2018 Girona -Figueres - Barcelona

...










W tym roku, po raz pierwszy dałem się ponieść modzie, na zimowy wyjazd w ciepłe strony.
No może nie tak bardzo ciepłe jak Izrael, ale dość interesujące. Była to moja pierwsza wizyta w Hiszpanii (choć właściwiej byłoby napisać w Katalonii) - więc weterani, proszę się nie dziwić naiwnym wrażeniom, opisom i innym mądrościom, które tu za chwilę się pojawią.

Czekam co się pojawi

Czekam niecierpliwie

Pięknie tu będzie!

...


Transport ...żeby było tanio i szybko, w grę wchodziły tylko jakieś lotnicze low - costy na czele z Ryanairem.
Zimą z Modlina są chyba nawet z 2 - 3 loty w tygodniu, początkowo brałem je nawet pod uwagę, bo lecąc stamtąd (3 godzinki) lądujemy od razu na barcelońskim El Prat. Jednak niechęć do kilkugodzinnej drogi za Warszawę przeważyła i zacząłem szukać czegoś na lokalnym rynku.
Z Krakowa Ryanair latał w lutym 2 x w tygodniu do Girony (GRO).
Port lotniczy Girona (latem znany bardziej jako Costa Brava airport) dzieli od Barcelony jakieś 90 km - w sumie spoko do przejechania. Po przeczytaniu kilku fajnych artykułów na temat Girony, wymyśliłem, że muszę ją odwiedzić (i może jeszcze coś w okolicy), więc w sumie dobrze się stało, że ten lot tam wypadł.

Spanko - wynajęte przez booking.coma - w Gironie 2 dni - Hotel Margarit - doskonała lokalizacja, w samym centrum, przy rzece Onyar, piechotą do starówki z 10 - 15 minut, do dworca też około 10 minut.
Barcelona - 5 dni - Cosmo Apartaments Sants - też dobre miejsce - tuż obok największego barcelońskiego dworca Sants (5 minut piechotą). Obok 3 linie metra - na dworcu - L5 i L3, w tej samej odległości na placu Sants - L1 i też L5.
W obydwu lokalach miły personel, nowoczesne pokoje, pyszne śniadanka - bardzo polecam.

Literatura ...
Dużo rzeczy jest na rynku, ale świetną pozycją do której wielokrotnie się wraca, jest "Przystanek Barcelona" Katarzyny Wolnik - Very. Coś jak "Chalepianka", tylko trochę więcej - książka opisuje dokładnie Barcelonę, wraz z informacjami technicznymi - gdzie, jak, za ile.
Z przewodników, niestety dopiero po powrocie, odkryłem "Barcelonę" wydawnictwa Lonely Planet - wystarczy za wszystkie Wiedzy i Życia itp. - zdecydowanie najlepsza publikacja "techniczna", inne nie warte zachodu.
W internecie szczerze mogę polecić świetny blog Justyny - historie i ciekawostki wszelakie z Barcelony i Katalonii, których nie ma w żadnej książce.
A dla nastroju można poczytać jeszcze "Gaudiego" Hensbergena lub na lekko wrócić do któregoś Zafona.

Niniejszym uprzejmie wnioskuję o ukończenie tej relacji przed najbliższą niedzielą, gdyż jest mi potrzebna zanim polecę do Barcelony.
Zatem urlop weź i pisz...

Buber napisał(a): Z przewodników, niestety dopiero po powrocie, odkryłem "Barcelonę" wydawnictwa Lonely Planet - wystarczy za wszystkie Wiedzy i Życia itp. - zdecydowanie najlepsza publikacja "techniczna", inne nie warte zachodu.

Właśnie odkrywam "Spacerownik historyczny. Barcelona." Marka Pernala. Zachwycający, choć parę lat już ma...

...


Polecieliśmy 13 lutego, we wtorek, podczas małopolskich ferii.
W samolocie było nawet kilka wolnych miejsc, 1/3 pasażerów to Hiszpanie.
Pierwszy raz leciałem Ryanairem - napiszę, że tam i z powrotem pełna kultura, bez obsesyjnego sprawdzania wymiarów walizek.
Dolecieliśmy na miejsce sprawnie, po około 2 godzinach.
Lotnisko w Gironie zimą jest puste (sprawdzałem, że poza sezonem, w porywach załatwia 4-5 samolotów pasażerskich dziennie).
Mimo to jest otwarty punkt informacyjny, gdzie można się co nieco dowiedzieć i odebrać foldery i mapki.
Znudzona obsługa rzuca się na podróżnych i nawet powie parę słów po polsku ...jest miło .

Po wyjściu z terminala trzeba pójść na prawo - zaraz jest tam taki większy przystanek autobusowy, z baraczkiem, gdzie można kupić bilety. Na samolot czekały akurat autobusy do Barcelony (cena bodajże 16E w jedną stronę i 25E open bilet w dwie strony).
Linię do Barcelony obsługuje firma Sagales - nr. autobusów 602 i 604 (najlepiej wejść w szukajkę, bo rozkład się zmienia, w zależności od sezonu).
W Barcelonie autobusy zatrzymują się na Estacio del Nord (blisko stacji metra L1 - Arc de Triomf).
Natomiast do dworca w Gironie, z lotniska jedzie najczęściej autobus 607 (też do sprawdzenia na stronie Sagales), coś około 20-25 minut (za cenę ok. 2,5E).
Można wziąć taksówkę, ale trzeba to robić sprawnie, bo szybko znikają.
Przy lotnisku wisi cennik taksówek - kurs do Girony 30 E... a że 607 była dopiero za 2 godziny (w ścisłym sezonie są częściej), to skorzystaliśmy.
Na szczęście taksówki to 6-osobowe vany, podzieliliśmy się kosztami z grupką Katalończyków, wracających z Krakowa.

Ciekawy kierunek, więc się melduję.

...
Witam serdecznie Wszystkich.
Relacja ma być w zamyśle techniczno - zdjęciowa.
Dużo nad tym wyjazdem siedziałem, planowałem i szkoda byłoby to zapomnieć.

Mikromir napisał(a):Niniejszym uprzejmie wnioskuję o ukończenie tej relacji przed najbliższą niedzielą, gdyż jest mi potrzebna zanim polecę do Barcelony. Zatem urlop weź i pisz...

....
Właśnie odkrywam "Spacerownik historyczny. Barcelona." Marka Pernala. Zachwycający, choć parę lat już ma...

Dobrze by tak było
Wolne nawet jest, ale ten czas już rozdysponowany. W razie potrzeby zapraszam na PW i to najlepiej jeszcze dziś.
Dzięki za typ książkowy - do tej publikacji nie dotarłem.

...
Do Girony przyjechaliśmy gdzieś po 21 - szej, więc poszliśmy zaraz spać.
W miasto ruszyliśmy następnego dnia rano - 14 lutego.
Basia przebąkiwała coś o tym, że to Walentynki ... ja jej przypomniałem, ze to Środa Popielcowa .











Najbardziej malowniczym fragmentem Girony są domy na rzeką Onyar, z wystającymi znad prawego brzegu wieżami dwóch kościołów. Są 2 szkoły mówiące o tym kiedy je fotografować - wg. jednej najlepiej z rana, inna mówi że między 15 - 16.
Nie ma to najmniejszego znaczenia, jeżeli światło jest kiepskie...
Najlepiej przejść nad rzeką kilkakrotnie, z jednego brzegu na drugi, po mostkach dla pieszych.
Z mostków koniecznie trzeba zaliczyć ten czerwony - dzieło samego Eiffla.

Buber napisał(a): W razie potrzeby zapraszam na PW i to najlepiej jeszcze dziś.

Dziękuję za zaproszenie, już skorzystałam i napisałam PW.

Ale żeby walentynki zignorować... No wiesz... Mam nadzieję, że przynajmniej pościłeś w Środę Popielcową w ramach ekspiacji za tę winę...

Mikromir napisał(a):Niniejszym uprzejmie wnioskuję o ukończenie tej relacji przed najbliższą niedzielą, gdyż jest mi potrzebna zanim polecę do Barcelony.

A to do niedzieli będą wyniki pisemnych matur

Barcelona i Figures odwiedzone lata temu, ale z chęcią bym tam powróciła... Już nawet nie raz patrzyliśmy na loty, ale zawsze coś... Czekam na te techniczne informacje (także aktualne ceny), bo one mnie zawsze interesują...

Buber napisał(a):Relacja ma być w zamyśle techniczno - zdjęciowa.
Dużo nad tym wyjazdem siedziałem, planowałem i szkoda byłoby to zapomnieć.

Lubię takie techniczno-zdjęciowe relacje, a ponieważ jest to kierunek, który rozważam, to możliwe, że kiedyś skorzystam z Twojego przewodnika.

Będę śledził. Pozdrawiam.

mysza73 napisał(a):A to do niedzieli będą wyniki pisemnych matur

Maturzystę zostawiam na posterunku, ma siedzieć, czekać i modlić się, by sprawdzający miał litość chociaż nad fizyką, bo matma już opłakana.

I dlaczego Ty Wojtku tak si ę spóźniłeś z tą relacją?
Dzięki za podpowiedź na pw.