Tam mnie jeszcze nie było - pierwszy raz na drugiej półkuli

Zwiedzamy teren Witchfestu.Przypominam że to trzydniowy festiwal i że odbywa się w centrum miasta.

Pole namiotowe z różnych stron















Tak wyglądał plan miasteczka festiwalowego



A to już oficjalny plakat Witchfestu

no proszę, Cannibal Corpse:)

Sol-Wagon napisał(a):no proszę, Cannibal Corpse:)

Cannibale też się tu pojawią

Po zwiedzeniu klubu pora na zwiedzanie miasta.No i coś zjeść by się zdało.Okazuje się że musimy czekać na człowieka który zaprowadzi nas w bezpieczne miejsca.Bezpieczne dla nas.

Mapa naszego "zwiedzania".Nie było to normalne zwiedzania z dwóch powodów-po pierwsze brak czasu po drugie niezbyt to ponoć bezpieczne.



1.Klub
2.Pasaż
3.Śniadanie
4.Plac Mary Fitzgerald
5.Muzeum Afryka

Przychodzi jeden z organizatorów i idziemy na śniadanie





Z tego co pamiętam to w większości jemy sandwiche i tosty w różnych kombinacjach
Taki jest widok sprzed knajpki



Ruszmay w kierunku placu Mary Fitzgerald i Muzeum Afryki



Na palach poprowadzona jest autostrada



Na placu przed muzeum sporo przestrzeni,obserwujemy chwile lokalsów

ziutt napisał(a):(...)Nie było to normalne zwiedzania z dwóch powodów-po pierwsze brak czasu po drugie niezbyt to ponoć bezpieczne. (...)

Właśnie miałem pytać jak ze zwiedzaniem było.
RPA jest jednym z najniebezpieczniejszych krajów świata. Poziom przestępczości, głównie w miastach, a zwłaszcza w czarnych dzielnicach, jest zatrważający. Przez murzyńskie dzielnice nie powinno się nawet przejeżdżać samochodem.
Oficjalny wskaźnik zabójstw to około 25 na 100.000 mieszkańców. Dla porównania: USA - niecałe 6, Polska - mniej niż 2. Statystyki rozbojów, gwałtów i kradzieży są jeszcze bardziej przerażające. A i tak wielu zdarzeń nie zgłasza się policji bo to nie ma sensu, zwłaszcza gdy chodzi o wyczyny murzyńskich gangów.
To dlatego ten niepełnosprawny biegacz Pistorius po zastrzeleniu swojej laski tłumaczył, że myślał że to włamywacz. W RPA takie włamania nikogo nie dziwią i dobrze jest jeśli właściciel ujdzie z życiem.

akkon napisał(a):

ziutt napisał(a):(...)Nie było to normalne zwiedzania z dwóch powodów-po pierwsze brak czasu po drugie niezbyt to ponoć bezpieczne. (...)

Właśnie miałem pytać jak ze zwiedzaniem było.
RPA jest jednym z najniebezpieczniejszych krajów świata. Poziom przestępczości, głównie w miastach, a zwłaszcza w czarnych dzielnicach, jest zatrważający. Przez murzyńskie dzielnice nie powinno się nawet przejeżdżać samochodem.
Oficjalny wskaźnik zabójstw to około 25 na 100.000 mieszkańców. Dla porównania: USA - niecałe 6, Polska - mniej niż 2. Statystyki rozbojów, gwałtów i kradzieży są jeszcze bardziej przerażające. A i tak wielu zdarzeń nie zgłasza się policji bo to nie ma sensu, zwłaszcza gdy chodzi o wyczyny murzyńskich gangów.
To dlatego ten niepełnosprawny biegacz Pistorius po zastrzeleniu swojej laski tłumaczył, że myślał że to włamywacz. W RPA takie włamania nikogo nie dziwią i dobrze jest jeśli właściciel ujdzie z życiem.

Tam gdzie my chodziliśmy było bezpiecznie.Ale podczas dojazdu do klubu,byliśmy w nim kilka razy i dojeżdżaliśmy różnymi drogami,przejeżdżaliśmy przez takie dzielnice że Shaughn prosił nas żebyśmy czasem zdjęć nie robili telefonami bo może być gorąco i to nie względu na temperaturę

Kolejna porcja zdjęć z okolic Muzeum Afryki







A tu coś co do tej pory widziałem tylko w tv



A tu zdjęcia z punkty 2-ta uliczka to taki pasaż między klubem a tą główną drogą przy której jedliśmy śniadanie ale niezwykle urocza,że tak powiem z klimatem





I metalowcy chcieli tam jakieś pamiątki z Afryki nabyć

Noplisów nie widzę

http://www.dowciplandia.pl/blondynki/dowcip707

Znajome facjaty widze:-)

Ziutt, jak piszesz o takich eskapadach, to daj cynk na prv:-).

MRK napisał(a):Ziutt, jak piszesz o takich eskapadach, to daj cynk na prv:-).

Eeeeeeyyyyyyymmmmmmmmm..........ok

MRK napisał(a):Znajome facjaty widze:-)

Takie znajome facjaty?

ziutt napisał(a):

MRK napisał(a):Znajome facjaty widze:-)

Takie znajome facjaty?

Facjaty, które za jakiś miesiąc będę widział.

Btw, powiem Ci, ze nowa płytka nadal robi mi kaszkę z mózgu.

Nooo ciekawie, ciekawie...
Z chęcią zostanę na dalszą częśc

Nic a nic nie ciągnie mnie w ten rejon świata ale relacja, jak zwykle, warta poczytania i pooglądania.