Napiłbym się piwka, ale coś brzuch mnie dziś boli
.png)
.png)
tony montana napisał(a):Napiłbym się piwka, ale coś brzuch mnie dziś boli![]()
Pik71 napisał(a):Maslinko czy Ty razem z bluzą wyprałaś pióro lub nabój z atranemtem ?
Pik71 napisał(a):Relacja jak zawsze zwięzła i rzeczowa nie tak jak niektórych forumowiczów np. Agapi.
Fresz napisał(a):Witaj MaslinkoJak są góry, to chętnie popatrzę i posłucham
![]()

.png)
darek1 napisał(a):Tak to pożyje. Narty, narty i jeszcze raz narty.


.png)
.png)
maslinka napisał(a):
Wprawdzie nikt się nie upomina, ale chyba pora na następny odcinek
Franz napisał(a):Na Hochkönig wlazłem niegdyś piękną ferratą.
Pozdrawiam,
Wojtek
.png)
tony montana napisał(a):No w koncu jestes
Co sie dzieje ze Cie tak nie ma ? Ja juz niedlugo Cypr skoncze a Ty milczysz ;(
![]()
![]()
![]()
Franz napisał(a):Na Hochkönig wlazłem niegdyś piękną ferratą.
Aguha napisał(a):A jak w tych ośrodkach z trasami dla biegaczy?
Jacek S napisał(a):Piękny widoczek.
Potter napisał(a):maslinka napisał(a):
Wprawdzie nikt się nie upomina, ale chyba pora na następny odcinek
Bo my tacy dobrze wychowani jesteśmy.
.png)
maslinka napisał(a):Domyślam się, że latemMusiało być pięknie.
.png)
maslinka napisał(a):Jakoś zupełnie czasu nie mam ostatnio... (Ale wszystko OK u mnie) Cały weekend znowu były narty
Po powrocie - rozpakowywanie, pranie, odgruzowywanie mieszkanie (jak się ciągle wyjeżdża, nie ma kiedy sprzątać
) Do tego zaczynamy nadrabiać zaległości towarzyskie, więc obawiam się, że ta relacja będzie się pisała w dosyć ślimaczym tempie
![]()

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe
