Duomo di Monreale – katedra Santa Maria la Nuova to zabytek wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. W pełni na to zasługuje, świątynia jest wspaniała
!
Zadziwiające jest to, że zbudowano ją w bardzo krótkim czasie ( od 1172 albo w 1174 – do 1182). Zleceniodawcą był Wilhelm II Dobry (Guglielmo Il Buono), ostatni normandzki król Sycylii, wnuk pierwszego króla Rogera II. Kasy na budowę poszło
niemało, duomo w Monreale miała bowiem przyćmić przepychem katedrę w Palermo. Wilhelm II w ten sposób chciał bowiem ograniczyć wpływy arcybiskupa Palermo Waltera (Gualtiero Offamilio) , swego dawnego nauczyciela . Zapewne już wtedy Walter podpadł Wilhelmowi, gdyż w okresie regencji (Wilhelm został królem w 1166 r., w wieku 13 lat) arcybiskup stał się bardzo ważną osobą w królestwie Sycylii. Gdy Wilhelm osiągnął pełnoletniość i przejął władzę, rywalizacja między nimi rozwinęła się na całego, konflikt między państwem a Kościołem w Palermo stał się bardzo wyraźny. Gdy papież Lucjusz III podniósł podniósł Monreale do arcybiskupstwa, nowa archidiecezja przejęła część terytorium należącego do tej pory do arcybiskupa Palermo, wskutek czego Walter utracił sporą część dochodów. Rywalizacja na tym się nie skończyła, obrażony Walter zburzył starą katedrę z VI wieku i w 1185 r. konsekrował w Palermo nową, większą i bogatszą. Do niej też zaglądnęliśmy
, ale dopiero po powrocie z Monreale do Palermo.
Powstał olbrzymi zespół sakralny otoczony murami obronnymi – bazylika , klasztor benedyktynów i przyległy pałac królewski. Król rzecz jasna oficjalnie nie przyznał się do rywalizacji z arcybiskupem Palermo… Olbrzymie wydatki na budowę kompleksu Monreale tłumaczył snem, w którym ukazała mu się Matka Boża. Strudzony polowaniem, Wilhelm zasnął pod drzewem świętojańskim, wówczas Matka Boska objawiła mu miejsce skarbu ukrytego przez jego ojca Wilhelma I (łupy wojenne!) , z nakazem przeznaczenia kosztowności na zbudowanie najwspanialszej śwątyni w Europie. Skarb był zakopany pod tym drzewem, pod którym zasnął król, w tym właśnie miejscu stanęła katedra.
Przy budowie katedry zatrudniono najwybitniejszych budowniczych, dzięki którym powstała imponująca świątynia w stylu arabsko-bizantyjsko-normandzkim, charakterystycznym dla XII-wiecznych sycylijskich budowli. Dowód wspaniałości dzieła mieliśmy już wtedy, gdy oglądaliśmy zewnętrzne ściany absyd, ale największe atrakcje jeszcze przed nami, w jej wnętrzu.
Na razie jednak jeszcze trochę fotek zewnętrznych, od strony głównego wejścia do katedry (zamkniętego !) znajdującego się zachodniej fasadzie, czyli przy Piazza Guglielmo II. Narożne wieże są różnej wysokości, jedna z nich została częściowo zniszczona przez piorun w 1807 r.
Oryginalny styl budowli został w tym miejscu zatarty, gdy w 1770 r. pomiędzy dwoma ciężkimi wieżami zbudowano portyk, który zastąpił zawalony wcześniejszy. Widać nad nim fragment oryginalnego ornamentu typowego dla sztuki arabskiej.
Wykonane z brązu główne drzwi są bardzo cenne, zapewne dlatego główne wejście do katedry otoczone jest żelazną kutą bramą.
Portal jest ogromny (7,8 m na 3,7 m), umieszczone w nim drzwi są dziełem Bonanno Pisano . Jego dziełem są też Porta di San Ranieri w katedrze w Pizzie. Kiedyś uważano go za jednego z projektantów Krzywej Wieży, jednak badana przeprowadzone w 2001 to podważyły, uznano że architektem był Diotisalvi.
Drzwi w Monreale powstały w latach 1185-1186, są podzielone 42 pola ilustrujące epizody Starego i Nowego Testamentu. Całość oparta jest w dolnych partiach o cztery większe płaskorzeźbione panele przedstawiające dwa gryfy (bliżej dzielenia drzwi) i dwa lwy (po stronie zewnętrznej), symbole Normanów