Wrzesień w Rtinie. Trochę inna relacja.

Rozdział 2: Przygody gumiboota Uninur(ka), czyli wojaże po Jadranie.

Podczas tegorocznego wyjazdu naszym gumibotem w sumie zrobiliśmy około 400km.
Wycieczki się powtarzały, bo parę razy byliśmy na plaży z grotą, niezliczoną ilość razy kręciliśmy się przy moście i w okolicznych zatoczkach i do tego oczywiście Ninska Laguna i lecznicze błotka.... też dobrych parę razy.

Mimo tego, że nie udało nam się dopłynąć do Metajny, to Uninurek praktyczne codziennie był w ruchu. Wszystkie przygody zniósł bardzo dzielnie i już czeka na następny sezon i nowe miejsca.

Przed nami kolejny rozdział, będzie podwodnie.

Roxi napisał(a):Pag fajny, ale dla mnie to już całkiem inny klimat niż te wyspiarskie (...) my już Pagu jako destynacji raczej nigdy (nigdy nie mów nigdy ) nie wybierzemy.

Roxi napisał(a):Przed nami kolejny rozdział, będzie podwodnie.

Jak już poznaliście "siłę" Uninurka, to zastanówcie się nad Mljetem.

Roxi napisał(a):
Przed nami kolejny rozdział, będzie podwodnie.

No i gdzie ten rozdział

Jakiej długości macie Uninurka i z jakim silnikiem pływacie?
bo prędkości około 50 km/h to już zacne ...

fajna relacja

Magda O. napisał(a):No i gdzie ten rozdział

Moje pierwsze logowanie na cropli od chyba dwóch tygodni.
Nadrobię zaległości, bo trochę tutaj tego się nazbierało i włazimy pod wodę.

Olo napisał(a):Jakiej długości macie Uninurka i z jakim silnikiem pływacie?
bo prędkości około 50 km/h to już zacne ...

Nasz gumiak na 3,6m (chyba) i mamy silnik 30 koni (albo 35?... nie pamiętam. ).

Rozdział 3: Podwodne zwiedzanie.

Baz nurkowych na Pagu jest na pewno kilka, ale my postanowiliśmy pojechać aż do Starej Novalji do bazy Connex diving. Baza prowadzona jest przez bardzo sympatycznych Czechów to po pierwsze, a po drugie parę lat temu już u nich nurkowaliśmy i bardzo nam się podobało.









Jeżeli chodzi o nurkowania w Chorwacji to poprzeczka została powieszona bardzo wysoko. Hvar pod wodą nas rozpieścił i chociaż zdawaliśmy sobie sprawę, że podwodny Pag to nie to samo co podwodny Hvar, to wymagania były spore.

Z racji tego, że do Connexu mieliśmy spory kawałek drogi, to zrobiliśmy z nimi tylko kilka nurkowań.
Z tymi podwodnymi zabawami to tak już jest... uwielbiamy to i z niecierpliwością czekamy na zwiedzanie nowych, podwodnych miejscówek, ale z drugiej strony trzeba zawsze liczyć się z tym, że każdy dzień nurkowy to caaaaały dzień poświęcony na organizację, dojazdy i zejście pod wodę. Coś za coś.

Żeby nie było zbyt monotematycznie, to wrzucę kilka zdjęć zebranych ze wszystkich nurów.
Nurkowaliśmy przeważnie przy ścianach schodzących do około 40- 50 metrów, bogatych w porosty, gąbki, ośmiornice i różne gatunki ryb.

Kolorowo i pięknie ale i tak Twoja maska najmocniej rzuca sie w oczy
Chciałabym kiedyś ale lęk przed wodą mnie paraliżuje

Dokończysz?

piekara114 napisał(a):Dokończysz?

Właśnie ostatnio myślałam o tym, że to już moja druga niedokończona relacja.
Poprzedniej z Hvaru też nie skończyłam, ale z drugiej strony ile można pisać relacji z Hvaru, ta już była moją czwartą z kolei.

Dokończę, pewnie w formie skróconej, ale dokończę...

Kolejny wyjazd tuż tuż, a z niego zrobię relację jak ta lala, bo to będzie Cres z łódką.

To ja czekam choć na to zwięzłe zakończenie, wyjazd za 16 dni i to na Pag właśnie.

Cresu jestem ciekawa, nawet myślałam końcem roku o nim tylko przyszło mi do głowy czy nie będzie sporo chłodniej niż na Braciu co jednak ta zieleń na wyspie skądś się musi brać...

Roxi napisał(a):
Kolejny wyjazd tuż tuż, a z niego zrobię relację jak ta lala, bo to będzie Cres z łódką.

Cres i Losinj kapitalne miejsce, ja bardzo lubię na Losinji miejscowość Nerezine - fajny kamp - Rapoca fajnie położony z porcikiem i koła klasztorku Franciszkanów .. suuuuper miejsce

z łódką - wyższy stopień wtajemniczenia

Zaczęłam przeglądać zdjęcia i notatki i stwierdziłam, że to już będzie na tyle, jeżeli chodzi o relację z Rtiny.

Byliśmy parę razy w Zadarze, w Pagu i raz w Lun, ale traktowaliśmy te wypady czysto praktycznie. A to trzeba było kupić nowy materac- Zadar i wdzięczny sklep na D, a to nową lodówkę w Pagu. Lun tylko jako przeczekanie pomiędzy nurkowaniami...

Chyba po prostu bardziej zaczyna nas cieszyć zabawa pływadłem na wodzie, odkrywanie bezludnych plaż i czytanie książki w hamaku niż łazikowanie po miasteczkach.

Jeżeli chodzi o podsumowanie, to byliśmy bardzo zadowoleni z kempingu i miejsca do cumowania, zrobiliśmy rekordowe wycieczki gumiakiem, ale... czegoś nam brakowało, trudno określić czego, ale jakiegoś pierwiastka było brak. Chyba za bardzo przesiąknęliśmy Hvarem i teraz trudno to przebić.

W tym roku jedziemy na Cres i w planach tylko spacer po Lubenicach i po stolicy wyspy, ale za to z 20 pomysłów na wycieczki wodne i oczywiście nurkowanie w Błękitnej Grocie.

I mam postanowienie... porządnie przygotować się do relacji z tego regionu.

Dzięki.

Roxi napisał(a):
I mam postanowienie... porządnie przygotować się do relacji z tego regionu.

No ja myślę

Kiedy planujecie wyjazd? Ja wciąż obstaję przy końcu sierpnia ale już mnie nosi... wolę jednak trochę poczekać i poobserwować, co się dzieje na świecie. Wytrzymam i liczę na wysyp relacji, które umilą mi czas oczekiwania

Magda O. napisał(a):Kiedy planujecie wyjazd? Ja wciąż obstaję przy końcu sierpnia ale już mnie nosi... wolę jednak trochę poczekać i poobserwować, co się dzieje na świecie. Wytrzymam i liczę na wysyp relacji, które umilą mi czas oczekiwania

Ruszamy 19 lipca pewnie jakoś około godziny 14.
Już się nie mogę doczekać.
I mam nadzieję, że z racji mniejszej ilości ludzi, będziemy mogli wybrać sobie jakieś fajne miejsce na kempingu.

Dzięki za relację i życzę wspaniałego wypoczynku już niedługo!!!!!!!!!