Rower - kondycję buduje i paliwa nie potrzebuje

ita napisał(a):

remikrmk napisał(a):Rower mi dzisiaj zamarzał w drodze do pracy. Takie małe poznańskie piekiełko. Minus trzy i padający deszcz, na drogach lodowisko. Jechałem dziś całkiem sprawnie po zieleni oddzielającej drogę od chodników. Jedyny sposób aby dotrzeć do pracy na czas, wszystkie drogi zakorkowane, drogi rowerowe zasypane błotem. Zima przyszła

ja dotarłam na czas samochodem
pracuję w centrum
jeździ się fajnie, ale skrobie ten lód koszmarnie

a dzisiaj rowerem to chyba tylko szaleńcy
kilku takich widziałam
pozdrawiam

Nie skrobać bo latem w słońcu pojawią się rysy na szybach - odmrażacz , lub matę na szybę stosować .

auto_gt napisał(a):Nie skrobać bo latem w słońcu pojawią się rysy na szybach - odmrażacz , lub matę na szybę stosować .

Ty naprawdę nie wiesz co się u nas przez ostatni 2 dni dzieje, samochody są skute grubą warstwą lodu, w dodatku non stop pada i wciąż wszystko zamarza, nie ma szans żeby poradził sobie odmrażacz. Próbowałam 2 różne. Ja polewam letnią wodą, trochę się to zmiękcza i jakoś daję radę, ale jak zaparkuje pod sklepem wody nie ma a lód za chwilę jest.
Dzisiaj na noc założyłam matę, mam tylko nadzieję, że mi nie przymarznie i że zdejmę ją w całości
Tramwaje też dzisiaj stały bo zamarzały zwrotnice.

U nas też tak cały dzień -

zostaw auto - załóż łyżwy

auto_gt napisał(a):U nas też tak cały dzień -

zostaw auto - załóż łyżwy

i to jest myśl

prześliczna panczeni panczeninistka la la la

ita napisał(a):

auto_gt napisał(a):U nas też tak cały dzień -

zostaw auto - załóż łyżwy

i to jest myśl

Zostaw auto - wsiądź na rower - to jest myśl
Dzisiaj wiatr mnie porządnie wychłodził. Ubrałem się odpowiednio do warunków ale mimo to zmarzłem. Rano w moim fyrtlu lodowiska ciąg dalszy, samochody tańczą a nie jeżdżą. Po południu nieco lepiej. Wygląda to tak jakby pługopiaskarki i inne takie cuda zaczęły pracę około 7.00, noc jest do spania a nie od odśnieżania... Mój samochód ma taką pokrywę lodu, że doprowadzenie szyb do ładu zajęłoby jakieś 15-20 minut. Dawno już nie widziałem tak długo utrzymującej się gołoledzi.
Ciężko się jeździ rowerem w takich warunkach ale przyzwyczaiłem się na tyle, że radzę sobie całkiem nieźle. Cały czas będę powtarzał, nie ma złej pogody do jazdy - jest tylko złe nastawienie

tak, moje nastawienie w tej chwili jest zdecydowanie złeeeee

pomijam fakt, że nie miałabym co zrobić z takim zabłoconym rowerem.

remikrmk napisał(a): jest tylko złe nastawienie

Mam inne zdanie , mój zapał skutecznie ostudziły dwukrotnie złamane nadgarstki na wydawałoby się czarnej nawierzchni

P.S. Używałem jakiś czas opon z kolcami. Kosztowne i szybko się niszczyły.

ita napisał(a):tak, moje nastawienie w tej chwili jest zdecydowanie złeeeee

pomijam fakt, że nie miałabym co zrobić z takim zabłoconym rowerem.

Dbaj o swoje łapki i nie słuchaj narwańców
Skoro auta się ślizgają to co dopiero rower chyba, że 3 kołowy+łańcuchy

nie, pogoda zdecydowanie nie na rower, albo lód, albo śnieg, albo śnieżne błoto... jeszcze mi życie miłe
zdrowie też przecież ledwo chodzić można
to ja już wolę spinning teraz..

i tak trzymaj zdrowie ważniejsze.

Rower też się ślizga, wypieprzyć się można konkretnie ale jest małe ale. Jeśli robi się to wszystko z głową i ma się trochę doświadczenia to ryzyko można zminimalizować to minimum. Na rowerze czuję się zdecydowanie bezpieczniej w tych warunkach niż w samochodzie i duży na to wpływ ma to, że zdecydowana część kierowców aut kompletnie nie radzi sobie na śliskiej nawierzchni i boje się o swój pojazd. Rowerem mogę teraz jeździć szybko i sprawnie tam gdzie nie ma wyjeżdżonych śladów i jest to dla mnie najlepszy wybór na dojazd do pracy. Autem nie mam takiej możliwości.
Mam założone taniutkie opony kendy z dobrym bieżnikiem. Z przodu 1.4" z tyłu 1.6". Z kolcami nigdy nie jeździłem ale kilku znajomych mówiło mi to co bluesman - drogo i na krótko. Napęd mam i tak do wymiany więc na sól i błoto mi go nie szkoda, zimę przetrzyma i jeszcze trochę mi dupę powozi

Każdy robi jak uważa

Będę dzisiaj kręcił patrząc jak nasi grają z Chorwatami

Bluesman złożyłeś już ten rower do którego części kupowałeś w ostatnim czasie? Jak tak to pochwal się jak wygląda całość Ja właśnie skończyłem smarowanie wszystkiego co da się przesmarować w rowerze Tak mnie jakoś naszło. Pomimo mrozów ciągle do pracy dojeżdżam rowerem i nie jest tak źle jak może się wydawać. Czuć zimno, ciężko się rozgrzać ale jeździ się przyjemnie. Na serio

Każdy trenuje jak uważa ... ja wziąłem się za skalpel II i szok trening Chodakowskiej , jestem na etapie
cały sklapel II i połowa szok trening .

Jak ktoś tego nie spróbował na sobie to niech lepiej się nie odzywa , 1,5 godziny treningu ... pot się leje strumieniami i chce się więcej ... ,a po treningu jest przyjemnie .

Do spalania wystarczysz Ty i krzesło no i podłoga .

Polecam .