Wyprawa na koniec Europy - Hiszpania i Portugalia

napisał(a) **krakusowa** » 26.07.2015 08:58

renatalato napisał(a):Aniu ale czemu ta policjantka z taką lufą chodzi

ooo to bardzo częsty widok w Hiszpanii :evil:

napisał(a) **krakusowa** » 26.07.2015 09:22

Wsiadamy do autokaru i opuszczamy piekna Walencję

Po drodze mijamy stadion Valencji - Nou Mestalla, który pomieści 75 tys. widzów.
Valencia Club de Fútbol znany również jako Valencia lub Los Che – hiszpański klub piłkarski, założony w 1919 roku. Obok FC Barcelony i Realu Madryt najbardziej znany klub hiszpański.

napisał(a) **krakusowa** » 26.07.2015 09:33

Niedaleko stadionu Valecii stoi takie cudo

Pomnik wykonany z butelek :roll:

czemu jest poświęcony, nie wiemy :roll:

I tak jedenasty dzień dobiega końca

syndrom dnia jedenastego rzeczywiście się sprawwdza

wychodzi z nas te jedenaście intensywnie spędzonych dni

Jedziemy do hotelu, zjadamy kolacje i padamy ze zmęczenia :evil:

napisał(a) **21monika** » 27.07.2015 15:05

I tak jesteście zaprawieni w boju.

A tak między wierszami podziwiam od kilku godzin Kraków i zaczynam się powoli przekonywać.

Chyba źle rozplanowałam poprzednie pobyty. :oops:

Tym razem Karolina nas oprowadza - oczywiście Kulinarnie.
Zabytki i przybytki światowej Kultury i Smaku - taki przyświeca nam cel do środy. :hut:

Pozdrawiam Wszystkich Krakusów. :papa:

napisał(a) **krakusowa** » 27.07.2015 16:19

21monika napisał(a):I tak jesteście zaprawieni w boju.

A tak między wierszami podziwiam od kilku godzin Kraków i zaczynam się powoli przekonywać.
Chyba źle rozplanowałam poprzednie pobyty.
Tym razem Karolina nas oprowadza - oczywiście Kulinarnie.
Zabytki i przybytki światowej Kultury i Smaku - taki przyświeca nam cel do środy.

Pozdrawiam Wszystkich Krakusów.

Żałuję, że się nie poznamy w realu

może następnym razem

tylko daj wcześniej znać że odwiedzisz Kraków :hut:

napisał(a) **krakusowa** » 27.07.2015 17:31

No cóz

nie ma na co czekać, trzeba jechać dalej

dzień dwunasty środa 27.05
wstajemy skoro świt i po śniadanku wyjeżdżamy z Walencji

Czeka nas trochę ponad 350 km :evil:

napisał(a) **krakusowa** » 27.07.2015 18:18

...

Mijamy rzekę Ebro - drugą co do długości w Hiszpanii 925 km

elektrownię atomową w Asco

jakieś miasteczka mniejsze lub większe

W oddali Montserrat. Masyw górski w Katalonii. Góry są nietypowe -ich kształt przypomina ludzkie postacie, czasami twarze. Całość tworzy ciekawą formę, najwyższy szczyt (1236 m n.p.m.).
Na zboczach masywu znajduje się klasztor benedyktynów, sanktuarium Czarnej Madonny z Montserrat, święte miejsce dla Katalończyków.

napisał(a) **krakusowa** » 27.07.2015 18:23

I tak oto dojeżdżamy do ....

W wikipedii możemy przeczytać :
Barcelona – miasto w północno-wschodniej Hiszpanii, nad Morzem Śródziemnym, około 120 km na południe od grzbietu Pirenejów i granicy hiszpańsko-francuskiej. Stolica prowincji o tej samej nazwie oraz wspólnoty autonomicznej Katalonii. Drugie co do wielkości miasto Hiszpanii, z liczbą mieszkańców wynoszącą 1 611 822 wewnątrz centrum administracyjnego. Zespół miejski Barcelony wykracza poza centrum administracyjne, z liczbą ludności wynoszącą 4 693 000, jest szóstym co do wielkości zespołem miejskim w Unii Europejskiej. Cała metropolia ma około 5 milionów mieszkańców.

W 1992 r. Barcelona była gospodarzem letnich igrzysk olimpijskich.

A co zobaczyliśmy w Barcelonie już w następnym odcinku :wink:

napisał(a) **krakusowa** » 27.07.2015 19:38

Barcelona - magiczne miasto

Przed nami stadion FC Barcelona i tereny należące do klubu

napisał(a) **21monika** » 27.07.2015 20:40

fiolek napisał(a):
21monika napisał(a):I tak jesteście zaprawieni w boju.

A tak między wierszami podziwiam od kilku godzin Kraków i zaczynam się powoli przekonywać.
Chyba źle rozplanowałam poprzednie pobyty.
Tym razem Karolina nas oprowadza - oczywiście Kulinarnie.
Zabytki i przybytki światowej Kultury i Smaku - taki przyświeca nam cel do środy.

Pozdrawiam Wszystkich Krakusów.

Żałuję, że się nie poznamy w realu może następnym razem tylko daj wcześniej znać że odwiedzisz Kraków

Z tego co już poczytałam z zrozumieniem to co roku we wrześniu odwiedzacie Cro to może w Cro.
Co prawda za rok ale co się odwlecze to nie uciecze

A wracając do relacji to po godzinach łażenia genialnie tak dla odmiany w fotelu z Wami pozwiedzać.

napisał(a) kw » 28.07.2015 07:58

fiolek napisał(a):Te drzewa to Jacaranda bardzo popularne w Lizbonie drzewa z rodziny akacjowanych
Zimą zrzucaja liście, a w okolicy maja obsypują się pięknymi liliowymi kwiatami.
Po opadnięciu kwiatów ( ulice przykrywają się wtedy fioletowym dywanem ), wypuszczaja nowe liście.
Czasami zdarza się, że kwitną drugi raz jesienią, ale kwiaty nie są takie obfite, są też mniej widoczne bo pojawiają się między liśćmi .
Rosną tylko w ciepłym klimacie, ja spotkałam się z nimi podczas pobytu na Sycylii.
Czy pachnie , nie wiem

Maj to pora kwitnienia żakarandy na całym Południu. W Maroku też wtedy kwitły.
Nie pachną.
Kwiatostan z bliska:
Obrazek

Pozdrawiam,
Krzysztof

napisał(a) **krakusowa** » 28.07.2015 15:26

21monika napisał(a):
A tak między wierszami podziwiam od kilku godzin Kraków i zaczynam się powoli przekonywać.

Bardzo mi miło, Kraków to naprawdę fajne miasto

21monika napisał(a):
Z tego co już poczytałam z zrozumieniem to co roku we wrześniu odwiedzacie Cro to może w Cro.
Co prawda za rok ale co się odwlecze to nie uciecze

Tym bardziej, że nasz urlop w Cro we wrześniu stoi pod wielkim znakiem zapytania :?: