Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Czy warto zabierać jedzenie do Chorwacji?

Rozmowy na tematy nie związane z Chorwacją i turystyką. Tu można dyskutować rozrywkach, muzyce, sporcie itp. Można też prowadzić rozmowy "ogólnotowarzyskie". Zabronione są dyskusje o współczesnej, polskiej polityce.
Ale uwaga! Również tu obowiązuje przestrzeganie regulaminu forum i kulturalne zachowanie!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
viltob08
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1330
Dołączył(a): 09.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) viltob08 » 10.05.2013 13:53

PabloX napisał(a):
walp napisał(a):
Bocian napisał(a):Zabawa nie zależy od ilości posiadanych pieniędzy. Inaczej ma się sprawa z "używaniem" życia w Cro. Jeśli ktoś pisze, że wydał 3 kilo z dojazdem i apartmanem, na 2 tygodnie i się "nazwiedzał" i "nasmakował" regionalnych przysmaków, to moim zdaniem sieje farmazon. Moim zdaniem pizza to nie jest regionalny przysmak i porcja muli na 8 osób (takie rzeczy widziałem) to nie "wypas".


Otóż to. Za każdym razem, gdy czytam, że ktoś przeżył "2 tygodnie all inclusive & full wypas" za 3k, (z dojazdem i atrakcjami po drodze), to smutno mi się robi, że ja tak nie potrafię. :(


Bo fajtłapa jesteś, burżuj rozrzutny i nie znasz różnych myków, żeby było na wypasie, a prawie jak za free :wink: Zresztą ja też nie potrafię "2 tygodnie all inclusive & full wypas" za 3k, (z dojazdem i atrakcjami po drodze), to jest nas co najmniej dwóch takich :roll: :papa:

Trzecia :papa:
marko350
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2483
Dołączył(a): 14.10.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) marko350 » 10.05.2013 14:20

Otóż to. Za każdym razem, gdy czytam, że ktoś przeżył "2 tygodnie all inclusive & full wypas" za 3k, (z dojazdem i atrakcjami po drodze), to smutno mi się robi, że ja tak nie potrafię. :([/quote]

Bo fajtłapa jesteś, burżuj rozrzutny i nie znasz różnych myków, żeby było na wypasie, a prawie jak za free :wink: Zresztą ja też nie potrafię "2 tygodnie all inclusive & full wypas" za 3k, (z dojazdem i atrakcjami po drodze), to jest nas co najmniej dwóch takich :roll: :papa:[/quote]
Trzecia :papa:[/quote]

Czwarty :papa:
jara
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8000
Dołączył(a): 24.12.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) jara » 10.05.2013 14:24

marko350 napisał(a):Otóż to. Za każdym razem, gdy czytam, że ktoś przeżył "2 tygodnie all inclusive & full wypas" za 3k, (z dojazdem i atrakcjami po drodze), to smutno mi się robi, że ja tak nie potrafię. :(


Bo fajtłapa jesteś, burżuj rozrzutny i nie znasz różnych myków, żeby było na wypasie, a prawie jak za free :wink: Zresztą ja też nie potrafię "2 tygodnie all inclusive & full wypas" za 3k, (z dojazdem i atrakcjami po drodze), to jest nas co najmniej dwóch takich :roll: :papa:[/quote]
Trzecia :papa:[/quote]

Czwarty :papa:[/quote]
jest czterech:4x3000 tys=12000 tys.
wniosek:dwóch jedzie,dwóch zostaje w Polsce i czeka na relacje na Cro.pl
piotrek99
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 157
Dołączył(a): 03.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrek99 » 10.05.2013 14:48

Nie za dużo. jedynie jak ktoś jedzie tylko posiłkować własnym jedzeniem z Polski. Ja co roku biorę co raz mniej i tak zostaje. Ale to wasz wybór. Pozdrawiam. :D
GREG_G
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 415
Dołączył(a): 20.12.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) GREG_G » 10.05.2013 15:13

dids76 napisał(a):Zawsze zabieram trochę jedzenia. Sam wędzę kiełbasę i jakieś inne wędzonki, więc jest smaczne, zdrowe i mam pewność że za dwa dni nie będzie mi się kleiło do ręki :wink: .


To juz wiem skąd ten smog nad Wodzisławiem, z Twoich wędzonek!
Nie ma to jak swojska, hanyska wędzonka :)
Kiedy i gdzie jedziesz w tym roku do Chorwacji, może pomogę Ci opróżnić twoją turystyczną lodówkę ;)

Wracając do tematu, w zeszłym roku zabrałem mnóstwo konserw, większość wróciła z wakacji z nami. W tym roku tylko podstawa na 2-3 obiady i musowo chleb.
dids76
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8242
Dołączył(a): 20.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) dids76 » 10.05.2013 15:31

GREG_G napisał(a):
dids76 napisał(a):Zawsze zabieram trochę jedzenia. Sam wędzę kiełbasę i jakieś inne wędzonki, więc jest smaczne, zdrowe i mam pewność że za dwa dni nie będzie mi się kleiło do ręki :wink: .


To juz wiem skąd ten smog nad Wodzisławiem, z Twoich wędzonek!
Nie ma to jak swojska, hanyska wędzonka :)
Kiedy i gdzie jedziesz w tym roku do Chorwacji, może pomogę Ci opróżnić twoją turystyczną lodówkę ;)

Wracając do tematu, w zeszłym roku zabrałem mnóstwo konserw, większość wróciła z wakacji z nami. W tym roku tylko podstawa na 2-3 obiady i musowo chleb.

Od 23.06 jestem w Selcy na Brač, zapraszam :mrgreen:
wokri
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 19
Dołączył(a): 08.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wokri » 10.05.2013 17:09

Chciałem się zapytać czy jest sens robić coś takiego: przed wyjazdem narobić schabowych, klopsików, gulaszu, gołąbków, spagetti i coś jeszcze do jedzenia każdą rzecz na dwa dni. Przewieźć w lodówce. Na miejscu do zamrażarki i potem co dwa dni jakieś danie odmrażać na obiady. Czy jest to możliwe? A może w większości apartamentów w chorwacji nie ma zamrażarek? Co o tym sądzicie? Zawsze swojskie jest lepsze niż ze słoików (pudliszki, łowicz itp.)
Patroniusz
Croentuzjasta
Posty: 352
Dołączył(a): 03.02.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Patroniusz » 10.05.2013 17:19

A jak chcesz te specyjały bezpiecznie przewieżdż na miejsce?Zamrożone?Ciężko będzie..A i tak się okaże,że zamrażalnik mały i cza będzie wszystko naraz komisyjnie pochłonąć coby nie wyrzucić.Znajomi tak mieli...Szkoda mi ich było...
be-ja
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 261
Dołączył(a): 20.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) be-ja » 10.05.2013 17:42

Moi drodzy, chlapię się w Jadranie w Baśce w pewnym momencie 8O czuję fantastyczny zapach Śląskich Frankfuterków,( uwielbiam te kiełbaski) ale, myślę sobie to nie możliwe skąd tu frankfuterki i mówię do kumpla że już nie piję browarka ani winka, bo chyba delira mnie łapie :? ( trzeci tydzień pobytu w Cro) czując zapach owego specjału. Sprawa natychmiast się wyjaśniła bo obok mnie stał Gość i słysząc moją wypowiedz udzielił mi odpowiedzi, otóż to On właśnie chwilkę wcześniej jadł franka własnej roboty popijając zimnym Karlowackim. Rodacy byli ze Śląska dodam że spotkanie skończyło się degustacją przepysznych frani niebo w ustach no i mogłem śmiało już pić browarek i winko bez obawy o stan zdrowia. :D (kamień spadł mi z serca) :D .
Wracając do tematu zabierania żywności to zabierajmy to co nam najbardziej smakuje, czego nie dostaniemy w Cro i ne ma problema :papa:

Pzd be-ja
wokri
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 19
Dołączył(a): 08.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wokri » 10.05.2013 18:04

A jak chcesz te specyjały bezpiecznie przewieżdż na miejsce?Zamrożone?Ciężko będzie..A i tak się okaże,że zamrażalnik mały i cza będzie wszystko naraz komisyjnie pochłonąć coby nie wyrzucić.Znajomi tak mieli...Szkoda mi ich było...

Nie zamrożone tylko świeżo przygotowane. Tak przygotowane mogą w lodówce ze dwa dni stać więc jest możliwość je przewieźć, a zamrozić dopiero na miejscu. Zamrażalka duża nie jest potrzebna. Dla dwóch osób dużo jedzenia nie potrzebujemy.
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 10.05.2013 19:16

wokri napisał(a):Chciałem się zapytać czy jest sens robić coś takiego: przed wyjazdem narobić schabowych, klopsików, gulaszu, gołąbków, spagetti i coś jeszcze do jedzenia każdą rzecz na dwa dni. Przewieźć w lodówce. Na miejscu do zamrażarki i potem co dwa dni jakieś danie odmrażać na obiady. Czy jest to możliwe? A może w większości apartamentów w chorwacji nie ma zamrażarek? Co o tym sądzicie? Zawsze swojskie jest lepsze niż ze słoików (pudliszki, łowicz itp.)

Zawekuj to i wsio. Kiedyś woziłem zrobione w domu mięso, w słoikach. Nie była potrzebna lodówka. Odpuściłem sobie na rzecz gotowych dań albo konoby.
Ostatnio edytowano 10.05.2013 20:12 przez Bocian, łącznie edytowano 1 raz
krispinus
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 938
Dołączył(a): 17.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) krispinus » 10.05.2013 19:23

Bocian napisał(a):
wokri napisał(a):Chciałem się zapytać czy jest sens robić coś takiego: przed wyjazdem narobić schabowych, klopsików, gulaszu, gołąbków, spagetti i coś jeszcze do jedzenia każdą rzecz na dwa dni. Przewieźć w lodówce. Na miejscu do zamrażarki i potem co dwa dni jakieś danie odmrażać na obiady. Czy jest to możliwe? A może w większości apartamentów w chorwacji nie ma zamrażarek? Co o tym sądzicie? Zawsze swojskie jest lepsze niż ze słoików (pudliszki, łowicz itp.)

Zawekuj to i wsio. Kiedyś woziłem zrobione w domu mięso, w słoikach. Nie potrzebna była lodówka. Odpuściłem sobie na rzecz gotowych dań albo konoby.


Pomijając, że Nie potrzebna pisze się razem, to "na rzecz gotowych dań albo konoby", nijak się nie ma do rzeczonego tematu ...czy warto....
jara
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8000
Dołączył(a): 24.12.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) jara » 10.05.2013 19:37

krispinus napisał(a):
Bocian napisał(a):
wokri napisał(a):Chciałem się zapytać czy jest sens robić coś takiego: przed wyjazdem narobić schabowych, klopsików, gulaszu, gołąbków, spagetti i coś jeszcze do jedzenia każdą rzecz na dwa dni. Przewieźć w lodówce. Na miejscu do zamrażarki i potem co dwa dni jakieś danie odmrażać na obiady. Czy jest to możliwe? A może w większości apartamentów w chorwacji nie ma zamrażarek? Co o tym sądzicie? Zawsze swojskie jest lepsze niż ze słoików (pudliszki, łowicz itp.)

Zawekuj to i wsio. Kiedyś woziłem zrobione w domu mięso, w słoikach. Nie potrzebna była lodówka. Odpuściłem sobie na rzecz gotowych dań albo konoby.


Pomijając, że Nie potrzebna pisze się razem, to "na rzecz gotowych dań albo konoby", nijak się nie ma do rzeczonego tematu ...czy warto....



Jak to nie ma.Przecież gotowe dania zabiera się,Bocian miał na myśli te kupione,nie przygotowywane przez Niego.
krispinus
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 938
Dołączył(a): 17.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) krispinus » 10.05.2013 19:52

Ja rozumiem to tak:

Skoro zbieram, to wszystko jedno , czy kupuję , czy wekuję....
Skoro stołuję się w konobach, to w następstwie tego, że nie zabieram...

Na rzecz gotowych dań albo konobach, wydaje mi się, nieco, pewną niekonsekwencją.

Z postu Bociana nie wynika jednoznacznie, czy zabierać...
... i tyle :oczko_usmiech:
jara
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8000
Dołączył(a): 24.12.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) jara » 10.05.2013 19:58

krispinus napisał(a):Ja rozumiem to tak:

Skoro zbieram, to wszystko jedno , czy kupuję , czy wekuję....
Skoro stołuję się w konobach, to w następstwie tego, że nie zabieram...

Na rzecz gotowych dań albo konobach, wydaje mi się, nieco, pewną niekonsekwencją.

Z postu Bociana nie wynika jednoznacznie, czy zabierać...
... i tyle :oczko_usmiech:

jasne,zgadzam się,ale Wiesz jak się wątki potrafią rozwarstwiać :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Czy warto zabierać jedzenie do Chorwacji? - strona 34
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone