Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):PabloX napisał(a): [...]W sklepach na pewno drogie są napoje, przetwory mleczne (szczególnie masło i śmietana), wędliny, jajka, mięso. Ale pieczywo, twaróg, warzywa, owoce, żółte sery (pyszne! 40-60 kn za kilogram) kosztują już zupełnie rozsądnie. Nie mówiąc już o smakach typowo lokalnych, takich jak pršut czy marmolada z dzikiej róży, których szkoda byłoby nie popróbować, kiedy się jest w Cro. .
Ogólnie zgoda, ale z tymi serami żółtymi to naprawdę przesadziłeś.. w takiej cenie to raczej wyroby seropodobne. Żeby ser żółty był jadalny to musi kosztować 60 - 80 kn/kg.
Co do dżemów też trudno się zgodzić.. może z wyjątkiem tych figowych (te, choć bardzo drogie, są grzechu warte).. dżemy tutaj są drogie i okropnie słodkie; niskosłodzone to prawdziwa rzadkość i ich cena jest jeszcze wyższa.
Pieczywo.. żeby było smaczne też musi kosztować ok 10 - 12 kn za bochenek.
Jesteś na miejscu, więc masz najlepszą orientację, z tym, że być może nie masz optymalnego porównania z aktualnymi cenami w Polsce. One też ciągle idą w górę.
Jak wszędzie - i w Pl, i w Cro są produkty z różnych półek. W Cro kupowałem żółty ser na pewno do 60 kn/kg, a przez kilka dni była też promocja Goudy po 40 kn/kg. Tak czy inaczej, są to ceny porównywalne z cenami w Polsce. Jeżeli w Polsce kupuję ser po 25 zł/kg, to w Cro koszt 55 czy 60 kn/kg nie jest dla mnie szokujący. Nie są to produkty z najwyższej półki, ale też nie wyroby seropodobne.
Marmolada z dzikiej róży wpadła mi w ręce w czasie pierwszych zakupów w Cro na tej zasadzie, że też akurat była w promocyjnej cenie, tańsza od innych dżemów (drogich, chociaż teraz nie pamiętam już ceny). Spróbowaliśmy tej promocyjnej šipakowej marmoladki i od tamtej pory kupuję już zawsze, nie patrzę na cenę (która poza promocją pewnie jest wysoka) - świetnie smakuje z białymi chorwackimi bułkami (tymi, na które narzeka wielu Polaków) i twarogiem typu Varaždinec
Na ceny pieczywa nie zwracam uwagi, kupuję rozmaite, żeby popróbować takiego i siakiego, na pewno nie jest to w skali wyjazdu duży wydatek. Nikt nie zbankrutuje, kupując przez 2 tygodnie nawet takie droższe pieczywo w Cro.

.png)
.png)


.png)


na miejscu dokupuję świeże warzywka , mięsko i obiadek palce lizać
słoiczki dla naszych gospodarzy,oddali by za nie wszystko 

.png)