Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

"Raport z oblężonego miasta" - relacja z Cro.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
platon
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3540
Dołączył(a): 03.08.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) platon » 14.08.2005 09:43

Piekne opisy.
Ostatnio edytowano 15.08.2005 14:38 przez platon, łącznie edytowano 1 raz
aquavitae
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 406
Dołączył(a): 21.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) aquavitae » 14.08.2005 10:42

Platonie, czy we wszystkim musi byc jakaś ideologia, myślę że nie. Poprostu ciekawość historyczna, a przede wszystkim zainteresowanie wykazane poza czubek własnego nosa, ot co...
Przemek
volumen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2224
Dołączył(a): 21.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) volumen » 14.08.2005 10:56

platon napisał(a):Do waszej wizyty w Sarajewie wiersz Izeta Sarajlića.

,,Szczęście po sarajewsku''.

W Sarajewie
wiosną 1992 roku
wszystko jest możliwe;
stajesz w kolejce po chleb
a kończysz na traumatologii
z obciętą nogą.

I mówisz;
ale miałem szczęście.

Nie byliśmy w Sarajewie...
Prot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 843
Dołączył(a): 30.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Prot » 14.08.2005 11:19

volumen napisał(a):
platon napisał(a):Do waszej wizyty w Sarajewie wiersz Izeta Sarajlića.

,,Szczęście po sarajewsku''.

W Sarajewie
wiosną 1992 roku
wszystko jest możliwe;
stajesz w kolejce po chleb
a kończysz na traumatologii
z obciętą nogą.

I mówisz;
ale miałem szczęście.

Nie byliśmy w Sarajewie...

tak przewidywałem :wink:
no to mieliście szczęście ,a ja aquavitae tez jestem ciekawy prawdy historycznej dlatego wychylam sie poza czubek własnego nosa
JoeF
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1053
Dołączył(a): 29.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoeF » 14.08.2005 11:43

Nie wozi się drewna do lasu...
to stare powiedzenie nie ma w Żuljanie zastosowania. Jeżeli nie zważając na nasze ostrzeżenia chcielibyście się jednak wybrać w tamte rejony, to zabierzcie ze sobą żony, przyjaciółki, dziewczyny i córki... Nie ma zbyt wielkiej konkurencji wśród turystek na plażach.
Ładnych "tambylek" udało mi się naliczyć 4 (słownie cztery) ale one przecież nie chodzą na plażę... za to można na nie ukradkiem zerknąć np. w kościółku
Obrazek

Jeżeli już zabierzecie swoje panie do Żuljany to pilnujcie ich, bo czyhać na nie będzie tam wiele niebezpieczeństw... ciągle coś na nie będzie leciało, siadało lub tylko straszyło...

zwiadowca
Obrazek

cykada
Obrazek

konik (szarańcza ?)
Obrazek

szarańcza
Obrazek

mini - pajączek
Obrazek

nachalny obserwator
Obrazek

przystojniak z grzywką
Obrazek

lub jakaś "nocna zjawa"
Obrazek

i w ogóle Panowie musicie uważać na wszystkie stworzonka, bo one "myślą tylko o jednym" a po pierwszym razie tracą rachubę i już nie liczą :wink:
Obrazek

Natomiast teraz odezwa do Pań... uważajcie na swoich towarzyszy, zwłaszcza jeżeli są wyposażeni w aparaty z zoomem co najmniej x8 bo trudno jest zrobić poprawne zdjęcię, żeby coś się nie napatoczyło w każdy kadr.
Obrazek
Ostatnio edytowano 14.08.2005 11:54 przez JoeF, łącznie edytowano 1 raz
volumen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2224
Dołączył(a): 21.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) volumen » 14.08.2005 11:45

Prot napisał(a):
volumen napisał(a):
platon napisał(a):Do waszej wizyty w Sarajewie wiersz Izeta Sarajlića.

,,Szczęście po sarajewsku''.

W Sarajewie
wiosną 1992 roku
wszystko jest możliwe;
stajesz w kolejce po chleb
a kończysz na traumatologii
z obciętą nogą.

I mówisz;
ale miałem szczęście.

Nie byliśmy w Sarajewie...

tak przewidywałem :wink:
no to mieliście szczęście ,a ja aquavitae tez jestem ciekawy prawdy historycznej dlatego wychylam sie poza czubek własnego nosa

Aleja Snajperów to już na szczęście historia... Ponura historia...
JoeF
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1053
Dołączył(a): 29.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoeF » 14.08.2005 12:07

Przestroga
istotna zwłaszcza dla kempingowców (ale chyba nie tylko)...
Jeżeli w któryś wieczór w Waszej spokojnej zatoce zobaczycie taki widok

Obrazek

możecie sie nim przez chwilę zachwycić, zrobić zdjęcia... ale potem pomyślcie o zwinięciu pawilonu lub parasola, zabezpieczeniu namiotu i samochodu... to może oznaczać, że żeglarze dostali przez radio informację o nadciągającej silnej burzy i rozsądnie schronili się do zatoki kotwicząc swoje jachty bardzo solidnie i zabezpieczając przed obijaniem się o siebie burtami... tak było wieczorem w Żuljanie w poprzednią niedzielę. Tego co działo się w nocy nie będę opisywał... najważniejsze, że cały kemping przetrwał bez strat w ludziach kilkugodzinną nawałnicę. Niestety było zupełnie ciemno (i mokro), więc nie można było zobaczyć jak to wyglądało na wodzie... deszcz, wiatr i grzmoty zagłuszały łoskot fal uderzających w plażę... Rano wszystkie jachty w pięknym szyku wypłynęły w kierunku pełnego morza...
IŻYK
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 23
Dołączył(a): 05.06.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) IŻYK » 14.08.2005 17:01

Właśnie wróciliśmy tzn w piątek lecz dopiero dziś w spokoju przeglądam zdjęcia, czytam posty i cóż Volumen i JoeF ( pozdrowienia dla wszystkich :lol: ) napisali i sfotografowali wszystko co jest w Żulianie.
Mam nadzieję, że w przyszłym roku tłumy zawiatają do tego raju, a pozostałe rejony będą dziwicze.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 14.08.2005 17:02

naprawdę bardzo ciekawe relacje, zdjęcia :D
i sporo użytecznych informacji

tak z ciekawości jakie to były aparaty zarówno JoeF jak i Volumen ..
super zoom czyli rozumiem aktualna generacja 5mln super-zoomów czy jakieś inne ...
bardzo ładny kolor, a te makra owadów czadowe ..
aquavitae
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 406
Dołączył(a): 21.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) aquavitae » 14.08.2005 18:41

Ja byłem, stety czy niestety... było to 4 lata temu,gdy jeszcze mało popularne były przejazdy przez Bośnię... Było mi potwornie głupio fotografować miasto zniszczone przez wojnę. Znajomi wprawdzie zrobili kilka zdjęc ja może ze 3 i to spod łokcia. Nie czułem się tam dobrze jako turysta. Kilka miesięcy temu kupiłem książkę Juli Zeh "Cisza jest dźwiękiem" gdzie komentarz jest taki "..." Juli Zeh na przekór przestrogom postanowiła sprawdzić, jakie naprawdę są te Bałkany" - była też w roku 2001 i to właśnie moim zdaniem jest to niepotrzebne "dlaczego"?...
Przemek
aquavitae
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 406
Dołączył(a): 21.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) aquavitae » 14.08.2005 18:44

Niepotrzebne - 2001 normalny kraj, normalnych ludzi, kilka lat temu dotknięty przez wojnę, nie to co Irak obecnie...
Przemek
volumen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2224
Dołączył(a): 21.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) volumen » 14.08.2005 19:38

bjur napisał(a):naprawdę bardzo ciekawe relacje, zdjęcia :D
i sporo użytecznych informacji

tak z ciekawości jakie to były aparaty zarówno JoeF jak i Volumen ..
super zoom czyli rozumiem aktualna generacja 5mln super-zoomów czy jakieś inne ...
bardzo ładny kolor, a te makra owadów czadowe ..

Ja mam Canona S1 IS, zoom x 10, matryca 3,2 mln, optyczna stabilizacja obrazu. Aktualne generacje superzoomów to z reguły sztuczki marketingowców :D
volumen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2224
Dołączył(a): 21.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) volumen » 14.08.2005 20:21

Tak naprawdę to doskonale wiemy: Dlaczego? Z tego samego powodu wydarzył się Katyń czy Auschwitz. Z tego samego powodu w biały dzień mordują dzieciaka w Nowej Hucie. Agresja połączona z nienawiścią, a do tego tak naprawdę ciche przyzwolenie tzw. opinni publicznej czy rządów, którzy z reguły ograniczają się do kilku "rejtanowskich" protestów. Zazwyczaj wygodniejsze jest odwrócenie głowy, bo później można mieć wygodną wymówkę: naprawdę? nie widziałem.
Na Bałkanach, od XIX wieku zwanych bałkańskim kotłem, było wiele niezabliźnionych konfliktów (choćby wzajemne wyrzynanie się czetników z ustaszami w czasie II wojny swiatowej), które w czasach titowskiej Jugosławii były jedynie uśpione czy tłumione przez władzę. Kiedy umarł Tito, wraz z nim do grobu poszła idea Jugosławii. Kwestią czasu był rozpad państwa.
Państwo się rozpadło, każda republika dążyła do niepodległości, wybuchła wojna. Rozdrapano blizny i pod sztandarami odwetu za stare krzywdy szli chłopcy do boju (np. Sebowie Bośniaccy na Sarajewo). Wojna to doskonała przykrywka na ich wyrównanie. Stąd tyle okrucieństwa i ofiar. Dlatego Serbowie "na oczach" żołnierzy holenderskich mordowali Bośniaków w Srebrenicy, dlatego Czarnogórcy bombardowali Dubrownik, a Chorwaci Mostar.
JoeF
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1053
Dołączył(a): 29.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoeF » 14.08.2005 20:31

bjur napisał(a):tak z ciekawości jakie to były aparaty...

Ja byłem właściwie pierwszy raz z cyfrówką na urlopie... a mój aparat to przestarzały już Kodak DX6490 zoom x10, 4mln pikseli. Część zdjęć przy dużym nasłonecznieniu robiłem przez filtr polaryzacyjny... czasem do szukania efektu rozmycia fal nakręcałem jeszcze dwa filtry "szare" NDx4, wg mnie największy problem to wypośrodkowanie pomiędzy niedoświetleniem a prześwietleniem... w sytuacji gdy część kadru jest w pełnym świetle a pozostała w cieniu... z tym było kiepsko bo rozpiętość w jasności olbrzymia.

Zdjęcia macro robiłem na ogół przy użyciu dwóch tanich soczewek +4 i +3 nakręconych równocześnie... "taszczyłem" do Chorwacji jeszcze dodatkowy obiektyw od starego Zenita wraz z pierścieniem odwrotnego mocowania ale po prostu na urlopie nie chciało mi się robić dziesiątek zdjęć "super-macro" (gdy trzeba często dokręcać i odkręcać ten obiektyw w miejsce filtra UV a głębia ostrości takiego zdjęcia jest minimalna) jedna z takich próbek to właśnie zdjęcie pustego "kokonu".

Osobną sprawą jest to, że gdy na wycieczki i spacery wychodziliśmy (wyjeżdżaliśmy) z rodzinami, to zdjęcia pstryka się na ogół szybko i trochę "niedbale" bo trudno zostać z tyłu już przy robieniu pierwszego zdjęcia. Na robienie zdjęć z plaży było znacznie więcej czasu ale te z kolei po drugim dniu byłyby już bardzo nudne więc często aparat zostawał na kempingu...

Kolejną okolicznością utrudniającą fotografowanie było to, że na większość spacerów wychodziliśmy pod wieczór kiedy bardzo szybko zbyt mało światła docierało do fotografowanych obiektów... tutaj stabilizacja obrazu w aparacie Roberta była bardzo, bardzo przydatna...

Więc życie amatora fotografa na urlopie nie jest lekkie :wink:

Pozdrawiam
Józek
volumen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2224
Dołączył(a): 21.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) volumen » 14.08.2005 20:32

Potwierdzam, stabilizacja optyczna to jest TO! Bez specjalnego problemu robiłem zdjęcia z czasem 1/8 sekundy (szacuje się, że człowiek potrafi bez poruszenia zrobić zdjęcie z czasem ok. 1/30 sekundy, w dłuższych już są widoczne drgania). Mój rekord (ale nie w Chorwacji) to 2 sekundy!
Ostatnio edytowano 15.08.2005 19:58 przez volumen, łącznie edytowano 1 raz
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
"Raport z oblężonego miasta" - relacja z Cro. - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone