Nuda..czyli urlop w Cro po raz.. osiemasty str 97

Ładny domek

renatalato napisał(a):E no, dom miał na bogato , a ja myślałam że to ten mały z serduszkiem

Ten z serduszkiem to mały barek z kawką i lodami

lotnikwsk napisał(a):Ładny domek

Ładny


wchodzimy do środka
Najpierw część mieszkalna








i część muzealna


Pamiątki z tzw sztafet młodości
Związane były ze świętem Dnia Młodości, które obchodzone było 25 maja, w dniu urodzin Josipa.
Był to rzecz jasna dzień wolny od pracy i najważniejsze święto Jugosławii. Punktem kulminacyjnym obchodów był finał tzw. sztafety młodości. Był to bieg, w którym uczestnicy pokonywali sztafetowo cały kraj i wszystkie republiki związkowe. Brała w nim udział młodzież, odwiedzając po drodze wszystkie najważniejsze miasta w kraju.

Finał imprezy następował właśnie 25 maja, kiedy biegacze przybywali do Belgradu, i wkraczali z pałeczką na stadion Jugosłowiańskiej Armii Ludowej w stolicy. Potem następowały przemówienia dostojnego jubilata, parady wojskowe, pokazy artystyczne. Śpiewano hymn federacji, na trybunach były wielkie czerwone gwiazdy oraz transparenty z napisami: Kochamy Cię. Skalę i znaczenie święta podkreśla fakt, że szacuje się, iż 1/3 mieszkańców kraju brała w biegu udział. Właściwą formę i nazwę obchody zyskały w 1957 roku, wtedy też ustalono że bieg będzie rozpoczynał się w Kumrovcu, miejscu urodzenia prezydenta. Uroczystości rozpoczynały się już kilka dni przed 25 maja. Tito ostatni raz był obecny na stadionie w 1979 roku, po jego śmierci tradycja była kontynuowana aż do 1988 roku.info z netu






Podczas naszego wyjazdu w 2009 roku zwiedzaliśmy mini muzeum poświęcone Tito w Kokoriči
nuda-czyli-urlop-w-cro-po-raz-czternasty-t49529-420.html

Opuszczamy dom Tity i zwiedzamy skansen




Jeszcze raz spojrzenie na Titowy dom

Podoba mi się ten dom Tity - zwłaszcza piec Z przyjemnościa bym w takim domku zamieszkała

beatabm napisał(a):Podoba mi się ten dom Tity - zwłaszcza piec Z przyjemnościa bym w takim domku zamieszkała

A jaki pyszny chleb był z takiego pieca

Zwiedzamy dalej Staro Delo. Okazuje się, że wszystkie znajdujące się na jego terenie budynki stoją tutaj od samego początku.
Nie były przenoszone z różnych miejsc w Chorwacji, tak jak to bywa w przypadku innych skansenów.
W sezonie w skansenie pracują ludzie, na żywo można zobaczyć jak dawniej piekło się chleby, tkało tkaniny, lepiło dzbany, robiło drewniane przedmioty codziennego użytku itd.....






W skansenie oprócz domu Tity, znajduje się tam 21 budynków mieszkalnych, stara szkoła i 10 budynków gospodarczych. Są też dwie chlewnie, dwie suszarnie kukurydzy oraz 5 studni, rozmieszczonych na terenie całej wsi.

Te budynki w obejściach (Twoje zdjęcie)..



...i to moje - ze wsi w Słowenii , w której urodziła się moja babcia...





Biedna ta wieś musiała być, bo bez podmurówki

beatabm napisał(a):Podoba mi się ten dom Tity ...

Titowy dom to jedno, Titowe rządy do drugie.
"Goli Otok" to trzecie.
Tito bynajmniej nie był aniołem.

Muzeum ciekawe, ale chyba winno być opatrzone stosownym komentarzem, dostępnym dla zwiedzających.

krutom

Titowy dom to jedno, Titowe rządy do drugie.
"Goli Otok" to trzecie.
Tito bynajmniej nie był aniołem.

Taki artykuł znalazłam w temacie "Nagiej Wyspy"
https://www.newsweek.pl/wiedza/historia ... ii/rjbnn68

Wiosna 1948 roku. Między Moskwą a Belgradem napięcie tężeje z każdym dniem. Kreml wie już od swoich szpiegów, że w Belgradzie zapadła decyzja o zerwaniu z Moskwą. Josip Broz-Tito, bohater antyfaszystowskiej partyzantki z lat wojny, nie zamierza dzielić się władzą ze Stalinem, a radziecka wizja przemysłowej megalomanii kłóci się z jego planami budowy nowoczesnej, wydajnej gospodarki. Gdy 28 czerwca 1948 r. Komunistyczna Partia Jugosławii traci karnie członkostwo w Kominformie – zrzeszeniu partii z krajów bloku wschodniego – niezrażone tym władze w Belgradzie szykują już pierwsze aresztowania zwolenników Moskwy.

Naród uwielbiał go ( i do tej pory to trwa) , tak jak u nas Piłsudskiego - za twardą postawę w obliczu potrzeby odbudowania niezależności państwa. Ile ofiar trafiło tam niesprawiedliwie, jak też, czy można usprawiedliwić okrucieństwo wobec przeciwników politycznych?

Historia wciąż ocenia.

Katerina napisał(a): Biedna ta wieś musiała być, bo bez podmurówki

Widzieliśmy też takie drewniane jadąc przez Zagorje

Katerina napisał(a):krutom

Titowy dom to jedno, Titowe rządy do drugie.
"Goli Otok" to trzecie.
Tito bynajmniej nie był aniołem.

Taki artykuł znalazłam w temacie "Nagiej Wyspy"
https://www.newsweek.pl/wiedza/historia ... ii/rjbnn68

Wiosna 1948 roku. Między Moskwą a Belgradem napięcie tężeje z każdym dniem. Kreml wie już od swoich szpiegów, że w Belgradzie zapadła decyzja o zerwaniu z Moskwą. Josip Broz-Tito, bohater antyfaszystowskiej partyzantki z lat wojny, nie zamierza dzielić się władzą ze Stalinem, a radziecka wizja przemysłowej megalomanii kłóci się z jego planami budowy nowoczesnej, wydajnej gospodarki. Gdy 28 czerwca 1948 r. Komunistyczna Partia Jugosławii traci karnie członkostwo w Kominformie – zrzeszeniu partii z krajów bloku wschodniego – niezrażone tym władze w Belgradzie szykują już pierwsze aresztowania zwolenników Moskwy.

Naród uwielbiał go ( i do tej pory to trwa) , tak jak u nas Piłsudskiego - za twardą postawę w obliczu potrzeby odbudowania niezależności państwa. Ile ofiar trafiło tam niesprawiedliwie, jak też, czy można usprawiedliwić okrucieństwo wobec przeciwników politycznych?

Historia wciąż ocenia.

Szczera prawda, znam wielu Chorwatów którzy na Titę nie pozwolą powiedzieć nic złego ( szczególnie ci starsi ).
W wielu domach fotografia Tity zajmuje najlepsze miejsce na ścianie.

Znam też i takich, dla których Tito jest zbrodniarzem.

krutom napisał(a):Muzeum ciekawe, ale chyba winno być opatrzone stosownym komentarzem, dostępnym dla zwiedzających.

Nie znam języka chorwackiego, by przetłumaczyć podpisy pod pamiątkami, fotografiami....
Być może były to stosowne komentarze, ale tak szczerze......to wątpię.

Nim opuścimy Starą Wieś jeszcze kilka ( kiepskich ) zdjęć ( ale mi się zrymowało)















to jeszcze nie koniec

Lubię skanseny, szkoda, że moi Panowie nie... A pod ręką mam ten w Zubrzycy i jeszcze tam nie dotarłam...

piekara114 napisał(a):Lubię skanseny, szkoda, że moi Panowie nie... A pod ręką mam ten w Zubrzycy i jeszcze tam nie dotarłam...

No wiesz
My w Zubrzycy byliśmy chyba ze 20 lat temu a w sumie też mamy blisko
Ostatni skansen odwiedzony w Polsce to Tokarnia k/Kielc
a "zagraniczny" to Skansen Maihaugen w Lillehammer
największy w Norwegii i podobno największy w Europie też.

krakusowa napisał(a):Ostatni skansen odwiedzony w Polsce to Tokarnia k/Kielc

Oooo, ja do niego mam jakieś 30 kilometrów, a ostatnio tam byłam... w podstawówce! Faktycznie czasem przysłowie "cudze chwalicie, a swego nie znacie" jest bardzo na miejscu!
A byliście w pobliskiej jaskini Raj?

Bardzo lubię skanseny , na twoich zdjęciach , Aniu , ten wygląda super podoba mi się również muzeum Tity - zostało zapisane , przy najbliższej okazji muszę tam dotrzeć . Na przedłużony , majowy weekend mam przygotowane dwie tego typu marmaroskie atrakcje


Pozdrawiam
Piotr

agata26061 napisał(a):

krakusowa napisał(a):Ostatni skansen odwiedzony w Polsce to Tokarnia k/Kielc

Oooo, ja do niego mam jakieś 30 kilometrów, a ostatnio tam byłam... w podstawówce! Faktycznie czasem przysłowie "cudze chwalicie, a swego nie znacie" jest bardzo na miejscu!
A byliście w pobliskiej jaskini Raj?

W Tokarni byłam kilka razy, mam rodzinę w Podzamczu Chęcińskim
W jaskini Raj byliśmy wieki temu, chyba w 1992 roku

piotrf napisał(a):Bardzo lubię skanseny , na twoich zdjęciach , Aniu , ten wygląda super podoba mi się również muzeum Tity - zostało zapisane , przy najbliższej okazji muszę tam dotrzeć

Niedaleko Kumrovca po stronie słoweńskiej jest jeszcze skansen Rogatec.
Podobno trochę uboższy niż ten w Kumrovcu

piotrf napisał(a): Na przedłużony , majowy weekend mam przygotowane dwie tego typu marmaroskie atrakcje

Zazdroszczę

My, odpukać w niemalowane obieramy kierunek....Toskania