PAG-bez strachu nie ma odwagi... Sezon 2 str.35

Kapitańska napisał(a):
Czekaj czekaj....mi się dłużyło bo po drodze dzieci, wychowanie i takie tam inne Ty już chyba tak samo jak ja teraz ma sztoz a sobą więc zapomnij o 15 latach Kuj żelazo póki gorące

Odwagę mam nie wiem jak, z talentem w tej dziedzinie więc 15 lat , to taki bezpieczny termin
.....chyba....

Katerina napisał(a):CROberto

- Zrobię teatrzyk i dostanę to , co chcę...

Dostałem kolejnego asa, na rękę....
Przyjdzie czas, że nim zagram...

Życie to jeden wielki poker i teatr - choć niektórzy twierdzą, że jest nowelą

Gatunek jest zależny, od od stawki...

Katerina napisał(a):
A na poważnie - magičan dan za Tebe i odlične slike za nas
Teraz już pewnie nie będzie wakacji bez pływadła?

Spasiba ...

Nie wyobrażam sobie - dlatego założyłem drugą skarbonkę na piątki...

elka21 napisał(a):

anakin napisał(a):Woda w najgłębszym miejscu szyi nie sięga.
Sprawdzone.

Zależy jeszcze, na jakiej wysokości, kto ma szyję.

No właśnie. Ja mam "prezesowy wzrost". Dam radę?

sviva napisał(a):

elka21 napisał(a):

anakin napisał(a):Woda w najgłębszym miejscu szyi nie sięga.
Sprawdzone.

Zależy jeszcze, na jakiej wysokości, kto ma szyję.

No właśnie. Ja mam "prezesowy wzrost". Dam radę?

Ja mam 192, a woda w najgłębszym miejscu sięgała mi brody, więc raczej nie.
Ale zawsze możesz ten fragment przepłynąć.

anakin napisał(a):
Ja mam 192, a woda w najgłębszym miejscu sięgała mi brody, więc raczej nie.
Ale zawsze możesz ten fragment przepłynąć.

On ma jakiś tajemny sposób. Zapytam, może poradzi

sviva napisał(a):On ma jakiś tajemny sposób. Zapytam, może poradzi

Żadna tajemnica...
Kaczory, to i do Karlobagu sepszejdą...

agata26061 napisał(a):OMG już sobie ta sytuację z moimi dziećmi wyobrażam (4 i 8 lat). Na pewno nie zdążylibysmy połapać dmuchancow, bo musielibyśmy dzieci trzymać, żeby ich nie zabrało

Ja doświadczyłem czegoś takiego ale na Krecie. Przedostatni dzień pobytu. Żona pakowała torby a ja zabralem nasze dzieci (wtedy 11 miesięcy i 3 latka) na przechadzkę po pamiątki. W oddali, ale dalekiej oddali było widać chmury. Ale to naprawdę wydawało się daleko. Jakież było moje zdziwienie, gdy w drodze powrotnej zobaczyłem, że te chmury i ściana deszczu mkną w stronę lądu. Synka na ręce, córeczkę za dłoń i chodu. Ale się nie udało. Ulewa nas taka spotkała jakich mało. Udało nam się schronić w...... placu zabaw. Szczelnie nie było ale trochę ochroniło. Dzieci placza, ja nie wiem co robić ale po 5 min przestało lać i udało się wrócić do hotelu.

anakin napisał(a)::lol:
Zrce jeszcze nie dostąpiło zaszczytu żebym się tam pojawił i nieprędko ( o ile wcale ) to się zmieni.

Mnie ciekawi jedno Robert...
Nie dostałeś w łeb za temperaturę wody na Rucicy?
Jeśli nie w ten dzień to na pewno w następny.

Zrce ma to dk siebie, że do 16 jest prawie puste bo wszelkiej maści glonojady po nocnym żerowaniu są w stanie dopiero koło południa się wynurzyć z łóżka. Wypić sobie piwko i drinka w barze w basenie - fajne ale tak na raz. Nocna impreza? Zaliczona ale to w czasie jeszcze sprzed obrączkowania. Co tam się dzieje to jiech lepiej tam zostanie.

Katerina napisał(a):Hmm, przy gulaszu to to jest zwykła zalewajka
Ależ tam grzecznie No, chyba, że po zmroku jakiś ogień piekielny buchnie?

Chyba trafił na roraty na Zrce. My uczestniczyliśmy w zupełnie innych rekolekcjach. W Aquariusie Armin van Buuren, obok Tiesto. Co tam się działo. No i Jumbo drinki. Podawali je w wazonach za chyba 200 kun. Jak się dało paręnaście ojro barmanowi to potrafil zrobić polish version.

O majgat jak cudownie na tych Twoich fotach. Do sierpnia tak daleko... Ale już jedno wiem na pewno. Nie będę zbyt oryginalna jeśli chodzi o pływanie pasarką. Maskalic jest moim punktem obowiązkowym, a i pewnie resztę też powtórzę po Was (niestety, wybacz )

Mam tyle do nadrobienia na tym forum, że nie wiem kiedy przebrnę przez te wszystkie relacje, ale do Twojej zaglądam w miarę na bieżąco i co chwilę coś uskuteczniam w moim planie na Pag. Mam nadzieję, że mi czasu na wszystko wystarczy

sviva napisał(a): Nocna impreza? Zaliczona ale to w czasie jeszcze sprzed obrączkowania. Co tam się dzieje to jiech lepiej tam zostanie.

Tambywalcy, powtarzają to jak mantrę...
W sprzedaży - mają też wisiorki, z tym mottem...

agata26061 napisał(a):O majgat jak cudownie na tych Twoich fotach. Do sierpnia tak daleko... Ale już jedno wiem na pewno. Nie będę zbyt oryginalna jeśli chodzi o pływanie pasarką. Maskalic jest moim punktem obowiązkowym, a i pewnie resztę też powtórzę po Was (niestety, wybacz )

Po prostu - miejsca, nie z tej ziemi...
Powtarzaj...
Warto...
Jakbyco... podpowiem...

Niech Wam teraz szybko leci a na miejscu się dłuży...

Zdjęcia już są...
Z telefonu mi dziś, nie wchodziły...

Pięknie.
W ubiegłym roku (dzięki relacji Habanero) też odwiedziłam tę plażę - po raz pierwszy. Bardzo mi się na niej podobało, zwłaszcza, że przez większość czasu mogliśmy wypoczywać tam sami.
Myślę, że towarzyszki wybaczyły Ci trudy powrotu... - bo przecież spacer przez ten pachnący las to sama przyjemność, nawet jeśli trzeba podreptać trochę pod górkę.