Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Śródziemnomorska 4,5 czyli ..

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 19.10.2010 10:25

Marina Frapa.

Położona na, jak mi się wydaje, sztucznej wyspie, ewentualnie sztucznie ukształtowanej,
zaraz przy jednym z ramion półwyspów otaczających zatokę.

Od lądu oddziela ją wąski kanał po przecinany mostkami.
Ciemno już było, ale za to cicho, spokojnie.
Idealne miejsce na spacer wieczorny, zwłaszcza alejka wzdłuż kei ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Drogę na pomosty, do których przycumowane są jachty zagradzają estetyczne bramki
i tabliczki "Only crew".
Keja jest dość długa, a im dalej w głąb zatoki tym ciemniej i puściej.
Nie ma sensu iść dalej. Nic nie widać.
Wracamy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Objeżdżamy zatokę i lądujemy na wyspie, ale, chyba, ta dzisiejsza laba nas wykończyła.
Nie chce nam się za specjalnie łazić.Dziecko też już woli wracać.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Postanawiamy jutrzejszy dzień znów poświęcić na byczenie się i opalanie,
ale, koniecznie, połączone ze zwiedzaniem Rogoznicy.
Słabo ja poznaliśmy do tej pory.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Żeby nie było, że dziś nie było żadnych zwierzaków
(mewy, od jakiegoś czasu, to wcielone diabły, a nie zwierzęta :evil: )
to, wypatrzony w ciemnościach, na postumencie pomnika w porcie - ślimaczek:

Obrazek
sroczka66
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2566
Dołączył(a): 25.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) sroczka66 » 19.10.2010 10:38

Widok tego ślimaczka sprawił, że choć przez chwilę pomyślałam, że zwolniłeś tempo.....ale to tylko złudzenie optyczne, bo pewnie zaraz pognasz dalej :D

A zachód słońca i ta tęcza - prześliczne - aż się rozmarzyłam.... 8)
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 19.10.2010 11:23

Pewnie, że zwalniamy.

W zasadzie, to już do końca nic nie robiliśmy.

No, może jeszcze to Smocze Oko ...
Rogoznicy możemy nie liczyć ...
To, że byliśmy drugi raz w Trogirze to już mówiłem ...
Że półwysep Ostrica wypatrzyliśmy i próbowaliśmy się tam dostać ...
Tego nie mówiłem ...

Nie, w zasadzie to już spokojny, standardowy wypoczynek do końca pobytu.

No, może te fale będą fajne jeszcze, kilka zdjęć zrobiłem,
jak się zanurzyłem z aparatem ...

Najważniejsze, że już jest z górki ... :lol:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 19.10.2010 12:51

Poranna kawę spożyłem, jak zwykle w towarzystwie, wrzaskliwych galebov.
Jak zwykle również, korzystając a to z uroków szerokich drzwi tarasowych,
a to samego tarasu, fotografowałem wstający nad Rogoznica ranek ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

... kiedy nagle i nieoczekiwanie wpadłem na pomysł zbliżenia się
do fotografowanych przedmiotów oraz osób i osobistego odwiedzenia plaży.

Lozica - siódma rano

Zaraz na początku, w razie czego, uwieczniłem ładne słoneczko, żeby chociaż takie mieć,
jeżeli to zwykłe by nie wstało.

Obrazek

Ptaszyska, jakby wyczuły, że już mnie obudziły skutecznie i, że nie są już tu potrzebne
- odleciały.

Obrazek

Niedaleko, ale zawsze ...

W zatoce było spokojnie. Przywitałem się z rybakami leniwie zarzucającymi
jakieś klatki? Sieci?
Kilku z nich odpływało gdzieś dalej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Im wyżej słońce się wspinało, tym bardziej kolorowo się robiło,
tym bardziej zaglądało w morskie wody, tym mocniej wyciągało z nich kolor i uspokojenie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jeszcze za wcześnie było, żeby tu się ktoś kręcił.
No, może oprócz kilku takich jak ja zapaleńców, ale tylko ja fotografowałem.
Gdzieś w oddali jakieś kobiety ćwiczyły jogę.

Obrazek

Wyszedł ktoś z psem ... Ale, tak ogólnie, puste plaże, zamknięta knajpka nad morzem ...
Było bardzo ładnie, spokojnie i sympatycznie.
Trochę, jak po sezonie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Daleko, na horyzoncie, pojawił się duży statek pasażerski.
Wyspa, rybak, statek ...
Wyglądali, jakby zmierzali do jednego celu, jakby rybak, swoją łupiną,
chciał dogonić i zatrzymać statek nieuchronnie zmierzający w kierunku wyspy.

Obrazek

Perspektywa lubi płatać figle ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Trzeba wracać.
Muszę dziecku jakieś śniadanie zrobić, obudzić, trzeba coś postanowić
na następne godziny ...

Powitała mnie boża krówka.

Obrazek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009
Smocze Oko

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 19.10.2010 13:31

Resztę dnia, jak sobie próbuje przypomnieć, to spędziliśmy pewnie w jakiś nudny sposób,

Pewnie pływając i opalając się. Kompletnie nie pamiętam.
Zdjęć też nie mam. Może wtedy te podwodne właśnie robiliśmy?

W każdym razie sposób spędzenia tego wolnego czasu nie jest wart
więcej wzmianki, w przeciwieństwie do tego, co robiliśmy wieczorkiem.

A wieczorkiem, mianowicie, znów, ale jeszcze za dnia tym razem, zaplanowaliśmy odwiedzić Marinę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tym razem lepiej mogliśmy przyjrzeć się tej "jaskini bogactwa i rozrywki".
Żartuję oczywiście, ale obecność sklepu jubilerskiego w marinie trochę dawała do myślenia,
a i samochody stojące na parkingu i jachty w porcie, tez nie należały do biednych studentów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zgodnie z wczorajszymi planami, pierwsze kroki skierowaliśmy w prawo,
pod górkę, w kierunku wyznaczonym przez wysoki totem.

W końcu trzeba było obejrzeć symbol miejscowości - Smocze Oko

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Smocze Oko, to owalne jezioro, położone na półwyspie.
Mimo dość stromych skał, można się do niego dostać - nawet pływał po nim ponton
- i spokojnie wykapać.
Ciekawostka jest to, że woda w jeziorze jest słona.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Bardzo kamienista, wąska plaza nie zachęcała do morskich kąpieli.
W dali, po drugiej stronie zatoki, widzieliśmy nasz dom.
Bokiem, obok basenów, opuściliśmy jezioro i przeszliśmy do portu,
ponapawać się trochę widokiem pięknych jednostek stojących przy pomostach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 19.10.2010 15:53

Port, do którego doszliśmy charakteryzują trzy rzeczy, ale najpierw dojdźmy

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ciekawe, czy ktoś wie, jak się nazywa taki sposób buchtowania cumy? ;)

Obrazek

Po pierwsze są tam jachty i to zarówno motorowe jak żaglowe
(to się zdarza w portach), niektóre na sprzedaż.
Na przykład ten z czerwoną burtą.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po drugie: są tam kotwice. Niektóre - duże. Nawet bardzo duże ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A nawet jedna płetwa sterowa

Obrazek

No i, po trzecie, jest ... wielki i długi. Dlatego doszliśmy do punktu,
prawdopodobnie, określającego koniec mariny, ale nie do końca półwyspu.

Obrazek

Obrazek

Dlatego też, w porcie, dostępne są zarówno rowerki, jak i stylowe wózeczki
do przewożenia bagaży.
Chyba nie lubią tam Niemców ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kilka chwil poświeciliśmy na szukanie najdalej oddalonego państwa, którego załoga tu zawitała.
Oprócz dość typowych, bo blisko jednak się znajdujących, Austrii, Czech,
Szwajcarii ;), znaleźliśmy bandery, Hiszpanii, Słowenii, Francji , Włoch:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Niewątpliwie najdalej położonym od nas państwem, było to, która bandera
wyglądała w ten sposób

Obrazek

a którego nazwy nie mogę sobie przypomnieć.
Najgorzej, że gdzieś, chyba na jakimś filmie, może w jakimś dokumencie
widziałem te flagę. To było jakieś państwo z Azji, może z Oceanii?

Zapomniałem :oops:

I znów się skończył kolejny dzień. Jakoś coraz szybciej te dni mijają.

Obrazek

Obrazek
Joanka23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1949
Dołączył(a): 10.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joanka23 » 19.10.2010 22:26

Z Szybenikem i Primostenem wczoraj mi się udało o dziwo 8O kroku Ci dotrzymać, ale chyba najbardziej mi się zapamiętał wiatr we włosach Kaśki i rajstopy jednej Azjatki :lol:

Natomiast dzisiaj znowu utknęłam, :lol:
ale bardzo mi się spodobały te zdjęcia z poranku i te wieczorne...
oj tą galerię zdjęć to sobie chętnie oglądnę,
już się nie mogę doczekać :lol: - kończysz już tą część? :wink: :lol:
Kevlar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2125
Dołączył(a): 30.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kevlar » 20.10.2010 05:29

To "Smocze oko" bardziej wyglądało mi na duży staw niż na jezioro. :wink: Ale soro nazywają go jezerem to widocznie tak jest.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 20.10.2010 07:20

Ma 150 x 70 m, powierzchnię 5300 m2 i głębokość 15 metrów.

Chciałem coś poszukać więcej, na jego temat, ale po wpisaniu w Google
"jezioro smocze oko", przeniosło mnie ... tutaj :oops:

To jak tak, to szukam dalej i spróbuje większy opis zrobić, jakby kto szukał.

Zmajevo Oko czyli Smocze Oko (lub Oko Smoka) jest jedynym w swoim rodzaju jeziorem morskim,
zawierającym w sobie słoną wodę.
Położone jest na półwyspie Gradina w pobliżu mariny "Frapa".
Uznawane jest za fenomen przyrodniczy.
To słonowodnego jezioro działa jak bioreaktor, w którym odbywają się procesy biochemiczne.

Tyle znalazłem ... Nie kąpałem się, ale, jak widziałem, pływał tam ponton,
przyjeżdżali też fotografowie z jakimiś panienkami sesje robić.

Fotograficzne sesje ma się rozumieć.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 20.10.2010 08:28

A dziś zrobiliśmy sobie lajtowo.

Tym bardziej, że pogoda ładna, gorąco, ale wiało. Od morza.
Też fajnie, bo się fale narobiły ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Fale rozbryzgiwały się na skałach, na betonowych kładkach, kilka razy na nas.
Trochę tego nie przewidzieliśmy i, nieświadomie, zaczęliśmy sobie na tych pomostach robić zdjęcia ...
Mówiłem - ciepło było, to nam szybko ciuchy wyschły ...

Gościa mieliśmy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Gościa, a nawet dwóch ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A nawet ... trzech :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ten ostatni, tak bojowo nastawiony, to miał może ze trzy-cztery centymetry
więc w spotkaniu z tym poprzednim gościem to nie miał szans za bardzo ...

Dobrze, ze akurat przyszliśmy, to się ptaszysko wyniosło kawałek dalej.
Za to krabik, jak się nad nim pochylaliśmy, nie czuł respektu.
Co prawda próbował się wcisnąć najpierw w resztki wody, pod kamień, ale jak mu się nie udało,
wylazł, podniósł się i, prostując się ile mógł, groźnie na nas popatrzył.

Grzecznie przesunęliśmy się dalej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Elizasz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 518
Dołączył(a): 05.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Elizasz » 20.10.2010 08:52

Zajrzałam i nowe piękne zdjęcia ujrzałam :wink:

Dobrze, że przed nami długie jesienno-zimowe wieczory, to będę miała czas na dogłębniejsze zapoznanie się z relacjami........
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 20.10.2010 09:14

Falki, słoneczko, opalanie się, kąpiel ...
Wiedziałem, ze tylko tyle trzeba, żeby coś poszło nie tak.

A ponieważ dalej to sobie obciachu narobię, to chociaż coś o Smokvicy i Rogoznicy napisze,
żeby ... Kevlar już nie musiał :devil:
Nie, żartuję, ciężko o tej Chorwacji jakieś informacje znaleźć.
Jak znaleźć bankomat albo zgubić autostradę to wszędzie pełno, ale jakieś informacje o tym,
gdzie aktualnie jesteśmy ...
Niech będzie - mi jest ciężko.
Ale, skoro już coś wyskrobałem, to napiszę ...

Rogoznički zaljev, czyli zatoka Rogoznicka, oddzielona jest od morza półwyspem Gradina, z jednej strony,
półwyspem Ražanjskim z drugiej, a dodatkowo, wejście do zatoki, osłania wyspa Vela Smokvica (nota bene - raj naturystów ...).
Dzięki takiemu ukształtowaniu zatoki, jest to miejsce uznawane za najbezpieczniejsze
na całym Jadranie. Podobno, bo nie miałem przyjemności tego zobaczyć,
w czasie burzy port wypełniony jest kutrami i jachtami po brzegi.

Dodatkowo jest to miejsce szczególne, wyróżniające go spośród pozostałych miejsc
wybrzeża w okolicach Szybenika, ponieważ przebiega tu granica
pomiędzy delikatnym i ciepłym klimatem w części południowo-wschodniej
oraz ostrzejszym i surowym klimatem na północy i północnym zachodzie.
Z powodu stosunkowo niewielkiego zachmurzenia nawet ilość opadów nie jest wysoka;
w zamian za to jest dużo słońca.
Co prawda miałem przyjemność doświadczyć tutaj przelotnej burzy,
ale faktem jest, że, ja tę granice przesuwałem nad Primosten,
ale z wszystkich wietrzno-zachmurzeniowych wypadów wracaliśmy do,
jeżeli już, to lekko zachmurzonej, albo wręcz słonecznej Rogoznicy.

A Smoczym Oku na półwyspie już pisałem, o marinie Frapa też,
to teraz słowo o Rogoznicy:
Na jej terenie można, podobno z całą pewnością, mówić o nieprzerwanym istnieniu życia:
od prahistorii, przez średniowiecze aż po czasy współczesne.
Wielu archeologów twierdzi, że na terenie Rogoznicy znajdowała się kolonia grecka Herakleja.

Prawie na samym szczycie wzniesienia na wyspie, pośród budynków starej części miasta,
zbudowano w 1615 roku Kościół Parafialny.
Warto się tu wdrapać (schodami z portu) również dla pięknych widoków portu i całej zatoki.
Na samym końcu półwyspu Gradina znajduje się (długi ten półwysep - zostawiliśmy sobie to na później)
mały kościółek poświęcony patronce mieszkańców i portu Rogoznic Gospie od Kapelice (Pani od Kaplicy),
z którą związana jest legenda o cudownym obrazie Matki Boskiej,
który znalazł rybak Ivan M. Bogavic Tumburko.

W 1772 roku Tumburko łowiąc ryby przy półwyspie Gradina zobaczył niezwykłe światło
i kiedy przybliżył się do skały, z której wydobywało się światło znalazł obraz Matki Boskiej.
Obraz zabrał ze sobą do domu i schował w skrzyni, jednak obraz, w niewyjaśniony sposób,
wrócił na swoje miejsce w skale. Sytuacja powtarzała się trzy razy.
Po tych zdarzeniach mieszkańcy wraz z księdzem postanowili w tym miejscu wybudować kapliczkę,
a święto odbywające się do dziś zostało ustanowione w 1776 roku.

Święto odbywa się 2 lipca, kiedy to Święty obraz jest przewożony łodzią
w obecności księdza i młodych dziewcząt ubranych w białe sukienki do Caprinowej promenady(?)
gdzie oczekuje biskup wraz z wiernymi, aby potem przejść w procesji przez Rogoznicę
do kościoła parafialnego WNMP.
Obraz zostaje w parafii do pierwszej niedzieli po święcie Gospa od Karmela kiedy w procesji morzem i lądem jest odstawiany na miejsce.

W 1887 roku Rogoznicę zdziesiątkowała czarna ospa, która codziennie zabierała 40 ludzkich istnień.
Ówczesny proboszcz zebrał parafian i razem z nimi udał się boso
w procesji do Kaplicy, gdzie modlili się o zmiłowanie, po czym epidemia natychmiast ustała.

Tyle historia.

Rozgadałem się ...

To ja już może jakieś zdjęcia pokażę ... :oops:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 20.10.2010 09:22

Elizasz napisał(a):Zajrzałam i nowe piękne zdjęcia ujrzałam :wink:


Powiedzmy, że nowe ...

A zaraz pokażę, jak można do końca zdjęcia skopać, ale ...
innych nie mam :oops: , a szkoda mi tego spaceru po Rogoznicy ... :wink:
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12172
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 20.10.2010 10:35

weldon napisał(a):
Obrazek
Ciekawe, czy ktoś wie, jak się nazywa taki sposób buchtowania cumy? ;)



W słoneczko :wink: .
Fały, szoty, rzutki, brasy i topenanty też tak można. :wink: :wink: :wink:

Obrazek

ahoj :!:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 20.10.2010 10:51

Jak już jest tak lajtowo, to przejdźmy się po Rogoznicy.

To kawałek drogi jest i, czasami, lepiej samochodem podjechać,
żeby później móc więcej pochodzić i popatrzeć i usiąść.

Na dzień dobry znajome już widoczki naszego najbliższego otoczenia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Patrząc na zdjęcia przypominam sobie, że po wjechaniu na wyspę, objechaliśmy ja dookoła
i wylądowaliśmy na wybrzeżu od strony stałego lądu.

Chcieliśmy trochę pochodzić, a tu można było zaparkować bezpłatnie.
Zawsze to kilka kulek lodu do przodu :oops:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zaraz na końcu grobli, spinającej wyspę z lądem znajduje się nieduży pomnik ...
I tu nasz e zdania były podzielone ... według mnie, rybaka, według Kaśki
- kobiety oczekującej na rybaka ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Skoro doszliśmy do portu, to nie może zabraknąć tego, co w porcie być powinno.
A więc, woda, łodzie, statki ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po drugiej stronie zatoki doskonale widać jachty cumujące w marinie.
Kierujemy się, wzdłuż wybrzeża, dalej, szukamy jakiejś knajpki.

W końcu czasami trzeba wydać te zaoszczędzone na parkingach kuny ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kawa, lody. Tym razem nie da się ukryć, że dwie porcje ... :wink:

Po krótkiej przerwie zagłębimy się pośród budynków położonych trochę głębiej.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Śródziemnomorska 4,5 czyli .. - strona 29
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone