SPIS TREŚCI:
1. Droga do Palermo - str. 1
2. Albergheria - str. 2 ; 5
3. Vucciria - str. 2 - 3
4. Ballarò - str. 3, 10, 16
5. Albergheria, kościoły i oratoria: San Niccolò all’Albergheria, Oratorio del Carminello, Carmine Maggiore - str. 3
6. Teatro Marmoreo , Palazzo Reale i Porta Nuova – str. 5, str. 7 - 8
7. Monreale - str. 5 - 7
8. Katedra Santa Vergine Maria Assunta - str. 9, 12
9. Corso Vittorio Emanuele i Piazza Bologni - str. 9, 11, 14
10. Piazza Quatro Canti - str. 9, 11 , 15
11. Piazza Pretoria - str. 10, 14
12. Albergheria: Ponticello, Casa Professa, Ballaro - str. 10 , 15
13. Via Maqueda - str. 10
14. Piazza Bellini - str. 10 , 14
15. Piazza Marina, La Cala, Kalsa str. 11 , 14
16. Albergheria: Santa Maria del Soccorso, Palazzo Sclafani – str. 12
17. La Zisa - str. 12 - 13
18. Il Capo: Mercato del Capo jego okolice - str. 13 - 14
19. Teatro Massimo - str. 14
20. Via Cavour, Piazza XIII Vittime, La Cala - str. 14
21. Kościół San Cataldo - str. 15
22. Kościoły San Giuseppe dei Teatini i Santa Maria dell’Ammiraglio - str. 15
23. Kalsa: Santa Teresa della Kalsa , Santa Maria dello Spasimo - str. 15 - 16
24. Powrót - str. 16
**********
A wszystko przez Makłowicza
Przed rejsem na Wyspy Liparyjskie przeglądnęliśmy to owo na tematy sycylijskiej kuchni (robimy tak zresztą przed większością wypadów, aby poznać dany region nie tylko pod kątem historii i zabytków), w tym obowiązkowo odpowiednie odcinki „Makłowicza w Podróży”. Nie, żeby zaraz
Wpadła nam wtedy w oczy buła ze śledzioną … Byliśmy wtedy niepocieszeni, że w Katanii i na Eoliech tego specjału nie ma
To wtedy pojawił się pomysł, aby
Pod koniec października trafiłam na bilety za 346 zł od pary w obie strony (więcej wychodzi nam koszt paliwa na dojazd w te i nazad na Gochy, a przecież kilka razy w roku taką podróż odbywamy
Prognozy pogody
Jakiś czas temu napisałam więc na cropli:
dangol napisał(a): Włóczyć zamierzamy się tylko po Palermo (zwłaszcza po bazarach - bo koniecznie musimy zjeść tamtejszą bułkę ze śledzioną ), a jeśli pogoda będzie łaskawa , to może podjedziemy lokalną komunikacją (korzystając ze wskazówek w relacji Marzeny ) do Monreale.
Planu konkretnego nie ma, wpiszemy się w to, co zastaniemy na miejscu. Jeśli będzie padać, to wyjazd będzie po prostu jeszcze bardziej kulinarny , niż na być.
Na szczęście z pogodą aż tak źle nie było
Piątek, 2 lutego
Lecieliśmy oczywiście tylko z bagażem podręcznym, ale na wszelki wypadek na lotnisku byliśmy ciut wcześniej. Kilka minut oczekiwania na lecących z nami przyjaciół, spędziliśmy przy kawce. Makabrycznie
Planowo mieliśmy wylecieć o 13:50, spóźnienie wyniosło 8 minut. Po drodze „trochę” samolotem potelepało, zwłaszcza w końcówce lotu, bo wichura była spora. Niektórzy nawet
Fotek z samolotu nie mamy (szkoda
Nowe zasady przewozu „dużego” bagażu podręcznego znacznie wydłużyły czas opuszczenia lotniska, musieliśmy bowiem czekać na pojawienie się naszych toreb na taśmie. No bo oczywiście nie mieliśmy najmniejszej ochoty płacić za wejście priorytetowe, z bagażem do kabiny. Inni w większości też nie, pewnie dlatego

.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
.png)

zupełnie niepotrzebny. Mieliśmy do wyboru albo przejazd taksówką, albo autobusem. Pociągi aktualnie nie kursują, gdyż na jakimś odcinku trwa modernizacja infrastruktury kolejowej, a trenitalia nie zapewniła zastępczych połączeń do stacji Punta Raisi.