napisał(a) forumka.nika » 28.05.2013 08:59
ynka napisał(a):hrupek666 napisał(a):ynka napisał(a):będzie pyszna pizza dla całej rodzinki albo świeża makrela z grilla z ziemnioaczkami, mmm pychota za 35 - 40 kuna, nie jest to chyba majątek, prawda? A kobita siedzi i odpoczywa i jest szczęśliwa

\
Nie będę tu opisywać zachowanie polaków w za granicą, bo to nie ten wątek, ale czasami to mi się chcę pod krzesło schować
Nie mam nic przeciwko temu, że ktoś zabiera jedzenie ze sobą do Chorwacji, ale nikt nich nie dorabia filozofii, że to smaczniejsze, zdrowsze i td. Nie spotkałam jeszcze a nie jednej kobiety, która ochoczo fruwała z plaży w upale do kuchni do garów! O!
Oj zgodze się z Tobą co do zachowania niektórych Polaków za granicą,
też chętnie bym się schowała pod krzesło albo stół,
a na plaży wlazła pod ręcznik.
Co do gotowania to się akurat z Tobą nie zgodzę.
Tylko raz byłam we Włoszech na urlopie w hotelu i powiedziałam że nigdy wiecej.
Wolimy sami, wieczorkiem, przyrządzić sobie posiłek na tarasie, z lokalnych produktów.
Oboje razem coś szykujmy i ja lubię gotować na urlopie.
W domu wręcz przeciwnie, ale na wyjeżdzie uwielbiam kupować coś nowego i eksperymentować.
Natomiast do restauracji mogę iść co jakiś czas, generalnie nie przepadam za restauracyjnym jedzeniem.
Tak więc podczas chorwackich wakacji będziemy żywić się posiłkami domowymi, z częsciowo zabranych składników, a wieczorne biesiady w gronie przyjaciół będziemy szykować wspólnie.
A dni wyjazdowo- turystyczno-poznawcze będą pod hasłem: jemy co popadnie w restauracji, a jak znam życie to moja 5-latka zarząda pizzy czy frytek.
Ostatnio edytowano 28.05.2013 09:02 przez
forumka.nika, łącznie edytowano 1 raz