piekara114 napisał(a):jacaj napisał(a):chwila, chwila ... pod koniec lipca zmieniasz opony na letnie?????? a to ciekawe
Też na to zwróciłam uwagę...
oj tam się czepiacie ja kiedyś wyjmując karimaty latem nad rzeką, dwie pary nart w boxie zobaczyłam
piekara114 napisał(a):jacaj napisał(a):chwila, chwila ... pod koniec lipca zmieniasz opony na letnie?????? a to ciekawe
Też na to zwróciłam uwagę...
jacaj napisał(a):to co zdążyłem zrobić to zmienić opony w samochodzie na letnie i kupić trochę euro
chwila, chwila ... pod koniec lipca zmieniasz opony na letnie?????? a to ciekawe
SYLWKA_2014 napisał(a):Nawiązując do tytułu - ZAJEBIŚCIE - że mieliście udane wakacje. Tylko nie wyobrażam sobie jak zostawić roczne dziecko u nawet najlepszych na świecie dziadków, celem spędzenia najbardziej zajebistych nawet wakacji. Mój syn urodził się w połowie maja, a we wrześniu byliśmy może nie w Chorwacji, ale ponad 600km dzieli nas od Zakopanego. Następne wakacje spędził w Lido di Jesolo, więc miał niewiele ponad rok. Może nadopiekuńcza jestem, ale i psa nie zostawiam. Mam dziecko, mam psa - mam obowiązek
nimm2 napisał(a):SYLWKA_2014 napisał(a):Nawiązując do tytułu - ZAJEBIŚCIE - że mieliście udane wakacje. Tylko nie wyobrażam sobie jak zostawić roczne dziecko u nawet najlepszych na świecie dziadków, celem spędzenia najbardziej zajebistych nawet wakacji. Mój syn urodził się w połowie maja, a we wrześniu byliśmy może nie w Chorwacji, ale ponad 600km dzieli nas od Zakopanego. Następne wakacje spędził w Lido di Jesolo, więc miał niewiele ponad rok. Może nadopiekuńcza jestem, ale i psa nie zostawiam. Mam dziecko, mam psa - mam obowiązek
uuuu.... to żeś pojechała... a już zestawienie ze sobą dziecka psa i obowiązku to chyba mocno się zagalopowałaś... przykro mi że dla Ciebie pies i dziecko to tylko obowiązek... tak smutno o tym piszesz jakby to był przykry obowiązek... dla nas wychowanie synka to jednak trochę więcej... nie chcemy aby czuł się bezpiecznie tylko przy mamusinym fartuszku... nie będzie przynajmniej maminsynkiem, który będzie się bał zostać gdziekolwiek sam... Kochamy naszego synka ponad wszystko, ale to nie znaczy, że trzeba z dzieckiem przebywać 24h myśląc, że to obowiązek... Potrafimy z nim wyjechać, ale na dużo mniejsze odległości... mamy ten komfort, że w tym roku w wakacje mogliśmy zostawić Piotrusia z dziadkami z korzyścią dla dziadków i synka... dodatkowo mogliśmy dzwonić do nich kilka razy dziennie...
i zupełnie nie rozumiem dlaczego Ty byś nawet z najlepszymi dziadkami dziecka swojego nie zostawiła? my do swoich mamy zaufanie... albo może lepiej nie odpowiadaj... lepiej nie wiedzieć...
I jeszcze jedno... nic nie wiesz o naszej rodzinie... o nas i naszym dziecku... o tym co musieliśmy przejść żeby przyszedł na świat... i żeby był razem z nami... o łzach i modlitwach żeby było już dobrze... więc ocena nas jako rodziców była z Twojej strony conajmniej nie na miejscu...
agata26061 napisał(a):Rodzice też czasem potrzebują wytchnienia.
nimm2 napisał(a):nasuwa mi się jeden straszny wniosek… Arabowie żywią się Austriakami…
agata26061 napisał(a):My raczej nie spinamy się z tym, że musimy wszędzie dziecko ze sobą targać.
Powrót do Nasze relacje z podróży