W końcu mamy prawdziwe słoneczko , na środku morza klarujemy żagle i stajemy sie kapać , woda -22stopni super !!
po kąpieli każdy bierze prysznic na rufie słodką wodą - z tyłu jachtu jest wąż którym można to zrobić a po kąpieli ....
opalanko
Płyniemy dalej i zastanawiamy się gdzie zacumować na noc , ja optuję za Zuljaną i zatoką przy plaży Vucine , Marcinowi jednak nie podoba się kierunek wiatru i wybór pada na Trsenik
Mijamy więc Żuljane z oddali
zuljana od strony morza
Już niedługo , w sierpniu, będę tam wypoczywał przez sześc dni
Teren od Żuljany do Trsenika w większości pokrywają winnice , pięknie prezentuje się Peljesac od strony morza ...
A więc wpływamy do Trsenika
pierwszy dom w Trseniku od strony żuljany
Trsenik
Pozwalają nam zacumować przy nabrzeżu za co zostaje pobrana opłata w wysokości 100Kun . Obok nas stoją dwa większe statki a na ich pokładzie widać wiele rowerów ...
Trsenik jest pustawy widac że jeszcze sezon tutaj się nie zaczął , wogóle nie widać turystów
pustawo co nieco
jak tu spokojnie
Oprócz nas pojawiają sie tylko rowerzyści ze statków - jak sie okazują Czesi , w pełnym przedziele wiekowym - ale po zakupie płynów szybko uciekają na swoich pojazdach w głąb Peljesaca
statki rowerzystów , później dopłynął jeszcze jeden
rowerzyści przed sklepem
Swoją drogą ciekawy sposób zwiedzania tylko trzeba miec trochę kondycji
My zaś korzystamy z uroku plaży za której obok nas jest tylko jedna para nastolatków
W wodzie widać jeżowce ale jesteśmy na to przygotowani , kąpiel jest super orzeżwiająca więc trochę sobie plażujemy , to jest odpoczynek przed nocną imprezką - wszak w tym dniu obchodzę urodziny
Ponieważ jest jeszcze dośc wcześnie niektórzy idą na spacer oddalając się od morza , ja zostaje przy pływaniu , notabene na rejs wziąłem nawet piankę , ale woda okazywała sie na tyle ciepła ze nie było potrzeby jej nakładania .