niegazowana)...
fajnie brzmi; po czesku też fajnie: preliva i n(i)eperliva
Ok! Ale mam jeszcze pytanie co do lodówek turyst. Jeśli toto potrafi przetrzymać temp. tylko 36 godzin, to jest trochę mało. Ja się pytam co dalej? Nikt nie jedzie do Cro na 36 godzin. Jeśli zostawię samochód na upale z konserwami to jaką mam gwarancję, że zamiast mielonki Turystycznej nie zjem jadu kiełbasianego. CZy ktoś kiedyś jadł przez 2 tyg. konserwy, które wcześniej pociły sie w bagażniku?

Przeciwko takiej maczecie to ani turystyczny ani kiełbasiany jad nie podskoczy

W tamtym roku zabraliśmy niewiele jedzenia i to był błąd, nie wiem dlaczego piszecie, że ceny są podobne do cen w Polsce. Moim zdaniem wszystko jest droższe, niektóre rzeczy niewiele ale niektóre dużo, dużo droższe, w Makarskiej kupowaliśmy schab i karczek (zachciało się nam kotletów) 1 kg takiego mięsa kosztował niecałe 100 kn czyli ok 50 zł, nie wiem jak dla was ale dla mnie to drogo. Kiełbasa, sery żółte też są dużo droższe. Jak jechaliśmy do Dubrownika to zrobiliśmy zakupy w Bośni, było dużo taniej niż w Hr. W tym roku jedzenia zabierzemy więcej, typu: kiełbasa suszona, kabanosy, ser żółty, kilka paczek makaronu, ryżu i sosy no i kilka konserw. Karlovacko nam bardzo smakuje więc piwa nie bierzemy, soki też nie bo ich są lepsze. Woda jest niewiele droższa więc szkoda miejsca w samochodzie. Warzywa i owoce wiadomo, że na miejscu, najlepiej na targu kupować, chleb jest ok. bardziej przypomina bułkę ale mi smakuje. ach już się nie mogę doczekać...

Ja zgadzam sie z Betiną79.....

Piotrek_B napisał(a):

FUX napisał(a):Tak sobie przewinąłem ten wątek i sie zastanawiam, ile razy jeszcze w tym sezonie bedzie zdublowany...

Możesz być o to spokojny
Jeszcze nie raz, nie dwa będzie i o tym i o zielonej karcie, dowodzie osobistym, jaka trasą jechać etc
Pozdrav

No właśnie!! Czy muszę mieć Zielona Kartę jak chce zjeść w Neum własne jedzenie w knajpie?? Aaaa... i polećcie mi jakiś apartament w odległości 7 i pół metra od morza i żeby nad morze szło sie pod górkę . Z góry dzięki!!
Wyjeżdżam jutro!! :):):)

Sławek - to uważaj bo zielone karty obowiazują tylko do północy dzisiejszego dnia.
Od jutra przy podróży przez Neum wchodzą w życie niebieskie karty, można je kupić w PZMOT