Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Czy warto zabierać jedzenie do Chorwacji?

Rozmowy na tematy nie związane z Chorwacją i turystyką. Tu można dyskutować rozrywkach, muzyce, sporcie itp. Można też prowadzić rozmowy "ogólnotowarzyskie". Zabronione są dyskusje o współczesnej, polskiej polityce.
Ale uwaga! Również tu obowiązuje przestrzeganie regulaminu forum i kulturalne zachowanie!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
kor_nick
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 754
Dołączył(a): 09.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kor_nick » 23.04.2013 22:22

przyznam że zaniemówiłem. masz odporny żołądek. i rodzinka też.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 24.04.2013 08:27

kor_nick napisał(a):przyznam że zaniemówiłem. masz odporny żołądek. i rodzinka też.
stary :mrgreen: takich potraw nie jada się na co dzień 8) a jak już kupuję to jak z najmniejszą ilością chemii,konserwantów i sztucznego g...a :!: Spichlerz Rusiecki zero konserwantów, w makaronowej patelni oprócz gotowego makaronu dodajesz świeże Chorwackie warzywka,mięsko i masz pyszny sycący obiadek,kociołki jak na słoiczkowe żarcie w miarę dobrze wypadają jakościowo,z zupkami chińskimi się nie dyskutuje :mrgreen: a tak na marginesie zastanawiam się jakież to Eko produkty spożywasz na wyjazdach :oczko_usmiech:
barti75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 729
Dołączył(a): 15.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) barti75 » 24.04.2013 09:25

Tak się zastanawiam po co te licytacje kto czego i ile bierze, to tak samo jak w innym temacie jednemu fura spali 4,5litra ON a drugiemu 15litrów PB i jeden i drugi będzie z wyniku zadowolony, różnica że jeden jedzie 90konnym dieslem, a inny 400konną benzyną.
Osobiście nie znam nikogo, kto by nie zabierał jedzenia czy różnych napojów, jadąc samochodem do CRO czy w inne rejony na urlop do prywatnych apartamentów, na campingi, sam brałem biorę i będę brał, dopóki na takie urlopy będę jeździł, odechce mi się targania tych produktów, to wybiorę pobyt w hotelu z żarciem.
Żarcie jedni biorą inni nie, biorę np. polskie konserwy bo przez okres urlopu mam zwyczajnie na nie ochotę choć wiem że to jeden wielki syf np. tyrolska czy turystyczna, albo gulasz angielski (na śniadanko w Cro z ich chlebem i pomidorkiem rewelka nigdzie mi tak to nie smakuje, ale nie oznacza to, że cała rodzina ma jeść te konserwy przez 2 tygodnie urlopu, żona i latorośl ich nie rusza bo nie lubi, więc sobie jedzą jajecznicę z chorwackich jajków, czy kanapki z dżemem z fig, tudzież jakieś twarożki czy serki) nie wiem czy całej tablicy Mendelejewa by starczyło do określenia składu zawartości takiej puszki z konserwą, i jestem świadom tego, ale mam to w du....e, MOM czy różnego rodzaju E coś tam skoro mi to smakuje, wszyscy wiemy jaką mamy zdrową żywność i wszyscy wiemy że jemy syf( w mniejszych bądź w większych ilościach), chyba że sami zaczniemy sobie hodować świnki, krówki, kurki, itp, a jadąc na urlop zaczynają się wywody tego nie bo E, tamtego nie bo MOM itd. miałbym tak się zastanawiać to chyba bym nie jeździł, albo od garów nie odchodził na 2 miechy przed wyjazdem żeby to wszystko przygotować samemu.
Biorę piwo z Polski bo je lubię i mi smakuje, ale nie znaczy to że mam brać go nie wiadomo ile( i nie próbować miejscowych które są dostępne), biorę 2 butelki whysky, i 2 flaszki absoluta bo rakija mi nie podchodzi, to jest indywidualna sprawa ludzi którzy jadą i co biorą i takie tematy i tak nie wpłyną na ich decyzję, jedni biorą dla oszczędności, drudzy bo lubią mieć swoje, a inni jeszcze z innych powodów.
Tak samo jak z wodą mineralną, jedni biorą inni nie, bo lubią miejscowe, ja biorę 3 lub 4 zgrzewki mineralnej bo pijemy głównie w domu Nałęczowiankę i ją lubimy, więc czemu mam jej nie brać skoro mam miejsce w bagażniku czy boxie, jak się skończy to i tak trzeba będzie kupić i nie będę się zastanawiał czy kosztuje tyle czy tyle.
Poza tym nie tylko Polacy pakują auta po dach jadąc na urlop wystarczy czasami spojrzeć jak np Niemcy, Czesi czy Słowacy lub inne nacje rozpakowują swoje auta i to nie tylko w Cro.
Więc pisać sobie możemy wszystko co bierzemy, i ile zabieramy jedzenia czy picia, ale wątpię, aby kogokolwiek miało to przekonać, do tego co on sam zabierze. :wink:
aglig
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 111
Dołączył(a): 24.06.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) aglig » 24.04.2013 09:35

Już kiedyś chyba pisałam, zabieram i to dość sporo i robię to głównie ze względów praktyczno-finansowych.
Po pierwsze dla tego że zazwyczaj w jakimś uroczym zadupiu, gdzie jak jest jeden mały lokalny sklepik z niewielkim wyborem to jest już dobrze, po drugie ze względów oszczędzających mój cenny wakacyjny czas.
Nie biorę ze sobą żadnych chińskich zupek czy innych sztuczności. Przygotowuje na kilka dni wcześniej mięsko w słoikach które po 3-krotnym pasteryzowaniu jest nie do zepsucia nawet bez lodówki. Zestaw składa się z pulpetów, gulaszu, kotlecików i lecza ( bez mięsa) Do lecza dokupuje w biedronce kiełbasę podwawelską pakowaną próżniowo, którą póżniej szybciutko podsmażam wlewam zawartość słoika i obiad z głowy.
Zabieram ze sobą pakowane próżniowo sery żółte , wędlinkę ( wszystko najlepszej jakości), biały serek typu almette, masło ( chorwackie nie dość że 2 x droższe to i gorszej jakości), dla dzieci nutelle, słodycze, makaron, ryż, kasze, przyprawy, kawę, kakao, herbaty, konfiturę jagodową i na początek chleb ( 2- 3 bochenki, które mrożę i trzymam w zamrażalce po przyjeździe) i zgrzewkę piwa.
Na miejscu kupuje soki, owoce, warzywa, lody, piwo, wino czasami jakieś mięsko na grila i dokupuje chleb.
Jesli chodzi o obiady to poprostu schodzę z plaży 20 minut wcześniej niż reszta rodzinki, otwieram słoiczek podgrzewam, wstawiam do wyboru ryż, makaron, kasze lub ziemniaki i kroje warzywka ( pomidorki, ogórki ) do sałatki. Kiedy rodzina dociera na kwatere z plaży obiad jest już gotowy.
Oszczędzam mój czas i pieniądze. Dotychczasowe wyjazdy naszej 4 os. rodzinki na 10 nocy zamykały się w kwocie 4,5 tys zł. ( w tym wycieczki, bilety wstępu i 1 do 2 wypadów do konoby, rybki od gospodarza ) Kwota oczywiście zawiera produkty przywiezione z Polski ( nie licze soli i pieprzu)
zbig99
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 451
Dołączył(a): 31.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) zbig99 » 24.04.2013 10:00

aglig napisał(a):Już kiedyś chyba pisałam, zabieram i to dość sporo i robię to głównie ze względów praktyczno-finansowych.
Po pierwsze dla tego że zazwyczaj w jakimś uroczym zadupiu, gdzie jak jest jeden mały lokalny sklepik z niewielkim wyborem to jest już dobrze, po drugie ze względów oszczędzających mój cenny wakacyjny czas.
Nie biorę ze sobą żadnych chińskich zupek czy innych sztuczności. Przygotowuje na kilka dni wcześniej mięsko w słoikach które po 3-krotnym pasteryzowaniu jest nie do zepsucia nawet bez lodówki. Zestaw składa się z pulpetów, gulaszu, kotlecików i lecza ( bez mięsa) Do lecza dokupuje w biedronce kiełbasę podwawelską pakowaną próżniowo, którą póżniej szybciutko podsmażam wlewam zawartość słoika i obiad z głowy.
Zabieram ze sobą pakowane próżniowo sery żółte , wędlinkę ( wszystko najlepszej jakości), biały serek typu almette, masło ( chorwackie nie dość że 2 x droższe to i gorszej jakości), dla dzieci nutelle, słodycze, makaron, ryż, kasze, przyprawy, kawę, kakao, herbaty, konfiturę jagodową i na początek chleb ( 2- 3 bochenki, które mrożę i trzymam w zamrażalce po przyjeździe) i zgrzewkę piwa.
Na miejscu kupuje soki, owoce, warzywa, lody, piwo, wino czasami jakieś mięsko na grila
Jesli chodzi o obiady to poprostu schodzę z plaży 20 minut wcześniej niż reszta rodzinki, otwieram słoiczek podgrzewam, wstawiam do wyboru ryż, makaron, kasze lub ziemniaki i kroje warzywka ( pomidorki, ogórki ) do sałatki. Kiedy rodzina dociera na kwatere z plaży obiad jest już gotowy.
Oszczędzam mój czas i pieniądze. Dotychczasowe wyjazdy naszej 4 os. rodzinki na 10 nocy zamykały się w kwocie 4,5 tys zł. ( w tym wycieczki, bilety wstępu i 1 do 2 wypadów do konoby, rybki od gospodarza ) Kwota oczywiście zawiera produkty przywiezione z Polski ( nie licze soli i pieprzu)


Dokładnie ten sam wariant testowałem już 4x. Też wybieram miejsca oddalone od cywilizacji...
Ja kupuję zwykle mniej więcej:
- zgrzewkę wody mineralnej (a pasowałoby 3x... nie mam tyle miejsca w aucie :D polska woda zdecydowanie lepsza w smaku)
- soki owocowe dla dzieci 10 x 2l i 20 x 0,5 l (na podróż)
- kiełbasy tylko suche
- masło 4x, ser żółty 4x250g
- dżemy 3 szt. (polskie lepsze - o wiele mniej słodzone np)
- makaron, kaszka kus kus, ryż
- mięso najlepsze wekowane w słoikach ok. 6-7 szt. reszta obiadków zupełnie bezmięsnych
- batony zbożowe dla dzieci ogromne ilości na podróż i pobyt na plaży
- min. 20 piwek - piwka przelatują przez organizm niezauważalnie... (Soki czy cola w restauracjach jest droższa od piwa albo w tej samej cenie).
- komplet przypraw 2x
- kawa, herbatki czarna i owocowe
- cebula, papryki ale 90% warzyw i owoców kupuję potem na miejscu, jajka w 100% kupuję na miejscu, pieczywo też na miejscu.
Wielkość zakupów oczywiście odpowiada wolnej przestrzeni w bagażniku samochodu.
Potwierdzam ... przygotowanie 1 daniowego obiadku kosztuje nas maks. 30 -40 min. więcej i tak człowiek nie da rady zjeść w 36-37 stopniowym upale. Płynów schodzi bardzo dużo
Na miejscu kupuję: wino suche i Prosek, Rakija, piwko miejscowe sporadycznie, lody codziennie na miejscu, 1-2 obiady w restauracji, woda mineralna i soki dokupuję oczywiście też.
Zwykle sumaryczny koszt pobytu w południowej Chorwacji (lipiec) takim trybem z zakupami w Polsce zamyka mi się maks. w granicach 8 - 8,5 tys. PLN. W cenie też wycieczki na miejscu.
Wariant bez gotowania i wożenia jedzenia z Polski ale z wyżywieniem w restauracjach (śniadania i obiadokolacje) liczcie spokojnie w granicach min. 12-13 tys. na 2 tygodnie (rodzina 2+2) w sezonie oczywiście.
Ostatnio edytowano 24.04.2013 10:47 przez zbig99, łącznie edytowano 1 raz
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 24.04.2013 10:16

Jaka jest wymierna kwota oszczędności?
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 24.04.2013 10:34

Bocian napisał(a):Jaka jest wymierna kwota oszczędności?

u mnie ma się tak! na mieście obiad i kolacyjka na cztery osoby to wydatek ok 500-600 kun :oczko_usmiech: obiadek w apartamencie co drugi dzień a i tak wieczorkami zawsze coś się podjada w konobach :mrgreen: a więc przy 14 dniowym pobycie zostaje mi Te nie przejedzone 4200 kun na inne przyjemności Obrazek
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 24.04.2013 10:45

JackDaniels;) napisał(a):
Bocian napisał(a):Jaka jest wymierna kwota oszczędności?

u mnie ma się tak! na mieście obiad i kolacyjka na cztery osoby to wydatek ok 500-600 kun :oczko_usmiech: obiadek w apartamencie co drugi dzień a i tak wieczorkami zawsze coś się podjada w konobach :mrgreen: a więc przy 14 dniowym pobycie zostaje mi Te nie przejedzone 4200 kun na inne przyjemności Obrazek

Nie o te oszczędności chodzi. Jakby nie jeść i nie pic w Cro to byłoby jeszcze więcej. Już kilka razy różni użytkownicy pytali i nie widziałem odpowiedzi. Ile jest wymiernych oszczędności w PLN w przypadku zabierania jedzenia z Polski, na co wielu się powołuje. Wody, chleba, ziemniaków... Są tu też tacy. Żeby nie było, sam zabieram jedzenie z Polski.
zbig99
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 451
Dołączył(a): 31.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) zbig99 » 24.04.2013 10:53

Bocian napisał(a):
JackDaniels;) napisał(a):
Bocian napisał(a):Jaka jest wymierna kwota oszczędności?

u mnie ma się tak! na mieście obiad i kolacyjka na cztery osoby to wydatek ok 500-600 kun :oczko_usmiech: obiadek w apartamencie co drugi dzień a i tak wieczorkami zawsze coś się podjada w konobach :mrgreen: a więc przy 14 dniowym pobycie zostaje mi Te nie przejedzone 4200 kun na inne przyjemności Obrazek

Nie o te oszczędności chodzi. Jakby nie jeść i nie pic w Cro to byłoby jeszcze więcej. Już kilka razy różni użytkownicy pytali i nie widziałem odpowiedzi. Ile jest wymiernych oszczędności w PLN w przypadku zabierania jedzenia z Polski, na co wielu się powołuje. Wody, chleba, ziemniaków... Są tu też tacy. Żeby nie było, sam zabieram jedzenie z Polski.


Zakupy w Polsce an 14 dni to ok 700 PLN.
1 Wariant.
W Chorwacji tylko za same obiady w restauracji na 4 osoby:
- 14 obiadów w restauracji za 350kun (średnio) za każdy to wydatek ~4900 kun x 0,6 = 2940 PLN
Do tego policzcie zakupy na śniadania, napoje i resztę produktów, które są droższe w Chorwacji średnio o 200%... czyli dodatkowo ~1000 PLN spokojnie.
Czyli porównaj 700 PLN do 3940 PLN mniej więcej...

2 wariant. Gotujesz i kupujesz wszystko na miejscu ale bez restauracji.. to porównie 700 PLN do ~2000 PLN uważam.
Skooter
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 154
Dołączył(a): 28.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Skooter » 24.04.2013 10:59

barti75 napisał(a):Tak się zastanawiam po co te licytacje kto czego i ile bierze, to tak samo jak w innym temacie jednemu fura spali 4,5litra ON a drugiemu 15litrów PB i jeden i drugi będzie z wyniku zadowolony, różnica że jeden jedzie 90konnym dieslem, a inny 400konną benzyną.
Osobiście nie znam nikogo, kto by nie zabierał jedzenia czy różnych napojów, jadąc samochodem do CRO czy w inne rejony na urlop do prywatnych apartamentów, na campingi, sam brałem biorę i będę brał, dopóki na takie urlopy będę jeździł, odechce mi się targania tych produktów, to wybiorę pobyt w hotelu z żarciem.
Żarcie jedni biorą inni nie, biorę np. polskie konserwy bo przez okres urlopu mam zwyczajnie na nie ochotę choć wiem że to jeden wielki syf np. tyrolska czy turystyczna, albo gulasz angielski (na śniadanko w Cro z ich chlebem i pomidorkiem rewelka nigdzie mi tak to nie smakuje, ale nie oznacza to, że cała rodzina ma jeść te konserwy przez 2 tygodnie urlopu, żona i latorośl ich nie rusza bo nie lubi, więc sobie jedzą jajecznicę z chorwackich jajków, czy kanapki z dżemem z fig, tudzież jakieś twarożki czy serki) nie wiem czy całej tablicy Mendelejewa by starczyło do określenia składu zawartości takiej puszki z konserwą, i jestem świadom tego, ale mam to w du....e, MOM czy różnego rodzaju E coś tam skoro mi to smakuje, wszyscy wiemy jaką mamy zdrową żywność i wszyscy wiemy że jemy syf( w mniejszych bądź w większych ilościach), chyba że sami zaczniemy sobie hodować świnki, krówki, kurki, itp, a jadąc na urlop zaczynają się wywody tego nie bo E, tamtego nie bo MOM itd. miałbym tak się zastanawiać to chyba bym nie jeździł, albo od garów nie odchodził na 2 miechy przed wyjazdem żeby to wszystko przygotować samemu.
Biorę piwo z Polski bo je lubię i mi smakuje, ale nie znaczy to że mam brać go nie wiadomo ile( i nie próbować miejscowych które są dostępne), biorę 2 butelki whysky, i 2 flaszki absoluta bo rakija mi nie podchodzi, to jest indywidualna sprawa ludzi którzy jadą i co biorą i takie tematy i tak nie wpłyną na ich decyzję, jedni biorą dla oszczędności, drudzy bo lubią mieć swoje, a inni jeszcze z innych powodów.
Tak samo jak z wodą mineralną, jedni biorą inni nie, bo lubią miejscowe, ja biorę 3 lub 4 zgrzewki mineralnej bo pijemy głównie w domu Nałęczowiankę i ją lubimy, więc czemu mam jej nie brać skoro mam miejsce w bagażniku czy boxie, jak się skończy to i tak trzeba będzie kupić i nie będę się zastanawiał czy kosztuje tyle czy tyle.
Poza tym nie tylko Polacy pakują auta po dach jadąc na urlop wystarczy czasami spojrzeć jak np Niemcy, Czesi czy Słowacy lub inne nacje rozpakowują swoje auta i to nie tylko w Cro.
Więc pisać sobie możemy wszystko co bierzemy, i ile zabieramy jedzenia czy picia, ale wątpię, aby kogokolwiek miało to przekonać, do tego co on sam zabierze. :wink:



Witam . Takie rowniez jest moje podejscie do tematu ! Kazdy sam powinien wiedziec co zabrac , a co nie . Czytajac i szukajac tematow na FORUM . Pozdrawiam :lol: :lol: :lol:
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 24.04.2013 11:16

zbig99 napisał(a):
Zakupy w Polsce an 14 dni to ok 700 PLN.
1 Wariant.
W Chorwacji tylko za same obiady w restauracji na 4 osoby:
- 14 obiadów w restauracji za 350kun (średnio) za każdy to wydatek ~4900 kun x 0,6 = 2940 PLN
Do tego policzcie zakupy na śniadania, napoje i resztę produktów, które są droższe w Chorwacji średnio o 200%... czyli dodatkowo ~1000 PLN spokojnie.
Czyli porównaj 700 PLN do 3940 PLN mniej więcej...

2 wariant. Gotujesz i kupujesz wszystko na miejscu ale bez restauracji.. to porównie 700 PLN do ~2000 PLN uważam.

Jeszcze raz pytam. Jakie są oszczędności wymierne, gdy zabieramy jedzenie z PL a gdybyśmy to jedzenie kupowali w HR? Produkty, nie obiady w konobach. Ile jest droższy chleb, masło, ryż, makaron itp, itd. Ile zaoszczędzimy? Ile spali więcej samochód, gdy jest załadowany pod sufit?
Nie zgadzam się z przedmówcą, że produkty śniadaniowe są droższe o 200%. Moim zdaniem to przekłamanie. Powiedzmy, chleb kupimy za 10 kun. To jest 6PLN. Niech będzie za 15 kun. 9 PLN. 100% tańszy to połowa czyli 4.5PLN Gdzie te 200%?
zbig99
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 451
Dołączył(a): 31.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) zbig99 » 24.04.2013 11:29

Bocian napisał(a):
zbig99 napisał(a):
Zakupy w Polsce an 14 dni to ok 700 PLN.
1 Wariant.
W Chorwacji tylko za same obiady w restauracji na 4 osoby:
- 14 obiadów w restauracji za 350kun (średnio) za każdy to wydatek ~4900 kun x 0,6 = 2940 PLN
Do tego policzcie zakupy na śniadania, napoje i resztę produktów, które są droższe w Chorwacji średnio o 200%... czyli dodatkowo ~1000 PLN spokojnie.
Czyli porównaj 700 PLN do 3940 PLN mniej więcej...

2 wariant. Gotujesz i kupujesz wszystko na miejscu ale bez restauracji.. to porównie 700 PLN do ~2000 PLN uważam.

Jeszcze raz pytam. Jakie są oszczędności wymierne, gdy zabieramy jedzenie z PL a gdybyśmy to jedzenie kupowali w HR? Produkty, nie obiady w konobach. Ile jest droższy chleb, masło, ryż, makaron itp, itd. Ile zaoszczędzimy? Ile spali więcej samochód, gdy jest załadowany pod sufit?
Nie zgadzam się z przedmówcą, że produkty śniadaniowe są droższe o 200%. Moim zdaniem to przekłamanie. Powiedzmy, chleb kupimy za 10 kun. To jest 6PLN. Niech będzie za 15 kun. 9 PLN. 100% tańszy to połowa czyli 4.5PLN Gdzie te 200%?


zbig99 napisał(a):Aktualne ceny w marketach np Konsum lub Studenac i restauracjach - lipiec 2012:
1. Piwo Karlowac Puszka - 10,90 kun (tzn. 6,35 PLN w przeliczeniu 8) ) czyli. ok 250% drożej w Chorwacji, w Lidlu ~2,50 za puszekę Okocim np
2. Piwo Ozujsko Puszka 0,5l - 10,20 kun (tzn 5,92 PLN)
3. Jaja 10 sztuk - 14 kun (8,12 PLN) czyli. ok 160% drożej w Chorwacji (w Lidlu 4,99 PLN) ale to lepiej kupujcie na miejscu
4. Woda mineralna Studenac 1,5l - 6,5 kun (3,77 PLN) czyli. ok 230% drożej w Chorwacji, w Lidlu 1,5l Nałęczowianka 1,69 PLN
5. Piwo w restauracji Omiś 15 kun za Toceno 0,5l (8,70 PLN) w Igrane 17 kun (9,86 PLN)
6. Sok dla dziecka 0,2l w restauracji - 15 kun (8,70 PLN)
7. Ceny w restauracji: 1 Ryba (115 kun, frytki 20 kun, piwo 15 kun w sumie 150 kun za 1 obiad = 87 PLN)
Ceny podałem wyrywkowo

Sprawdzę czy stare rachunki się gdzeiś nie podziały to podam więcej produktów ale nawet owoce czy warzywa kupowane u nich na straganach są też 200% droższe niż w Polsce... ale warzyw i owoców nie polecam przewozić bo w upałach i podóży przywieziesz to zepsuste. Chyba że za 10 h dojedziecie na miejsce i w samochodzie z klimą minimum.
200% droższe to podałem średnio... Pojedź np nad Bałtyk .. Tak zobaczysz ceny o 30-40% wyższe w skliepikach spożywczych miejscowych niż w markeciku np Lidlu w swoim mieście przed wyjazdem.
Możemy tę dyskusję prowadzić bez końca.. Pojedź, przelicz sam i nabierzesz doświadczenia.... 8) ..
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 24.04.2013 11:32

zbig99 napisał(a):Możemy tę dyskusję prowadzić bez końca.. Pojedź, przelicz sam i nabierzesz doświadczenia.... 8) ..

Tak zrobię. Zastosuje się do tej rady. Dzięki.
Żebym wiedział czego się spodziewać, to proszę o konkretna kwotę oszczędności jaka można uzyskać, wioząc duże ilości jedzenia z PL. Bo cały czas dużo się mówi o oszczędnościach, cytuje paragony, wkleja skany i nic z tego nie wynika.
barti75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 729
Dołączył(a): 15.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) barti75 » 24.04.2013 11:58

Bocian napisał(a):.......Bo cały czas dużo się mówi o oszczędnościach, cytuje paragony, wkleja skany i nic z tego nie wynika.


Bocian bo wynikać z tego nic nie będzie, no może poza kolejnymi 18 stronami tego tematu :D , jeden drugiego nie przekona, szczerze to ja mam w du.... kto jak i czym upcha samochód i jaką wałówę i inne duperele pakuje do fury nie moja sprawa, chce niech bierze nie chce niech nie bierze, ani jeden ani drugi nie przekona mnie do swojej opcji,bo wiem co mam zabrać, a co kupić na miejscu i żadne pisanie na forum nie przekona mnie żebym zrobił inaczej. :papa:
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13051
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 24.04.2013 12:04

Bocian napisał(a):Nie zgadzam się z przedmówcą, że produkty śniadaniowe są droższe o 200%.


Jak to nie :?: :!: Są o wiele więcej droższe :!: :!: :!: Prsut kosztuje nawet 150 kn za kilo to jest prawie 90 zeta :!: :!: :!: Dziś w Żabce w promocji była szynka drobiowa po 12,99 :!: 7 razy drożej Panie :!: 7 razy :!: :!: :!:

:wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Prawie Hyde Park, czyli wszystko oprócz polityki.

cron
Czy warto zabierać jedzenie do Chorwacji? - strona 18
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone