Wyspy Kanaryjskie

Nie dość że Was okradli to jeszcze musieliście dopłacić do tego? ................

Ale co w tym dziwnego? Była szkoda, brak pełnego ubezpieczenia lub ubezpieczenie nie znoszące w pełni udziału własnego w szkodzie lub ubezpieczenie zewnętrzne to jak coś się zepsuje to trzeba zapłacić z własnej kieszeni i dopiero potem ewentualnie dochodzić roszczeń od zewnętrznego ubezpieczyciela. Normalna procedura obowiązująca na całym świecie przy wynajmie samochodu.

elfik99 napisał(a):Nie dość że Was okradli to jeszcze musieliście dopłacić do tego? ................

Niestety, tak właśnie było. Nauczka na przyszłość.

Pozdrawiam,
Wojtek

piekara114 napisał(a):Ale co w tym dziwnego? Była szkoda, brak pełnego ubezpieczenia lub ubezpieczenie nie znoszące w pełni udziału własnego w szkodzie lub ubezpieczenie zewnętrzne to jak coś się zepsuje to trzeba zapłacić z własnej kieszeni i dopiero potem ewentualnie dochodzić roszczeń od zewnętrznego ubezpieczyciela. Normalna procedura obowiązująca na całym świecie przy wynajmie samochodu.

Teraz te kwoty są już znacznie wyższe, ale też po tamtym zdarzeniu staraliśmy się za każdym razem brać pełne ubezpieczenie.

Pozdrawiam,
Wojtek

piekara114 napisał(a): jak coś się zepsuje to trzeba zapłacić z własnej kieszeni i dopiero potem ewentualnie dochodzić roszczeń od zewnętrznego ubezpieczyciela.

Jak się coś zepsuje? Wypożyczalnia nie ma obowiązku wymienić grata na sprawne auto? Coś tu nie gra.

Jak się zepsuje (zależy co) to wypożyczalnia podmienia samochód, ale jak uszkodzenia nie są mechaniczne (czyli np. wybita szybka, przebita opona, jeżdżąc po szutrze rozwaliłeś miskę olejową, autko skradziono albo koza zniszczyła maskę samochodu) to koszt naprawy jest po stronie wypożyczającego (albo w pełnej kwocie albo do kwoty ustalonej) w zależności od wykupnej opcji ubezpieczenia. To wszystko jest opisane w regulaminie wynajmu samochodu (zwykle dostępna na www wypożyczalni lub w potwierdzeniu rezerwacji lub przy wynajmie udostępniają) - to że czyta to pewnie max 1% wypożyczających to zysk wypożyczalni, strata wypożyczającego.

Wynajmując auto w najtańszej opcji masz zazwyczaj tylko odpowiednik naszego OC (i tu jest jest grupa wyjątków).

Ubezpieczenie zewnętrze pokrywa koszty dopiero po fakcie, Wypożyczający płaci wypożyczalni a potem sam rozlicza się z ubezpieczycielem wg ich zasad. Trzeba czytać to co się kupuje i podpisuje....

piekara114 napisał(a):To wszystko jest opisane w regulaminie wynajmu samochodu (zwykle dostępna na www wypożyczalni lub w potwierdzeniu rezerwacji lub przy wynajmie udostępniają) - to że czyta to pewnie max 1% wypożyczających to zysk wypożyczalni, strata wypożyczającego.

Myślę, że co czwarty jednak się zapoznaje z warunkami ubezpieczenia.

Jest oczywiste, że szkody powstałe na skutek działania własnego lub zwierząt czy okoliczności przyrody trzeba pokryć, skoro nie ma jak wydębić od odpowiedzialnego za to. Osobiście interpretowałem warunki ubezpieczenia analogicznie do naszego AC oraz OC, zakładałem zatem, że skoro sprawca jest znany - miałem jego pełne dane na protokole policyjnym - to mnie to finansowo nie dotknie. Okazało się inaczej i w zasadzie rozumiem algorytm postępowania wypożyczalni.
W owym czasie to już był czwarty wypożyczony przeze mnie samochód na Kanarkach, zatem kwota, którą musiałem zapłacić była i tak mniejsza od sum pełnego ubezpieczenia, jakie bym płacił za każdy samochód. To wszystko jest kwestia, na jakie ryzyko sobie pozwalamy.

Od wielu lat już biorę pełne ubezpieczenie i na te kilkadziesiąt wypożyczonych samochodów chyba dwukrotnie zdarzyło mi się je wykorzystać. Z finansowego punktu widzenia zatem przepłacam, ale zakładam, że jest to cena psychicznego spokoju, który w zamian otrzymuję.

Pozdrawiam,
Wojtek

Pełne ubezpieczenie to zawsze spokojna głowa, ale też oszczędność własnego czasu na przepychanki z ubezpieczycielami w razie W i nie wykładanie własnej kasy na X-czasu i brak blokad na karcie kredytowej i co dla mnie także bardzo ważne nie podawanie danych kk wypożyczalni, więc o wszelkich obciążeniach po zdaniu samochodu muszą mnie poinformować, a nie sobie od razu pobrać (co ma też miejsce bardzo często, np. opłaty za mandaty).
No i jest gro wypożyczalni w Europie (małych lokalnych), które mają już full ubezpieczenie w cenie podstawowej - fakt mają starsze i mniej zadbane samochody niż siecówki Avis czy Hertz i nie zawsze mają okienko na lotnisku (ale zawsze ktoś czeka w umówionym miejscu).

Franz napisał(a):

piekara114 napisał(a):To wszystko jest opisane w regulaminie wynajmu samochodu (zwykle dostępna na www wypożyczalni lub w potwierdzeniu rezerwacji lub przy wynajmie udostępniają) - to że czyta to pewnie max 1% wypożyczających to zysk wypożyczalni, strata wypożyczającego.

Myślę, że co czwarty jednak się zapoznaje z warunkami ubezpieczenia.

Myślę, że jednak nie. Zapytałam teraz w pracy 4 osoby (wiek 31-56 l), które w ostatnich 3 miesiącach wypożyczały samochód: żadna z nich nie przeczytała warunków wypożyczenia, zaufała temu co im powiedziano lub założyła, że jest wolna od wszelkich zobowiązań (poza stłuczką z własnej winy) płacąc za wynajem.

piekara114 napisał(a):Ale co w tym dziwnego?

Nie wiem ............. Nigdy nie wypożyczałam auta.......... Zdziwiło mnie że musi płacić ofiara a nie sprawca .............

piekara114 napisał(a):Myślę, że jednak nie. Zapytałam teraz w pracy 4 osoby (wiek 31-56 l), które w ostatnich 3 miesiącach wypożyczały samochód: żadna z nich nie przeczytała warunków wypożyczenia, zaufała temu co im powiedziano lub założyła, że jest wolna od wszelkich zobowiązań (poza stłuczką z własnej winy) płacąc za wynajem.

To może zbyt optymistycznie oceniam ludzi.
Masz pełne rozeznanie, co by było, gdyby ten złodziej uszkodził nasz wóz swoim autem, a nie ręcznie?

elfik99 napisał(a):Zdziwiło mnie że musi płacić ofiara

No, tak - zostałem ofiarą...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Masz pełne rozeznanie, co by było, gdyby ten złodziej uszkodził nasz wóz swoim autem, a nie ręcznie?

Teoretycznie, bo na szczęście nie miałam żadnej stłuczki, więc na podstawie zapisów i wiedzy zdobytej w necie, od ubezpieczalni i doświadczeń innych, który podzielili się swoimi przeżyciami....

Podstawowe zasady mówią tak:
1. masz full ubezpieczanie z 0excess - najlepsza i najdroższa opcja, zwykle nie podaje się danych karty kredytowej, brak kaucji - wypadek/stłuczka nie z Twojej winy - zwykle trzeba wezwać policję i powiadomić ubezpieczalnię (te małe często deklarują że w takich sytuacjach, że przyjadą na miejsce). Twój koszt jest zerowy bo masz całkowite zniesienie udziału własnego (0excess). Są oczywiście od tego wyjątki, zwykle 3: jada pod wpływem alkoholu, jazda pod wpływem rożnych substancji, auto prowadziła osoba, która nie była wpisana w dokumentach (nawet głupie przestawianie samochodu na parkingu i wtedy bach dyskwalifikuje z 0excess).
Czasami to ubezpieczenie wyłącza zniszczenia na drogach szutrowych, trzeba czytać...
Wypadek z Twojej winy - jak wyżej, nic nie płacisz chyba że pod wyjątki podchodzisz to płacisz....

2. masz ubezpieczenie z wkładem własnym (może być określone sztywno kwotowo najczęściej 200/300/500 eur lub procentowo np 20/30% wartości szkody lub łącznie powyższe max. 300 eur, ale nie więcej niż 20% wartości szkody) - wtedy ponosisz częściowy koszt naprawy uszkodzenia, czyli np.
a) naprawa błotnika kosztowała 500 eur, a tym masz ubezpieczenie z wkładem własnym 200 eur to na 200 eur Cię skasują,
b) naprawa 178 eur, a ubezpieczanie na 200 eur, skasują Cię na 178 eur
Kasę bardzo łatwo pobierają, bo przy wynajmie musiałeś zostawić depozyt zwykle w równowartości wkładu własnego, więc po zdaniu auta wypożyczalnia nie zwalnia blokady na twojej kk, a zrobi to (a raczej kasę sobie pobierze, a co najwyżej część odblokuje) po usunięciu usterki
c) naprawa 178 eur, a ubezpieczanie na 20%, skasują Cię na 35,60 eur
d) naprawa 500, wkład własny 300 eur ale max 20% - skasują Cię na 100 eur

3. Nie wykupiłeś ubezpieczenia - najtańsza opcja wynajmu samochodu, masz na kk dużą blokadę, zwykle od 1.000 eur+ - tu zależy od zapisów: ponosisz cały koszt naprawy jeśli stłuczka z Twojej winy, a jak z winny innej osoby to do wysokości wkładu własnego (blokady czyli 1000eur lub więcej, zleży od kategorii auta).

4. wynajem bez ubezpieczenia, ale masz ubezpieczenie kupupione w zewnętrznej firmie, innej niż wypożyczalnia - sytuacja jak w opcji 3. Dodatkowo zbierasz wszystkie faktury jakie dasz radę, w tym musisz zdobyć te od wypożyczalni za naprawę samochodu. Kasę pobrała wypożyczalnia z Twojej kk, bo z nią masz umowę. Jak masz dokumenty oddajesz sprawę do swojego ubezpieczyciela zewnętrznego i on rozpatruje sprawę i zwraca kasę (kiedy i ile to zależy od wykupionej opcji - jak przy ubezpieczeniu KL). Długo jest się bez kasy. Kiedy trzeba zgłosić sprawę do ubezpieczyciela to zależy od zapisu w umowie: zwykle jest to np. 24/48 h od wydarzenia, chyba, że właściciel ubezpieczenia był w stanie zagrażającym życiu i nie mógł tego zrobić to wtedy niezwłocznie. Ale te ubezpieczania mają też swoje kruczki - trzeba czytać także OWU i wszelkie załączniki, a to się zmienia co chwilę....


Oczywiście od tych sytuacji jest szereg wyjątków, które zależą od zapisów/regulaminu danej wypożyczalni, dlatego trzeba czytać i sprawdzać....

piekara114 napisał(a):Teoretycznie, bo na szczęście nie miałam żadnej stłuczki

Teorię znam dobrze. Wszystkie wymienione cztery punkty osobiście przechodziłem, a szkody zgłaszałem w wersji ubezpieczenia 1, 2 oraz 4.
Myślałem, że może spotkałaś się w praktyce - Ty lub ktoś z Twoich znajomych. Ja znam przypadek, kiedy ktoś miał wóz ubezpieczony zgodnie z punktem 2, ktoś inny spowodował jego uszkodzenie i całość szkody poszła z ubezpieczenia sprawcy, tak że poszkodowany w ogóle nie musiał niczego płacić. Stąd było moje pytanie.

Pozdrawiam,
Wojtek

To z doświadczenia z pracy: robiłam rezerwację szefowi, full ubezpieczenie, we Francji stłuczka parkingowa, szef miał. Wypożyczalnia przyjechała z innym autem, na parkingu podmieniła pojazdy, nowa umowa i tyle. Zero kosztów, tylko stracony czas.
Więcej papierologi to mieliśmy potem w firmie przy wyjaśnieniu w firmie i w czasie kontroli z US.

Ja zawsze biorę full ubezpieczenie i sprawdzam i upewniam się i wybieram tylko te wypożyczalnie, co napiszą mi wyraźnie że przy full ubezp za nic nie płacę (oczywiście jeśli kierowca nie pił i nie brał). No i zawsze bez kk.

piekara114 napisał(a):Ja zawsze biorę full ubezpieczenie i sprawdzam i upewniam się i wybieram tylko te wypożyczalnie, co napiszą mi wyraźnie że przy full ubezp za nic nie płacę (oczywiście jeśli kierowca nie pił i nie brał). No i zawsze bez kk.

Przy pełnym ubezpieczeniu sprawa jest oczywista.
Natomiast ja zawsze posługuję się kartą kredytową i nie zdarzyło mi się dotąd nigdy, żeby wystąpiły jakiekolwiek komplikacje.

Pozdrawiam,
Wojtek

Czytałem, że po użyciu karty kredytowej w niektórych wypożyczalniach zdarzają się czasem obciążenia karty po kilku tygodniach.