Rower - kondycję buduje i paliwa nie potrzebuje

kaszubskiexpress napisał(a):Turan wklej proszę link do mapy przejazdu. Gdzie ten kościół ?

Witaj Kaszubski!

http://gdzienarower.pl/showpage.php?pageID=45&rid=4937

Powyżej link do stronki portalu "Gdzie na rower" w którym zamieściłem trasę.
Oprócz mapki w Google, która tam się wyświetla można z tej stronki ściągnąć plik .gpx tej mojej wycieczki.
Ten kościół z fotki znajduje się w miejscowości Szczepanów w powiecie brzeskim (woj. małopolskie).
W tej miejscowości urodził się jakieś tysiąc lat temu św. Stanisław. Ten kościół jest pod jego wezwaniem, ale - ciekawostka - został on dobudowany w 1914 roku do wcześniejszego kościoła p. w. Marii Magdaleny ufundowanego przez Jana Długosza w roku 1470.
Obecnie kościół "Długoszowski" stanowi boczną nawę głównego kościoła.

PozdraV

romuald22 napisał(a):No wychodzi na to, że trzeba będzie zabierać aparat na wycieczki rowerowe .(Turan - fajne fotki)
Dołączam do grona Cromaniaków-rowerowców na forum co nie jest tożsame z używaniem rowera. Bo kilometrów już trochę przejechane .
Pochwalę się,że synowi szosówkę tydzień temu kupiłem. Scott Speedster S40. Fachowców proszę o ewentualne zruganie lub pochwalenie .
Pozdrawiam.

Witaj Romualdzie,

Ja prawie zawsze na rowerku mam przy sobie aparat - a nuż coś ciekawego zobaczę...
Nie jestem wielkim specem od sprzętu rowerowego - nie jestem w stanie nic powiedzieć na temat szosówki, którą kupiłeś synowi.
Ja jeżdżę rowerem trekingowym, dość topornym, ale za to niezawodnym.
W zeszłym roku przejechałem ponad 4000 km, w tym już ponad 1000.
Jeżdżę głównie po to, aby się "zmęczyć" , tak więc nie jest dla mnie najważniejsze, aby rower był szybki, lekki. Najważniejsze, aby dał radę w terenie i się nie psuł.

PozdraV

Turan dzięki za info

turan napisał(a): dla mnie najważniejsze, aby rower był szybki, lekki. Najważniejsze, aby dał radę w terenie i się nie psuł.

Mam podobnie.

Przyznam, że nie przeczytałem całego tematu, więc być może odpowiedź na moje pytanie już gdzieś padła. Mimo to zapytam. Krótko mówiąc, czy na rowerze trekingowym jeździ się wygodniej niż na góralu? Chodzi mi głównie o zmęczenie i bóle niektórych części ciała: karku, pleców, nadgarstków, dłoni itp. Ja od zawsze jeżdżę góralem i to bardzo wysokiej klasy. Jednak pochylenie nad kierownica sprawia, że szybko zaczynam odczuwać różne niewygody.
Dodam, że jeździmy rekreacyjnie z dzieciakami w tylnych fotelikach. Głównie drogi asfaltowe, polne, jakieś szutry i sporadycznie fragmenciki piasku, które i tak dla żony są nie do przejechania z obciążonym fotelikiem.
Czy do takiej rekreacyjnej jazdy warto kupić trekingi?

Nie warto.

Zmień.
Węższa opona, 4 atm., dobre/lepsze siodełko.

A ja uważam, że warto. Przez pewien czas posiadałem zarówno górala jak i trekinga. Nie były to te z najwyższej półki ale średniej klasy. Góral najlepiej sprawdza się w trudnym terenie, na górzystych lub wyboistych leśnych duktach. Jednak na drogach asfaltowych i gruntowych, gdzie nie ma zbyt ostrych podjazdów, trekingi są o niebo wygodniejsze. Teraz używam tylko trekinga i wiem, że do górala raczej już nie wrócę.

Treking cięższy, większe opory mechanizmów, większy wysiłek przy pozornie lepszej pozycji.

W takim razie co ja mam kupić
Miałem wyśmienitą damkę, dałem Tacie. Mam problem z kręgosłupem, z kolanem .... jakoś się trzymam w całości ale rower lubię, tzn lubię jeździć - co kupić ... niestety w dzisiejszym czasie kryzysu kasy mało, coś taniego, ale nie "czeskiego
(Fux zrozumie)

Chcesz telefon do faceta od rowerów?
Ale moja okolica...
Dopyta, doradzi.
Ceny rewelka na używki.
Ja innych nie kupuję.

Jeździłem góralem ( średnia półka ) i doskonale spisywał się na szuterkach, piaszczystych drogach, ale częściej jeżdżę po twardych drogach, nawet szlaki leśne, po których jeżdżę mają mocno ubitą nawierzchnię, mało jest odcinków, gdzie tęsknię za góralem. Jestem zadowolony z trekkingowego.

Rower kupowałem w małym gdyńskim sklepie, gdzie właściciel poskładał mi go wedle mojego życzenia. Kupowałem dla siebie i dla żony. Dostałem spory rabat.

To jest sposób.

Fux to co piszesz (siodełko i opony) ni jak się ma do bolących pleców, karku, nadgarstków i dłoni. Siodełko mam rewelacyjne i na ból dupska nie narzekam. Opory małe, bo opona prawie szosowa. Myślę, że podstawowym powodem moich problemów to postawa na góralu. Słyszałem, że na trekingu jest ona bardziej naturalna i przez to mniej męcząca i bólotwórcza.

Mi odpowiada góral.
Myślę, że dobrym rozwiązaniem jest test drive i to kilku/kilkunasto km.

Mam rower z przerzutkami.Muszę zamontować lusterka bo niepewnie się czuję nie widząc co zamną się dzieje.

O. Dobrze, że przypomniałeś + dzwonek.

FUX napisał(a):O. Dobrze, że przypomniałeś + dzwonek.

Nie mam dzwonka i nie używam klaksonu w samochodzie.