Objazdy autostrady w SŁOWENII - dyskusja

Do CRO jeżdżę od co najmniej kilkunastu lat. Zawsze omijałem autostradę odkąd powstała. W tym roku Z uwagi na koronawirusa i dla sprawdzenia drogę powrotną przejechałem autostradą w Słowenii. Wiem, poświęciłem całe 15 EUR i splamiłem się Bije się w piersi i proszę o rozgrzeszenie :):)
A na poważnie... Zawsze jeździmy Brno - Wiedeń, potem jak mamy humorek... Powrót tez tą samą trasą. Ostatnie lata do CRO wjeżdżaliśmy przez Cvetlin. W tym roku, jadąc autostradą słoweńską po raz pierwszy w domciu byliśmy tuz po 21-szej (wyjeżdżając jak zwykle 6.00-6.30). Mieszkamy koło Wawki, a w tym roku jechaliśmy z okolic Zadaru ("blisko", bo z reguły to Trogir lub znacznie dalej).
Chyba poworty przez autostradę w Słowenii staną się naszym zwyczajem.

Piszę na świeżo z przejazdu, objazd jak najbardziej działa, w Mureck byli jacyś celnicy ale nawet nie zatrzymali, w Cvetlin pytali gdzie jedziemy i tyle, żadnych problemów.

Dzięki za podpowiedzi. Pomknę przez Mureck na Cvetlin.

Rafik89 napisał(a):Piszę na świeżo z przejazdu, objazd jak najbardziej działa, w Mureck byli jacyś celnicy ale nawet nie zatrzymali, w Cvetlin pytali gdzie jedziemy i tyle, żadnych problemów.

Potwierdzam.. w sobotę koło 13-tej na obu przejściach luz... nikt o nic nie pyta - tylko pokazałem dowody.

aro_40 napisał(a):Do CRO jeżdżę od co najmniej kilkunastu lat. Zawsze omijałem autostradę odkąd powstała. W tym roku Z uwagi na koronawirusa i dla sprawdzenia drogę powrotną przejechałem autostradą w Słowenii. Wiem, poświęciłem całe 15 EUR i splamiłem się Bije się w piersi i proszę o rozgrzeszenie :):)
A na poważnie... Zawsze jeździmy Brno - Wiedeń, potem jak mamy humorek... Powrót tez tą samą trasą. Ostatnie lata do CRO wjeżdżaliśmy przez Cvetlin. W tym roku, jadąc autostradą słoweńską po raz pierwszy w domciu byliśmy tuz po 21-szej (wyjeżdżając jak zwykle 6.00-6.30). Mieszkamy koło Wawki, a w tym roku jechaliśmy z okolic Zadaru ("blisko", bo z reguły to Trogir lub znacznie dalej).
Chyba poworty przez autostradę w Słowenii staną się naszym zwyczajem.

Wreszcie ktoś zmądrzał i nie drutuje.

rysfer napisał(a):Dzięki za podpowiedzi. Pomknę przez Mureck na Cvetlin.

Jak skończą w Polsce budowę A1 i będzie można nią jechać od Gdańska do Gorzyczek, to też będziecie ją omijać przez Tczew, Świecie, Łódź, Piotrków, Radomsko, Siewierz i Cieszyn? Nie ma autostrady - płacz, bo co to za kraj, co to za dzicz, ni ma po czym jechać, zbudują i można wygodnie śmigać to będzie jechał i zapychał lokalsom ich lokalne drogi. Kuźwa co za chore podejście!!! Januszowanie pierwsza liga!

ŁukaszCiupa napisał(a):

rysfer napisał(a):Dzięki za podpowiedzi. Pomknę przez Mureck na Cvetlin.

Jak skończą w Polsce budowę A1 i będzie można nią jechać od Gdańska do Gorzyczek, to też będziecie ją omijać przez Tczew, Świecie, Łódź, Piotrków, Radomsko, Siewierz i Cieszyn? Nie ma autostrady - płacz, bo co to za kraj, co to za dzicz, ni ma po czym jechać, zbudują i można wygodnie śmigać to będzie jechał i zapychał lokalsom ich lokalne drogi. Kuźwa co za chore podejście!!! Januszowanie pierwsza liga!

Zależy ile będzie kosztowała.
W Polsce tylko jeden odcinek jest warty swojej ceny .
Gliwice - Wrocław

Osobiście uważam że uczciwa cena jest w Czechach i Austrii.
W Słowenii i Chorwacji już są lekko za duże

ŁukaszCiupa napisał(a):Jak skończą w Polsce budowę A1 i będzie można nią jechać od Gdańska do Gorzyczek, to też będziecie ją omijać przez Tczew, Świecie, Łódź, Piotrków, Radomsko, Siewierz i Cieszyn? Nie ma autostrady - płacz, bo co to za kraj, co to za dzicz, ni ma po czym jechać, zbudują i można wygodnie śmigać to będzie jechał i zapychał lokalsom ich lokalne drogi. Kuźwa co za chore podejście!!! Januszowanie pierwsza liga!

Ja bym tutaj był co najmniej ostrożny z takim mocnym stwierdzeniem. Choć co do głównej myśli ujętej przez kolegę nie mam jak się nie zgodzić, to jednak jeśli chodzi o autostradę słoweńską, bardziej bym chyba miał na uwadze korki na granicy w Macelj niż januszowanie na winiecie.

Sam w tym roku jechałem w środku tygodnia pod koniec sierpnia w nocy, zaryzykowałem pierwszy raz autostradę i po fajnym szybciutkim bujnięciu przez całą Slo już zacierałem ręce, że głupio było bez sensu tyle lat objazdem jeździć i wrócę też autostradą, a tu mały zonk na granicy i ponad godzinę stania (co podobno i tak nieźle jak wyczytałem opisy kilkugodzinnych korków).

Jak Chorwacja wejdzie do Shengen i nie będzie kontroli to objeżdżanie Słowenii dla mnie całkowicie straci sens jednak teraz w obliczu korków na granicy wolę jednak lokalne drogi i trochę kręcenia kierownicą.

ŁukaszCiupa napisał(a):

rysfer napisał(a):Dzięki za podpowiedzi. Pomknę przez Mureck na Cvetlin.

Jak skończą w Polsce budowę A1 i będzie można nią jechać od Gdańska do Gorzyczek, to też będziecie ją omijać przez Tczew, Świecie, Łódź, Piotrków, Radomsko, Siewierz i Cieszyn? Nie ma autostrady - płacz, bo co to za kraj, co to za dzicz, ni ma po czym jechać, zbudują i można wygodnie śmigać to będzie jechał i zapychał lokalsom ich lokalne drogi. Kuźwa co za chore podejście!!! Januszowanie pierwsza liga!

Porównanie A1 o długości 700km. Do 60 km. W Słoweni, że o staniu na granicy nie wspomne to żenada. Nie trafione porównanie.

ŁukaszCiupa napisał(a):

rysfer napisał(a):Dzięki za podpowiedzi. Pomknę przez Mureck na Cvetlin.

Jak skończą w Polsce budowę A1 i będzie można nią jechać od Gdańska do Gorzyczek, to też będziecie ją omijać przez Tczew, Świecie, Łódź, Piotrków, Radomsko, Siewierz i Cieszyn? Nie ma autostrady - płacz, bo co to za kraj, co to za dzicz, ni ma po czym jechać, zbudują i można wygodnie śmigać to będzie jechał i zapychał lokalsom ich lokalne drogi. Kuźwa co za chore podejście!!! Januszowanie pierwsza liga!

Jeśli chodzi o januszowanie, to chyba zauważyłeś, że nie pytam o objazdy autostrad Czech, Austrii, Chorwacji i w pierwszym poście pisałem, że jeżdziłem przez Lendavę ( chodzi o w miarę szybki przejazd, korki ), ale fundując sobie 2, 3 godz. stania na wjazd do Cro. za 30€ średnio mi się uśmiecha. Na marginesie małe pytanko, mam nadzieję, że przjście gran. Mureck w nocy też jest przejezdne?

Mam pytanie czy ktos wracał we wrześniu z cveltin na mureck?? Pytam bo ja jechałem ta droga do Chorwacji i bylo ok a teraz czytam na stronie MSZ ze jezeli jedziemy z Chorwacji to mozemy przekraczać granice w trzech miejscach i mureck tam nie ma ?

Jak jechałeś do Chorwacji to też Mureck nie było Od czasu otwarcia granic większość przejść pomiędzy Austrią a Slowenią jest przejezdna tylko dla obywateli tych państw. Co nie znaczy że tamtędy nie przepuszczają

Mylisz sie jak jedziesz z bezpiecznego kraju to mozesz jechać jak chcesz ale juz z chorwacji tylko wyznaczonymi ... To tyle jezeli chodzi o założenie... A pytam bo kuzwa kupowac winiete na slowenie tylko w jedna strone a w najgorszym wypadku od ostatniego zjazdu to troche lipa jak by mnie cofneli z mureck ... aczkolwiek to co pisza na msz i mowia w telewizji a jak sie zachowują sluzby na granicy to tak jak by porównać ziemie z wodą

Albo co jak wjadę ostatnim zjazdem na autostrade w sloweni w kierunku Austrii bez winiety ... Walną mnie na granicy czy nie nie ? A jeżeli tak to jaki koszt?

irex5 napisał(a):Albo co jak wjadę ostatnim zjazdem na autostrade w sloweni w kierunku Austrii bez winiety ... Walną mnie na granicy czy nie nie ? A jeżeli tak to jaki koszt?

Chłopie, proponuję właśnie tak zrobić i tuż przed Spielfeldem czyli granicą SLO/AT zatrzymać się przy często stojących tam słoweńskich policjantach i pochwalić, że jedziesz bez winietki. Koszt na pewno będzie taki sam, jak za całą autostradę bez winietki i nie będą to tanie rzeczy! Czytam te wasze posty i po porostu nie wierzę, jak można w ogóle zadawać takie pytania??? Jak można próbować w ogóle "oszukać system" i ryzykować kilkaset euro kary vs 15 lub 30 euro za winietkę + święty spokój! Przejścia w Mureck i Cvetlin to przejścia dla ruchu lokalnego, a to że się tam jeździ, to równie dobrze mogą ukrócić i wreszcie kogoś sprowadzić na ziemię czyli zawrócić z niego w kierunku autostrady i dodatkowo wlepić mandat. I żeby nie było, ze "reklamuję" słoweński system winiet i namawiam do ich kupowania - po prostu nie szukajmy wątpliwych oszczędności bo chytry dwa razy traci a karma przychodzi czasem błyskawicznie.