Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

O ćakuli na Korčuli - małe co nieco - rok 2021

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 10.07.2021 12:28

Odcinek 3 - urlopowe potrzeby - konoby drugi tydzień
Konoba MALTA - 21-06-2021 – Korčula
Nieopodal odwiedzonej przez nas Crkvy Sv. Antuna w zaciszu, chociaż powinienem napisać „tam gdzie sołtys asfalt na noc zwija” znajduje się przydomowa, wiejska, sielska, wręcz rolnicza konoba ze stołami nakrytymi ceratą. Tyle, że uważajcie. Ma 180 opinii na gogle maps i wszystkie co do jednej są na 5.0. Nie zjedliśmy tam dużo. Jechaliśmy tam specjalnie na mięso – a dokładniej rzecz ujmując na koźlinę – zanim cokolwiek powiem - jedno zdanie. Wystawiam tej konobie bardzo solidne 5.0. Tuż przed dotarciem tam zrobiliśmy sobie spacer do wspomnianej powyżej crkvy, potem pokręciliśmy się po okolicy. Poszliśmy za konobę, wróciliśmy do auta, podjechaliśmy i nadal była 17.45. Byliśmy tak głodni, że jak wnieśli jedzenie to nie pomyślałem nawet o zdjęciach.
Konoba jest w podwórku, między stodołą a domkiem letnim. Gdzieś dalej jest ogród warzywny, słychać zwierzęta. Po prostu
FOTO73.jpg

Menu ma krótkie aczkolwiek treściwe

FOTO74.jpg

FOTO75.jpg

Jeszcze zanim podano nam wybrany starter z koziego sera i jak wiedzieliśmy obfitą porcję koźlego mięsa z grilla i podobnie obfity półmisek grillowanych warzyw cała rodzina a było tam pięcioro ludzi zaczęła się uwijać jak w ukropie. Szybko okazało się, że podjechała jakaś 8 osobowa ekipa dużym busem. Wyglądała na ekipę pracującą wspólnie i znającą się. Wpadli na obiad po pracy i byli kontenci. Gdy pałaszowaliśmy jedzenie podjechały dwie młode rodziny z Polski. Sposób parkowania jednego z kierowców wywołał salwy śmiechu. Niektórzy nie powinni jeździć autami dłuższymi od małego fiata… Ups… Wróćmy do jedzenia. Mięso perfekcja. Stopień ugrilowania cukinii ujmujący. Oliwa na serze kozim genialna. Chleb oczywiście z Konzumu i nędzny – ale tego się chyba tam nie przeskoczy. Białe wino było jak na domowe o fajnym bukiecie i nie cierpkie, nie rozwodnione. Kot, który oczywiście wlazł do nas na siedzenia uroczy.

FOTO76.jpg

I oczywiście doskonale wiedział, komu nie ufać… (oj dostanie mi się za to zdanie)

foto77.jpg

Na koniec dostaliśmy na stół dwie rakije. Jedna o smaku jeżyny, a druga o smaku truskawek. Słuchajcie. Następnym razem pojadę tam taksówką i się nawalę tymi trunkami. Niebo w gębie… No ale skoro jak wyżej napisałem i tak dostanę za jedno zdanie to mogę spokojnie oberwać za zdania dwa.
Ja tam byłem i prawie nic nie wypiłem, bo Mariola zagarnęła wszystko dla siebie – mam na to dowód

FOTO78.jpg

Na koniec rachunek. Naprawdę szczerze polecam.

FOTO98.jpg

Konoba, a właściwie Brewery and Pub PINJAC- 23-06-2021 – Podstrana
Wracając z konoby Gera jechaliśmy koło tego przybytku. Mały research w sieci:
„Žrnovo jest przedmieściem miasta Korčula i mieści jedyny browar rzemieślniczy na wyspie - browar Pinjac oraz pub o tej samej nazwie, w którym można skosztować ich piw. Całość jest ciekawsza, bo zupełnie nietypowa dla Korculi, znanej przede wszystkim z doskonałych win. Po browarze Hvar Vunetova, Pinjac jest drugim browarem znajdującym się na jednej z chorwackich wysp. Oferują trzy style piwa; golden ale, porter i hefewizen, wszystkie w połączeniu z dobrym jedzeniem. Jak to logiczne, nacisk kładziony jest przede wszystkim na jedzenie, które dobrze komponuje się z piwem; burgery, steki, dania z grilla. Ponieważ znajdują się na Korčuli, nie uciekają od śródziemnomorskiego dziedzictwa kulinarnego, więc oferują również tradycyjne przysmaki, takie jak makaron Žrnovo, pasticada z gnocchi, krewetki, kalmary i tuńczyk.”
Całość artykułu tu: https://pivnica.net/brewery-pub-pinjac/4985/
Po takim tekście musiałem tam pojechać. Powiem tak. Miejsce ma niesamowity potencjał. Za siecią:

FOTO80.jpg

FOTO81.jpg

Naprawdę. Ale nie wszystko tam współgra.
Wystrój jest taki mnie pasujący, mnóstwo staroci, jak dawne radia, żelazka, zdjęcia.

FOTO82.jpg

FOTO83.jpg

Ale tak. Za piwo powiedzmy dobre 4.5. Stopień schłodzenia nawet 5.0 - aczkolwiek ALE było bardzo fajne a IPA nieco mniej. Sałatka z ośmiornicy ciekawa. Zrobiona coś jak carpacio – cienkie jej plasterki przełożone cienkimi plastrami pomidora, nieco rukoli, fajna oliwa, ale po co do tego grzanki z grilla z tego ich chleba z Konzumu o wyglądzie bagietki? Kiedy również do Škampi na žaru i Lignje na žaru dostaliśmy taki sam chlebek to już tego nie rozumieliśmy. Krewetki niestety nie świeże ale rozmrażane. No nie przyszło mi nawet do głowy pytanie czy w tak fajnym miejscu będą krewetki z połowu czy z Konzumu… Sorry. Blitwa okej, daliśmy im szansę – poprosiliśmy o deser dnia słysząc, ze jest rožata. Ale to już byłą jakaś pomyłka. Konsystencja grudkowata, średnio smaczne.
Kiedy po sałatce i piwie, gdy jeszcze byliśmy w dobrym nastroju łaziłem po lokalu szukając tych „pip” ze zdjęcia:

FOTO84.jpg

i znalazłem je, i pokazuję je jednemu z synów właściciela wodzących za mną wzrokiem, że tego szukałem a on mi odpowiedział, że cytuję
- A… To moja była dziewczyna. Już tu nie pracuje!
To powiem wam, że mina mi zrzedła.
Jednak gdyby ktoś chciał tam pojechać i sprawdzić na własnych kubkach smakowych – parę fotek menu

FOTO85.jpg

FOTO86.jpg

FOTO87.jpg

FOTO88.jpg

FOTO89.jpg

FOTO90.jpg

Oczywiście Rachunek

FOTO91.jpg

Nie sądzę, abym dał temu lokalowi kolejną szansę, aczkolwiek niezbadane są ścieżki moje.

Caffe bar step - 24-06-2021 – Korčula
Tu bardzo krótko. Oczekując na pokaz Moreški postanowiliśmy zaspokoić głód wywołany dość intensywnym spacerem. Mieliśmy bardzo mało czasu.
20.10 usiedliśmy
20.12 zamówiliśmy pizzę i piwo
20.15 dostaliśmy piwo.
20.28 dostaliśmy pizzę - była smaczna, dobrze wypieczona, nie przypalona
20.30 dostaliśmy rachunek.
20.45 wchodziliśmy na plac, gdzie miał być pokaz.
Sprawnie, szybko, smacznie, piwo bardzo dobrze schłodzone. Kelner raczej nie autochton, bardzo rozmowny. Napiszę odcinek, któremu nadam tytuł „Smaczki”. Ów kelner w nim również wystąpi
Rachunek:

FOTO92.jpg

Trudno polecać coś w takim miejscu i po jednej pizzy, ale nie odrzucam.

Restoran Kavana No1 - 25-06-2021 – Korčula
Kolacja pożegnalna. Miejsce zjawiskowe z takim widokiem:

FOTO93.jpg

Zdjęcie zostało zrobione 15 czerwca, gdy wpadliśmy tam pierwszy raz na kawę i deser – o takich miejscach w innym odcinku. Drugi raz byliśmy tam zobaczyć się z tajemniczymi, prawdziwymi cromaniakami. Tylko w takim miejscu, z takim widokiem mogliśmy się z Korčulą żegnać.
Tuż przed wyjazdem mieliśmy pewne zdarzenie drogowe autem firmowym i niestety nasze finanse zubożały o dobre 15% planowanych urlopowych wydatków, dlatego z listy "must see" zostały wykreślone dwie wycieczki do winiarni, w tym do winiarni GRK. Kiedy zauważyłem, że w menu jest to wino poprosiliśmy o butelkę.

FOTO94.jpg

Warte swojej ceny. Wypiliśmy fajne, mocne espresso i zamówiliśmy ponownie Žrnovski makaruni – był inny. Makaron bardzo dobry, gulaszu wołowego mniej, mniej warzyw, ale złego słowa nie powiem. Drugim daniem był Brancin.

FOTO95.jpg

No!!! Klasa. Ryba bardzo dobrze przygotowana, oliwa z cząstkami czosnku super. Podanie krążka blitwy, ziemniaków, marchewki, papryki, rukoli to bardzo fajny pomysł, do tego było smaczne. Jedzenie zniknęło. Została jednak oliwa, której nie oddałbym za żadne skarby kelnerowi. Spytałem o jakiś dobry chleb. Uff. Nie dostaliśmy nic z Konzumu ale takie malutkie kawałki ciasta jak pizza. I doniesioną oliwę w takim fajnym wydaniu

FOTO96.jpg

Przy czym na rachunku znalazły się tylko pizzerinki. Wraz z rachunkiem ugoszczeni zostaliśmy przez kelnera – młodego faceta z Bośni pracującego tam od 3 lat – tak podaną rakiją o smaku czarnej jeżyny.

FOTO97.jpg

Miód w gębie.
Rachunek wart był naszego grzeszenia!

FOTO79.jpg

Zdecydowanie polecam…
Mariola pobiegła sobie jeszcze do Bipy, a ja zostałem zrobić fotki menu – niestety nie widziałem, że moja komórka jest o krok od wyczerpania, więc nie udało się wszystkich stron

FOTO99.jpg

FOTO100.jpg

FOTO101.jpg

FOTO102.jpg

FOTO103.jpg

FOTO104.jpg

Ja ten lokal zdecydowanie polecam, a za rok na pewno się tam zamelduję nie jeden raz. I to nie tylko ze względu na jedzenie i widoki… Dziś kończę odcinek filmem – taka tam muza leci…
Ostatnio edytowano 11.07.2021 19:51 przez Abakus68, łącznie edytowano 2 razy
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 10.07.2021 12:57

Abakus68 napisał(a):
Drugi raz byliśmy tam zobaczyć się z tajemniczymi, prawdziwymi cromaniakami.


No ciekawe co to za jedni :?: :mrgreen: :oczko_usmiech: :wink: :twisted:

Abakus68 napisał(a):
Wraz z rachunkiem ugoszczeni zostaliśmy przez kelnera – młodego faceta z Bośni pracującego tam od 3 lat – tak podaną rakiją o smaku czarnej jeżyny.



Teraz to mi trochę smutno, bo jedliśmy w tej konobie 2 razy, za każdym razem zostawiając napiwek, a nikt nas jeżynówką nie częstował :roll: :(

Zdzihu, wyrastasz na nowego Makłowicza :!:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14797
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 10.07.2021 13:05

Ten Pinjac to coś dla mnie :mrgreen: Lubię krafty, IPY, APY i inne... Stopień schłodzenia - bardzo zwracam na to uwagę. Nie lubię za zimnych piw, bo wtedy nie czuję ich smaku.

W restauracji z pożegnalnej kolacji niezłe ceny. Brancin za 95 kun - spoko. I jakie widoki!

ruzica napisał(a):
Abakus68 napisał(a):
Drugi raz byliśmy tam zobaczyć się z tajemniczymi, prawdziwymi cromaniakami.


No ciekawe co to za jedni :?: :mrgreen: :oczko_usmiech: :wink: :twisted:

Super, że udało Wam się spotkać :D Mam nadzieję, że oboje to opiszecie :mrgreen:

Zdzihu, Twoja Żona na wakacjach farbowała włosy? 8O :D Widzę inny kolor w najnowszym odcinku :)
Jaceł
Croentuzjasta
Posty: 121
Dołączył(a): 04.07.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jaceł » 10.07.2021 15:31

Nie, żebym się czepiał, ale zdjęcia rachunków są pomylone. W "Malcie" jest rachunek z "Kavany" i vice versa :)
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1912
Dołączył(a): 06.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 10.07.2021 15:43

Świetne recenzje, chyba mógłbyś robić to zawodowo ;) Ale jako uważny czytelnik zauważam, że pomyliłeś rachunki z konob Malta z Kanavą. Widzę że inny czytelnik też to zauważył
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 10.07.2021 16:16

ruzica napisał(a):
Abakus68 napisał(a):
Drugi raz byliśmy tam zobaczyć się z tajemniczymi, prawdziwymi cromaniakami.


No ciekawe co to za jedni :?: :mrgreen: :oczko_usmiech: :wink: :twisted:

Abakus68 napisał(a):
Wraz z rachunkiem ugoszczeni zostaliśmy przez kelnera – młodego faceta z Bośni pracującego tam od 3 lat – tak podaną rakiją o smaku czarnej jeżyny.



Teraz to mi trochę smutno, bo jedliśmy w tej konobie 2 razy, za każdym razem zostawiając napiwek, a nikt nas jeżynówką nie częstował :roll: :(

Zdzihu, wyrastasz na nowego Makłowicza :!:

Tajemniczy cromaniacy pierwej pisać zaczęli relację, zatem im zostawię pole do ujawnień :D. No my też dopiero za 3-cim razem zostaliśmy tak ugoszczeni, więc może jakoś tam liczą wizyty :lol:
A porównanie jest zbyt daleko idące. O kuchni wiem bardzo mało.

maslinka napisał(a):Ten Pinjac to coś dla mnie :mrgreen: Lubię krafty, IPY, APY i inne... Stopień schłodzenia - bardzo zwracam na to uwagę. Nie lubię za zimnych piw, bo wtedy nie czuję ich smaku.

W restauracji z pożegnalnej kolacji niezłe ceny. Brancin za 95 kun - spoko. I jakie widoki!

....
Super, że udało Wam się spotkać :D Mam nadzieję, że oboje to opiszecie :mrgreen:

Zdzihu, Twoja Żona na wakacjach farbowała włosy? 8O :D Widzę inny kolor w najnowszym odcinku :)


No to Pinjac zaliczyć musisz - jako miłośniczka piwa. Cena Brancina i mnie pozytywnie zaskoczyła. Mam nadzieję, że będzie jakieś zdanie o spotkaniu :D
A jeśli chodzi o włosy to robisz tak. Oznajmiasz mężowi, że skoro jesteś coraz bardziej opalona, to fryzura jest zbyt jasna. Gnasz do drogerii. Dajesz mu tubkę, każesz ciało okręcić w duży worek na śmieci i ma się sprawić... Nie powiem, jak tylko założyłem worek na śmieci to pomyślałem o dziwnych rzeczach, ale wolę jednak ufarbować :lol: :lol: :lol:
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 10.07.2021 16:17

Jaceł napisał(a):Nie, żebym się czepiał, ale zdjęcia rachunków są pomylone. W "Malcie" jest rachunek z "Kavany" i vice versa :)

i
mchrob napisał(a):Świetne recenzje, chyba mógłbyś robić to zawodowo ;) Ale jako uważny czytelnik zauważam, że pomyliłeś rachunki z konob Malta z Kanavą. Widzę że inny czytelnik też to zauważył


Dziękuję za znalezienie błędu - poprawione. Plus za uważność w czytaniu!
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5744
Dołączył(a): 06.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 13.07.2021 13:11

Abakus68 napisał(a):Za termin 13-26.06 zapłaciliśmy 680 EUR. Ceny w lipcu i sierpniu dla mnie są już zbyt duże.

Ok, dzięki za info :) .
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 14.07.2021 21:45

Odcinek 4 – parkingi i pierwszy spacer - Raćišće
Aby Korculę dobrze posmakować warto być nie tylko najedzonym. Warto się po niej poruszać, choćby trochę, a co za tym idzie warto wiedzieć, gdzie zaparkować dbając o budżet. Najwięcej wizyt mieliśmy w samym mieście Korcula. Jest tam kilka miejsc do darmowego parkowania. Pierwsze takie miejsce znajduje się wzdłuż całej ulicy nr 45 wiodącej dookoła Fortecy.
parking 1.jpg

Jest to ulica jednokierunkowa – kierunek jazdy oznaczyłem strzałką. Może i jest kawałek do miasta, ale jest tam dużo cienia.
Drugie miejsce, z którego głównie my - gapcie korzystaliśmy to plac przy cmentarzu.
parking 2.jpg

Zaznaczyłem to miejsce na powyższej mapce i podobnie strzałka pokazuje punkt wjazdu. Po lewej od wjazdu parę drzew dających długo cień, ale zwykle te miejsca zajęte.
Trzecim miejscem jest podwójny parking, przy Tommym i na dachu tej ujmijmy to galerii.
parking 3.jpg

Na tej mapce jest na niebiesko dojazd do tego parking i na czerwono miejsca obok. Wiedziałem, że są to miejsca płatne więc z nich nie korzystałem, ale w końcu przyjrzałem się, że po pierwsze parkując wzdłuż ulicy nikt nie idzie do parkomatu, na dach podszedłem, patrzę, a tam szlabany na stałe podniesione. Zatem warto sprawdzać, bo może jak było w czerwcu, tak i obecnie z jakiegoś powodu te parkingi są darmowe.
Jest jeszcze jeden darmowy większy parking ale to już w cholerę daleko
parking 4.jpg

Z odwiedzonych przez nas i opisanych w poprzednich odcinkach konob:
Dalmatino, Gera, Malta, Pinjac i Kavana nr 1 – jest gdzie zaparkować. Nie ma gdzie przy konobie More w Lumbardzie.
W Lumbardzie zatem znalazłem sobie kawałeczek od knajpy zacienione miejsce… w punkcie oznaczonym na niebiesko poniżej na mapie.

parking 5.jpg

Nic się tam z budową nie dzieje, i wyglądało to tak.

FOTO105.jpg

Generalnie Lumbardę zostawiliśmy sobie na następny rok – mały spacer i objazd, aby zobaczyć jak wygląda duży parking przy plaży Vela Pržina z którego wielu korzysta.
Blisko naszego miejsca odpoczynku była miejscowość Račišće. Są tam tylko niby dwa miejsca gdzie można zaparkować, ale w pełnym sezonie może być o to trudno. Niemniej na poniższej mapie zaznaczam miejsca 3
parking 6.jpg

Inne miejsca, w których byliśmy na tyle długo, że parkowanie było istotne to:
Blato
parking 7.jpg

Mniej więcej na zaznaczonym na niebiesko odcinku po prawej stronie ulicy nr 1 można stawać bezpłatnie, dalej zaczyna się strefa płatna.
Vela Luka
Wpadliśmy na krótko, i ten jeden raz stawaliśmy na parkingu płatnym
parking 8.jpg

Na niebiesko oznaczone miejsca do parkowania.
No dobrze. To jakiś tam spis miejsc parkingowych i spis miejsc, gdzie nasycaliśmy żołądki powstał mogę zatem zająć się tym, czym nasyciliśmy oczy, rozum i serca.
Ćakula
Skąd właściwie to słowo w tytule mojej relacji i co ono znaczy. o to w ogóle znaczy Ćakula. W języku chorwackim ćakula to szczególnie ciepłe słowo. To znaczy swobodnie rozmawiać o wszystkim i o niczym, śmiać się ze łzami w oczach i spotykać starych przyjaciół.
Taką definicję tego słowa fundują anglojęzycznie prowadzone strony. Ale te nacje to nawet z tak ciekawej do pokazania analizy upadku wielu starszych osób w USA – mówię tu o fantastycznym reportażu Jessici Bruder – zrobią film Nomadland i wyjdzie na to, że tonie upadek ale idealistyczne poszukiwanie wolności. Dobra, nie skupiajmy się na tym. I tak. Frances McDormand jest równie genialna jak w filmie Trzy billboardy za Ebbing, Missouri.
Wróćmy do ćakuli…
- Sunčika! Powiedz mi coś proszę. Już drugi raz siedząc w kafei na kawie słyszę, jak przechodzące kobiety mówią coś o siedzących wokół nas facetach i używają słowa ćakula. Widziałem też na mapie kafejkę o takiej nazwie. Co oznacza to słowo bo wyczytałem, że takie fajne rozmowy przyjaciół, ale ton wypowiedzi tych kobiet o ćakuli nie był sympatyczny.
- Bo ćakula to nie jest taka zwykła rozmowa. W Dalmacji w naszym żargonie to owszem rozmowa, ale z elementami plotkowania. W takich rozmowach, jak mówisz o kimś, to zwykle opowiadasz o nim te gorsze rzeczy…
- A czyli takie jak Ty nam opowiadałaś o konkurencie zza miedzy?
- Ha, ha, ha. Tak, i takie jakie ty opowiedziałeś mi o tej Czeszce z góry…

Taką mniej więcej rozmowę odbyłem z właścicielką apartamentu w drugim tygodniu pobytu. Fantastyczna, rozmowna i bardzo ciekawa osoba. Zdałem sobie wtedy sprawę z dwóch rzeczy. Ćakule trwały właściwie od ranka drugiego dnia aż do ostatniego ranka, gdy wyjeżdżaliśmy. To raz. A dwa… Gdy ktoś pracuje cały rok to jedzie na urlop odpocząć. Gdy pracuje, jak ja od 14 lat zdalnie sam to prócz odpoczynku potrzebuje fizycznej obecności drugiego człowieka i rozmowy. Od czasu do czasu zaserwuję parę takich ćakuli w kolejnych wpisach, ale teraz aby już znormalizować nieco gadulstwo zdjęciami nasz pierwszy spacer.
2021-06-14 – Spacer po Raćišće
Raćišće to jedna z najmłodszych osad na wyspie. Zatoka wcześniej niezamieszkana stała się w XVII wieku bezpieczną przystanią dla uchodźców z Makarskiej i sąsiedniej Hercegowiny.
Stanęliśmy na wspomniany wyżej parkingu przy kościele. To obecnie kościół parafialny. Po ichniemu Crkva Sv. Nikole. Z 1907 roku.

FOTO106.jpg

Przed kościołem piękna palma,

FOTO107.jpg

oby ją ciulas… znaczy ten, ciurlas omijał szerokim łukiem.
Po lewej stronie porastająca dom bugenwilla.

FOTO108.jpg

Droga wiedzie ponoć do jakiegoś placu zabaw dla dzieci. Parę dni później zjechałem ją rowerem i okazało się, że to nie plac, a malutki kawalątek trawy z małą huśtawką.
Przeciwległy brzeg…

FOTO109.jpg

A to ciekawostka. Jeszcze takiej asymilacji konoby z kościołem nie widziałem.

FOTO110.jpg

Sam kościół to crkva Sveti Vlaho z barokową loggią z 1682 roku.
Stamtąd wyruszyliśmy

FOTO111.jpg

Jak widać kościół koło kościoła… Nimi Kraków normalnie…
Pomimo tego, że to młoda osada kilka domów dopasowało się do kamiennego stylu

FOTO112.jpg

Roślinności pięknie już kwitnącej co niemiara

FOTO113.jpg

Kolejne palmy, te poniżej przy hotelu Mediteran w bardzo dobrej kondycji

FOTO114.jpg

A przy nich pomnik Tugomira Matića.

FOTO115.jpg

Młody żeglarz, który został bestialsko zamordowany przez Włoskich okupantów w czasie wojny dowodzonych przez Alfredo Ronconoriego – rzeźnika, sadystę i dewianta. Jak inaczej nazwać człowieka, który na oczach psychicznie zmaltretowanej gawiedzi zmuszonej do oglądania bestialskiego mordu po wszystkim… goli Tugomirowi wąsy!!!
(Wiele jaskiń na wyspie do dziś kryje szczątki wrzucanych tam latami okupacji zamordowanych jej mieszkańców, ale nikt na wyspie nie chce wdawać się w szczegóły. Tajemnicą poliszynela jest, że wśród badaczy tematu istnieje przekonanie, iż w wielu przypadkach okupantom pomagali mieszkańcy, no ale o ile mnie zawsze takie kontrowersyjne tematu ciągną do węszenia za informacjami, to chyba nie miejsce do dzielenia się taką wiedzą)
A jak już jesteśmy przy żeglarzach.
„Raćišće są dobrze znane w Chorwacji ze swoich zdolnych żeglarzy i rybaków. Żeglarstwo i rybołówstwo były przez wiele wieków głównym zawodem jej mieszkańców. Pod koniec XIX i na początku XX wieku Raćišće posiadało około 40 drewnianych szkunerów z ogromnymi i wspaniałymi masztami i żaglami, zwanych lokalnie „trabakulą”. Mając na uwadze, że Raćišće liczy tylko około 500 mieszkańców, flota 40 dużych łodzi rzeczywiście była powodem do dumy. Szkunery pływały zarówno po Adriatyku, jak i Morzu Śródziemnym, ale później się ich pozbyto i kupiono nowoczesne statki, którymi dalej pływają po świecie. Jedyną rzeczą jest to, że ten duży i długi falochron oraz kamienne nabrzeże, które zbudowano w Raćišćach w celu ochrony drewnianych szkunerów, nie mogło już tego zrobić dla nowych i gigantycznych statków, którymi obecnie pływają żeglarze z Raćišće, więc teraz kryje malutkie wyłącznie łodzie rybackie i żaglowe”
Do dziś można tam dostrzec piękne „nawodne okazy”

FOTO116.jpg

Chociaż rzeczywiście gros pływadeł to maleństwa.

FOTO117.jpg

Generalnie w oczy uderza duża ilości wszelkiej maści roślinności tak ozdobnej, jak i użytkowej

FOTO118.jpg

FOTO119.jpg

FOTO120.jpg

FOTO121.jpg

FOTO122.jpg

FOTO123.jpg

FOTO124.jpg

FOTO125.jpg

FOTO126.jpg

FOTO127.jpg

Niektóre domy dopiero startują z ozdabianiem ich objeść w szatę roślinną nawet gdy miejsca mają niewiele

FOTO128.jpg

A inne mają to starannie rozplanowane na lata.

FOTO129.jpg

Oczywiście nie można być w Chorwacji i nie natknąć się na fana Hajduka Split. Nie sztuką jest jednak tylko strzelić sobie emblemat klubu. Przypominam, że klub został założony 13 lutego 1911 roku. A jego nazwa wywodzi się od hajduków, opiewanych w balladach zbójników, którzy walczyli z imperium osmańskim.
A oto obejście fana tego klubu

FOTO130.jpg

Napis brzmi
Bili su bili vrhovi płanina Bila je košulja hajdučkoga sina. Są to pierwsze słowa jednej z piosenek poświęconej klubowi. Mimo, że to live, to uważam, że to najlepsza jednak – atmosfera stadionu – wersja tejże piosenki

Moja ocena miejscowości? Jest pięknie położona

FOTO131.jpg

U podnóża pięknych wzgórz – poniżej załapał się na zdjęcie parking nr 3 z wyżej popełnionego spisu parkingów

FOTO132 .jpg

Takich pięknych strzelistych cyprysików, którym wyspa zawdzięcza dawną nazwę czyli Korkyra Melaina jest wokół wiele

FOTO133.jpg

Możliwość ogląda równocześnie kawałka Pelješca, Hvaru i Biokova bezcenna

FOTO134.jpg

Miejscowość odwiedzałem codziennie rano rowerem i kilka razy wpadałem tam na małe zakupy. Polubiłem ją jak Splitską ale może dlatego, że dałem sobie dużo czasu – sumując kilkukrotne odwiedziny – na chłonięcie jej spokoju. Bardzo mi się podobała.

foto135.jpg
aga_stella
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1306
Dołączył(a): 25.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) aga_stella » 14.07.2021 21:56

Super relacja.
Kawał dobrej roboty. Mapki, ceny, opisy dań, ciekawostki i piękne zdjęcia. Wow :D
Będę z przyjemnością zaglądać.
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1912
Dołączył(a): 06.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 14.07.2021 22:24

I po co jechać na Korcule jak wszystko nam tu pokażesz? :oczko_usmiech:
Koenig
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 879
Dołączył(a): 03.07.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Koenig » 15.07.2021 11:47

Bardzo fajna relacja. Też czytam z zaciekawieniem. Najbliżej Korculi byłem w ubiegłym roku - na obiedzie w polecanej przez Roberta Makłowicza Villi Vrgorac w Kuciste :D
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 15.07.2021 12:12

Abakus68 napisał(a):Ćakula


A po włosku to chiacchierare :D
Epepa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 522
Dołączył(a): 29.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Epepa » 15.07.2021 15:04

Warto było czekać na tę relację, bo jest genialna! Zapowiada się świetny przewodnik po wyspie z mnóstwem ciekawostek. :D Ostatnim razem, gdy odwiedziliśmy Chorwację, miałam taki plan, żeby nasz pobyt podzielić między Zuljanę na Peljescu a Racisce na Korczuli. Udało się go zrealizować połowicznie, bo mąż nie chciał się już przenosić. Widzę więc, co nas ominęło albo raczej zostało na później. :wink: Miejscowość sprawia sympatyczne wrażenie i myślę, że trzeba będzie kiedyś wrócić w tamte strony. :)
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 15.07.2021 15:32

Zdzihu, ten przewodnik po parkingach jest super :!: Może kiedyś skorzystam, choć na razie mnie na Korčulę nie ciągnie, chyba na chwilowo chce mi się jeździć tak daleko na południe :?

Szczerze mówiąc, to nie wiedziałam do tej pory co to ta ćakula :oops: :oops: :oops: Dzięki za wyjaśnienia :)

Abakus68 napisał(a):
Gdy ktoś pracuje cały rok to jedzie na urlop odpocząć. Gdy pracuje, jak ja od 14 lat zdalnie sam to prócz odpoczynku potrzebuje fizycznej obecności drugiego człowieka i rozmowy.



Mam zupełnie odwrotnie. W pracy mam bardzo dużo kontaktu z ludźmi(głównie emerytami), więc urlop najchętniej spędziłabym na bezludnej wyspie :hut:

Czekam na obiecane ćakule :wink: :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
O ćakuli na Korčuli - małe co nieco - rok 2021 - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone