Cro'19 nasz siódmy raz - HVAR

Tak było pięknie. Szkoda ze już po Hvarze i mojej Jelsie - ale nie ma tego złego. Czekam na Omis bo tam nigdy nie byłam

slawek&gosia napisał(a):Taka mała dygresja zanim zacznę kolejny odcinek, ten zeszłoroczny pobyt był trochę inny niż zawsze...inność polegała na tym, że wrażenia z wyspy były momentami takie jakby to był pierwszy raz. Pamiętamy ten pamiętny 2006 rok kiedy autem bez klimy, z dwoma noclegami po drodze, z 6 letnim wtedy Maćkiem, przypłynęliśmy na Pelješac, zobaczyliśmy też wtedy Jeziora Plitvickie i wodospady Krka i te wrażenia pierwszego razu to było coś czego się nie zapomina, poczułam wtedy, że to będzie trwać, ta miłość do tego kraju, tego morza, te emocje...potem mimo wielu cudownych pobytów, zdobywania doświadczenia, odkrywania pięknych miejsc, a nawet zmieniania sposobu spędzania czasu w Cro, to ten pierwszy raz był po prostu WOW i teraz na Hvarze poczułam znów to samo

Hej Gosia. Te podkreślone słowa oddają moje odczucia, jak pierwszy raz doświadczyłem Chorwacji:) Wiedziałem, że to początek... Nie wiem co jest w tym kraju, ale on jest ...inny:) Wiele miejsc było przed i po, ale tam jakoś człowieka ciągnie. I to chyba nie jest sprawa Bałkanów, tylko konkretnie Chorwacji. Czarnogóra tego nie ma, choć przepiękna.

PS. W planach Hvar, także relację śledzę dalej:)

trinity napisał(a):Miło zajrzeć na Hvar i do uroczej Jelsy, którą darzę sentymentem...
Zwiedzam więc z Wami.
Mieliście fajną miejscówkę w Zaraće, tam nie dotarłam a bardzo szkoda bo ślicznie.
Czekam też na Omiś i chętnie go zobaczę... bo i tam kiedyś bywaliśmy, jak dzieci były małe (chciały piasek a w Duće była jego namiastka )
Pozdrawiam

W Zaraće po drugiej stronie jest jeszcze jedna piękna plaża, bardziej dzika, nie byliśmy, ale jest na mojej liście miejsc do których chcę pojechać jak wrócę na Hvar
No powiem, że Omiś wygląda ładnie, jeśli chodzi o góry ale plaża piaszczysta i te tłumy już mniej mi odpowiadają niż kiedyś
pozdrawiam i cieszę się, że z nami podróżujesz

Kapitańska Baba napisał(a):Tak było pięknie. Szkoda ze już po Hvarze i mojej Jelsie - ale nie ma tego złego. Czekam na Omis bo tam nigdy nie byłam

ooo to w moim odcinku będą dwa fajne miejsca w Omis, zapraszam już wieczorem

rzdrozny napisał(a):

slawek&gosia napisał(a):Taka mała dygresja zanim zacznę kolejny odcinek, ten zeszłoroczny pobyt był trochę inny niż zawsze...inność polegała na tym, że wrażenia z wyspy były momentami takie jakby to był pierwszy raz. Pamiętamy ten pamiętny 2006 rok kiedy autem bez klimy, z dwoma noclegami po drodze, z 6 letnim wtedy Maćkiem, przypłynęliśmy na Pelješac, zobaczyliśmy też wtedy Jeziora Plitvickie i wodospady Krka i te wrażenia pierwszego razu to było coś czego się nie zapomina, poczułam wtedy, że to będzie trwać, ta miłość do tego kraju, tego morza, te emocje...potem mimo wielu cudownych pobytów, zdobywania doświadczenia, odkrywania pięknych miejsc, a nawet zmieniania sposobu spędzania czasu w Cro, to ten pierwszy raz był po prostu WOW i teraz na Hvarze poczułam znów to samo

Hej Gosia. Te podkreślone słowa oddają moje odczucia, jak pierwszy raz doświadczyłem Chorwacji:) Wiedziałem, że to początek... Nie wiem co jest w tym kraju, ale on jest ...inny:) Wiele miejsc było przed i po, ale tam jakoś człowieka ciągnie. I to chyba nie jest sprawa Bałkanów, tylko konkretnie Chorwacji. Czarnogóra tego nie ma, choć przepiękna.

PS. W planach Hvar, także relację śledzę dalej:)

No ja nie wiem co w tym kraju tak przyciąga, jest jak dom za którym się tęskni... nie jestem może jakimś podróżnikiem, ale byłam w paru miejscach, pięknych ale.... tylko w Chorwacji czuję się totalnie "na miejscu"

maslinka napisał(a):Zaraće - super! Też byliśmy w tym beach barze

Teraz czekam na emocje na zipline

fajne te huśtawki były
na zipline ja nie pojechałam niestety, ale emocje chłopaków opiszę jak tylko potrafię, skleiłam nawet jeden film z 4 zjazdów mam nadzieję że się tu da dodać...

a teraz lecę dalej z relacją


1.07.2019

Tęsknię za takimi widokami przy śniadaniu




Już bym planowała tegoroczny wyjazd. Mieliśmy lecieć do Czarnogóry w drugiej połowie czerwca, wynająć auto i trochę pozwiedzać. Wyszło inaczej... dlatego też piszę tę relację, wspomnienia pomagają


Rano zeszliśmy na plażę pod apartamentem, no nie był to Hvar, ale na zabawy wodne wystarczy, widoki ładne, woda ciepła, wszyscy zadowoleni:)



Po plażowaniu i obiedzie jedziemy do Omis. Oprócz zaplanowanego zjazdu na linach, chcieliśmy też wejść na twierdzę Mirabela no i kupić magnes Magnes kupiliśmy, więc czas na twierdzę, kto nie był temu polecam.



Po zejściu, w jednej uliczek trafiamy na dwie miłe Panie, które częstują nas winem i gruszkową Rakiją, oczywiście kupujemy gruszkowy cud, miody, oliwę i Prosek



Jeszcze sweet focia z dziećmi i wracamy na taras

Wspaniałe widoki z twierdzy.

Jaszczurki to chyba Was lubią - co raz to jakaś widzę

Po wizycie w Forticy, Mirabellę sobie odpuściłem.
Widzę, że słusznie.

anakin napisał(a):Po wizycie w Forticy, Mirabellę sobie odpuściłem.
Widzę, że słusznie.

oj to wiadomo, że im wyżej tym piękniej, ale mi się i tak bardzo podobało na Mirabeli
jak długo się wchodzi na Forticę?

Kapitańska Baba napisał(a):Wspaniałe widoki z twierdzy.

Jaszczurki to chyba Was lubią - co raz to jakaś widzę

no jakieś takie śmiałe były te jaszczury hehe

Bardzo się cieszę że piszesz. Hvar i Omis na Waszych zdjęciach wyglądają wspaniale. A ja miałam plany na Omis w tym roku.... I chciałam wejść na obydwie twierdze. Ziplina nie planowałam...

pomorzanka zachodnia napisał(a):Bardzo się cieszę że piszesz. Hvar i Omis na Waszych zdjęciach wyglądają wspaniale. A ja miałam plany na Omis w tym roku.... I chciałam wejść na obydwie twierdze. Ziplina nie planowałam...

O fajnie, że jesteś też chcieliśmy iść na Fortice, ale nasza Domi już na Mirabele z wielkim fochem wlazła

02.07.2019

Pomysł Zipline zrodził się już długo przez wyjazdem, poleciła mi koleżanka, zarezerwowaliśmy zatem już miesiąc przez wyjazdem przez tę stronę https://www.zipline-croatia.com/en/
Koszt 400 kun od osoby, wycieczka trwa 3 godziny, atrakcja warta swojej ceny. Niestety filmu nie umiem dodać, wywala mi całą stronę, dodałam zatem na youtube kilka zjazdów







Oni się bawią i podziwiają piękne widoki ja sobie czytam i czekam na nich


Warto wybrać się tam jak najwcześniej, bo trochę trzeba się powspinać, trzeba mieć wygodne buty i wodę, jest bardzo gorąco.

Po wszystkim jedziemy ostatni raz na plażę i do 20 robimy to za czym teraz tęsknimy...

Grzechem byłoby narzekać na tą plażę - mówisz ,że woda ciepła , ja widzę ,że turkusowa - wszystko gra...

3.07.2019

Wracamy! ale po drodze śpimy w Tuheljske Toplice, bo zawsze na koniec moczymy się w termach (jakby nam mało moczenia było )

Będąc jakieś 200 km za Omišem przypominam sobie, że nie zdjęłam magnesu z lodówki w apartamencie a po niego przecież tam pojechaliśmy czy zatem pisany nam jest powrót?

Jakby ktoś chciał skorzystać z ciepłych basenów w drodze do lub z Chorwacji to tu jest nawet spoko i nie tak zabójczo drogo jak np. w Tatralandii







Wymęczeni drogą i pływaniem wracamy do apartamentu i szybko zasypiamy, czeka nas jutro cały dzień w trasie.


4.07.2019

Chorwacja żegna nas deszczem. Szkoda, że to już koniec.



Moja super szybka relacja też już się kończy, dziękuję za uwagę i komentarze

Lubię podliczenia i podsumowania kosztów, zatem dodaję jakby ktoś "nowy" chciał wiedzieć "ile kosztuje urlop w Chorwacji"
opłaty stałe:
Paliwo (diesel) 1232,69 zł
Noclegi w sumie 13 nocy 876,24 euro
Autostrady i winiety 650 zł
Promy 280,72 zł
zipline 800 kun
wycieczka do Bisevo 167 euro + 245 kun wstęp

Razem ~ 6150 zł

No i reszta to jedzenie, picie itd, trochę w konobach, trochę sami gotowaliśmy

PODSUMOWUJĄC to były cudowne wakacje jak zawsze

CROberto napisał(a):Grzechem byłoby narzekać na tą plażę - mówisz ,że woda ciepła , ja widzę ,że turkusowa - wszystko gra...

Pewnie nie ma co narzekać, bo jak widać trzeba cieszyć się życiem i każdą jego chwilą, wspomnień nie zabierze nam nikt

Dziękuję za relacje
Cudownie było pobyć na moim ukochanym Hvarze
Co do magnesu, moje serce ze Splitu (od pewnego czasu kupuje sobie tylko serduszka ) dawno spadło i pękło na pół planuje dopaść takie samo w lutym
Baseny termalne na dokładkę to super pomysł, pewnie łatwiej znieść taką drogę z Cro