Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Nasze wakacje w Rumunii po raz pierwszy :)

Niepodległość od Imperium Osmańskiego Rumunia uzyskała 9 maja 1877 roku. Połowa ludności Rumunii zginęła w II wojnie światowej. W Rumunii w 1917 roku wydano najmniejszy na świecie banknot o nominale 10 bani (10 groszy) - ma on 2,75 cm szerokości i 3,8 cm długości. Timisoara było pierwszym europejskim miastem, które wprowadziło konne tramwaje w 1869 roku i elektryczne oświetlenie ulic w 1889 roku.
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 16.08.2015 20:50

jolcix napisał(a):
JoannaG napisał(a):


Obrazek





świetne :)


Dzięki :)
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 17.08.2015 22:12

Dzień 6, 2. lipca, czwartek.

Prognozy są lepsze, nad nami niemal bezchmurne niebo, wstajemy wcześniej i sprawniej się rano ogarniamy i już po ósmej opuszczamy kemping. Jedziemy tam:

Obrazek

Niestety do szczytów poprzyczepiały się chmury, jedyne chmury, które widzimy na niebie... Liczymy, że z biegiem dnia się rozejdą...

Obrazek

Jedziemy Drogą Transfogarską do Balea Lac.

Obrazek

Bliżej gór i bliżej chmur...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pogoda nie jest idealna, ale na szczęście chmury wszystkiego nie zasłaniają, całkiem tu ładnie :)

Obrazek

Dojeżdżamy do jeziora, zostawiamy samochód na parking (płacimy 5lei) i idziemy w stronę schroniska położonego malowniczo na jeziorze.

Obrazek

Mijamy schronisko i stajemy przed tablicą z informacją o szlakach:

Obrazek

My idziemy na prawo, niebieskim paskiem, ścieżka wznosi się łagodnie ponad jeziorem.

Obrazek

Obrazek

Niestety chmur coraz więcej, robi się też coraz zimniej...

Obrazek

Podchodzimy coraz wyżej, jezioro zostaje z tyłu, wychodzimy za grzbiet, czasem w chmurach robi się dziura i coś widać :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A my wędrujemy dalej...

Obrazek

Obrazek

Po prawie 1,5 godziny (idziemy tempem pięciolatki) dochodzimy do szlaku czerwonego paska, prowadzącego głównym grzbietem gór Fogarskich.

Obrazek

W tym momencie planowaliśmy iść w stronę szczytu Laita (czyli w na prawo mając za plecami Belea Lac), jednak kiepska widoczność i chłód zmuszają nas do zmiany planów, postanawiamy skrócić planowaną wycieczkę i idziemy granią w drugą stronę, w stronę Koziej Przełęczy, stamtąd szlakiem niebieskich trójkątów wrócimy do Balea Lac.

Ruszamy, lepiej nie siedzieć zbyt długo, bo zimno...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Balea Lac z góry :)

Obrazek

To był chyba najtrudniejszy moment szlaku, szczególnie dla Hanki, ja chyba nie umiałbym jej tamtędy sprowadzić, na szczęście maż znacznie lepiej radzi sobie na górskich szlakach ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Widać drogę po drugiej stronie tunelu:

Obrazek

Chwila odpoczynku, na szczęście na szlaku jest pusto, można usiąść z boku ścieżki :)

Obrazek

Zielono tu i czasem coś widać :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rodzinna fotka :)

Obrazek

Obrazek

Na chwilę dziura w chmurach zrobiła się większa, pokazało się nawet słońce. W dobrym miejscu, akurat jesteśmy na niewielkim trawiastym wypłaszczeniu. Dobre miejsce na chwilę odpoczynku i mały piknik :)

Obrazek


Kiedy szliśmy tym grzbietem nie myślałam, że jest tak ostry... turyści, których widać są jednym z pięciu, których spotykamy tego dnia podczas ponad czterech godzin wędrówki.

Obrazek

Obrazek

Belea Lac i Droga Transfogarska
Obrazek

Znowu trzeba chwile odpocząć :)
Obrazek

Strażnicy szlaku ;)
Obrazek

Po 3,5 godzinach od wyjścia na szlak jesteśmy na Koziej Przełęczy. Stąd szlakiem niebieskich trójkątów schodzimy do Balea Lac. Zejście jest dość strome i niezbyt wygodne.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Gdzieś tam świeci słonko i jest ciepło...
Obrazek

Obrazek

Cała wycieczka zajęła nam ponad 4 godziny, może 4,5. Po drodze przechodziliśmy przez Varful Paltinului o wys. 2417m n.p.m. i jest to najwyższy szczyt zdobyty przez nasze dzieci :) W prawdzie zaczynaliśmy z wys. nieco ponad 2tys. ale biorąc po uwagę kiepską pogodę i zimno, było to spore osiągnięcie :)

Pogoda nie była idealna, mimo to Fogarasze nas zachwyciły i mamy nadzieję, że kiedyś uda nam się po nich powędrować przy lepszej pogodzie :)

Wracamy do samochodu, przed parkingiem jest sporo straganów, gdzie można kupić sery, miody, soki... My kupujemy trzy rodzaje pysznych serów. Wsiadamy do samochodu i jedziemy dalej Drogą Transfogarską, wycieczka była krótsza nic planowaliśmy i jest za wcześnie, żeby wracać na kemping ;)

cdn...
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 17.08.2015 22:36

Fajne okolice, tak urocza dzicz :D
Mikeee
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2377
Dołączył(a): 06.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikeee » 17.08.2015 22:41

Ekstra! Mimo lekkich chmur mieliście super widoki. :)
Mi niestety nie udało się nacieszyć oka na szczycie transfogarskiej nie mówiąc już o wyjściu w góry - wszystko ze względu na słabą pogodę. Mam nadzieję wrócić tam jeszcze tego lata.
Jak myślisz ile szybciej przeszlibyście tą trasę tempem dorosłego?
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 17.08.2015 22:51

Mikeee napisał(a):Jak myślisz ile szybciej przeszlibyście tą trasę tempem dorosłego?


Wydaje mi się, że 40 min., może nawet godzinę. Nie pamiętam ile "opóźnienia" mieliśmy w stosunku do czasu na oznaczeniach... Z naszej Hanki jest już niezły piechur, jednak tam, choć szlak nie był bardzo trudny, to jednak trzeba było iść dość ostrożnie z takim maluchem...

Pozdrawiam
Asia :)
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12743
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 18.08.2015 10:20

JoannaG napisał(a): (...) idziemy granią w drugą stronę, w stronę Koziej Przełęczy, stamtąd szlakiem niebieskich trójkątów wrócimy do Balea Lac

A więc tę niezaplanowaną pętelkę zrobiliście w odwrotnym kierunku, niż my. Tyle, że u nas było pójście na łatwiznę :oczko_usmiech: i ostry fragment grzbietu ominęliśmy wygodnym trawersikiem.
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 24.08.2015 00:07

Kolejna odcinek naszych rumuńskich wakacji już wkrótce, może jutro... teraz będzie małe zaśmiecenie. Ale w końcu mój wątek, więc mogę sobie zaśmiecać ile chce ;)

Ponieważ w Rumunii nie dojechaliśmy do morza, a dzieciakom, szczególnie Najmłodszej, troszkę tego morza brakowało, postanowiliśmy się na koniec lata wybrać nad nasz stary, poczciwy Bałtyk. A ponieważ nie lubimy tłoku, męczą nas gwarne, nadmorskie miejscowości, wybraliśmy się nad plażę na dziko, z namiotem...

Dzika, pusta plaża, namiot, ognisko, było to moje marzenie, które wreszcie się spełniło. Było pięknie, leniwie, wyjątkowo :)

Nie mogłam się powstrzymać, żeby nie wrzucić kilku zdjęć :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

No dobra było nie kilka tylko kilkanaście ale przez dwa dni zrobiliśmy ich prawie 500 i ciężko było wybrać... ;)

Pozdrawiam
Asia :)
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 24.08.2015 07:38

Świetna relacja - będzie dla mnie natchnieniem :D .
Szacunek, za chodzenie po górach z małym dzieckiem - córka była bardzo dzielna i uśmiechnięta.
21monika
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2918
Dołączył(a): 25.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) 21monika » 24.08.2015 11:04

Góry zaj..... :D
A nasz Bałtyk jak zawsze uroczy. Piach piach piach i zachody słońca również piękne. :wink:
:papa:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 24.08.2015 14:52

Szkoda, że Wam pogoda na wycieczce nie dopisała, natomiast - przekaż, proszę, moje gratulacje dla młodego pokolenia! :)

A pieczenie kiełbasek na plaży w tak pięknych okolicznościach... mniam. 8)

Pozdrawiam,
Wojtek
KarKoz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 759
Dołączył(a): 26.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) KarKoz » 28.08.2015 22:35

Wasze zdjęcia z pobytu nad Bałtykiem śmiało można by dać do folderów reklamowych... cudne.
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 04.09.2015 10:09

Buber napisał(a):Świetna relacja - będzie dla mnie natchnieniem :D .
Szacunek, za chodzenie po górach z małym dzieckiem - córka była bardzo dzielna i uśmiechnięta.


Dzięki :) Mam nadzieję, ze dalszy ciąg będzie równie ciekawy :)
Nasze dzieci nie mają wyboru, musiały polubić góry ;)

21monika napisał(a):Góry zaj..... :D
A nasz Bałtyk jak zawsze uroczy. Piach piach piach i zachody słońca również piękne. :wink:
:papa:


Oj tak, zgadzam się w temacie gór. Góry jeszcze będą choć zupełnie inne :)
Co do Bałtyku to uwielbiam ale właśnie taki bez ludzi :)

Franz napisał(a):Szkoda, że Wam pogoda na wycieczce nie dopisała, natomiast - przekaż, proszę, moje gratulacje dla młodego pokolenia! :)


Też żałujemy, ale jesteśmy pewni, że jeszcze tam wrócimy :D Przekazałam, dziękuję, oni mają góry w genach po tacie ;)

KarKoz napisał(a):Wasze zdjęcia z pobytu nad Bałtykiem śmiało można by dać do folderów reklamowych... cudne.


Dzięki :) Okoliczności były wyjątkowo sprzyjające :)


Trochę mnie nie było ale teraz, mam nadzieję, będę pisała systematycznie. Skończyły się wakacje, weekendowe wypady nad morze, nad rzekę, na Jurę..., pogoda też się skończyła, a z nią wieczory na tarasie. Nie pozostaje nic innego tylko wrócić do Rumunii, tym bardziej, że w drugiej części naszych wakacji pogoda nie była już taka kapryśna :)

Pozdrawiam
Asia :)
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 04.09.2015 11:16

Zeszliśmy z gór, wróciliśmy do samochodu kupując po drodze sery i zastanawiamy się co dalej. Jest jeszcze za wcześnie, żeby wrócić na kemping, widać, że pogoda na dole jest dobra, szkoda dnia ;) Mamy dwa pomysły: albo Sybin, może za drugim razem bardziej nam się spodoba albo pojedziemy dalej Drogą Transfogarską do zamku Poenari. Ponieważ jednak wolimy jeździć tam gdzie nas jeszcze nie było wybieramy drugą opcję.

Droga po drugiej stronie tunelu bardziej mi się podoba:

Obrazek

Obrazek

Tylny pokład padł ;)
Obrazek

Ja też jestem już trochę zmęczona i bardzo mi się dłuży ta droga, fotek też mi się nie chce robić. Mijamy zaporę i w końcu widzimy nasz cel, zamek Poenari:

Obrazek

Zostawiamy samochód na poboczu drogi, trochę trzeba będzie podejść:

Obrazek

Do zamku wchodzi się po 1400 schodach i na samym początku jest informacja, że wstęp na zamek jest płatny, głupio byłoby wejść na górę bez portfela.. ;)

Zamek Poenari jest prawdziwym zamkiem Draculi a dokładnie Wlada Palownika, który był pierwowzorem Draculi. Z zamku zostało niewiele, zaledwie kilka ścian, mimo to warto tu wejść dla pięknego widoku :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Pokonanie schodów w dół zajmuje nam znacznie mniej czasu ;) wsiadamy do samochodu i ruszamy w drogę powrotną na kemping, znowu Drogą Transfogarską. Jeszcze rzut oka z drogi na ruiny.

Obrazek

Obrazek


Kiedy dojeżdżamy na kemping musimy ustąpić drogę "sąsiadom" ;) Po prawej widać ogrodzenie naszego kempingu, różowe.

Obrazek

Obrazek

I obiadokolacja w promieniach zachodzącego słońca :)
Obrazek


To był bardzo udany dzień. Liczymy, że jutro będzie mniej chmur i uda nam się wrócić w Fogarasze, po tych dzisiejszych chmurach czujemy lekki niedosyt... To będzie ostatnia szansa podczas tego wyjazdu, pojutrze opuścimy Transylwanię...

cdn :)
andeo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2113
Dołączył(a): 31.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) andeo » 04.09.2015 12:06

Piękne zdjęcia ,ciekawe kadry ,wpadnę poczytać :) pozdrawiam
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5744
Dołączył(a): 06.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 04.09.2015 13:11

Nadrobiłem zaległości w relacji spowodowane urlopem oraz młynem w pracy...

Góry mimo niepogody prezentują się świetnie, widoki z Drogi Transfogarskiej też cudne.
A młodych piechurów tylko pogratulować :) .
My z dzieciakami też po górach łazimy, w tym roku troszku żeśmy Beskidy (Śląski i Żywiecki) zleźli, ale na wysokości 2400 m. npm z nimi jeszcze nie byliśmy. :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rumunia - România



cron
Nasze wakacje w Rumunii po raz pierwszy :) - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone