Truchtem przez Chorwację: Mali Princ

Franz napisał(a):A nie kusi Cię wejście na najwyższy szczyt tej grupy?

Bardzo kusi! Chcieliśmy! I gdyby pogoda była inna, być może spróbowalibyśmy zaatakować . Co mogło skończyć się źle, zważywszy długość podeścia znad jez.Peruckiego - nominalnie 5,5 h. Jeżeli los pozwoli, wejdę kiedyś na VT, ale od strony BiH.

Hale po stronie wejścia od Markov polja są zdecydowanie piękniejsze niż od Glavasa

Pozdrawiam.
Piotrek

plavac napisał(a):Hale po stronie wejścia od Markov polja są zdecydowanie piękniejsze niż od Glavasa

Czyli dobrze nam się trafiło.

Pozdrawiam,
Wojtek

Przez chwilę podążamy skrajem lasu, po czym szlak wyprowadza na otwarty teren.

Jest łagodność tej strony Dinary, wynikająca także i stąd, że droga przez długi czas ( połowę?) prowadzi polnymi drogami. Od strony Glavasa tylko wąskie, kamieniste ścieżki. Teraz uzmysłowiłem sobie, gdzie tkwi największa różnica obu podejść!

Pozdrawiam!
Piotrek

plavac napisał(a):Jest łagodność tej strony Dinary, wynikająca także i stąd, że droga przez długi czas ( połowę?) prowadzi polnymi drogami. Od strony Glavasa tylko wąskie, kamieniste ścieżki. Teraz uzmysłowiłem sobie, gdzie tkwi największa różnica obu podejść!

Masz porównanie. Jeszcze gorące...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

plavac napisał(a):Jest łagodność tej strony Dinary, wynikająca także i stąd, że droga przez długi czas ( połowę?) prowadzi polnymi drogami. Od strony Glavasa tylko wąskie, kamieniste ścieżki. Teraz uzmysłowiłem sobie, gdzie tkwi największa różnica obu podejść!

Masz porównanie. Jeszcze gorące...

Chucham i dmucham na te wspomnienia , żeby nie wystygły!
Ale mi oksymoron wyszedł!

Pozdrawiam!
Piotrek

plavac napisał(a):Chucham i dmucham na te wspomnienia , żeby nie wystygły!

Po prostu je hołub...

plavac napisał(a):Ale mi oksymoron wyszedł!

To słowo zawsze mi się z jakąś egzotyczną rośliną kojarzy.

Pozdrawiam,
Wojtek

Zaczynają się piękne widoki - zieleń trawiastych stoków upstrzona jest niezliczoną ilością skałek, głazów, pośród których znajduję również małe skalne okno.

Mnóstwo tam oksymoronów rośnie, na tej hali Duler znaczy.
Cudnie.
Jest dokładnie tak, jak wtedy było
P.

plavac napisał(a):Mnóstwo tam oksymoronów rośnie, na tej hali Duler znaczy.
Cudnie.
Jest dokładnie tak, jak wtedy było

Nasze wejście od Twojego rozdzielał raptem miesiąc.

Pozdrawiam,
Wojtek

jestem oczywiście na bieżąco w relacji, ale z uwagi na niezdecydowanie urlopowe na ten rok prześledziłem relację Słoweńską i właśnie zastanawiam się czy gdy wybiorę się tam dobrze byłoby pospacerować po Skofja Loka - tzn czy warto? oraz czy faktycznie nie ma co zwiedzać w Predjamskim Gradzie, tylko podziwiać z zewnątrz; dodatkowo noclegi w Słowenii obecnie bardzo drogie - nawet w Hostelach, a nocleg samochodowy - jak u Was - nie wchodzi w grę; znalazłem coś w miarę taniego w Ukanc, myślę, że dobrze miejsce wypadowe, tylko czy ten wyjazd dojdzie do skutku (to już trzecia wersja)

te kiero napisał(a):zastanawiam się czy gdy wybiorę się tam dobrze byłoby pospacerować po Skofja Loka - tzn czy warto?

Moim zdaniem, najładniejsze miasteczko w Słowenii.

te kiero napisał(a):oraz czy faktycznie nie ma co zwiedzać w Predjamskim Gradzie, tylko podziwiać z zewnątrz

Mając czas w nadmiarze, warto zajrzeć, jednak najładniej wygląda właśnie z zewnątrz, przyklejony do skały.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz, wyłaź już z tej dziury.

korbaczik napisał(a):Franz, wyłaź już z tej dziury.

Nie byłem w dziurze, tylko w rozległych, widokowych przestrzeniach...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

korbaczik napisał(a):Franz, wyłaź już z tej dziury.

Nie byłem w dziurze, tylko w rozległych, widokowych przestrzeniach...

Pozdrawiam,
Wojtek

Też miałem obawy że Wojtek gdzieś się zaszył i chyba miałem rację.
Teraz zapewne nas zaskoczy.