Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

NA OBCASACH przez Vis Pelješac i Brač

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 05.05.2018 14:58

Droga do Stonu


Kolejnego dnia rano żegnamy się ostatecznie z Orebićem i ruszamy przez Pelješac do Stonu, w którym spędzimy małą chwilę przed wyprawą na Brač.

Pogoda nie różni się niczym od tej z poprzedniego dnia, nie wygląda mi to różowo, ooops, powinnam była powiedzieć : lazurowo i turkusowo :lol: Zamiast widoków, które w normalnych warunkach oferuje droga wzdłuż Półwyspu pokażę w skrócie niektóre z legend Pelješca.

Mijając Potomje w ostatniej chwili skręcamy w prawo (przez mgłę o mało nie przeoczyliśmy miejsca) - mamy w planie zwiedzić wreszcie słynne piwnice winiarni Matuško. Do tej pory nie nadarzyła się okazja, chociaż kilkakrotnie kupiliśmy od nich wino w ubiegłych latach. Przy okazji chcemy zakupić prezenty dla rodziny i znajomych, a to jest zawsze żmudna robota, bo nie można polegać na stałych źródłach - jak już nie raz się przekonaliśmy. Wino z którejś z licznych w Potomje winiarni, które w danym roku nam smakowało wcale nie musi być takie samo w kolejnych latach. Dlatego, na ogół smakujemy w kilku miejscach przed zakupem - ekspertami nie jesteśmy, ale kwas każdy potrafi wyczuć :roll: :wink: Zależy nam też na uzupełnieniu zapasów bijelo vino na resztę pobytu, bo to schodzi w dużych ilościach :P

Najlepsze, niezawodne i najtańsze wino na Pelješcu było w jednym miejscu, które znają na pewno Cromaniacy będący od lat miłośnikami Półwyspu, a które firmowała taka etykieta na butelkach:

P8280155.JPG


...a kupowało się je w gospodarstwie po lewej stronie zaraz przed wjazdem do tunelu...

P9010323.JPG


Tańszy, nie " kwalitetny" towar, po który przychodziło się z pustymi , plastikowymi butelkami po mineralnej można było nalewać samemu z takiej konstrukcji, a należność wrzucić do stojącego obok pudełka 8)

P8280154.JPG

ind4.jpg



Wino to sprzedawali Ivo Violić vel Indijan i jego żona. Indijan był (jest) legendą na Pelješcu i na forum cropelkowym - za sprawą kultowego wina, ale też swojej bohaterskiej przeszłości, gdyż jako partyzant dzielnie bronił Półwyspu przed faszystami.

Pamiętam czasy, kiedy 1,5 litrowa butelka pysznego bijelo stolno kosztowało około 7 złotych :roll: , a wino to nie powodowało następstw dnia kolejnego :hearts:

Ostatni raz zaopatrywałam się u Indijana w 2013 roku...Jeśli czytają to Aleksander i Oksana z Katowic, którzy są ( czy też : byli :wink: ) na tym zdjęciu to pozdrawiam serdecznie i dziękuję za okazaną nam w tamte wakacje pomoc :papa:

P8280161.JPG


Żona Indijana żwawo napełniała butelki, a przy cysternach stała zawsze kolejka " koneserów" :lol: :lol:

P9010325.JPG


Rok później - w 2014 przyjechaliśmy jak zwykle po wino - był 14 września, a w obejściu u Indijana martwa cisza..Przechodząca drogą kobiecina poinformowała nas ,że "baba" umarła, a Indijan od tamtej pory łóżka nie opuszcza...O zakupie wina, oczywiście nie ma mowy..
Później dowiedziałam się, że Ivo Violić zmarł 15 września 2014, czyli dzień po naszej wizycie w Potomje... :cry:

Legenda odeszła...

P8280157.JPG


...tak jak wiele rzeczy w Chorwacji, które nas ujmowały autentycznością...

Jeśli ktoś ma wspomnienia związane z tą winnicą i jej właścicielami, jak też zdjęcia - podzielcie się i napiszcie :) Na forum nie jest łatwo odnaleźć dawne relacje , znalazłam tylko kilka niedawnych wzmianek.

Tymczasem zajeżdżamy do Potomje i widzimy dom Indijana i pole przed nim zrównane z ziemią...

P8168371.JPG

P8168372.JPG


Beczki samoobsługowej nie ma, jednak na domu wciąż wisi tabliczka...

P8168373.JPG

ind8.jpg


Ogarnięci smutkiem i refleksją nad przemijaniem, ale też powyżej zamieszczonym pouczeniem jak rozpoznać dobre wino :wink: udajemy się na degustację do kolejnej sławy regionu - winiarni Matuško.

P8168398.JPG

P8168395.JPG


Na placu przed przybytkiem Bachusa widzimy...4 autokary i rój turystów różnej proweniencji 8O 8O

Mamy jednak szczęście, bo są oni już po degustacjach, zwiedzaniu i zakupach, toteż możemy cieszyć się brakiem tego licznego towarzystwa w piwnicach...

Chyba dobrze trafiliśmy, bo jak wyczytałam na forum, nie zawsze jest możliwość oglądania "zapasów" w podziemiach.Może dlatego,że były tu dzisiaj te zorganizowane grupy piwnice były dostępne do zwiedzania.

Muszę powiedzieć,że są one naprawdę imponujące i warte odwiedzin, co do wina...cóż, w tym roku nie byliśmy zachwyceni, ale też nie kupiliśmy ich najlepszych ( i najdroższych ) produktów...Szarpnęliśmy się na kilka butelek - Plavac, Rukatac i jakieś rose... Bo głupio było tak wyjść bez zakupów po obejrzeniu tych piwnic :roll:

P8168379.JPG

P8168382.JPG

P8168384.JPG

P8168385.JPG

P8168386.JPG

P8168387.JPG

P8168388.JPG

P8168390.JPG

P8168393.JPG

P8168394.JPG


Z lekkim szmerkiem po smakowaniu win ruszamy w dalszą trasę...

Półwysep spowity gęstwą chmur i mgłą, na razie nie pada, ani nie wieje, jest ciepło..
Ale widoki nastrajają lekko depresyjnie, zwłaszcza gdy wciąż widoczne są zgliszcza po pożarach sprzed dwóch lat :(

W samochodzie słuchamy kawałka serbskiego artysty - tytuł: Tango Apocalypso, albo: The Last Balkan Tango



...który dość dobrze wpisuje się w atmosferę za oknem auta...

P8168399.JPG

P8168401.JPG

P8168402.JPG

P8168404.JPG

P8168405.JPG

P8168406.JPG

P8168407.JPG

P8168409.JPG


Może Janusz Bajcer znalazłby lepszą ilustrację muzyczną do takich widoków :wink: ?

Zbliżamy się do miejscowości Janina, a ja czuję, że pora złagodzić smutek jakimś dobrym jedzonkiem :oops: :roll:

Przypominam sobie zachwalaną przez forumowiczów, np. Marsallah i CroAna konobę Domanoeta, więc kierujemy się prosto tam...

P8168410.JPG


...gdzie na drzwiach ( zamkniętych ofkors :roll: ) wita nas taka informacja:

P8168412.JPG


...jak też pies bez kulawej nogi ( też pokazywany na forum), który jednak nie wykazuje zbytniej gościnności, ale rażące lekceważenie :oczko_usmiech:

P8168414.JPG


Jest za wcześnie... Przypominam sobie, że karmią tu tylko wieczorami. :(

Za to mam okazję zobaczyć jak rosną i dojrzewają w ogródku małe pikantne papryczki (feferoni), którymi - w wersji faszerowanej serem, lub anchois (inćuni) - zajadamy się w Chorwacji :P

P8168416.JPG


Jesteśmy już tak głodni, że nie dojedziemy do Stonu bez jakiejś małej małżeńskiej awanturki :wink: , dlatego zatrzymujemy się w kolejnym " kultowym " miejscu - hodowli školjke (skorupiaków) i małżodajni w Drače.

P8168417.JPG

P8168418.JPG


Znane miejsce, w którym zaopatruje się w mule połowa turystów, a przynajmniej naszego forum :lol: Ja akurat nie jestem wielką fanką miejsca, uważam, że są lepsze wersje "mušuli na buzaru" na Pelješcu, ale zawsze miło zjeść coś, co wyłowią przy tobie prosto z wody...

Tym razem to był błąd.

Zanim właściciel wyjął, wyczyścił i przygotował nasze danie minęły wieki ( w moim odczuciu :? ), a w kulminacyjnym momencie, gdy podano mi lampkę bijelo stolno nastąpiło wiszące w powietrzu oberwanie chmury i moje wino było pół na pół rozcieńczone deszczówką :evil:

Na szczęście był to minutowy "shower" i daliśmy radę zjeść (na mokrym stole i ławach) nasze małże :oczko_usmiech:

IMG_20170917_131141 (2) (Kopiowanie).jpg


Ale przecież nie może być zawsze idealnie, prawda? :mrgreen:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 05.05.2018 17:54

Ok myślę,że jakoś uda mi się przecisnąć
przez "stado" komentarzy :lol:
IMG_20170917_131141 %282%29 %28Kopiowanie%29.jpg

Ale,żeby aż tracić głowę
przez mule :?: :roll:
swoją drogą widzę dłonie artystki
P8168406.JPG

Uwielbiam takie zdjęcie z klimatem :D
Żona chciałaby kiedyś namalować mgłę,
ale twierdzi,że nie potrafi. :cry: 8)
:papa:
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 05.05.2018 21:14

Gdybym miała taką pogodę na urlopie to bym się chyba załamała... Nienawidzę takich nisko wiszących chmur, fuuu :(

Ale za to piwniczka napawa optymizmem :mrgreen:
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 06.05.2018 10:22

znowu piękne miejsce przypomniałaś ...
Ech tylko tam wrócić ... a ta mgiełka daje bonusa do nostalgii 8) .
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18332
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 06.05.2018 12:27

Z takiej piwniczki to tylko zdrowy rozsądek choć mocno rozbujany ( nie mylić z wybujałym :wink: ) mógłby mnie wyprowadzić :oczko_usmiech:
Do mgły można się podobno przyzwyczaić , tyko po co :roll:


Pozdrawiam
Piotr
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 07.05.2018 07:41

Katerina napisał(a):
beatabm napisał(a):Wow 8O 8O 8O niezły


A Ty kiedy wracasz? :lol: :lol:


No że...niestety już wróciłam :roll:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12178
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 07.05.2018 07:49

Wpadam po powrocie a tu taki cycowy odcinek :?: :?: :?: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Nostalgicznie, chmurkowo, zupełnie jak mój nastrój dziś. Eh, nawet taka pogoda by mi nie przeszkadzała, byle tylko jeszcze tam pobyć :roll:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 07.05.2018 11:04

Wróciłem z (programowo bezinternetowej) majówki i zapoznałem się z odcinkami o Viganju (super, że pokazałaś stamtąd coś poza rajem surferów...ale i tak nie jestem przekonany) i centralnym Półwyspie. Piękna opowieść o nieistniejącej już winnicy, sam nie wiedziałem, że takie cuś (szacunek za pomysł) w ogóle istniało. Domanoeta jest faktycznie kapryśna, ale...uprzedzałem :) Szkoda, że się nie udało - następnym razem wpadajcie/dzwońcie (zdecydowanie lepiej wpaść, o ile nie priczesz na odp. poziomie po ichniemu) - warto!
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 07.05.2018 15:18

I ja wróciłam i się zapoznałam :)
W Drace kupowałam mule prosto z wody ale przyrządzaliśmy je samodzielnie.

No jedźmy na Brać bo na Peljescaku jakoś zimno i mglisto przez co wręcz mrocznie.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14803
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 07.05.2018 19:18

Ja też wróciłam (z majówkowej Istrii 8O :mrgreen:) i nadrobiłam zaległości :D

Nostalgiczny odcinek - Indijan, pogoda, wino... Kultowe miejsca pokazujesz.
Małży nigdy nie jadłam 8O
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 07.05.2018 19:40

maslinka napisał(a):Ja też wróciłam (z majówkowej Istrii 8O :mrgreen:) i nadrobiłam zaległości :D


Właśnie wracając obok Gliwic ze Skalnego Miasta zastanawiałem się,
gdzie Was mogło wywiać tym razem :?: :D
Czekam na relacyje :wink:

maslinka napisał(a):Małży nigdy nie jadłam 8O

:roll:
Najwyższy czs to zmienić :lol:

CROnikiCROpka napisał(a):Gdybym miała taką pogodę na urlopie to bym się chyba załamała..


Na wakacjach też jestem Miłośnikiem słońca
ruzica
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1808
Dołączył(a): 27.03.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruzica » 07.05.2018 21:20

tomekkulach napisał(a):
maslinka napisał(a):Małży nigdy nie jadłam 8O

:roll:
Najwyższy czs to zmienić :lol:


Ja też nie. A tym się najeść w ogóle da :?: :mrgreen:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 07.05.2018 22:10

Pozdrawiam wszystkich powracających Majówkowiczów, dawno nie wpadających tu gości :wink: , jak też stałych czytelników :papa:
tomekkulach
Uwielbiam takie zdjęcie z klimatem :D
Żona chciałaby kiedyś namalować mgłę,
ale twierdzi,że nie potrafi.

Impresjoniści, na przykład, pili dużo absyntu i wszystko im wychodziło :oczko_usmiech:
Teraz o absynt trudno, ale może jakiś produkt zastępczy.., np.ouzo? :mrgreen:

CROnikiCROpka
Gdybym miała taką pogodę na urlopie to bym się chyba załamała...

Ja juz się z tym pogodziłam - taki urok Cro na jesieni, ale za to można zakamarki pozwiedzać - pewnie nigdy bym nie dotarła w liczne miejsca, gdyby nie ta pogoda :roll: :lol:

Buber
znowu piękne miejsce przypomniałaś ...
Ech tylko tam wrócić ... a ta mgiełka daje bonusa do nostalgii 8)

Nostalgia uszlachetnia w wakacje :wink: A Ty, wracaj tak szybko jak się da, bo tam się wiele zmienia, i to nie zawsze na dobre :hut:

piotrf
Z takiej piwniczki to tylko zdrowy rozsądek choć mocno rozbujany ( nie mylić z wybujałym :wink: ) mógłby mnie wyprowadzić :oczko_usmiech:

Tylko na manowce :lol: Zdrowemu rozsądkowi w piwniczce należy powiedzieć stanowcze "nie" :P

beatabm
No że...niestety już wróciłam :roll:

No i łaska boska, bo wisiałam na stand baju przed tą kamerką internetową i cichutko łkałam :cry: :papa:

Marsallah
Wróciłem z (programowo bezinternetowej) majówki i zapoznałem się z odcinkami

Kurczę, Bartek, twardziel z Ciebie :boss: Ja bym tyle nie wytrzymała :oops:
(super, że pokazałaś stamtąd coś poza rajem surferów...ale i tak nie jestem przekonany) i centralnym Półwyspie. Piękna opowieść o nieistniejącej już winnicy, sam nie wiedziałem, że takie cuś (szacunek za pomysł) w ogóle istniało. Domanoeta jest faktycznie kapryśna, ale...uprzedzałem :) Szkoda, że się nie udało - następnym razem wpadajcie/dzwońcie (zdecydowanie lepiej wpaść, o ile nie priczesz na odp. poziomie po ichniemu) - warto!

Staram się jak mogę, żeby Cię jeszcze kiedyś na Półwysep poniosło, bo myślę ,że jednak warto poszperać głębiej :P
A jeśli chodzi o D. - to faktycznie - uprzedzałeś :)

gusia-s
W Drace kupowałam mule prosto z wody ale przyrządzaliśmy je samodzielnie.


Ja też kupuję i przyrządzam, ale te z M.Stonu.
No jedźmy na Brać bo na Peljescaku jakoś zimno i mglisto przez co wręcz mrocznie.

Kochana, czy ja obiecywałam, że na Braču będzie mniej szaro :roll: :mrgreen:

maslinka
Ja też wróciłam (z majówkowej Istrii 8O :mrgreen:) i nadrobiłam zaległości :D

Nooo, gratuluję :D Jednak się złamałaś? Ciekawa jestem Twoich wrażeń, pewnie wraz z zakończeniem roku szkolnego zaczniesz relację? :wink: A może wcześniej :P :P
Nostalgiczny odcinek - Indijan, pogoda, wino... Kultowe miejsca pokazujesz.

Pomyślałam, że należy się takie wspomnienie, ponieważ nowi Cromaniacy nie wiedzą, że przejeżdżając przez tunel mijają legendę dla wielu "starszych" wielbicieli Peljeszczaka :)

ruzica
tomekkulach napisał(a):

maslinka napisał(a):
Małży nigdy nie jadłam 8O


:roll:
Najwyższy czs to zmienić :lol:



Ja też nie. A tym się najeść w ogóle da :?:

Da się, o ile zamówisz podwójną porcję kruha i wyciągniesz nim sos :lol:
Witaj, miło Cię znowu słyszeć (czytać :D ) :papa:

Jeszcze tylko jeden szary mini odcineczek (wkrótce) i potem na jakiś czas będzie normalnie - czyli słonecznie :D :hut: :papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14803
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 07.05.2018 23:24

Katerina napisał(a):Impresjoniści, na przykład, pili dużo absyntu i wszystko im wychodziło :oczko_usmiech:
Teraz o absynt trudno, ale może jakiś produkt zastępczy.., np.ouzo? :mrgreen:

Absynt bez problemu kupisz w Czechach. Od nas to tylko niecała godzina drogi :D

Katerina napisał(a):maslinka
Ja też wróciłam (z majówkowej Istrii 8O :mrgreen:) i nadrobiłam zaległości :D

Nooo, gratuluję :D Jednak się złamałaś? Ciekawa jestem Twoich wrażeń, pewnie wraz z zakończeniem roku szkolnego zaczniesz relację? :wink: A może wcześniej :P :P

Złamałam się i nie żałuję :D Było bosko! Tydzień na miejscu i zwiedziliśmy chyba całą Istrię (wszystkie dziury w interiorze :mrgreen:) Zrobiłam ponad 5 tysięcy zdjęć 8O

Co do relacji, jakoś mnie zniechęcił upadek fmixa, z którego korzystałam :roll: Około 20 moich relacji od jutra pozostanie bez zdjęć :(
Zrobiłam sobie kopie i być może kiedyś uzupełnię fotki, ale teraz jestem, delikatnie mówiąc, zdenerwowana :evil:
Można stracić motywację, bo kto zagwarantuje, że kolejny hosting zdjęć nie padnie... :roll:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 07.05.2018 23:45

maslinka
Złamałam się i nie żałuję :D Było bosko! Tydzień na miejscu i zwiedziliśmy chyba całą Istrię (wszystkie dziury w interiorze :mrgreen:) Zrobiłam ponad 5 tysięcy zdjęć 8O

Cieszę się :D Ja aż tyle nie zwiedziłam (tylko Rovinj i Pulę), bo wpadłam tam rok temu na rekonesans i zostawiłam całą resztę, aby na spokojnie obejrzeć kiedyś...

Około 20 moich relacji od jutra pozostanie bez zdjęć :(

8O 8O 8O Oh, no 8O :cry: :evil: Tobie też? Już kilka osób się żaliło...
Ja zawsze polegam na wklejaniu zdjęć z zasobów własnych prosto na forum..
W Twoim przypadku to niepowetowana strata dla nas wszystkich :(
Pozostaje tylko zastosować ten absynt :roll: :(
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
NA OBCASACH przez Vis Pelješac i Brač - strona 95
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone