Wakacje tym bardziej udane im mniej Polaków w pobiżu...

scrapp napisał(a):

Hollywood napisał(a):scrapp..pasażer ma b.ładny avatar a do Ciebie dobrze pasuje
tytuł jednego filmu w którym zagrał Harvey Keitel

Ok widze że po długim procesie w głowce coś się wykluło. Tylko ta myśł niedokończona.....
Pewnie długo trzeba będzie czekać na kolejny proces ten tegowania.
A może nie wysilaj się. Pojeź od razu tak jak z innymi ludźmi na forum.
Pokaż żeś maczo. Robiłeś to już wcześniej: wyślij do gejowa, albo nazwij burakami. To takie swojskie.
Jak mawiają: bez odbioru.

Wybacz ale buractwo staram się tępić na każdym kroku. Homofobem nigdy nie byłem, więc proszę poprzyj to oskarżenie jakimś cytatem(tak, właśnie tym o pisaniu artykułów do prasy gejowskiej).Co do niedokończonej myśli chodzi mi o film "Wściekłe psy"...ale aluzji pewnie nie zrozumiesz.

Wojtek napisał(a):

Lelule1971 napisał(a): Czy naprawdę nie umiesz dyskutować o zjawiskach o których tu rozmawiamy nie oceniając osób, m.in. mnie? ...

Dobra, widze ze nie kapujesz, więc łopatologicznie wyjasnie..
Po prostu razi mnie dysonans miedzy Twoją kultura, obyciem itp na które sie powołujesz a określeniami, których uzywasz typu polaczki, polskie mamuśki, świete krowy, kmioty z Polski etc.
w którymś z wątków napisałes ze myślisz o zmianie obywatelstwa. moze to słuszny kierunek...
Pozdrawia kmiot z Warszawy, który też czasami raczy do Hr pojechać i przeszkadzać szanownemu Panu

hmmm... to ja zaproponowałem Lelule1971, by może zmienił obywatelstwo, bo trochę się zagalopował w tamtym temacie ale tu pisząc, że chciałby aby matki pilnowały swoich pociech zgadzam się z nim. Jedną sytuację sam przytoczyłem wcześniej. Niemniej jednak, nie trzeba zaraz przy tym obrażać rodaków, bo to również mi się nie podoba.
W takich tematach jak ten, zawsze pojawi się kilka osób, którzy zbiorą wszystkich do jednego wora i napiszą - jesteśmy tacy czy owacy. To mnie wku... Tylko jak się czyta relacje, napotyka się zdania typu > spotkaliśmy fajnych rodaków, z którymi zamieniliśmy kilka miłych zdań . . .. mieliśmy super sąsiadów z Polski, z którymi wybraliśmy się na wycieczkę do... A skąd ta nienawiść nagle tu się bierze? Z zazdrości?

faziolot napisał(a):

Leszek W napisał(a):W Trogirze natomiast irytujące (jak zauważyłem nie tylko nas) było nawoływanie przez cały Trg Ivan Pavla: Heeeniek!!! chojno tutej!!! a w odpowiedzi: Zaro!!! i tak kilka razy.

Jo, coś w tym jest: Ja natomiast jednej z plaż słyszałem: "Ejże stara, popatrz jaki za....bisty rak pop....dala". Oczywiście ze stosownym akcentem i poziomem decybeli. Ci co zrozumieli uśmiechali się porozumiewawczo.

z innego tematu na poprawę humoru

yacek63 napisał(a): FAKT - Makarska - promenada- ludzi dużo. Mówi tatuś do dziecka rycząc na cały głos - ( zapewne myślał, że tylko jego z Polski stać na wczasy w Cro i nikt nie zrozumie co mówi)- "Krzysiu!!! Wy idźcie dalej a ty powiedz mamusi, że ja wejdę do tego hotelu sie wysrać i was dogonię"

A ja spotkałem się z następującym tekstem 25 lat temu na wsi lubelskiej. Sąsiada mojego świętej pamięci dziadka syn mówi do swojego brata patrząc zimową porą na wózek z dzieckiem, które leżało otulone w śpiworze bez rękawów. Marian chono tu, widziołeś, jo pirsy roz widze, Ty łón ni ma runk, no ten moły dzieciok. Ło Kur...a łobcieło mu czy cóś.

Fakt autentyczny

Natomiast ja wole miec rodaków za sąsiadow niż Niemców po doświadczeniach z wczasów z Grecji.Oni mają tak ze im sie wszystko należy.W tamtym roku też spotkaliśmy zachodnich sąsiadów w Chorwacji w jednym domu i ich zachowanie nie było idealne.Fakt jest zawsze autentyczny.

Prawda jest taka że wszędzie można trafić na kiepskie towarzystwo. Pamiętam nawet Czechów którzy zachowywali się dramatycznie i agresywnie.
Ktoś mądrze wcześniej napisał że im mniej ludzi tym większe prawdopodobieństwo że będzie spokój, a nawet jeżeli sam jesteś głośny - nie będziesz innym przeszkadzał.

Byłem w Chorwacji kilkakrotnie i rzeczywiście z każdym rokiem przybywa turystów z Polski. Jak do tej pory nie spotkałem się ze złym zachowaniem naszych rodaków.
Na wakację jeżdzi się wypocząć ,zaszaleć i co nie co wypić. A gdy jest alkohol robi się głośniej i nie każdemu to odpowiada.
Jedni bawią sie ,bo dopiero co przyjechali inni chcą się wyspać ,przed daleka drogą do Polski. Wszystkim nie dogodzisz ,tylko są pewne granice o których poniżej.
Pamiętam jak w zeszłym roku spędzałem okres między świąteczny w Zakopanym .Dzień przed Sylwestrem do pensjonatu przyjechały dwie grupy . Jedną stanowili nasto i dwudziestolatkowie ,a drugą czterdziesto i piędziesięciolatkowie. Jedni i drudzy imprezować zaczeli juz po obiadku.
Myślę sobie ,o zgrozo jutro wyjazd, jak ci młodzi dają czadu w nocy to jazda autem będzie karą.
Ku mojemu zdziwieniu młodzierz o jedenastej grzecznie położyła sie spać. Za to druga ekipa tak szalała że usnołem chyba o czwartej nad ranem. Wyobrażcie sobie grupę pijanych czterdziestolatek . Uwierzcie mi nie ma nic gorszego i gorszącego od pijanych bab. Alkohol zmieszany z celulitem szkodzi przyrodzie i otoczeniu.
Mam nadzieje że ta chołota dalej na południe niż do Zakopca nie pojedzie.

tygrys500 napisał(a):Ku mojemu zdziwieniu młodzierz o jedenastej grzecznie położyła sie spać. Za to druga ekipa tak szalała że usnołem chyba o czwartej nad ranem.

Jednym słowem, popsułeś młodzieży zabawę.

Pewnie już gdzieś cię opisali, jak to najpierw nie dałeś im się bawić,
a potem sam nie spałeś do czwartej nad ranem

Moim zdaniem, większość ludzi jedzie na wakacje aby się pobawić, pośmiać wyluzować, popić. Natomiast ludzie, którzy wolą na wakacjach odpocząć w sensie ciszy i spokoju powinni moim zdaniem unikać miejscowości komercyjnych, a poszukać może czegoś bardziej odludnego. W zeszłym roku pojechałem w pierwszym tygodniu mojego urlopu do Bibione. Więcej już tam nie pojadę. Ale czy ja mam pretensje, że w tym samym okresie co ja przyjechało do Bibione jakieś 100milonów ludzi? Nie. Sam wybrałem, ludzie mnie ostrzegali, sam chciałem się przekonać, no to się ku...wa przekonałem. Chcesz poczytać książkę w spokoju na plaży? To idź na koniec plaży, albo jedź w takie miejsce gdzie będzie mało ludzi. Pozdrawiam

Niestety wobec naszych rodaków mam podobne odczucia co autor, nie generalizuję ale profilaktycznie na kempingu rozbijam sie z dala od nich. Dziwię się opini dot. niemieckich emerytów, będąc wielokrotnie poza sezonem niekoniecznie w Cro spotkałem się z ich strony z dużą życzliwością i chęcią pomocy. Poza tym rozbijając się pomiędzy dwoma kamperami miałem 100% gwarancję ciszy i spokoju . Jedno co mnie dziwi i wkurza, co spotykam na innych forach to dyskusja, w której nie używa argumentów ad rem tylko ad personam. Przybliżę ten temat niektórym dyskutantom by wzieli sobie to do serca lub przynajmniej zastanowili się .

Argumentum ad personam (łac. argument skierowany do osoby) – pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant porzuca właściwy spór i zaczyna opisywać faktyczne lub rzekome cechy swego przeciwnika, nie przebierając przy tym w słowach. W ten sposób unika stwierdzenia, że jego racjonalne argumenty zostały wyczerpane, a jednocześnie sugeruje audytorium, że nasze poglądy są fałszywe. Dodatkowo, obrażanie oponenta ma na celu wyprowadzenie go z równowagi, tak by utrudnić mu adekwatne reagowanie na przedstawiane postulaty.

Argumentum ad rem - Argumentacja do rzeczy, odnosząca się do meritum sprawy ...

tygrys500 napisał(a):Byłem w Chorwacji kilkakrotnie i rzeczywiście z każdym rokiem przybywa turystów z Polski. Jak do tej pory nie spotkałem się ze złym zachowaniem naszych rodaków.
Na wakację jeżdzi się wypocząć ,zaszaleć i co nie co wypić. A gdy jest alkohol robi się głośniej i nie każdemu to odpowiada.
Jedni bawią sie ,bo dopiero co przyjechali inni chcą się wyspać ,przed daleka drogą do Polski. Wszystkim nie dogodzisz ,tylko są pewne granice o których poniżej.
Pamiętam jak w zeszłym roku spędzałem okres między świąteczny w Zakopanym .Dzień przed Sylwestrem do pensjonatu przyjechały dwie grupy . Jedną stanowili nasto i dwudziestolatkowie ,a drugą czterdziesto i piędziesięciolatkowie. Jedni i drudzy imprezować zaczeli juz po obiadku.
Myślę sobie ,o zgrozo jutro wyjazd, jak ci młodzi dają czadu w nocy to jazda autem będzie karą.
Ku mojemu zdziwieniu młodzierz o jedenastej grzecznie położyła sie spać. Za to druga ekipa tak szalała że usnołem chyba o czwartej nad ranem. Wyobrażcie sobie grupę pijanych czterdziestolatek . Uwierzcie mi nie ma nic gorszego i gorszącego od pijanych bab. Alkohol zmieszany z celulitem szkodzi przyrodzie i otoczeniu.
Mam nadzieje że ta chołota dalej na południe niż do Zakopca nie pojedzie.

Współczuję koledze, bardzo współczuję. Tak de facto to kolega miał szczęście, że go czterdziestolatki nie przydybały i zgwałciły. Był kolega krok od nieszczęścia. Współczuję bardzo.

Z moich wakacyjnych doświadczeń (nie tylko z Chorwacji) wynika, że Polak to dobry wakacyjny sąsiad. Turyści pochodzenia francuskiego są też o.k.

tajowie też całkiem....całkiem.....

anakin napisał(a):Więc jak dla mnie - Chorwacja bez rodaków... )

No to chyba przysr...aś nam wszystkim. Większość forumowiczów chyba wybiera się do Cro,a Ty rzucasz hasło: "Chorwacja bez rodaków... "
MAmy zrezygnować z wyjazdu czy Ty sobie podarujesz w tym roku?

ja sobie podaruję....
A tak poważnie to myślisz gdyby nagle całe CRO ( łącznie ze mną) wyjechałoby na wspólne wakacje w jedno miejsce to byłaby taka sielana???
ps.
być może wyraziłem się trochę nieprecyzyjnie.Mówiąc "bez rodaków",miałem na myśli takich jak ci ,których opisałem kilka postów wcześniej.....Nie generalizuję absolutnie! Miałem po prostu niefart i tyle