Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Z piekła do nieba, czyli Pelješac i Korčula 2021

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
shaman72
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 204
Dołączył(a): 27.07.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) shaman72 » 12.08.2021 12:06

Jak finansowo wyszedł apartman??
corrina
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 757
Dołączył(a): 09.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) corrina » 12.08.2021 12:35

shaman72 napisał(a):Jak finansowo wyszedł apartman??


Drogo - chcieli 75 EUR, po dodaniu jednej nocy stargowałam na 70... :roll:
Ale bookowałam na poczatku maja, więc wyboru naprawdę nie było wielkiego w Żuljanie wtedy.
corrina
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 757
Dołączył(a): 09.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) corrina » 12.08.2021 13:04

5.07.2021 – dzień 2 : Orebić – Mokalo – Sutvid Oyster Bar - Žuljana

Rano budzi nas burza. Pięknie się zaczyna ten dzień… :roll:

Przy porannej kawie stwierdzamy, że po pierwsze – mimo burzy - jest strasznie gorąco, po drugie, że ten pseudo-grill, czyli uwalona płyta bez gazu, do niczego się nie nadaje. To nie jest grill. :evil: I nie mamy zamiaru z niego korzystać. Trzeba kupić mały grill i się o nic nie prosić. Nawet po wyczyszczeniu płyty, brzydziłabym się na niej cokolwiek położyć, jest cała zardzewiała. W sumie mieliśmy profilaktycznie wziąć taki malutki grill z Polski, ale przez perturbacje zdrowotne, temat spadł na dalszy plan i nawet go nie kupiliśmy. No nic, trzeba będzie skoczyć do Orebica, chociaż nie mamy pewności, czy w Tommym albo gdziekolwiek indziej, znajdziemy taki mały grill. Coś mi się obiło o uszy, że małe, przenośne grille są w Cro zabronione ze względu na zagrożenie pożarem. Bynajmniej nie zamierzamy go rozpalać w lesie, tylko na "własnym" tarasie, no ale zobaczymy, czy misja grill się powiedzie.

Zatem po śniadaniu po raz pierwszy weryfikujemy podczas tych wakacji „planowanie a rzeczywistość” i zamiast na plażę, ruszamy do Orebica. Nie wiemy jeszcze, że mogliśmy sobie nieco skrócić drogę, jadąc przez Trstenik, ale do tego dojdziemy niebawem.

Już po wjechaniu na główną drogę, na wysokości Žuljany, zachwycamy się widokami, pomimo że chwilowo pogoda nie sprzyja i co jakiś czas kropi deszcz.

03.jpg

01.jpg

02.jpg

Ale tuż po minięciu Trstenika, kiedy wspinamy się w górę, pogoda zaczyna robić się obiecująca.

04.jpg

Zbliżamy się do Potomje.

05.jpg

06.jpg

Im bliżej do Orebica, tym niebo coraz bardziej niebieskie, a widoki po prostu bajka.

07.jpg

08.jpg

09.jpg

Chciałoby się zjechać na słynny punkt widokowy przy „wielkim winie”, ale niestety tu ciągła, a za nami jedzie sporo samochodów. Może na powrocie.

Zaczynamy od wizyty w dużym Tommym i niestety pierwsza porażka. Nie mają grilla, nawet węgla nie mają. Uprzejma pani ze sklepu radzi, żebyśmy zajrzeli do pobliskiego sklepu Radic&Co – to taki mały, lokalny „Obi” ze sprzętem do domu i ogrodu. Cofamy się zatem 200 m do tego sklepu. Owszem, mają grille, ale bynajmniej nie małe, a bardzo bardzo wielkie. Odpada. Zupełnie przypadkowo na głównej ulicy Orebića dostrzegam mały sklepik z „mydłem i powidłem” do domu, a przed nim na wystawie stoi grill. Nie jest na pewno miniaturowy, ale też nie jakiś ekstremalnie wielki. Zatrzymujemy się więc koło sklepu. Najpierw widzę cenę bodajże 1500 kun i już mi słabo, a po chwili okazuje się, że to grill gazowy, więc oczywiście też odpada. No to chyba wyczerpaliśmy wszelkie możliwości, jeśli chodzi o poszukiwanie grilla. :roll: :?

Lekko wkurzeni stwierdzamy, że pora na kawę, parkujemy więc niedaleko portu (później okazało się, że jest drugi parking, znacznie bliżej, tak samo za 10 kun/h z parkometrami, ale z niego skorzystamy innym razem) i spacerem idziemy do osławionego Croccantino spróbować ich kawy i słynnych rogalików z kremem pistacjowym.

11.jpg

12.jpg

13.jpg

14.jpg

15.jpg

18.jpg

Bez problemu udaje nam się złapać stolik w cieniu. Dwa tygodnie później nie będzie to już takie proste...

16.jpg

Kawa bardzo smaczna, rogaliki niczego sobie, ale krem pistacjowy zdecydowanie za słodki - nawet dla moich dzieci :lol: Jest też huśtawka.

17.jpg

Po tym przystanku udajemy się jeszcze na krótki spacer po okolicy.

19.jpg

Zaglądam dyskretnie i sprawdzam, co kryje się za niektórymi furtkami. A tam same cuda ! :coool:

21.jpg

22.jpg

Muszę przyznać, że pomimo różnych opinii, jakie czytałam o Orebicu, nam się to miasteczko bardzo podoba. Nie jestem pewna, czy chciałabym tu stacjonować (na pewno ze względu na dostępność do większości fajnych miejsc i gastronomię, tu byłoby lepiej, niż w Žuljanie). Na krótkie wizyty naprawdę tu fajnie. :smo:

23.jpg

24.jpg

26.jpg

27.jpg

29.jpg

28.jpg

31.jpg

Szczególnie podobają mi się te wszystkie stare kamienice. Są w tak świetnym stanie, że mogłyby zagrać w jakimś filmie.

25.jpg

Żar się leje z nieba, nie mamy już odwagi iść promenadą dalej.

30.jpg

Nic dziwnego, że knajpki w południe całkowicie wyludnione.
Odpuszczamy tym razem lody w słynnej Oazie - może za tydzień, kiedy będziemy płynąć na Korčulę.
Ponieważ kończy nam się parkowanie i na dodatek zrobiła się już 13:30, najwyższa pora udać się w końcu na jakąś plażę.
Ostatnio edytowano 29.03.2022 17:54 przez corrina, łącznie edytowano 1 raz
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14800
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 12.08.2021 13:31

No to się zgrałyśmy dzisiaj idealnie z odcinkiem z Orebića ;)

Tak jak napisałam "u siebie" pod koniec ostatniego postu - Orebić jest fajny i ma ładne zakątki, tylko trzeba "wybierać" dla siebie to, co się lubi.

W połowie lipca wieczorne tłumy były akceptowalne, ale z każdym dniem turystów przybywało... Należało unikać godzin 21:00 - 22:00, żeby nie musieć się przeciskać i było ok 8)

Trochę denerwował mnie polski na każdym kroku, bo można było zapomnieć, że jest się za granicą :mrgreen: Ale widoki na Iliję i Korčulę rekompensowały te kilka minusów.
corrina
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 757
Dołączył(a): 09.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) corrina » 12.08.2021 13:41

W drodze do samochodu mijamy miejsce, z którego za tydzień wjedziemy na prom.

32.jpg

Tuż obok znajduje się marina.

33.jpg

A za mariną ciąg dalszy nadmorskiej promenady w kierunku Kućište.

34.jpg

W tym roku pierwszy raz jesteśmy w lipcu i nie mogę się nadziwić, ile w tym czasie kwitnie drzew, kwiatów czy krzewów. Tego prawie nigdy nie mieliśmy w sierpniu. Agawy (kwiaty) z końcem sierpnia były już zupełnie zasuszone, bugenwille połowicznie „opadnięte”. A teraz wszystkiego tyle, że nie mogę się napatrzeć. :hearts: :coool:

36.jpg

35.jpg

38.jpg

40.jpg

Tylko plaże w samym Orebicu jakoś dla nas bez szału, ale nie widzieliśmy wszystkich, więc może błędnie myślimy :oczko_usmiech:

37.jpg

39.jpg

Wybór dzisiejszej plaży spontanicznie pada na Mokalo, bo najbliżej, a naprawdę spragnieni już jesteśmy żwirku i wody. :oczko_usmiech:

41.jpg

Parkujemy nieco wyżej, tuż nad campingiem.

Pomimo dość późnej pory, udaje nam się znaleźć na samym końcu plaży jakiś mały azyl tylko dla nas. Mamy nawet prywatny basen :mrgreen: :hut:

42.jpg

43.jpg

Ogólnie ludzi sporo, ale dla nas do przeżycia. Tak długo, jak nikt nie rozłoży się bezpośrednio przy nas, odległy tłumek nie stanowi problemu :smo: I o dziwo prawie nie ma Polaków. :wink:

44.jpg

My rozłożyliśmy się na samym końcu plaży, za całym tym tłumem.

45.jpg

Bez ludzi widok już zdecydowanie lepszy :mrgreen:

Po kilkukrotnym schłodzeniu się w wodzie, wybieram się na mały rekonesans okolicy w kierunku restauracji, do której prowadzi taka oto brama (ale ze względu na strój plażowy, nie zaglądam dalej).

49.jpg

46.jpg

47.jpg

48.jpg

Sama plaża bardzo przyjemna, a kolor wody taki, o jakim się marzy. Niewielkim minusem są spore tego dnia fale (niewidoczne na większości zdjęć 8O ), ale dziewczyny już po chwili szaleją i wszyscy są szczęśliwi.

50.jpg

51.jpg

52.jpg

53.jpg

Z morskiej piany wyłania się Wenus.. :mrgreen:

54.jpg

Na jakiś czas zapominamy o nieszczęsnym grillu... Po południu zaczynamy robić się głodni, a nie wzięliśmy za wiele przekąsek. Przed 17:00 zbieramy się więc z plaży i w drodze do domu planujemy jakiś szybki makaron z tego, co mamy.

Ze schodów przyjemny ostatni rzut oka na plażę.

56.jpg

55.jpg

Zatrzymujemy się jeszcze na moment na słynnym punkcie widokowym, ale o tej porze niestety światło już nie to, więc nie ma aż takiego zachwytu, jaki był rano. Pod słońce Orebic jest ledwo widoczny.

57.jpg

58.jpg
shaman72
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 204
Dołączył(a): 27.07.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) shaman72 » 12.08.2021 13:49

Są palemki jest dobrze :lol: :lol:
Bardzo klimatyczne foty, świetne miejsce :D
corrina
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 757
Dołączył(a): 09.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) corrina » 12.08.2021 14:15

Ponownie zachwycamy się widokami z drogi, szczególnie w okolicach Trstenika :coool:

59.jpg

60.jpg

61.jpg

62.jpg

Bardzo podoba mi się też przejazd przez kawałek interioru, a w szczególności miasteczko Janjina i ten moment, kiedy zza gór wyłania się Malo More.

63.jpg

64.jpg

65.jpg

Nagle, bardzo spontanicznie lądujemy z piskiem opon w słynnym barze ostrygowym Sutvid w Drace. W tym roku zamierzam w końcu spróbować ostryg. :roll: :lol: No i jakoś nie spieszy nam się do smażenia naszego mięsa na patelni... :roll:

69.jpg

70.jpg

Do tej pory jedyne uczulenie, jakiego doświadczyłam w życiu, było alergią pokarmową na ośmiornicę i mule. Jak się częściowo okazało już 2 lata temu, Chorwacja leczy ze wszystkiego :oczko_usmiech: . Ośmiornicę w maleńkich ilościach próbowałam po wielu latach "abstynencji" już na Hvarze, a teraz postanowiłam się przekonać, co wyniknie ze spróbowania muli, na dodatek w połączeniu z ostrygami, na które nie miałam pojęcia, jaka będzie reakcja. :lol: :la: :lool:

Niepozorny, przydrożny (w zasadzie też przywodny) barek zaskakuje nas bardzo pozytywnie. Od wejścia zwala nas z nóg zapach czosnku wyłaniający się z niewielkiej kuchni. Znajdujemy przyjemny stolik z cudownym widokiem i po chwili decydujemy się na 6 ostryg i porcję muli w białym winie. Dziewczyny biorą naleśniki.

71.jpg

Oczekiwanie na zamówienie umila białe zimne winko i nasza ulubiona Jamnica.

72.jpg

Cenowo Sutvid moim zdaniem wypada świetnie.

66.jpg

67.jpg

68.jpg

Po kilkunastu minutach wjeżdżają nasze ostrygi i mule. Powiem krótko – było przepysznie! :mrgreen:

73.jpg

74.jpg

Poza mną, ktoś jeszcze bardzo chce spróbować tych ostryg :lol:

75.jpg

Ryzyk – fizyk, pozostaje się modlić, żebym tym razem nie miała żadnych efektów ubocznych, bo łazienkę odwiedzałam wystarczająco często przed wyjazdem. :oczko_usmiech: Modlitwy jednak zostają wysłuchane, ani tego, ani żadnego innego razu nie umieram ani po mulach, ani po ostrygach ani po ośmiornicy. Jestem uleczona! :hearts:

Po powrocie do apartamentu szybki prysznic i razem z dziewczynami ruszam na lody i mały spacer nad wodę. Przed wyjściem okazuje się, że z naszego tarasu widać nawet maleńki skrawek morza.

76.jpg

Na razie nie czuje się w Žuljanie nawet w ¼ tak cudownie, jak w Jelsie... Zupełnie nie ma tego klimatu. Wiadomo, miasteczko zupełnie inne, nawet nie powinnam nic porównywać. Ale nie spodziewałam się, że tym razem dokonałam nie najlepszego jednak wyboru... :la: Czegoś mi tu brakuje, nie czuję klimatu. To po prostu tylko nasza baza. Ale muszę przyznać, że Žuljana przy (właściwie już po) zachodzie słońca prezentuje się bardzo ładnie.

81.jpg

82.jpg

Próbuję się nie nastawiać całkowicie negatywnie i odnajduje małe rzeczy, którymi staram się cieszyć. :oczko_usmiech:
Jak na przykład liczne koty, które dziś po drodze spotykamy :)

77.jpg

78.jpg

79.jpg

Nawet tego styranego życiem, któremu nie przeszkadza najwyraźniej portowy smrodek :smo:

80.jpg

Docieramy po chwili leśną ścieżką do malutkiej zatoczki na prawo od miejskiej plaży, chyba nie ma nazwy, w każdym razie to taka maleńka, jeszcze przed zatoką Kremena. O ile przyszłoby się tu z samego rana, byłaby szansa na kameralne plażowanie. No ale nie jestem pewna, czy będzie nam się chciało tu taszczyć cały nasz majdan. Wątpię... :|

83.jpg

84.jpg

85.jpg

86.jpg

Tego wieczora w końcu rozsiadamy się na tarasie, na dość niewygodnych krzesłach z zimnym winkiem i przekąskami i po raz pierwszy doświadczamy wieczornej ciszy, poprzeplatanej z pohukiwaniem sowy (swój koncert zaczynała zwykle o 21:00 i kończyła koło 1:00) oraz…wyciem słynnych peljeskich szakali! 8O Przyznaję, że kiedy słyszę je po raz pierwszy, jest to tak dziwne uczucie, że aż trudno je określić. :roll: Nie boję oczywiście, bo słyszałam i czytałam o szakalach, ale dla mieszczucha to taki dziwny dźwięk. No pełna egzotyka! :hut:

Zanim pójdziemy spać, piszę wiadomość do właścicielki z pytaniem, gdzie znajdziemy piekarnię, bo do tej pory nie udało nam się na nią trafić oraz prośbę, że jutro chcielibyśmy w końcu zrobić tego grilla. Niestety jesteśmy skazani na jej zardzewiałą płytę gazową… :evil:
Ostatnio edytowano 29.03.2022 17:58 przez corrina, łącznie edytowano 2 razy
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 12.08.2021 15:41

corrina napisał(a):
Muszę przyznać, że pomimo różnych opinii, jakie czytałam o Orebicu, nam się to miasteczko bardzo podoba. Nie jestem pewna, czy chciałabym tu stacjonować (na pewno ze względu na dostępność do większości fajnych miejsc i gastronomię, tu byłoby lepiej, niż w Žuljanie). Na krótkie wizyty naprawdę tu fajnie. :smo:



Orebić nie jest taki zły, chociaż podczas 12 dniowego pobytu, pod koniec już nam się trochę znudził(może trzeba było jednak podzielić wyjazd na P i K), bo ile można łazić deptakiem do portu? :roll: :wink:

W Croccantino byliśmy na lodach i smakowały mi chyba nawet bardziej niż w Oazie.

Plaża w Mokalo całkiem fajna. Ale nie dotarliśmy tam, bo nie chce nam się autem na plaże jeździć.
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1454
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 12.08.2021 15:50

Dołączam też do relacji. Jechaliśmy do Cro dosłownie dzień wcześniej i nasza podróż wyglądała dość podobnie (może niedługo wezmę się za relację). Też w Neum staliśmy z godzinę. Czekam na ciąg dalszy, ale i tak z relacją pędzisz bardzo szybko :D . A jak Ci dziewczyny wyrosły :).
Habanero
KONTO ZAWIESZONE
Avatar użytkownika
Posty: 6549
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 12.08.2021 16:25

Pelješac i Korčula, z piekła do nieba, ciekawie będzie :D
Relację nadrobiłem i bardzo ciekawi mnie porównanie obu miejsc.
Świetnie się czyta i ogląda.
Ceny w konobie bardzo przystępne, a widoki przepiękne.
Epepa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 523
Dołączył(a): 29.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Epepa » 12.08.2021 16:33

To prawda, ze Żuljana to zupełnie inna Chorwacja niż ta, którą znałam m.in. z Hvaru. Bardziej zielono, trochę inna roślinność, położenie w zatoce... Moje pierwsze wrażenie też było takie sobie. Później przestałam porównywać z innymi miejscami, w których do tej pory byliśmy i powoli zaczęłam dostrzegać zalety.
Żuljana ma klimat, ale zupełnie inny niż np. Jelsa, Primosten czy zatunelowy Hvar. To naprawdę bardzo fajne miejsce, jeśli ma się kajak albo inne pływadło. Jest kilka ślicznych zatoczek, do których można się dostać głównie od strony morza i wysepka, na której także można poplażować. Do tego wycie szakali wieczorami, smak owoców i warzyw z ogródka, domowe winko. :oczko_usmiech: Mieliśmy bardzo miłego gospodarza, może to trochę też wpłynęło na nasz odbiór tego miejsca.
Mimo to trochę rozumiem Twoje rozczarowanie. Być może wrócimy jeszcze na Peljesac, ale też nie w najbliższej przyszłości. Stęskniliśmy się trochę za klimatycznymi miasteczkami jak Stari Grad czy zatoczkami jak te w okolicach Zavali i Gromin Dolac. :D
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 12.08.2021 17:29

Fajnie opisujesz pobyt. Tak od serducha. Jesteś Ty, Twoja rodzina i Twój urlop. Miejsce ostrygowe zapisane. Orebic zakamarkowo fajny, ale plaże rzeczywiście... Czytalem wieki temu o tym, że na małych grillach to w Cro można interes zrobić.. Tylko potwierdzasz... Droga od Drace do Orebicia bardzo nam się podobała.
corrina
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 757
Dołączył(a): 09.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) corrina » 12.08.2021 19:14

maslinka napisał(a):No to się zgrałyśmy dzisiaj idealnie z odcinkiem z Orebića ;)

To prawda, fajnie wyszło :oczko_usmiech:

maslinka napisał(a):Tak jak napisałam "u siebie" pod koniec ostatniego postu - Orebić jest fajny i ma ładne zakątki, tylko trzeba "wybierać" dla siebie to, co się lubi.

Tak, jak napisałam "u Ciebie" - nam te w sumie 2 godziny, jakie spędziliśmy w Orebicu, wystarczyły, aby nam się spodobał. Może i dobrze, że tylko tyle byliśmy, dzięki temu nie będę na nic narzekać, przynajmniej w temacie Orebica :oczko_usmiech:

shaman72 napisał(a):Są palemki jest dobrze :lol: :lol:
Bardzo klimatyczne foty, świetne miejsce :D

Dziękuję :oops:

ruzica napisał(a):Orebić nie jest taki zły, chociaż podczas 12 dniowego pobytu, pod koniec już nam się trochę znudził(może trzeba było jednak podzielić wyjazd na P i K), bo ile można łazić deptakiem do portu? :roll: :wink:

12 dni raczej na pewno byśmy tu nie dali rady, ale ze 2-3, kto wie ? :lol:

ruzica napisał(a):Plaża w Mokalo całkiem fajna. Ale nie dotarliśmy tam, bo nie chce nam się autem na plaże jeździć.

My akurat bardzo jesteśmy przyzwyczajeni do jeżdżenia na plaże samochodem, bo lokalizacja w Jelsie na poprzednich 2 wyjazdach niejako wymuszała tylko jeżdżenie. Ale w niczym nam to nie przeszkadzało, bo ile można było po drodze zobaczyć ciekawych miejsc ! :mrgreen:

pomorzanka zachodnia napisał(a):Dołączam też do relacji. Jechaliśmy do Cro dosłownie dzień wcześniej i nasza podróż wyglądała dość podobnie (może niedługo wezmę się za relację). Też w Neum staliśmy z godzinę. Czekam na ciąg dalszy, ale i tak z relacją pędzisz bardzo szybko :D . A jak Ci dziewczyny wyrosły :).

Super, cieszę się, że jesteś, rozgość się i zbieraj wenę na swoją relację, bo z wielką chęcią będę czytać :wink: Ja pędzę, bo mam całość treści, a póki mam tylko chwilę, to wrzucam, ile mogę, a nóż widelec jeszcze się komuś w tym roku przyda :oczko_usmiech:
Dziewczyny urosły, prawda ! Mam kłopot z wieloma zdjęciami, bo starsza już nie pozwala wrzucać "swojego wizerunku" :oczko_usmiech: :smo:

Habanero napisał(a):Pelješac i Korčula, z piekła do nieba, ciekawie będzie :D
Relację nadrobiłem i bardzo ciekawi mnie porównanie obu miejsc.
Świetnie się czyta i ogląda.
Ceny w konobie bardzo przystępne, a widoki przepiękne.

Bardzo mi miło i witam Cię serdecznie, Habanero ! :papa: :hut:
To piekło i niebo ma tu jakiś tam ukryty sens, który do końca relacji powinien być bardziej czytelny - mniej więcej w połowie już powinno się bez trudu odgadnąć, co było tytułowym piekłem, a co niebem :smo: Chociaż nie ukrywam, że poniekąd też trochę zaczepnie tak napisałam, aby tytuł był chwytliwy :oczko_usmiech:

Epepa napisał(a):To prawda, ze Żuljana to zupełnie inna Chorwacja niż ta, którą znałam m.in. z Hvaru. Bardziej zielono, trochę inna roślinność, położenie w zatoce... Moje pierwsze wrażenie też było takie sobie. Później przestałam porównywać z innymi miejscami, w których do tej pory byliśmy i powoli zaczęłam dostrzegać zalety.

Zgadzam się w pełnej rozciągłości ! To nie jest tak, że z tą Żuljaną byłam zupełnie na NIE. Wiele mnie w niej wkurzało, niestety wiele właśnie było porównań do Hvaru, a konkretnie Jelsy. Ale to tak, jakby porównywać kucyka pony z nosorożcem. :oczko_usmiech: Możliwe, że byliśmy za krótko, żeby rozwinęły się w nas jakieś bardziej pozytywne uczucia. Klimatu w każdym razie dla nas nie miała żadnego, no niestety....

Abakus68 napisał(a):Fajnie opisujesz pobyt. Tak od serducha. Jesteś Ty, Twoja rodzina i Twój urlop.

:oops: :oops: :oops:
corrina
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 757
Dołączył(a): 09.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) corrina » 13.08.2021 14:07

6.07.2021 – dzień 3 : Vućine, wieczorny Trstenik

Zapomniałam w poprzednim odcinku dodać, że wprawdzie grilla w Orebicu nie udało się upolować, ale za to kupiliśmy deskę do krojenia, bo niestety takiego luksusu w "naszej" kuchni nie ma :lol:

Rano potwierdza się, że istotnie mamy z tarasu widok na kawałek morza :mrgreen:

01.jpg

A sam taras prezentuje się tak. Brak pralki na pierwszą część urlopu musieliśmy zaakceptować i przeboleć. Ale brak suszarki jest już irytujący. Szczególnie, że apartman pod nami suszarkę posiada... :roll:

02.jpg

03.jpg

Przy wejściu na taras (i do apartmanu przez taras) rośnie przeogromne drzewo oliwne, które podobno ma 600 lat. Jest faktycznie imponujące, chociaż te zdjęcia zupełnie tego nie odzwierciedlają. 8O

04.jpg

04-1.jpg

Odpowiedź na moje wczorajsze pytania do właścicielki pojawia się w czasie porannej kawki na tarasie: "Piekarnia koło OPS Fijaka”.
O grillu ani słowa. :roll: No cóż, nie będziemy się więcej przypominać, nie ma wyjścia, trzeba będzie wszystko zrobić na patelni. :evil:

Nasz apartman znajduje sie "na wsi", kawałek za "strażą pożarną" i kościółkiem. Wszędzie pełno rozmarynu i oliwek.

05.jpg

06.jpg

07.jpg

Po 8:00 idziemy do piekarni, którą tym razem znajdujemy już bez problemu, pomimo, że nieco ukryta. Kupujemy pieczywo na śniadanie i trochę przekąsek na plażę.

08.jpg

10.jpg

09.jpg

Poranna Žuljana wygląda całkiem przyjemnie, chociaż ja już wiem, że to nie jest moje miejsce. I z głównej plaży na pewno nie będziemy korzystać.

11.jpg

12.jpg

Po późnym śniadaniu ruszamy na pobliską Vućine. Chociaż teoretycznie dałoby radę iść piechotą, podjeżdżamy autem. :oops: Trafiliśmy dziś na okienko pogodowe i już o 10:00 jest ponad 30C i zero wiatru. Ratunkiem szybkie przemieszczenie się nad wodę. :hut:

14.jpg

13.jpg

24.jpg

Plaża Vućine faktycznie wygląda cudnie, chociaż w pozytywnym odbiorze niestety przeszkadza ilość plażowiczów.
Nie robiłam zdjęć z plażowiczami, bo na co mi takie :wink: Coś mi się zdaje, że tutaj będę musiała zapomnieć o pustych jak na Hvarze zatoczkach, które miało się na wyłączność…

Przy dużym zaludnieniu plaży niezłą opcją byłoby pewnie zadekowanie się w tej zatoczce po prawej stronie. Jedyny minus, że z całym majdanem trzeba by najpierw przejść trochę przez wodę tak do pasa. :wink:

15.jpg

16.jpg

W przybliżeniu wygląda to tak. Plusem jest cień i brak ręczników w pobliżu, minusem niewielka powierzchnia.

17.jpg

Woda bardzo ciepła. Nie mamy termometru, ale spokojnie jest ponad 25C. Tylko świat podwodny tutaj raczej żaden. Ale dla dziewczyn nie stanowi to problemu. Wystarczy materac.

18.jpg

19.jpg

Po południu plaża się przerzedza. Strefa komfortu zaczyna się powiększać. Mimo wszystko, nie wydaje mi się, abyśmy mieli tu jeszcze wracać.

20.jpg

21.jpg

22.jpg

23.jpg

25.jpg

26.jpg

27.jpg

28.jpg

Po południu zbieramy się do domu na obiad. Ostatecznie dziś M. serwuje faszerowane papryki, bo mięso do nich miało krótszy termin, niż to grillowe. :lol: Zatem cevapy jutro, zanim będą się nadawać już tylko do kosza. :roll:

Po późnym obiedzie i minimalistycznym pindrzonku postanawiamy zajrzeć do pobliskiego Trstenika. Droga, która łączy Žuljanę z tym uroczym, jak się wkrótce okaże, miasteczkiem, jest przecudowna. I dopiero teraz odkrywamy, że to dobry skrót na drogę do Orebica. Wcale nie trzeba wspinać się na górę i jechać przez Drace.

29.jpg

30.jpg

31.jpg

32.jpg

33.jpg

Do Trstenika docieramy już po zachodzie słońca, ale mimo to od pierwszej chwili wydaje nam się wyjątkowo przyjemnym miejscem.

34.jpg

35.jpg

36.jpg

37.jpg

38.jpg

39.jpg

40.jpg

41.jpg

42.jpg

Po szybkim rozeznaniu i zachwycie nad przepiękną bugenwillą, siadamy w jednej z knajpek (Felix) na wieczorne… espresso. :lol: Dziewczyny tradycyjnie robią się w takich miejscach głodne, więc zamawiają małą pizzę i lody. 8)

44.jpg

Widoczek z knajpki bardzo przyjemny.

43.jpg

46.jpg

A tymczasem zaczyna się właśnie mecz Włochy-Hiszpania na Euro i knajpka momentalnie się zapełnia i robi się coraz głośniej. W sumie fajnie byłoby zostać, ale jesteśmy trochę zmęczeni po całym dniu na słońcu. Mam przeczucie, że jeszcze tu wrócimy. Może na finał Euro ? Na zdjęciu akurat poglądowo inny lokal 50 m dalej.

45.jpg

Kolejny wieczór spędzamy na tarasie w towarzystwie zimnego Karlovacko, meczu zza szyby, sowy z pobliskiego lasku i szakali. Nadal mam ciary, kiedy przypominam sobie ten dźwięk. :oczko_usmiech:

47.jpg
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14800
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 13.08.2021 14:24

Z pralki nigdy w apartmanie nie korzystamy (nawet, jeśli jest), natomiast bez suszarki się nie da 8O Mamy na to patent - zawsze wozimy sznurek i klamerki. Zazwyczaj da się gdzieś zaczepić na balkonie lub tarasie.
Zresztą zabieramy również deski do krojenia, garnki, talerze, szklanki i sztućce. Przyzwyczajenie z "campingowych czasów" ;) Lubię mieć te rzeczy swoje :)
To już zajmuje dużo miejsca, ale sznurek na pranie malutko. Polecam!

Co do temperatury wody, jestem zdziwiona, bo właśnie w okolicach Żuljany, w czasie naszego pobytu, była odczuwalnie najzimniejsza (nie mierzyliśmy). Mam na myśli głównie oddalone od głównej plaży zatoczki, do których dopływaliśmy kajakiem. Często były w nich dopływy podziemnych strumyków, widać było, jak woda się miesza; stąd taka niska temperatura.

Trstenik jest rzeczywiście uroczy (też jedliśmy pizzę w Felixie :D), ale jego wadą jest to, że słońce szybko zachodzi tam za górę.

Okolice Waszej kwatery bardzo sympatyczne. Takie sielskie, powiedziałabym :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Z piekła do nieba, czyli Pelješac i Korčula 2021 - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone