Powrót po latach ;)

joanna.q napisał(a):Świetna relacja!
Właśnie zastanawiam się czy z dwójką maluchów wybrać się do tego miejsca w maju.
Czy mogę mieć kilka pytań ponieważ Zaton HR ma takie różne opinie .
Czy woda z basenach dla dzieci jest ciepła? Jadę z maluchami 1,5 i 4 lata, będzie koniec, czy przy 20-25 stopniach
będzie im przyjemnie się kąpać?
Przeglądamy domki mobilne standardowe oraz apartamenty 3* ale boję sie o standard, różnie piszą, w jakich miał Pan okazję być i czy można polecić?
Pozdrawiam i czekam na dalszą część relacji

Z tego co kojarzę w maju będzie na ośrodku cisza minimum 2 razy większa niż w drugiej połowie września - przynajmniej tak wynika z opowieści znajomych, którzy byli rok przed nami w maju. W brodzikach woda była ciepła, w basenie dużym zimna. Dzieci i tak nie mają umiaru jeżeli chodzi o kąpiel w basenie - to od Was będzie zależało kiedy mają wyjść, a i tak krzyku będzie co nie miara

W domkach nie byłem, ale tak jak niżej pisze Agata warunki są dobre. My spaliśmy w 4*, wyposażenie, czystość nie mieliśmy żadnych zastrzeżeń. Fajnie też, bo trafiliśmy na apartament na parterze, myślę, że to też jest opcja do rozważenia zwłaszcza, że obłożenia obiektu nie będzie.

Miały być na koniec relacji zdjęcia, ale jak już padło pytanie to teraz je zamieszczę.

Dzień 10 - 17 września
To był jeden z tych najmilej wspominanych dni. Po śniadaniu wbijamy się w auto - tym razem Babcia zdecydowała się zostać, czego później mocno żałuje... z różnych względów - i jedziemy w kierunku PN Krka.











































Tutaj za dużo do opowiadania nie ma - przynajmniej tak mi się wydaje - to bardziej fotorelacja ze zwiedzania CDN

Kończymy spacer po PN Krka około godziny 19, na campie meldujemy się około godziny 22. Babcia żałowała podwójnie, po pierwsze nie miała roamingu, a my wróciliśmy dosyć późno więc się mocno martwiła. Druga sprawa to widoki, które ją ominęły...

Na podsumowanie jeszcze standardowo kilka panoram.









CDN

Dzień 11 - 18 września
Standardowy dzień lenistwa.




Wesołych Świąt!

Rzeczywiście bardzo podobne były nasze plany zwiedzania. Z zaciekawieniem czekam na dalszy ciąg.

pomorzanka zachodnia napisał(a):. . . Z zaciekawieniem czekam na dalszy ciąg.

Jest takich więcej , pokazałem Twoją relację znajomym , którzy trzy lata temu odwiedzili PN Krka z czterolatkiem , przy kiepskiej pogodzie - zgodnie stwierdzili , że muszą tam wrócić . . .
Sam też chyba mam ten park do poprawki


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):

pomorzanka zachodnia napisał(a):. . . Z zaciekawieniem czekam na dalszy ciąg.

Jest takich więcej

Tylko się cieszyć

piotrf napisał(a):pokazałem Twoją relację znajomym , którzy trzy lata temu odwiedzili PN Krka z czterolatkiem , przy kiepskiej pogodzie - zgodnie stwierdzili , że muszą tam wrócić . . .
Sam też chyba mam ten park do poprawki
Pozdrawiam
Piotr

Ładna pogoda jest tym elementem, który w niektórych przypadkach jest elementem niezbędnym do docenienia uroków miejsca, w którym się jest.

Poniżej relacja z miejsca, w którym nie trafiliśmy na pogodę. Dlatego chodzi mi po głowie żeby w tym roku tam jeszcze raz pojechać. Zobaczymy co wyjdzie z planów, zwłaszcza, że pierwszy raz będę jechał z kimś jeszcze - łącznie w 3 samochody.

Dzień 12 - 19 września
Plitvice.

Dzień 13 - 20 września
Powoli zbliżamy się do końca, dosyć szybkiej relacji. Głównie z braków w pamięci, ale też era cyfrowych aparatów sprawiła, że zdjęć się "cyka" od groma.

Tego dnia Starszy został z Babcią. A my zdecydowaliśmy się pojechać na Pag, głównie po ser.

Zanim jednak tam dotarliśmy, postanowiliśmy odwiedzić plażę opisywaną bodajże przez maslinkę - przynajmniej tak mi pamięć podpowiada - mogę się mylić. Na pewno była mapka narysowana korzystająca ze zdjęcia satelitarnego.




























Dzień 14 - 21 września










Dzień 15 - 22 września



Tak minęły nam 2 tygodnie.
Czas na nowe, które nadchodzi bardzo szybko.
Od 8 lipca naszym miejscem będzie Igrane.
Tym razem jedziemy bez Babci, ale z Młodszym. Do tego towarzyszyć nam będą 2 rodziny.

Mało czasu zostało do wyjazdu, powoli zaczynam szukać w tematach na forum, ale chętnie posłucham co można w okolicach od PN Krka po Dubrownik zobaczyć, może jakieś atrakcje dla dzieciaków? Baseny, parki rozrywki itp.

Pozdrav.

Marzą mi się Plitvice, ale te kolejki, brr odstraszają. Widziałam jakiś filmik, na którym była wijąca się, kilometrowa kolejka do kas. Wprawdzie to była już późna godzina, ale mimo wszystko boję się trochę takiej perspektywy. Jeżeli się wybierzecie - proszę o wskazówki i relację

A ja kolejny raz patrzę na ten Pag i tak ciągle mnie kusi. Może w tym roku? Kto wie...

pomorzanka zachodnia napisał(a):Marzą mi się Plitvice, ale te kolejki, brr odstraszają. Widziałam jakiś filmik, na którym była wijąca się, kilometrowa kolejka do kas. Wprawdzie to była już późna godzina, ale mimo wszystko boję się trochę takiej perspektywy. Jeżeli się wybierzecie - proszę o wskazówki i relację

W Plitvicach byliśmy we wrześniu, jakichś specjalnie długich kolejek nie było, też mieliśmy do przejechania trochę km, więc myślę, że byliśmy w okolicach 11 godziny. Czas mógłbym podać dokładniej ale nie mam aktualnie dysku ze zdjęciami przy sobie.

Relacja z wyjazdu pewnie będzie, zobaczymy czy z Plitvic, tutaj muszą być spełnione warunki, o których pisałem, a to też nie do końca zależy ode mnie, bo jedziemy w 3 auta.

beatabm napisał(a):A ja kolejny raz patrzę na ten Pag i tak ciągle mnie kusi. Może w tym roku? Kto wie...

Ja będę! Na powrocie, ale będę! Musowo!

Czas powoli szykować się do nowej relacji Tym razem może bardziej na bieżąco Myślałem, że coś już napisałem tutaj, ale widocznie gdzieś indziej zdradziłem nasze plany.
Wyjazd prawdopodobnie na noc, 7 lipca - przejazd przez Czechy, Austrię, Słowenię do Igrane. Prawdopodobnie, bo jak wspominałem jedziemy w 3 auta i sytuacja jest dynamiczna Co do planów: przede wszystkim Dubrownik, jeszcze raz PN Krka, okoliczne wyspy, sv. Jure, Mostar. Co się uda zobaczymy na miejscu. Młodszy jest bardzo zaborczy

Jeżeli macie jakieś propozyje dot. zwiedzania, a także samej organizacji czasu dzieciakom, chętnie poczytam

Czas zacząć chyba właściwą relację, bo za około 10 godzin wyjazd. Pojazd spakowany, godzinę temu ostatnie bagaże wrzucone. Dopełnimy niezbędnym sprzętem jutro. Droga podzielona na dwa dni, zobaczymy czy Młodszy chętnie wsiądzie następnego dnia do auta

Igrane nadjeżdżamy!

Półmetek podróży za nami, wyjazd około 11, dojazd do hotelu pod Grazem o 20. Dwa dłuższe przystanki na popas plus jeden na tankowanie. Czechy w miarę sprawnie do zjazdu na Olomunec - tam zwężka i około 3 km korka, który w miarę sprawnie idzie, później trafiamy na jeszcze 2 czy 3 korki, trochę mniejsze i jeden, który nie wiadomo dlaczego powstał - żadnej zwężki, żadnych robót a coś się korkowało. Winiety kupowane w Czechach, na fragmencie bezpłatnej autostrady A1 do Ostravy. W Polsce mają ceny z kosmosu, na jednej ze stacji winieta słoweńska miesięczna 196 złotych(!), normalny koszt około 130 zł, czeskie i austriackie podobne przebitki. Austriacka winieta w Czechach na 10 dni - 11 euro, normalny koszt z tego co pamiętam 9,20 więc tragedii nie ma.

Austria bez problemu, parę zwężeń, ale cały czas 2 pasy. Jadąc zgodnie z przepisami jest się jednym z najwolniejszych na autostradzie. Uważać trzeba na ograniczeniach bo są puszki, dodatkowo na zwężeniu widziane 2 patrole z radarami.

Jutro śniadanko i dalsza jazda, tym razem już do celu

Dobranoc.

Pozdrav!

grypserek napisał(a):Na tym mniej więcej kończy się wycieczka po Zadarze, aż dziw że nie został zrealizowany jeden z głównych punktów czyli morskie organy. Cóż zawsze pozostaje możliwość powrotu i zobaczenia tego czego się nie udało zobaczyć.
Pozdrav.

My przy organach byliśmy ale na zachód słońca chwilę się spóźniliśmy .

grypserek napisał(a):Jeżeli macie jakieś propozycje dot. zwiedzania, a także samej organizacji czasu dzieciakom, chętnie poczytam

Po drodze do Mostaru proponuję zobaczyć Počitelj (twierdza, meczet). Po wizycie w Mostarze koniecznie podjedźcie do Blagaju (źródło rzeki Buny, jedno z największych w Europie oraz klasztor derwiszów). Bardzo malownicze miejsce.

grypserek napisał(a):Półmetek podróży za nami, wyjazd około 11, dojazd do hotelu pod Grazem o 20. Dwa dłuższe przystanki na popas plus jeden na tankowanie. Czechy w miarę sprawnie do zjazdu na Olomunec - tam zwężka i około 3 km korka,..

To się pewnie mijaliśmy . My dziś wracaliśmy do kraju. Na tym korku na wysokości Ołomuńca sporo czasu straciliśmy .